AleksNever underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf 25 lutego 2011 13:18
Livia ja jestem spokojna jak kwiat lotosu 😉 Nas dobre półtora roku paskudztwo męczyło, tak że bardzo bardzo polecam. Mam teraz z innym konikiem problem z grudą, jak na razie leczymy maścią nagietkową i schodzi jednak podejrzewam, że ta gruda przewlekła jest. Konica ma szczoty na nogach i tam to zło 😉 siedzi. Dałam sobie i jej czas do końca miesiąca jak nie odpuści, ją zaszczepię najprawdopodobniej.
Dzięki, bardziej mi się w głowie rozjaśniło 🙂 Livia, Któryś z tych preparatów miał lepsze działanie czy wszystkie pomagały "na chwilę", a później choroba tak czy siak się odnawiała?
i właśnie - ktoś ma pomysł na dobry i stosunkowo niedrogi środek dezynfekujący? Do głowy przychodzi mi tylko pollena. Znalazłam jeszcze takie cuś: http://www.cidlines.pl/cid-2/
Sankaritarina, wydaje mi się że te grzyby już się jakby uodparniały na użyte wcześniej środki 😵 Najpierw używałam Imaverolu, potem Fungidermu i jeszcze takiego leku na D (ale nazwy niestety nie pamiętam), potem Tribiotyku... teraz znowu Imaverol, ale po dwutygodniowym psikaniu nie zauważyłam leczniczych efektów.
Łosz, co za ustrojstwo. 😵 Długo to u was trwa? :/ U nas były takie malutkie obtarcia w miejscu gdzie przylegał kantar, więc byłam pewna, że to od niego, ale kiedy zauważyłam, że pod grzywą trochę takich "cosiów" przybyło, zawołałam weta, który zostawił nam Fungiderm właśnie. Obcięłam konia na zero, popsikałam co trzeba było i za kilka dni zabieram się za gruntowną dezynfekcję wszystkiego co się da. Mam nadzieję, że to pomoże.
Już będzie 2-3 lata. Zaczęło się od łysienia na głowie i tylnich nogach, po czym zeszło po Imaverolu. Rok później pojawiło się na brzuchu, smarowałam Tribiotykiem, zeszło. Potem znów na nogach, no to Fungidermem działałam. A w tym roku wszystkie nogi znowu 😵
Mam pytanie.Mój kucyk z początku ocierał się o różne szorstkie rzeczy więc go odrobaczyłem bo myślałem,ze to dlatego,ale on dalej sie trze.Trzy tygodnie dałem pierwszy raz pastę na odrobaczenie,później drugi raz w ten ostatni poniedziałek.Trochę sobie już tak wytarł,że prawie łyse koło szyi najbardziej,ogon też sobie wytarł troszkę i w niektórych miejscach są małe strupki.Pomożecie?Jaki lek zastosować?
Ja leczyłam mojego młodego Fungidermem. Po jakimś czasie koń znów zaczął mieć objawy grzybicy - ma kontakt z całym stadem więc efekt farmakologiczny jest raczej doraźny. Zdecydowałam się na szczepienie przeciwko grzybicy. Pomimo niemałej ceny i tak na dobrą sprawę wychodzi taniej niż leczenie doraźne. Od 1/2 roku świety spokój. Jeszcze jedna sprawa - te grzyby nie mają konkretnego gospodarza i z łatwością przenoszą się na ludzi, koty, psy - wystarczy obniżona odporność i jest kłopot.
Mam pytanie 🙂 Moj kon od piatku ma dwa lyse placki w miejscu gdzie przechodzi popreg 🤔, szczerze mowiac mysle ze nie jest to obtarcie czy cos, ale jestem troche nie zapokojona, tymbradziej ze w tym miejscu jak sie dotkie go to siersc wypada "garsciami", nie jest to ani zaczerwienione ani nic po prostu nie ma w tych miejscach sierci, prosze o pomoc bo nie wiem co robic 👀 moze ktos z Was sie z tym spotkal❓
gege, nie wiem, jak strupki to bliżej grzyba, albo jakieś ugryzienia może? Skonsultuj najlepiej z weterynarzem, on może wziąć próbkę i zobaczysz, co to.
gege, słabo widać cokolwiek na tych zdjęciach, ale jak to wygląda jak taki lupież, to celowałabym w grzyba. Najlepiej wezwij weta i pobierzcie próbkę do badania.
Ja wczoraj podałam mojemu koniowi drugą dawkę szczepionki - muszę powiedzieć, że widzę różnicę 🙂 Na początku, zaraz po pierwszej dawce, trochę się pogorszyły nogi, parę dni temu już wyglądały lepiej, zobaczę jak będzie teraz - ale jestem dobrej myśli.
