Moon polar będzie taki jaki sobie wybierzesz 😉 Ja zawsze pytam ich jakie kolory maja z danej gramatury i według tego sobie dobieram. Także jeśli chcesz taki jak ten Jarpolowy to będzie 420g. Wiem bo miałam próbki od nich i to ta sama gramatura co moje Caballe najgrubsze 🙂
Dziewczyny, może Wy pomożecie 😉 Szukam i szukam.. czarnego czapraka skokowego. Bez innych kolorów. Może mieć sznurki, cyrkonie, blaszki, ale żeby były czarne 🤔 no i żeby był ładny 😉 Ktoś coś może zaproponować?
Dziewczyny, może Wy pomożecie 😉 Szukam i szukam.. czarnego czapraka skokowego. Bez innych kolorów. Może mieć sznurki, cyrkonie, blaszki, ale żeby były czarne 🤔 no i żeby był ładny 😉 Ktoś coś może zaproponować?
Kunia, kupujesz Kentucky prosto ze strony producenta? Bo przyznam, że nie wiem, co ten czaprak musiałby robić, żebym dała za niego 540 złotych. Oo
EDIT: O, widzę, że zaczęli sprowadzać u nas, kiedyś szukałam i nie było. I rzeczywiście, ten model Pearl za 550 złotych wisi. Śpiewa, tańczy i recytuje? 😀 Dobra, wiem, zaraz będą komentarze, że każdy daje za sprzęt tyle, ile uznaje za stosowne i to jest ekskluzywna marka. Ale kurde, co może być tak ekskluzywnego w czymś, co zakładamy na konia, żeby to przepocił?
Sivrite Ja mam tak z derkami i to wcale nie tylko z jakimiś fajnymi padokowymi, ale i z osuszającymi itp 🤔wirek: po prostu kocham kupować derki haha. Też czekam na jedną z Kentucky za milion monet, po co? Nie wiem, ale to jest silniejsze ode mnie 😁
Sivrite Ja mam tak z derkami i to wcale nie tylko z jakimiś fajnymi padokowymi, ale i z osuszającymi itp 🤔wirek: po prostu kocham kupować derki haha. Też czekam na jedną z Kentucky za milion monet, po co? Nie wiem, ale to jest silniejsze ode mnie 😁
No i to się szanuje, że się przyznajesz. :P Ja mam tak z rozświetlaczami do twarzy i też się przyznaję. 😀 Najdroższe, co widziałam z czapraków i co jest według mnie warte swojej ceny to Windereny. Naprawdę odprowadzają pot zajebiście, koń koleżanki prawie suchy pod czaprakiem. Plus wygrali u mnie lamówką rose gold, no bo kto nie kocha rose gold. 😀 Ale to nadal są 3 stówki, a nie 5,5. Ale przyznaję, ten Pearl rzeczywiście ładny. 😀 Ale chyba szczyt mojego budżetu na pad kiedykolwiek sięgnie tylko Equito, chociaż 315 też mnie boli. :P
Kunia, kupujesz Kentucky prosto ze strony producenta? Bo przyznam, że nie wiem, co ten czaprak musiałby robić, żebym dała za niego 540 złotych. Oo
EDIT: O, widzę, że zaczęli sprowadzać u nas, kiedyś szukałam i nie było. I rzeczywiście, ten model Pearl za 550 złotych wisi. Śpiewa, tańczy i recytuje? 😀 Dobra, wiem, zaraz będą komentarze, że każdy daje za sprzęt tyle, ile uznaje za stosowne i to jest ekskluzywna marka. Ale kurde, co może być tak ekskluzywnego w czymś, co zakładamy na konia, żeby to przepocił?
