Forum konie »

Wzrost jeźdźca, a wysokość konia.

Ciągle zapominam zmierzyć swojego juniora... on to ma śmieszne proporcje bo jest pogrubiony (ale zdecydowanie w typie ziemniaczka), do tego jest krótki i zbity - zupełnie jak kucyk... za to jak się bliżej podejdzie, to się robi z niego konisko - a z daleka taki niepozorny 🙂
Wszytko zależy od budowy - ponoć mimo swojego wzrostu (183cm) tez na nim źle nie wyglądam a on ma ze 160cm - muszę go w końcu zmierzyć  👀
pewnie takze to czy kon w kwadracie czy prostokacie ma znaczenie
ja tez mam konusa, 152 w porywach
ja (170)

malzonek (zgarbione 😉 185) ale rzadko wsiada na niego, mamy obiekcje (grzbiet, waga itd), zreszta widac jak nogi po ziemi sie targaja 😁


Mój trzylatek na dzień dzisiejszy ma 153 cm, urośnie pewnie maksymalnie 2-3 centymetry. Ja mam 168 cm. Tyle tylko, że Karson, to ślązak, więc jest dość masywny.
dostałam dzisiaj nasze fotki z przed paru miesięcy  🙄
Wyglądam okropnie na kobyłce którą jeżdżę  😵
ja 180cm porządnie zbudowana 😉
ona 163
ha, a ja znalazłam "nasze" wzrosty ze dwie str wcześniej i się zdecydowanie różnią od stanu obecnego  😁 Mi się urosło do 177, a kon po mierzeniu okazalo sie ze ma 165 (on zapewne wtedy też tyle miał, tylko był dawnooooo mierzony  :hihi🙂 A więc meldujemy zmianę w naszych proporcjach:
jeździec 177, koń 165 (kula na krótkich nogach) i dorzucamy zdjęcie poglądowe:

A ja tu widzę pewną tendencję 😂
Kurduple (do których i ja się zaliczam) lubią konie wysokie (np. mój ma 180, jadę oglądać kolejnego 182), a wielkoludy (bez obrazy, oczywiście 🙂😉 lubią małe koniki.
Mniej jest ludzi pośrodku, że tak powiem - zrównoważonych z końmi 🙂
Co sie dziwisz? 😁 W skokach rzecz jasna - żeby w sumie przeszkody z jednego poziomu oglądać 🤣 (kurdupel, który może i lubi wysokie, ale ma... akurat kurdupla 🙂😉
A wiesz, że to jest dokonały argument??? 🙂😉)) Muszę go sprzedać dalej, bo się śmieją ze mnie, jak oglądałam ostatnio konia 166 i stwierdziłam, że to śledź 😀
A ja mam 162cm i kobyłka ma 162cm 🙂 Pewnie urośnie jeszcze z 1cm ale nie więcej chyba bo ma już 4,5 roku.
Ja mam 165 a to dwoch chlopakow na ktorych jezdze
Gniady pan okolo 140 (tak na oko bo go nie mierzylam)

A kary pan okolo 130 jak nie mniej (nie pamietam dokladnie ale mierzylam go jakies pol roku temu)

(zdjecie z zeszlej zimy takze uroslam jakies pare cm)

Na obu jezdzi mi sie wygodniej choc Wadim (gniady) jest dla mnie latwiejszy w prowadzeniu niz Pick,ale nie narzekam z Pickiem nawet czasem cos skaczemy i nie narzeka podemna skoczyl najwiecej 80 wiec jak na takiego maluszka to nawet nawet a pod Wadimem cos lekko ponad metr skakalismy.
No to podziwiam, bo ja wzrostowo podobnie, ale cholera... jakoś do mnie takie maleństwa nie przemawiają 🙂
kwestia przyzwyczajenia. ja od zawsze na hc jezdzilam. moze glupio sie przyznac ale nigdy nie jezdzilam na duzym koniu wogule nigdy nie jezdzilam na innym koniu niz jakikolwiek prymityw
dla tego nie narzekam. a nie przepraszam raz wsiadlam na potezna sp kolezanki ale nie moglam sie na niej odnalezc tak za wysoko jakos (kobyla okolo 170) jednak wole moje maluszki ale od zawsze marzylam o jakims wielko koniu
Ja 175cm i mój koń 162cm jak dla mnie jest idealna 🙂 Najwygodniej jeździ mi się na koniach 162-168 , najgorzej na kucach poniżej 150cm , na koniach powyzej 170cm jakoś zawsze mi się źle jeździło , ale chyba dlatego ze były to ogólnie konie ciężkie do jazdy i trzeba się było nie lada na nich namęczyć zeby to jakoś ogarnąć . Jak bym miała kupić teraz konia to pewnie kupiłabym coś między 165-170 . Takze jak na razie teoria się sprawdza ze wysocy jeźdzcy wolą konie niższe /średnie a niscy- konie wyższe , np moja koleżnaka która ma ok . 165cm ma konia który ma koło 180cm i uwielbia takie olbrzymy .
U nas: ja 169, koń 147  😀. Lubię konie do maksimum 160cm.



