od wieczora sypie i sypie i przestac nie chce! zza okna ladnie wyglada - na szczescie wychodzic i sprawdzac jak to 'na zywo' wyglada nie bede 😉 choc w teren po sniegu chcialam jechac i lipa..
u nas od 2 dni chmury i dość zimno jak na angile i fakt, że rosną kwiatki bo jakies 7 stopni (wszystkie konie w stajni pomykają w 3 derkach jedna na drugą). w każdym razie pogoda jest bardzo chmurzysta i bardzo niebardzo a tu ani grama śniegu.
i to jest w ogóle nie fair już, bo ani zimy nie mam, ani wiosny, tylko jakieś angielskie BLE :/
przysypalo mi dzisiaj tak samochod ze zerkając przez okno mi ukmknął i ciut sie przestraszyłam... musialam blizej podejsc i przypatrzec sie dokladniej 😵 a on sobie stał grzecznie gdzie go zostawilam
i to się nazywa zima!! 😅 trzeba zdjecia dzieciom na śniegu robić zeby potem wiedziały o co chodzi... z tym, że pięknie to jest u mnie w ogrodzie a na ulicach breja niestety
ja cierpię bo w ciąży: koń nie, sanki nie, łyżwy nie, narty nie..... nawet jak myśleliśmy ostatnio o kuligu to mój mąż chciał zastrzec że tylko kłusem bo ciężarna by była na saniach. kłusem - pffff to co to za kulig.
sznurka, nie ma rady w takim razie, łopata i do roboty 😉
uch, jak ja bym chciała żeby tu coś spadło... o co zakład, że cały śnieg się roztopi dokładnie 27 wieczorem? przynajmniej w Lublinie? (albo w Warszawie napada tyle, ze nie bede mogła lądować i odwołają mi lot albo wyladuje w Gdańsku :/ )
Przyjeżdżaj, mam 700 m drogi dojazdowej, 60 swojej własnej i całe podwórko, szuflę zapewniam, wszystko możesz odśnieżyć, wybieg też, a co tam 😀iabeł: Pług u mnie rzadko bywa, bo na dwa gospodarstwa przy drodze gruntowej wójtowi nie opłaca się przysyłać, wszak stąd dzieci do szkoły nie muszą jeździć. Dorosłych, co muszą do roboty, wójt ma w poważaniu, tylko płacenia podatków wymaga bezwzględnie. Janko-muzykant jeden. Choć ostatnio jak odśnieżali w poniedziałek to wte i nazad jeździli z 10 razy - normę wyrabiali czy kilometrów za mało mieli na liczniku? 😂
Sypie sypie cały dzień, wyszłam przed chwilą do samochodu na dwór, i ta cisza jest przerażająca... i biało wkoło.... Okolice Gdańska. Brrrr a jeszcze pług się nam zepsuł i nie mamy czym odśnieżać.
Przyjeżdżaj, mam 700 m drogi dojazdowej, 60 swojej własnej i całe podwórko, szuflę zapewniam, wszystko możesz odśnieżyć, wybieg też, a co tam 😀iabeł: Pług u mnie rzadko bywa, bo na dwa gospodarstwa przy drodze gruntowej wójtowi nie opłaca się przysyłać, wszak stąd dzieci do szkoły nie muszą jeździć. Dorosłych, co muszą do roboty, wójt ma w poważaniu, tylko płacenia podatków wymaga bezwzględnie. Janko-muzykant jeden. Choć ostatnio jak odśnieżali w poniedziałek to wte i nazad jeździli z 10 razy - normę wyrabiali czy kilometrów za mało mieli na liczniku? 😂
Cud mniemany.
przyjeżdżaj, przygotuj i zaprezentuj za mnie prezentacje - a ja chętnie poodśnieżam 😉 nie martw sie, zanim przyjade nic nie będzie (takie moje szczęście), a Ty przecie moje okolice 😉 jeszcze te kilka dni dasz rade 😉
Wiwiana i przyjade, chociaż nie za tym razem na pewno :/ nie bedzie czasu ani możliwości.
nie wiem czy samochód sobie zafunduje w kwietniu czy w czerwcu, ale jak go juz bede miala to na pewno przyjade, o to sie mozesz nei martwic 😜 nie moge sie doczekać
a tak z czystej ciekawości - widujesz czasem Ważkę? co u niej?
zeby nie bylo ze nie na temat: Lublin : -3, śnieży Southampton: ok. 12 stopni, zachmurzenie umiarkowane. jeśli zacznie padac kiedy akurat wsiade na konia będę BAAAAAAAARDZO zła 😤
Ja tam uwielbiam zimę.. Ale tak jak Dempsey - teraz w ciąży to kicha... Sanki nie, deska nie, nawet na łyżwy miałam ochotę i nie dane mi to w tym roku... U mnie śnieg po kolana (ludzkie, nie końskie) U mnie nad Wisłą, między Płockiem a Warszawą.. Koniki zadowolone sobie biegają... Fisio zrobił orła na śniegu, a ja w weekend zamierzam ulepić tradycyjnego już bałwana na środku padoku. Takiego z czterema nosami z marchewki (po jednym nosie na każdego konia, chyba że oczywiście Fisio zeżre jak zwykle wszystkie nosy)
No i biały koń jakiś taki mało biały w kontraście z tym śniegiem...Chociaż odkąd się tarza w białym puchu to trochę z nim lepiej...
Ale mi brakuje jazdy po puszku.... Tego ubierania się w czapkę antyterrorystkę* i gogle od deski...
* 🚫tak apropos czapek antyterrorystek to mama miała taką zabawną historię... Postanowiła kupić sobie, mi i jeszcze kilku osobom jeżdżącym... Wpada do sklepu i prosi o siedem takich czapek.... Mina sprzedawcy: bezcenne