Tak jak słusznie zauważyłaś każdy wydaje na sprzęt tyle ile ma ochote i na ile może sobie pozwolić. Nauczona jestem, że koń za każdymrazem ma wyglądać elegancko, czyściutko -wszystko wyczesane nasmarowane, podgolone i chodzi w wypucowanym, wypranym, niezniszczonym sprzęcie. Sprzętu mam dużo bo lubie i o sprzęt dbam bardzo, nienawidze tandety której w sklepach jeździeckich niestety jest masa. Wole zapłacić za czaprak 400 czy 500 I być zadowolona niż co 2 miechy kupić cos za 100-200 co po praniu wygląda jak szmata, kolor zanika, marszczy sie, wyciera, przeciera i nadaje sie do kosza. Rzeczy z Kentucky mam sporo i jestem zadowolona dla mine śpiewają, tańcza i recytują nawet jak koń sie w nie spoci 🙂
Kupuje głownie w Horze.de Horze.pl NTB24.pl equizoneonline.com czy jollyjumper.at i wbrew pozrorom w zagranicznych sklepach idzie dostać dobry sprzet w dobrej promce - za pearl dałam ok 380 😉
dairoxroxi do derek sie też przyznaje 😡 tylko Horseware Rambo lub Rhino jeśli chodzi o padokowe, polarówki Kentucky i PS on Sweden - Eskadronów i Horze pozbyłam sie mniej wiecej w ciagu 7 dni od zakupu 😀
Kupuje głownie w Horze.de Horze.pl NTB24.pl equizoneonline.com czy jollyjumper.at i wbrew pozrorom w zagranicznych sklepach idzie dostać dobry sprzet w dobrej promce - za pearl dałam ok 380 😉
Wiem, od jakichś 2 lat kupuję zagranicznie, bo jak robią promocję, to na kilka rzeczy, ale porządną, a nie -10% na wszystko. 😀 Mamy po prostu inne podejście. U mnie też koń ma być wyszorowany (zostaje tyle, co zeszłoby wyłącznie kąpaniem, ale wycieram też plamy mokrą szmatą), sprzęt piorę chyba częściej niż reszta stajni razem wzięta, smaruję i szoruję. Sama właśnie oddawałam 2 czapraki z Kraemera, bo były piękne, ale po 4 praniach zrobiły się dosłownie szmaty, jakby wypełnienie ewaporowało ze środka. A jednak nadal dałabym sporą kasę za ochraniacze, podkładkę czy siodło i ogłowie, ale nie za czaprak, owijki czy kantar. 😀 Ale w pełni rozumiem, że inni by dali, jakoś ta firma funkcjonuje. :P
Pozostałe czapraki Kentucky, te z mikroskopijnym pikowaniem, wydają się bardzo cienkie. No bo jak przepikować coś tak drobno, jak jest odrobinę grubsze? Plus te pikowania wydają mi się takie... tandetne? Z tego co mają na stronie, to tylko Pearl dla mnie jest rzeczywiście elegancki. Mój gust zabije mój portfel któregoś dnia. :P
Ten Pearl mi również się marzy, ale chyba poczekam na dobrą promocje i może wtedy się skuszę. Póki co nic tylko zamawiam z Mattesowego konfiguratora i jestem zachwycona jakością i możliwością wyboru kolorów 😍
Serio, ja mam ostatnio zawodowy come back i ponownie pusty śmiech mnie ogarnia właśnie głównie w końskim przemyśle, gdzie istnieją dwa tryby jakości: gówniana i dobra, ale za to pseudomarketing ostatnio to jest skyrocket. Głównie dzięki "dziuniom wypinkom" tudzież wszelkim #instamodel ale z konikiem obok lub pod tyłkiem. Marki próbują budować swój wizerunek w oparciu o kilka mocnophotoszpowanych zdjęć i namiętnemu pierdololo w copy.
Czaprak ekskluzywny.... a jak z gwarancją, a co ze zwrotami bezwzględnymi czy czymkolwiek innym, co mogłoby realnie uzasadniać tą cenę (lub deklarowaną ekskluzywność), gdy materiały w nim użyte nie są ani jakoś specjalnie zaawansowane technologicznie w porównaniu z konkurencją, ani nawet elfy przy świetle księżyca ich nie tkały żeby z ich łez nakapało jeziorko z czystą wodą dla sierot w Sudanie.
I żeby nie było - nie zaglądam nikomu w potrfel. Każdy płaci tyle ile lubi. Ale imho taka marka właśnie nie jest ekskluzywna - jest po prostu droga, a to jest spora różnica. Niestety głównym odbiorcą wszystkiego na rynku przestają już być nawet Millenialsi tylko zaczyna być pokolenie C... i ja mam wrażenie, że tam naprawdę wystarczy zrobić sraczkę zdjęciową na Insta i trzasnąć cenę i tadamm - jest ekskluzywnie.