Ja mam 161, koń 162-3 cm  😀 Jeździłam też na byku 175 cm jak i przez pewien czas kn'ie 135 cm. Najbardziej przeszkadzała mi krótka szyja, kwestie wzrostowe właściwie nie mają znaczenia, czuję się dobrze na każdym koniu. 😎
....o ile oczywiście po czasie współpracy widać efekty, staje się bardziej jezdny i ma równo pod kopułą.

Wzrost nie jest jakoś mega ważny. 😉 Choć najlepiej na konikach 155-165 (ew. 170). Na wyższych (180+) może obudzić się lęk wysokości 😁
Na wyższych (180+) może obudzić się lęk wysokości 😁


Ale jaki się człowiek duży wtedy czuje, szczególnie jak jest kurduplem 😂
No i dłuższy lot, wiec można się lepiej ułożyć spadając 😁
Ja sie na moim 140 czuje duzzaaaprzy innych bo moj to prawie najwyzszy w stadninie a jak sie raz zamienilam z kolezanka ja na jej sp ponad 170 a ona na mojego karego z zdjec wyzej to doopiero bylam duzzzaa
No nie wiem. Jestem niska i zdecydowanie lepiej czuje sie na koniach średniego wzrostu, czy nawet małych. Nie lubie wsiadac na giganty dobrze ponad 170. Co prawda mój pierwszy koń ma 174 cm, ale zdecydowanie lepiej czuje sie na drugim o wzroście 166 cm. Sama mam ponoć 165 cm.

Duzy:



Mały:

Mały pasuje ci lepiej 😉

Ja źle się czuję na dużych koniach, jakoś nie pewnie. Na młodych ogierach powyżej 165cm to w ogóle mam pełne pory 😂
Kiedyś uwielbiałam konie do 160cm, teraz mi się zmieniło na 160 do max 167cm 😂

Jak śmigałam na wyścigówkach to arabki 148cm były moje ulubione, ale teraz mam swoją sp 162cm i jakoś się przyzwyczaiłam do wielkoluda mego -to wielkolud w moim własnym mniemaniu 😂
wszystko kwestia przyzwyczajenia  🙂
ja aktualnie jeżdżę na dwóch różnych koniach i kawał ze mnie baby 150 cm wzrostu  😁
Kuc feliński całe 139 cm  😉

a tutaj arab Callisto 155 cm

mój narzeczony zdecydowanie inaczej na nim wygląda  😉 a ma 176 cm wzrostu

a tutaj z kucykiem  😎


a tutaj ciekawostka jak wyglądam na "normalnym" koniu koleżanki. Nie mam pojęcia ile ma w kłębie - ale nie mogłam się na niego wdrapać  😉


zduśka, na koniu to jeszcze jeszcze, ale siodło wygląda na 5 rozmiarów za duże  😁
zduśka, Ooo, nie wiedziałam, że Ty taka niewielka. 😀 🙂

