Zuzu., Vitality jest taka mięsna od urodzenia 😅
Przez całe swoje życie jest na stałym dostępie do siana i łąk. Ponieważ jest źrebna to od pewnego czasu, poza witaminami, dostaje pół miarki paszy dla klaczy hodowlanych 🙂
Hermes, to dres, Von und Zu x Samarant.
Na czempionacie źrebiąt w Radzionkowie zajęła drugie vice a związek Oldenburski dał jej premię Elitefohlen.
Ma super charakter, jest bardzo proludzka, można z nią wszystko zrobić
Obawiam się że zostanę spamerem w owym wątku 😅
Vita jest tak grzecznym stworem że może ja spokojnie obsługiwać 9 latka. Chodzi grzecznie na uwiązie, czyszczona zasypia 😅, dzisiaj miała smarowane pierwszy raz w życiu kopytka
Szykuje się do zakupu półtora rocznego ogierka (urodzony w maju 2023), co powinnam zbadać? Tutaj nadal dzieje się kostnienie, więc jest sens w ogóle robić TUV? Może lepiej zabrac weta, który na pojęcie mocno ortopedyczne żeby ocenił swoim okiem? Macie kogoś do polecenia w okolicach Poznania?
Czy ktoś jezdzil konia, który puszcza ciało na długiej szyji , a na wyższej nie chce się przejechać przez rękę ? Znaczy nie zrobi tego szybko i łatwo.
Nie da się jechać parkuru tak , a mega ciężko w wyższym ustawieniu pracować , żeby się rozprężyć i na parkur , bo nie ma czasu na rzeźbienie wtedy
Perlica, nie chcę zabrzmieć sarakastycznie, ale po samym opisie to może być dosłownie wszystko… Trening, problematyczna budowa, problem ze sprzętem, problem zdrowotny…
Perlica, to jest chyba uniwersalny problem braku sily u mlodych koni, na kazdych zawodach mlodych koni w ujeżdżeniu co drugie slowo kazdego trenera to jest "potylica wyzej". Wyzsze ustawienie jest trudne, najlepiej jest uczyc stopniowo - jedna długa ścianę i zucie z reki, potem półtorej, dwie. Potem ta sama zabawa jest z utrzymaniem ustawienia w elementach.
Poucz w domu i dopilnuj ilości przerw na długiej wodzy (ale serio dlugiej, z dyndajaca dluga szyja w dole w stepie i/lub w zuciu z reki w klusie) - jak chcesz podniesc musi ich byc duzo wiecej, bo inaczej koń po prostu nie da rady. Cwicz tez powroty po przerwie, szybkie przychodzenie z dlugiego ustawienia spowrotem do reki bez oporu - pomysl że masz na to docelowo jeden narożnik (tyle jest w programie kwalifikacyjnym 4 latków w uj, w finalowym trzeba sie juz bardziej streszczac).
karolina_, kurcze masz rację, mega cenne co napisałaś, bo ja to się fiksuje i zapominam o przerwach ,a to akurat na nią świetnie działa za każdym razem.
No i właśnie powroty są trudne, ona wie ze ma siłę, a ja nie nie mam wystarczająco.i tak po cm mi zabiera wodze 🤣 jest mega konsekwetna.
I tak zrobila przez 2lata wielki postęp , bo wraca w miarę do ręki w parkurze , a kiedyś mnie wiozła po 2 czy 3 przeszkodzie do końca już.
Jezu jak ja nie nawidzę mieć młodego konia 🤣🙃😂
Perlica, Dziś już wyraźni widać różnicę w budowie koni do skoków vs koni do ujeżdżenia miedzy innymi w ułożeniu szyi. Nie mniej ułozenie szyi i sposób niesienia głowy jest wynikiem podstawienia zadu pod kłodę. Tak to widzę Zebranie konia a właściwie poszczególne stopnie zebrania dają obraz wyniosłości przodu, szczególnie widoczne w potylicy. Zdaję sobie sprawę, że jest dość naiwny punkt widzenia ale tak chyba powinno działać. Wiem i widzę, że nie działa. Wg mnie koń 4 letni ustawiony "wysoko" z nosem w pionie lub przed pionem powinien zostać negatywnie oceniony na każdym etapie eliminacji do mpmk i innych konkursów na styl. W skokach jest tylko róznica wynikajaca z budowy konia. Stopień zebrania w wyjatkowych przypadkach osiąga takie stopnie jak w wyższych konkursach ujeżdżeniowych. Jeśli przyjmiemy konie w wieku 4 -6 lat to koń na parkurze, galopujący w dystansie powinien wyglądać niemal identycznie jak koń na czworoboku - powinien poruszać się od galopu roboczego do wyciągniętego zależnie od wieku i poziomu wyszkolenia, z różnicą anatomicznej wysokosci ustawienia szyi
melehowicz, oglnie tak, uniesienie potylicy wynika z podstawienia zadu - kontrolujesz ramę. Ale to nie maszyna, można miec trochę nizej albo troche wyzej glowe i troche mniej lub bardziej otwarta potylice a zad dalej podstawiony. W praktyce budowa szyi i potylicy ma ogromny wpływ na to, jak łatwo koń będzie wyglądał tak, jak jest to opisane w przepisach, z nosem najlepiej lekko przed pionem i potylica w najwyższym punkcie. To jezdziec musi pilnować, żeby tak to wyglądało.