Kotbury, jakbyś obcięła mój cytat kawałek dalej, to to samo napisałam. :P
... i to jest ekskluzywna marka. Ale kurde, co może być tak ekskluzywnego w czymś, co zakładamy na konia, żeby to przepocił?
Właśnie nie za bardzo rozumiem ekskluzywność w jeździectwie. To nie są jedwabie, kaszmiry czy aksamity, których produkcja sporo kosztuje. O wypełnieniu ani słowa, tylko o materiale wierzchnim, który jest dość klasyczny. "The stunning piping made out of pearls" nie jest stanowczo z pereł (takie krzywe, małe perły hodowlane są naprawdę taniochne i można je kupować hurtowo), tylko z kryształków, które w postaci takich sznurków można kupić z Chin za szalone kilka złotych. Ok, jak przyznałam, jest ten czaprak ładny, nawet piękny. Ale też przestaję ogarniać pojęcie "ekskluzywny" w jeździectwie. Coś rzadkiego, nawet jeśli jest kompletnie bezsensowne, jest według mnie ekskluzywne, kolekcjonerskie. A coraz więcej firm po prostu się podpisuje jako ekskluzywne. Też do nikogo nie piję. Dziewczyny, Wasze konie wyglądają jak milion dolców i Wam to sprawia frajdę, to kupujcie i ubierajcie.
Sivrite obciełam cytacik, bo ja uważam, że nawet podpaski mogą być ekskluzywne- jeśli są ekskluzywne.
Jeździectwo ma marketingowe wyzwanie - bo target jest skoncentrowany w konkretnych miejscach (stajnie), a tam ciężko dotrzeć.
Online natomiast większość marketingu (docierania z info) robią sklepy- czyli nie robią, bo mają w dupie, bo ich działania na czym innym się koncentrują.
No i zostaje gówniany celebrytyzm małolatek. Firmy to łykają - bo są zasięgi, są lajeczki, serduszka - krótkoterminowo sprzedaż rośnie. Ale taka pusta, nieprzemyślana komunikacja to pułapka. Tak szybko jak wzleciałeś tak szybko spadniesz. Wystarczy, że ktoś zrobi więcej sweet foci, popłaci celebrytkom z ładniejszą buźką, a produktowo da bardziej trendy wzorek czy właśnie plastykowe perełki i już🙂
Ekskluzywność można różnorako definiować - to może być jakość produktu, jakość serwisu do produktu, jakość akcji "charity", które marka robi. Ale "drogi i błyszczy plastykiem z Chin" to nie jest ekskluzywność - tam nie ma żadnej obietnicy za tą ceną.
Millenialsi weszli na ścieżkę konsumenckiej odpowiedzialności i im już nie wystarcza, że coś jest ekskluzywne i np. z naturalnej wełny- bo oni chcą wiedzieć, czy to przypadkiem nie jest krwawa wełna z Australii. Ale już pokolenie C niestety ma często mentalny (przepraszam za zformułowanie) rozjeb. Z jednej strony ocieplenie klimatyczne i anty węgiel są ich nową religią, a z drugiej nie wymagają od producentów (którzy napierniczają sweet fociami na ich platformach) żadnej odpowiedzialności w zakresie tego co deklarują. Inaczej; im się nie mieści w głowie, że "firma", "marka" może po prostu łgać, lub pudrować syfa. Mają bezkrytyczna wiarę w ekspertów - masz biały fartuch=masz rację. I w ogóle dają dziwny kredyt zaufania, tym, którzy niczego nie reprezentują - częściej w social mediach dla nich celebrytami są nie np. sportowcy z osiągnięciami, ale sportowe "wanna be"- i często na zasadzie - nie ważne jak jeździ i, że skacze 20mc - ale taguje, że to trening i fotki jak z czworoboku w Kaliforni (tak podkoloryzowane) - więc jest super.
Sorry, jak kogoś tu wkurza taki troche drift od szmat per se - ale tak mnie naszło - bo mi brakuje ostatnio marek, które maja coś prawdziwego do zaoferowania.
