Zrobiłyście mi smaka na te fiolety, to kiedy heritage wejdzie do sklepów?
A żeby nie było tak całkiem nie na temat, to mój ostatni zakup, spooks--zawsze chciałam szary czaprak, a ten ma dodatkowo różową lamowkę i kryształki 😉
Mam za niedługo urodziny i mogę poszaleć, bo każdy chce mi coś do konia kupić 😉
Możecie podesłać jakieś ostatnie krzyki mody (chętnie czaprak + nauszniki)?
Zestaw oczywiście na mojego (wreszcie znowu) kruczokarego księcia. Kolory jakie mnie interesują to: śliwka, glossy black, rudy, moooże morski, brąz. Wolałabym jednak do 400 zł, bo nie cierpię tych drogich czapraków i sprzętu do konia, który raz dwa się i tak niszczy i mi się flaki przewracają... 😉
anai, - bardzo ładny, ja też się czaję na szarość 🙂 Kusi mnie schocke okropnie. anil22, - bardzo zacnie w tym plum 😀 Meise, - jak możesz poszaleć to ja bym mimo wszystko szła w eskadrona glossy, one są zdecydowanie warte swojej ceny. Genialnie się piorą i są super trwałe, ten materiał to jest petarda 😀 Nie blaknie, nie deformuje się, wygląda pięknie. W nowym heritage powinnaś mieć wybór, za niedługo akurat wychodzi, kolory, które wymieniłaś będą.
Czekam wściekle na heritage, dawno nic nie kupiłam w sumie, trzeba nadrobić 😁
Meise Zerknij sobie na Equestrian Stockholm Dark Sky, ma być drugi rzut serii na zimę. Kolor moim zdaniem jest obłędny 😍 no i polecam Mattesa, można samemu skonfigurować i zamówić w 400 z nausznikami powinnaś się zamknąć. Nugatowy jest pięknie rudy w błyszczącym materiale
Meise nowa kolekcja schocke https://www.instagram.com/p/CFw9X8dg8b6/ 💘 w nowym eskadron heritage będzie fiolet i czerń, ja również polecam glossy, super materiał 🙂 z equestrian stockholm jest chyba jeszcze purple white https://www.instagram.com/p/CFhct9GjFP7/ lemieux ma jakościowo super czapraki też sobie przejrzyj kolory 🙂
charlieeee, o nie... na tym foto nie wygląda źle ten czaprak i uszy, na żywo strasznie mnie kuło, że uszy ciemniejsze :hihi po co żeś to wstawiała kobieto! 😁
Meise, ja też polecam Eskadronowe Glossy, ale również czapraki Schockemohle super się zachowują, niektóre mam matowe, a niektóre takie trochę glossy są 😁 ale nie aż takie śliskie jak Eskadron Glossy. Oooo! I jeszcze Spooks!!!! Uwielbiam ich czapraki, mam 3, a w sumie aktualnie 4 czapraki, miałam jeden matowy, a reszta jest śliska. Są super!
Nirv hahah wybacz! dla mnie ten kolor obłędny i gdyby nie to że tym roku serio kasy mi brak to bym brała 😜 a tak czekam, bo kupię tylko jeden i muszę być pewna 🤣 PoS też uwielbiam zazdraszczam! 💘
xxagaxx, aż poszłam na 6 rano do pracy, żeby wsiąść na Siwejkę dzisiaj przed jazdami, a tu pogoda pokazuje, że od 13 ma padać 😁
charlieeee, ja w sklepie długo dywagowałam nad dopasowaniem nauszników do tego modelu czapraka, ale w sklepowym świetle wyglądały na sporo ciemniejsze 🤣
Muszę zmienić zawodowe ochry. Jeżdżę w Mattesie i posiadam kaloszki z futrem (opcjonalnie bez futra też w pace zalegają... :lol🙂 - jak dodam do tego futrzane przody to nie będzie za dużo efektu "fluffy"? 🤣 🙄
Meise, nie dostaniesz tego czapraka w sklepie, ew używka, ale on mocno stoi i bywa drogi 😁 tzn jak w stanie idealnym to droższy niż nowy :P
co do tego, że szkoda - pierwszy raz jak zakładam to musi być ładna pogoda + jak Siwa to musi być bez plam, żeby uwiecznić 🤣 później już mam mniejsze opory 😁 Neptuna właśnie czeka - na to, aż przestanie padać i Siweja będzie znośnie wyglądać...
BTW, sprzedałam kilka czapraków, między innymi granatowego Spooksa i wiecie co? Właśnie mi się klikło w Pasi (-15 na rzeczy dostępne 48h)... Grantowy Spooks. Tyle, że materiał Glossy. To się leczy? 😵
charlieeee, weś, ić ty... :P Jeszcze na parkurze 160... a nie w regionalnej klasie L od wielkiego dzwona, hahaha :P No ale, po konsultacji jeszcze z koleżanką, zamówiłam futrzane przody, a co! 😜
Meise, czapraki... Czy ty wiesz jak mnie boli jak nówkę derkę wsadzam na Kulistego i mam świadomość iż następnego dnia pierwsze co zrobi to się w niej wyturla w błocie/śniegu/kupie/wstaw dowolne szajs? 🤣
Nirv, jak już przeszłaś fazę wyparcia, to sorry, nie ma dla Ciebie ratunku... 😁
E tam, ja nie mam takiego uczucia, że jak coś nowe i ładne to żal brać do stajni. Wszak po to kupuję, by sie lansować 😂 Nie używam na co dzień po prostu, tylko bardziej od święta i gitara. Ja teraz zamiast martwić się, czy w ogóle na Hubertusa dam radę wsiąść na własnego konia, to mam dylemat w co go ubrać, bo nie mam żadnych nowych szałowych szmat 😂 Durne to bycie babą czasem, jak but.