Zobacz sobie co się dzieje jak sie nie pilnuje, około 1:20-1:30 koń jeszcze nie podniesiony przed przejazdem. Potem na pierwszej linii środkowej chce opasc i jest mała korekta i już nos przed pionem. Ekwador to jest świetny przykład, on miał mega trudna budowę do tego, żeby nos był przed pionem. To jest świetna jazda, rama tego konia w konkursie.
Perlica to brzmi po prostu jak koń, który chce sie rozciągnąć bo mu tak łatwiej - klasyka młodzieży. Rob krótkie odcinki podnoszenia przodu i przenoszenia ciezaru na zad, pomagają też krótkie przejścia z klusa do stepa (takie na jeden krok) i dalej klus - najlepiej dodany, żeby koń sie nie zdążył rozciągnąć w stepie tylko musiał siąść na zad i przejścia w galopie wewnątrz chodu - 6 foule dodać, 6 foule skrócić (moze byc na kole jak nie umie na prostej, a jak umie dobrze to nie 6 foule tylko 5 albo 4). Wedzidlo, które ja cofnie od ręki na własne nogi też może pomóc.
karolina_, jasne, że nie zawsze w związku z budową konia to tak łatwo brzmi opuścić zad to się podniesie szyja / potylica. Ale bez wzmocnienia siły zadu i obniżenia go to będzie tylko "ręczne" podniesienie szyi (bo nie przodu całego) a im koń większy / dłuższy i z niżej osadzoną szyją tym zadanie będzie bardziej karkołomne a opór konia większy. A dużo widzę takich obrazków - szczególnie w młodych koniach jak trzeba jakoś konia pokazać a brakuje jeszcze siły zadu żeby dźwignąć się samodzielnie.
epk, no w mlodych koniach jak opadnie to noty lecą na łeb na szyję, więc jak kon nie daje rady trzymać ramy to trzyma ją jezdziec. Na zawodach tez czasami trudno idealnie trafić z przejazdem w forme konia - najpierw broi na lonży/pod siodlem a potem już nie ma siły i opada. Drugiego czy trzeciego dnia tez juz moga byc zmeczone. Wtedy trzeba pomagac duzo w trakcie przejazdu ale to nie znaczy że tak jeździ sie na codzień w domu.
karolina_, zdaje sobie sprawę z wymagań tych konkursów. Dla mnie konkursy dla młodych koni to jest dyskusyjna sprawa. A co do jazdy w domu to różnie to bywa niestety.
karolina_, dziękuję, bo przypomniałaś mi o prostej rzeczy .
Od jutra startuje ,ale dziś mialam czas sobie poziumać jeszcze przed konkursami i porobiłam właśnie te krótkie przerwy i super. Bo bez wysiłku potem sobie skracalam wodze i wypuszczałam.
Ale też fakt, że wczoraj ją przerzeźbilam pożądnie i to też dało efekt na pewno.
Mocniejsze wędzidło też pewnie by pomogło, ale mam tu tylko pustą oliwkę i cygana na winderenie.
Myślę, że czas nadszedł założyć też w domu czarną raz na jakiś czas , bo tak silne umięśniona jest ta klacz ,że nadszedł czas śpiąć już poślady.
epk, O ile się orientuję to działanie wodzą nie ma nic wspólnego z podstawieniem zadu (nie opuszczenie). karolina_, Można pokusić żeby wygrać L3, ale po co? Może lepiej wygrać C? Oczywiście widzę co jest sędziowane na tzw czempionatach - dziś koń z nieco tylko uniesioną szyją jest spisywany na straty. Powoduje to że mało koni startujących regularnie czempionaty jest w stanie pojechać coś więcej - droga na skróty. Na dziś upierałbym się że kto chce przygotować konia tak by mógł startować w przyszłości GP lub podobnie - ten powinien omijać czempionaty szerokim łukiem.
melehowicz, jessu miało być obniżenie nie opuszczenie, tak to jest jak się dyktuje do tel siedząc w urzędzie. Działanie wodzą nic z tym nie ma wspólnego - nic takiego nie napisałam.
karolina_, Można pokusić żeby wygrać L3, ale po co? Może lepiej wygrać C?