I żeby nie było, sama nadal jestem fanką eskadrona, choć czapraki na mojego konia nie pasują, ochraniacze za małe, a jakość, która kiedyś była esencją tego brandu drastycznie spadła. Ale przez tyle lat wywiązywali się ze swojego brand promise, że ja nadal mam sentyment.
Niby mamy erę social mediów, która zbliżyła nas do producentów i niby relacje klient-marka są bardziej bezpośrednie, a jak się zada na profilu niewygodne pytanie to albo cenzurka (delate), albo nagle oskarżenie o hejt.
Sivrite obciełam cytacik, bo ja uważam, że nawet podpaski mogą być ekskluzywne- jeśli są ekskluzywne.
Prawda, może źle to ujęłam. Chodziło mi o to, ze te czapraki właśnie nie oferują nic dodatkowego oprócz standardowej szmaty do przepacania. Tyle tylko, że są ładne. A przynajmniej ja nie mogę się doszukać powodu tej ceny, może jakiś istnieje. :P Nie zwalałabym wszystkiego na konkretne pokolenia konsumentów, bo sposób marketingu też baaardzo się zmienił. Kiedyś rzeczywiście nie do pomyślenia byłaby ta ilość kłamstw, fake'ów i niedomówień w mediach, co teraz. Gdybyśmy w aktualnych czasach mieli dochodzić wartości każdego naszego wyboru konsumenckiego, to musielibyśmy zrezygnować z pracy i robić tylko to. I ok, są afery sprzed wielu lat z takimi wkrętami, jak choćby kokaina w Coca Coli czy radioaktywne gadżety, duże koncerny też okłamywały ludzi. Ale teraz to są małe, większe i ogromne kłamstwa marketingowe dosłownie wszędzie, aż się piętrzą. Dlatego nie umiem mieć pretensji do młodych ludzi, którzy nie są w stanie sprawdzić wszystkiego, co kupują. Bo to moje i Twoje pokolenie funduje im te kłamstwa i "ekskluzywne" firmy, które sobie sami tak bez powodu podpisali. :P
Ale pojęcie ekskluzywny można rozumieć jako produkt rzadki, trudno dostępny, o dobrej jakości, produkowany na zasadach Fair Trade itp (czyli zazwyczaj drogi - nie dla klasy średniej). Myślę że to pojęcie idealne pasuje do jezdzictwa.
Oczywiście są też rzeczy po prostu drogie i znane, choć niczym się nie wyróżniają oprócz np. nazwiska producenta lub dobrego marketingu I też się mówi "exclusive" ale to już inna bajka.
Ja za czaprak też bym tyle nie dała, ale potrafię zrozumieć osoby, które chętnie go kupią.
Puma, - caball! Mam czarny, ze srebrnym sznurem, ale w oryginale miał czarne. Kocham go i po 4 praniach dalej czarny jak smoła 😀
Kentucky ma piękne, klasyczne szmatki, ja jestem głęboko zakochana w designie totalnie nie praktycznych dereczek stajennych z futrem <3 Czy jest premium i ekskluzywne to nie wiem, drogie jak pierun na pewno, ale futro od nich pierze się jak marzenie. W momencie, gdzie futrzane kalosze eskadrona po pierwszym praniu wyglądają już tak se, to kentucky prałam już x razy, bez ceregieli i w pralce, wychodzi nówka funkiel nie śmigane, puchate i cudowne.
Choć przyszłam tu z misją "ratunku". Chłop chce mi kupić czaprak z eskadrona i nigdzie nie ma 🙁 Wiecie czy będzie jeszcze rzut? Albo widział gdzieś ktoś glossy brand deep berry DL? Ozłocę 🙇 Ja sobie odmawiałam, a ten mi "kupię Ci na święta".... a ja nie mogę znaleźć 👿
Ja dość długo chorowałam na derkę stajenną, tą z kołnierzem futrzanym. W końcu dumna nabyłam, ubrałam konia nie myśląc zbyt wiele o tym co z nią zrobi w nocy i jakież było moje rozczarowanie jak się okazało, że dość głupi system jednego zapięcia pod brzuchem jednak nie działa.... Za to teraz mam cukierkowe kucysie do ubierania w różne szmatki i już nikt mi nie zarzuci, że jestem infantylna 😂 w końcu to kucyki 😍 Dyniusia w dereczce eskadrona oraz kantarku z brylancikami horze 🏇