Zagłodzone konie w Posadowie

owszem masz rację ale można skorzystać , w przypadku DT z prawa pierwokupu. Od ceny (wycena rzeczoznawcy) można tez odjąc koszty utrzymania zwierzaka.
owszem masz rację ale można skorzystać , w przypadku DT z prawa pierwokupu. Od ceny (wycena rzeczoznawcy) można tez odjąc koszty utrzymania zwierzaka.


Z czego "prawo pierowkupu" DT wynika?
Trzeba pamietać przy tym, że koszty jw. muszą być jakoś udowodnione (rachunki, faktury itp).
Sio   nowe wcielenie marchewki
03 września 2013 14:11
Być. napisała, że m konia z interwencji i nie wykupywała od Państwa. A może to jest tak,że Państwo je przejmuje, ale może je przekazać dalej bez licytacji? Jeśli byłoby tak,że konie po odebraniu podlegają zlicytowaniu to mogło by być tak,że Skarb Państwa ma stada zwierząt w kiepskim stanie, do leczenia i na dożywocie (bo nie trafił się kupiec). Tak samo tu 300 koni przechodzi na Państwo i co jeśli nie ma chętnych?
Sio nie wydaje mi się żeby było jak piszesz... tzn, że koń własności SP mógłby być bez przetargu przekazany... Kupowałam konia z Kadyn, które były już w stanie upadłości... w związku z czym było ciężko się dodzwonić/znaleźć kogoś kto nimi zarządzał... jak w końcu dodzwoniłam się do p.o. dyrektora, to chciałam "już, teraz, zaraz" przyjeżdżać po konia, ale powiedziano mi, że oni MUSZĄ sprzedać konie w drodze przetargu, więc muszę na przetarg poczekać... A nie muszę chyba dodawać, że właśnie kadyńskie konie były własnością SP. Wychodzi na to, że wszystkie formalności muszą być dopełnione. Co nie zmienia faktu, że trzymam kciuki by to wszystko było jak najbardziej łatwe dla DT i dobre dla koni...
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
03 września 2013 15:14
A nie jest czasem tak, że sąd może orzec przepadek konkretnego konia na rzecz DT, który go utrzymuje?
A nie jest czasem tak, że sąd może orzec przepadek konkretnego konia na rzecz DT, który go utrzymuje?



Nie, ponieważ jak wskazałam - przepadek konia ( z ustawy o ochronie zwierząt) jest na rzecz Skarbu Państwa (jako "przepadek" - środek karny orzekany przez sąd przy sprawie o znęcanie się nad zwierzętami)
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
03 września 2013 18:26
To tak jak było z arabami z cholew. W drodze interwencji konie zostały zabrane właścicielowi do DT ( sprawa nadal jest w toku z resztą już tyle lat , konie poszły do ludzi w całej PL ) . Gmina przecież umyła ręce od tej sprawy ( kilka razy było zgłaszane do Niej info o fatalnych warunkach w stajni - a prawda jest taka, ze jeżeli w danym powiecie źle się dzieje, to burmistrz ma możliwość odebrania zwierząt .. ale wtedy owa gmina musi te zwierzaki utrzymać  😉 i nikt nie chce takiej odpowiedzialności.
A jeszcze co mi przyszło do głowy, że przecież Skarb Państwa to może zlicytować państwową stadninę a nie prywatną przecież .. co ma państwo do tych koni ? J.B tylko dzierżawił obiekt przecież ..

Napiszę maila do kilku osób, które może będą wiedziały jak to prawnie może wyglądać. I dam Wam znać.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
03 września 2013 18:32
[quote author=zduśka link=topic=92090.msg1866172#msg1866172 date=1378229184]
A jeszcze co mi przyszło do głowy, że przecież Skarb Państwa to może zlicytować państwową stadninę a nie prywatną przecież .. co ma państwo do tych koni ? J.B tylko dzierżawił obiekt przecież ..
[/quote]
Dziewczyny pisały o licytacji koni (jeśli przepadną na rzecz SP) a nie stajni.
Dokładnie tak. Jeśli sąd orzeknie przepadek mienia jakim są konie, to z automatu staną się one własnością Skarbu, a Skarb, idąc dalej to nie fundacja, że może je oddać... chociaż tutaj konkretniej wypowiedziałby się prawnik wyspecjalizowany w materii administracyjnej.
Być. napisała, że m konia z interwencji i nie wykupywała od Państwa. A może to jest tak,że Państwo je przejmuje, ale może je przekazać dalej bez licytacji? Jeśli byłoby tak,że konie po odebraniu podlegają zlicytowaniu to mogło by być tak,że Skarb Państwa ma stada zwierząt w kiepskim stanie, do leczenia i na dożywocie (bo nie trafił się kupiec). Tak samo tu 300 koni przechodzi na Państwo i co jeśli nie ma chętnych?