Jeśli chodzi o rzeczy dla konia, to tez nie mam problemu z korzystaniem z nowych, świeżo wyciągniętych z opakowania, chociaż niektóre czasem czekają po kilka miesięcy/lat na swój "pierwszy raz", ale to tylko przez to, że mam dużo sprzętu/mało czasu. Mam kilka lepszych kompletów na okazje. Tylko że tych okazji jest jak na lekarstwo, bo ja nie sportowiec, a bardziej pasjonat. Zresztą swojego konia mam dopiero od niedawna i wcześniej miałam 6 lat przerwy. Także jeszcze wszystko pewnie przede mną 😉
Zastanawia mnie natomiast kwestia mody jeździeckiej (pomijając bryczesy/sztyblety i rzeczy stricte do jazdy). Czy wy te wszystkie ciuchy za miliony monet faktycznie użytkujecie zgodnie z przeznaczeniem (jeździecko), czy bardziej do "lansowania się" (w stani/poza stajnią?) 😁 oczywiście nie mam zamiaru nikogo piętnować i nie piszę o lansie z negatywnym podtekstem (dlatego ten cudzysłów). Ciekawa jestem tylko waszych praktyk. Sama mam kilka rzeczy (głównie kurtki/bluzy/kamizelki) z tych "droższych" (pomijając już, że i tak większość rzeczy w sklepach jeździeckich kosztuje krocie) i raczej nie kupowałam ich z myślą tylko o tym, że będę z nich korzystać do jazdy - zwyczajnie szkoda mi ciuchów za 300/500/700 zł wykorzystywać do obracania się przy koniu (nota bene za markowe ciuchy niejeździeckie też płaci się podobnie). W końcu stajnia to nie laboratorium - na sterylne warunki nie ma co liczyć - kurz/brud/błoto/piach/końskie zapachy itd. (no chyba, że ktoś stacjonuje w takiej stajni, gdzie się sprząta 10 razy w ciągu dnia i kupy zbiera za każdym razem, kiedy koń się załatwi). Noszę te rzeczy np. do pracy, na zakupy, na spacery, na rower itd. Są fajne jakościowo i dobrze się noszą. Jakoś nie mam wtedy wyrzutów sumienia, że zniszczyłyby się zbyt szybko 😉
Ciekawy temat poruszyłaś. Ja jestem z tych co jak już kupią to korzystają na maksa. Mam pare rzeczy z tych "droższych" i normalnie w nich jeżdżę. Lubię ładnie wyglądać na koniu, czy w stajni. [żeby teraz nie było że ładnie=drogo] Wiecie o co chodzi ;> Jak się pobrudzi, to się upierze i tyle. A też można sprawdzić trwałość tych wszystkich "super rzeczy", czy faktycznie mają tylko wyglądać, czy może mają też być funkcjonalne. Wiadomo, że do jakiś bardziej brudnych prac wybieram ciuchy do ciorania. A nowe czapraki/derki/cokolwiek to pierwsze co musze na konia założyć, zdjęcie zrobić, stwierdzić że tak to był konieczny zakup. Mój koń osiągnął teraz wyższy level 😁
Ja czasem mam opory zakładać nowe szmaty bo wzbudza to powszechną sensację czasami w mojej stajni w środku Niemieckiej wsi 😁 Jako jedna z niewielu osób tutaj przykładam wagę do tego co nosi mój koń. No ale cóż 😜 właśnie szukam nowych szmat 😁
Ja w tym roku wydałam już chyba z dwie wypłaty na końskie rzeczy (a konia mam od stycznia, a tak naprawdę dopiero od kwietnia chodzi pod siodłem - strach pomyśleć, jaki bilans będzie na koniec roku 😉 ) i wciąż pojawiają się nowe, które mi się podobają i mam ciężki dylemat, czy powinnam kupować, czy to już zakupoholizm 😁 😜
martrix, - mam rzeczy do użytku i mam rzeczy do lansu. Mam też jeździecką kurtkę, którą noszę na codzień i dwie czapki tak samo "do cywila". Natomiast to są po prostu ładne rzeczy dobrej jakości, lepszej niż za porównywalną cenę w normalnym sklepie. Jeśli chodzi o stricte jeździeckie rzeczy to mam takie na lepsze okazje i mam takie, które mimo ceny noszę na codzień - często dziele przez kolor, bo wrzucenie pudrowy różowego czapraka na nieogolonego konia w obecnej pogodzie... no masochizm 😁 Jak koń jest w fazie "wiecznie brudny" to zakładam bardziej treningowe szmatki, szkoda mi tych lepszych, to i tak nie wygląda. Za to mam kilka par bryczesów kosztujących niemało, które cioram na codzień, bo przecież się nie będę w niewygodnych męczyć. I też lubię dobrze wyglądać na koniu. Wyrosłam z noszenia do stajni starych, wycioranych ciuchów 😉 Taka prawda, że kupując rzeczy dobrej jakości i posiadając jednego konia ma się je latami. To nie będę moli nimi dokarmiać, wolę nosić :P Oszczędzam kilka, zwykle jakiś super jasnych czy coś.