a ja ostatnio oglądam Grę o Tron...i podziwiam konie. I, widząc szczupłą królową na wielkim koniu też mi się zachciało wysokiego konia. 😡 Albo przynajmniej "szeroko-klatowego" i "szeroko-zadowego" 😁 Może jak Pallasiu przypadkuje, to bedzie fajniej 😉
Ale nie chciałabym konia potężnego i silnego, bo bym dla niego była po prostu za słaba. Mam wrażenie, że niektóre tego typu konie chyba lubią jak je przysiądzie porządny ciężar, bo jak wsiądzie piórko bez ostróg, to i tak może zostać przeciągnięte przez ścianę. Jest tak? Nie jest?
Raczej to indywidualne, jak jest dobrze ujeżdżony to może być łatwiejszy do jazdy 180cm niż 155cm.
Nie mniej jak takie 170cm się zbierze do brykania ( a są mniej brykliwe niż małe kulki) to robi wrażenie 😁ale trudniej wylecieć.
Kiedyś (z 10 lat temu) zajeźdżałam konia imieniem Berdysz-miał ok.167cm jako 3 latek. Generalnie mega spokojny, ale raz w życiu zrobił rodeo-dał mi łeb między nogi i skakał całą ścianę hali baranami a ja wówczas 46kg nie mogłam nic zrobić bo nie miałam siły wyciągnąć tej głowy 😁
Wszystkie "stajnie" się zatrzymały bo było tam ze 30 innych młodych wyścigówek i każdy mi krzyczał inną radę- koń się zatrzymał bo mu się ściana kończyła a mi się trzęsły nogi przez kolejne 10 minut.

Tak mi mówi doświadczenie z zajażdżek wyścigówek.
Nie mniej jak nie dobrze ujeżdżony to może mieć problem taki wielkolud z czuciem krótkich łydeczek, a jak się nakręci na parkurze a nie będzie idealnie posłuszny to problem może być.

Co wy tam wiecie 😉
Ja (165 niecałe) i Horn, o wzroście niezmierzonym. To był koń, dla niego skoczyć metr to jak cavaletti przeleźć przysypiając 🙂
Ja mam 169 i na ironię losu uwielbiam małe konie i kuce. Jeździłam ostatnio na kobyle 154-155cm i wyglądałyśmy nawet dobrze :


Jeździłam jeszcze na wałachu który miał  może 153cm i nie wyglądaliśmy źle : (pomijając mój dziwny dosiad)

Aktualnie jeżdżę na kucu 140cm i wcale nie jestem za duża, bardzo dobrze mi się jeździ. Na razie nie mam zdjęć, ale jak znajdę to na pewno dodam 🙂
Jeszcze takie znalazłam dla porównania z ziemi :

tutaj siodło dodało jej trochę wzrostu ;p :
Perlica Nie no, jasne, ujeżdżenie ujeżdżeniem. Zna się przypadki lotnych zmian wielkiego konia pod małą dziewczynką 😉 ale ktoś wcześniej tego konia ujeździć musiał, prawda? I przecież każdy koń w którymś momencie może próbować swoich sił pod jeźdźcem. Zastanawiam się czy właśnie tej łydki może potem zabraknąć. To tłumaczy wsiadanie niskich amazonek z wielkimi ostrogami na wielkie konie.

emuu Niczym mrówka na słoniu. 🙂
ano masz rację 😉
I tak było w przytoczonym przypadku przeze mnie wyżej przypadku.

Ja się źle czuje na młodziaku ogromnym bo wiem że on musi być dla mnie łaskawy -inaczej nie dam rady.
Ja mam 164 cm , i dla mnie max to koń 165 cm ( jedna ma 153 cm a druga 160 cm i tak były wybierane )
Ostatnio miałam lekcję  skoków ( brrrr ) na kobyle 173 cm i jeździło mi się na niej o wiele mniej wygodnie...do czasu , kiedy nie skakała. Nie było takiej "amplitudy" jak u moich klaczy i  łatwiej było mi na niej w  wysiedzieć wyższe przeszkody  niż na moich kurduplach.  Ale do jazdy w terenie i dłużej po płaskim - ten koń nie dla mnie 😉 

A dziewczyna , która na rudej być może poza wioskę wyjedzie , ma 160 cm i waży może ze 45 kilo, i wyglądają obie idealnie : )
Mi się od zawsze lepiej jeździło się na dużym koniu, takie upodobanie. Jednakże od pewnego czasu miałam dostępne konie w przedziale 155 cm do 165 cm. Mimo wszystko, moja Młoda poszła w górę i już ma swój "słuszny wzrost" (ponad 160 cm), co nagle zmieniło moje nastawienie na temat wielkości konia i teraz narzekam, że jest wielka i mam problemy z siodłaniem. Tak to jest...
Zna się przypadki lotnych zmian małej dziewczynki pod wieeeelkim koniem 😉


Wybaczcie offa, ale nie mogłam się oprzeć  😁 😉 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się