Miałam dwie pary Roeckli Merditek, ale podarłam a poza tym strasznie się pokurczyły w praniu! A prałam w 30st. tylko. Teraz kupiłam sobie RSL Venedig - super czucie wodzy, jakbym nic na rękach nie miała, wodze się nie ślizgają i dałam tylko 75zł, niestety to prawda, że te zrobione nie z prawdziwej skórki nie są oddychające, ale da się przeżyć.
Ja osobiście uwielbiam te rękawiczki: http://www.okser.pl/elt-rekawiczki-sport-p-2650.html Są wygodne, ładne, niedrogie i naprawdę wytrzymałe. Na Roeckle szkoda mi pieniędzy bo wytrzymują krócej, a kosztują 2 razy więcej.
Myślisz, że mogę te z Twojego linku wziąść zamiast light&gripów? Wkurzyłam się trochę, jak się rozleciały po niecałym roku i to nie jakiegoś mega mocnego jeżdżenia i trochę nie mam ochoty wydać znowu 150zł na nie...
"niestety to prawda, że te zrobione nie z prawdziwej skórki nie są oddychające, ale da się przeżyć" ❓ 🤔
ROECKL nie są z prawdziwej skóry i są oddychające.
Moim zdaniem akurat nie są jakoś super oddychające. Jestem stosunkowo wrażliwa na własny pot i nietetsy w roecklach w dni cieplejsze zdarzyło mi się dostać wysypki na dłoniach, co nigdy mi sie nie zdarza w rękawiczkach z naturalnej skóry.
Ale ogólnie nie są to rękawiczki złe. Ich zaletą w moim przypadku jest ich długość - idealnie leża na nadgarstku- są ani za krótkie ani za długie - przez co nie zdarza mi się końcem rękawiczki zahaczać no. o rękaw.
ja mam teraz Light&Grip i trzęsę się,kiedy mi się rozwalą...ale mimo to dzielnie w ich jeżdżę i w domu i na zawodach...powód jest jeden,w żadynych nie jest mi tak wygodnie jak w Roecklach i podtulam ogon i przepraszam się z nimi za każdym razem,jak mam romans z inną firmą...trochę pewnie to kwestia mojej głowy,ale zauważyłam,że od kiedy mam kauczukowe wodze wymarzone,żywotność rękawiczek zwiększyła się...i dlatego do tranzelki kobyły też będę przepinać wodze 🤔wirek: 😜
polecam te same rękawiczki co Koniczka- moje ELT-y mam już ponad pół roku (jakoś z 8-9 miesięcy) i dopiero zaczynają się przecierać, ale są bardzo wygodne, piorę praktycznie po każdej jeździe, używam codziennie 😉 także polecam 😉
Bo z wierzchu dłoni mają materiał a w każdym razie wiele modeli w tym Meredtki, w których właśnie ten materiał na paluchach mi się darł. A RSL są całe z tej "skórki" i mam nadzieję, że dzięki temu wytrzymają dłużej.
O nieee ja miałam te letnie i strasznie mi śmierdziały. Czuć w pace było zapach tej gumy, a i ręce mi po nich śmierdziały. Chyba kupię te które Koniczka wstawiła.
Ja też od jakichś 2-3 miesięcy mam Light&Grip i jestem zachwycona jazdą w nich, w końcu nie wyślizgują mi się wodze co chwilę🙂 Dla mnie są idealne jeśli chodzi o użytkowanie wygodne, cieniutkie - jak druga skóra, ale tak jak napisała Ktoś ciągle się obawiam kiedy się rozlecą, bo już widać leciutkie przetarcia w miejscu trzymania wodzy...
[quote author=Ktoś link=topic=128.msg591402#msg591402 date=1274254800] Magdzior, a jakie masz wodze?bo mi takie ze stoperami i plecione strasznie rękawiczki iszczyły...od kiedy jezdżę w kauczukowych problem chyba zniknął. [/quote] Teraz mam parciane gumowane dobrze mi się z nimi jeździ bo są cienkie a nie ślizgają się, kiedyś bardzo chciałam gumowe, ale jakoś zniechęciłam się oglądając je bo wydawały mi się grube przez co nie wygodne, ale nie wiem jak w praktyce. A ty jakie masz - mogłabyś dac linka?
Do treningu najlepsze są.. rękawiczki budowlane 😉 Może mało eleganckie (chociaż można znaleźć bardzoo przypominające jeździeckie), ale kosztują mniej, a i żywotność maja o wiele, wiele dłuższą 🙂
Zawsze jeździłam bez rękawiczek, bo kompletnie nie czułam wodzy. Skończyło się to na pierwszym treningu z moją trenerką. Rękawiczki mają być i koniec kropka. Więc kupiłam Light&Grip. Służą mi już ok 9 miesięcy, są na palcach mocno poprzecierane, ale dziur nie ma. Ostatnio jak zmokły, musiałam jeździć bez. Nigdy więcej. Uwielbiam je 🙂
Ja też zamierzam się do kupna Light&Grip Roeckl, bo moje (na wzór Tattini) mają już dziury w przedostatnich palcach akurat pod wodzami i ostatnio się tak obtarłam, że przez 3 dni palce leczyłam 🤔 Dobrze, że mam jeszcze stare, 4 letnie, zamszowe rękawiczki, też w miarę znanej firmy (ale nie pamiętam teraz jakiej :icon_redface🙂 i całkiem się trzymają.
Kupiłam ostatnio bez większego przekonania rękawiczki York Sorena (http://www.galopada.pl/sklep/product_info.php?products_id=12424) i dla mnie rewelacja. Miękkie, przewiewne, jak na razie wytrzymały bez szwanku miesiąc nienajlepszego traktowania i jedno pranie.
Dziewczyny, ale o ile dobrze pamiętam, to pierwsze rękawiczki, których zdjęcie wstawiła Dramka, to Hexagone, a nie Fouganza.😉 Ale może się mylę. W każdym razie niedługo wybieram się do sklepu je kupić, już dawno je sobie upatrzyłam. 😀