AleksNever underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf 11 marca 2011 17:51
Nie widać za dobrze, ale to jest baaardzo podobne także z opisu ( tłuste łuski, nawet w podobnym miejscu się min. umiejscowiło ) do tego czegoś co mi konia grzywy i sierści tu i ówdzie pozbawiło 🤔. Szczepionka na grzyba zadziałała i efekty było widać bardzo szybko. Teraz gdyby coś takiego nam się powtórzyło nie będę się zastanawiać, od razu podałabym szczepionkę. Kiedy wtedy podliczyłam koszt różnych środków, które na to paskudztwo stosowałam i czas jaki poświęciłam, smarując kilka razy dziennie, nie wahałabym się bo kosztowało mnie to dużo więcej, nie mówiąc już o tym, że koń mi w pewnym momencie szalał. Bardzo go to dręczyło. gege zaszczep ją, oszczędzi Wam to bardzo dużo, a jak wyżej pisałam bardzo długo nie mogłam się tego pozbyć, zanim zaszczepiłam. Choć bywały momenty, że jakby ustępowało w jednym miejscu, ale pojawiało się w innym 🤔.
Jak juz smarować jakimś olejem to oliwka dla dzieci ale grzyba to nie wyleczy. A tak najlepiej jeśli chcesz czymś smarować to poproś weta o Biodylon lub Imaverol i szampon odkażający Hexoderm. Ale ja bym zaczęła od szczepienia bo jeśli nawet to nie jest grzyb ( a wygląda na grzyba) to do chorej skóry i tak się grzyb przyplącze. Jeśli zdecydujesz się szczepić to nie przestrasz się kiedy po pierwszym szczepieniu się pogorszy - to normalne.
AleksNever underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf 12 marca 2011 09:13
Wet polecił mi zeby posmarować olejem transformatorowym.Co o tym myślicie?
Ja smarowałam olejkiem z awokado i z drzewa herbacianego, ale nie pomogło za wiele, tzn efekt był krótkotrwały i miejscowy. Mimo, że wciąż smarowałam i smarowałam były nawroty. Biodylon i Imaverol też przerabialiśmy plus Pularyl i wszelkie szampony. Niestety z marnym skutkiem. Ja polecałabym Ci szczepionkę tym bardziej, że wygląda to tak jak u mnie wyglądało, na prawdę szkoda nerwów i szkoda zwierza. W naszym przypadku nie było pogorszenia po pierwszym podaniu, po drugim znikało w oczach. Zapłaciłam jak dziewczyny wyżej pisały 300zł za dwa podania.
gege Mnie to też wygląda ewidentnie na grzyba. Biodylon jest nadal produkowany z tego co wiem, dlaczego miałby nie być? Jeśli nie masz żadnego środka, o którym dziewczyny już pisały to można spróbować na przykład z jodyną. Nie wygląda to za ciekawie. Uważam więc, że bez mocniejszych preperatów się nie obędzie.
AleksNever underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf 12 marca 2011 12:38
Szarym mydłem też nie wyleczysz grzyba, ale oczywiście możesz spróbować i przekonać się najlepiej samemu. EDIT : 😉 Może to rozwieje wszelkie Twoje wątpliwości. Ja się długo męczyłam, a raczej koń mi się męczył. Mydła nie mydła, cuda wianki, sprowadzałam preparaty z zagranicy i pomogła szczepionka.
AleksNever underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf 12 marca 2011 13:33
Aleks 😲 Z ciekawości- dlaczego nie uznaje? To przepraszam czym leczyć konia z zaawansowaną grzybicą, gdy nic już nie pomaga, wodą święconą? 🤣
Też byłam zdziwiona i wybita z toru logicznego myślenia kiedy to usłyszałam. Nie wiem dlaczego nie uznaje, w taki sposób ze mną rozmawiał, że nie śmiałam nawet zapytać. Wysłuchałam co ma do powiedzenia pokiwałam grzecznie głową ( przemilczałam nawet fakt, że stwierdził, mój koń na pewno ma wszy 😲, które stwierdził na odległość, oprócz grzyba, a droga do nas jest taka dziurawa, że on już tu nigdy nie przyjedzie ) i jak tylko odjechał zadzwoniłam po innego. To była pierwsza i ostatnia wizyta tego pana u mnie. Przynajmniej w jednym się nie mylił 😉.
EDIT: w ramach uściślenia wesz nie miał, miał grzyba.