melehowicz, jesteśmy chyba obydwoje tak samo winni używania młodych ogierów w hodowli. Czempionaty są po to, że droga do GP jest długa, a chcemy szybka zastepowalnosc pokoleń w hodowli, bo to oznacza szybki postęp. To że nie każdy kon czempionatowy rokuje na duży sport to prawda. Trochę to kwestia szczęścia, trochę zmiany wlasciciela (brat mojej kobyly np zostal sprzedany do młodej zawodniczki po wygraniu MSMK, a Destello wrocil do wlascicielki z treningu), trochę zdrowia. Same czmepionaty to troche impreza dla gawiedzi, podobnie jak korungi - ma byc show i marketing, a nie wylanianie przyszlych medalistow olimpijskich. Co nie znaczy, ze wsrod koni czempionatowych nie ma koni na duzy sport. Va Bene szedł MSMK, teraz zaczal chodzic krótkie GP juz. Valdiviani na pewno tez będzie GP chodzil. A że ludzie najbardziej klaszcza i kryja masowo tymi konmi co machaja nogami nawet jak w kazdym stawie wygina sie każda noga w dziwne strony - będą handlowe zrebaki, przy odrobinie szczęścia sprzedane zanim tatus sie rozsypie i pojdzie w zapomnienie.
karolina_, Przemawia to do mnie co piszesz, ale nie jeździliby tak gdyby ich sędziowie tak nie oceniali. Co do młodych ogierów - To kwestia trafności wyboru, czasem się nie trafi. Ale ostatnio robiłem porządki w papierach i znalazłem świadectwo od Glamoureala z 2015 r. - szkoda ze finał był tragiczny, epk, przepraszam, nie miało być ad persona. Chodziło mi raczej o to że rzeczywiście wielu jeździ na pokaz , ręką. Sam byłem świadkiem szybkiego przerabiania konia na "nową modę" podczas czempionatu - koń 4lata. (ostatecznie klapa). W brew pozorom jadąc od zadu od początku treningu można uzyskać efekt na tyle spektakularny, ze wysoka szyja jest zbędna , bo naturalnie ustawia się bardzo harmonijnie, przejazd podczas konkursu bywa wręcz brawurowy. Trzeba jednak wierzyć w klasyczna szkolę jazdy i systematycznie pracować.
Perlica, a to nie tak, że ten koń zwyczajnie dźwiga się na przodzie? Specyficzna budowa może przyczyniać się do tego, że temu egzemplarzowi ciężej przychodzi podniesienie i skrócenie się (np. nisko osadzona szyja, może długa, może długa kłoda?). Próbowałaś już wdrożyć na rozprężalni ćwiczenia na skrócenie, np. koła w galopie (takie skoncentrowane typowo na skróceniu)?
Pytam bo jasne, że sama na to wpadniesz, ale na szybko, na rozprężalni, w pośmiechu nieraz się zapomina o najbardziej typowych ćwiczeniach 😉
Nevermind, Budowanie mięśni szkieletowych do stanu gdzie koń jakby "naturalnie przesuwa środek ciężkości do tyłu to długotrwały intensywny trening i to dość złożony, rozłożony na wiele lat. koń ma prawo czuć się zmęczony. Pozwolenie mu co chwile na rozluźnienie jest nagrodą i relaksem niezbędnym w treningu.
Tak, ogólnie to mam wrażenie, że sporo mamay na rynku wyprodukowanych, albo sprowadzonyc z zachodu koni z bardzo cianym ganaszem. Za ciasnym na wysoki sport.
I zza wąskimi sankami. Te konie dochodząc do piruetów w galopie będą się przyduszać.
U mojej kobyły pomiędzy skrzydełka atlasu, a szczenę wchodzą 4 palce! I do tego te skrzydełka są ewidentnie skierowane na zewnatrz. nie ma mowy o zahaczeniu się jakimkolwiek wyrostkiem nawet gdybym była sadolem i kazała jej klatę gryźć.
A non stop jak towarzyszę w dopasowaniu wędzideł to ludzie z dumą pokazują swoje młode konie "ujeżdzeniowe"... i tam się nie mieszczą nawet dwa cienkie paluchy. Tam wchodzi jeden męski palec! I my wtedy stoimy przed takim właścielem i w sumie nie wiadomo co powiedzieć. A jak do tego dochodzi masywne (już u młodziaka), nie za dlugie szyjsko to ja sopie pozwalam jedynie w ciszy pomyśleć "obyś się chłopie więcej niż do P nie znęcał nad tym koniem"...
Niedawno Paulina Ferdek na swoim insta popełniła wpis własnie o potylicy i ustawieniu... i w kontekście tego co widzę, to mam wrażenie, że te materiały o "bezwzględnie przed pionem" są tworzone w oparciu o doświadczeni pracy tylko z końmi z takimi wadami budowy.