Nie, klaczy nie wykupiłam. Dwa poprzednie domy również, podpisywały jedynie umowę adopcyjną.
Można rzecz, że ją zwyczajnie dostałam. I szanowni chcieli tylko wiedzieć, kto ją ma i gdzie stoi. Pisałam długo z koordynatorką i zostałam poinformowana, że po wyroku sądu gniada zostanie moją własnością. Jak chcą to zrobić, nie mam absolutnie pojęcia.
Sio   nowe wcielenie marchewki
03 września 2013 20:58
Mam nadzieję, że nie będą się wygłupiać i nie każą Wam spłacać  😵 Czekam na dobre informacje 🙂
Naszło mnie takie pytanie: Czy na fakturach jest napisane, że te lekarstwa, suplementy, lub cokolwiek idzie dokładnie na tego a nie innego konia? Pytam się tylko i wyłącznie po to, żeby wskazać, że w ten sposób może bronić się nasz duński "hodowca". Rozumiem, że wet wpisze w rachunek imię konia, ale w sklepie to chyba nie za bardzo.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
04 września 2013 08:02
Misiek69 ja np. biorę f-ry na wszystko. Mam sposany nr. chipa klaczy i tyle.

Powiem Wam tak, liczę że sprawa zakończy się pomyślnie dla wszystkich koni. Chciałabym aby te biedne zwierzaki znalazły kochające domy i aby ich koszmar na reszcie się skończył  🙁

Moja mała jest z dnia na dzień coraz mocniejsza. Taka kochana się zrobiła, czeka na pieszczoty  🙂 wczoraj ją całą wymasowałam, wymiziałam - no taki kochany koń. Widać, że ma super charakter.
Właśnie o to mi chodzi. Gdyby zmuszona Was żeby konia zwrócić, temu człowiekowi, to warto, żeby wszystkie f-ry miał wpisane, że to na konkretnie tego konia poszło.

Sąd orzeka przepadek zwierzęcia (art. 35 ust. 3 ww.ustawy) prawomocnym wyrokiem, który de facto pozbawia własności zwierzęcia dotychczasowego właściciela. Ponieważ "przepadek" zwierzęcia to jest środek karny wymierzany przez sąd za przestępstwo (obok sankcji karnej) - stosuje się do niego zasady ogólne przewidziane w Kodeksie karnym. Zgodnie z Kodeksem karnym "przepadek" oznacza że własność przechodzi na Skarb Państwa. I tak należy przyjąć w przypadku przepadku zwierząt.
Czyli po prawomocnym wyroku sądu - właścicielem koni staje się Skarb Państwa.


Poszperałam dalej w przepisach.
Co się dzieje później z przedmiotami, które uległy przepadkowi na podstawie prawomocnego wyroku sądu (przepadek jako środek karny, o którym stanowi art. 35 ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt)?

Art. 187 Kodeksu kranego wykonawczego (nie mylić z Kodeksem karnym) przewiduje, że wykonaniem "przepadku" po uprawomocnieniu się wyroku, zajmuje się Urząd Skarbowy właściwy ze względu na siedzibę Sądu I instancji (który wydał jako pierwszy wyrok w sprawie).

Zgodnie z art 188 par. 5 Kodeksu karnego wykonawczego - przedmioty podlegające przepadkowi ulegają "spieniężeniu" według przepisów o egzekucji świadczeń pieniężnych w administracji.

Z powyższego wynika, że:
- najpierw trzeba poczekać aż sprawa przejdzie instancje w sądzie i wyrok się uprawomocni,
- później trzeba odszukać Urząd Skarbowy właściwy dla Sądu I instancji w sprawie,
- pochodzić i dowiedziec się, kiedy US planuje licytację ("spienieżenie" jw.) koni, w międzyczasie zgłosić do postępowania poniesione na konie koszty (jako ich przechowawca) i ew. stanąc do licytacji (płacąc kosztami (nie gotówką)- tak myślę na gorąco)
-
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 września 2013 14:58
Niestety z pracy już ode mnie wszyscy wyszli, ale zapytam się jutro czy konie z przepadku będą licytowane. Lub w jakiej formie będą je sprzedawać. Bo akurat mój dział zajmuje się przepadkami i ostatnio mieliśmy w przepadku pręty 😉 które sprzedaliśmy na złomie za 20zł 😉 innym razem dwie bluzki i głośniki samochodowe 😁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
06 września 2013 07:00
Co nie co się  dowiedziałam. Jeśli będzie wyrok sądowy i konie przepadną na rzecz SP to tak jak pisze damarina: zostanie powołany rzeczoznawca, konie zostaną wycenione, będzie obwieszczenie o licytyacji (w urzędzie, być może w lokalnej gazecie). Dwie licytacje, a następnie z wolnej ręki.
Bardzo ważne żeby po ogłoszeniu wyroku jak najszybciej kontakować się z organem egzekucyjnym, który dostanie te konie. Z licytacji w pierwszej kolejności zostaną zapłacone koszty przechowowania 😉
jakoś w to sądowe odebranie koni nie bardzo wierzę

do dziś nie wiadomo jak skończyła się sądowa historia koni z Cholew ( a sytuacja podobna)
w necie na ten temat cisza.
[quote author=Złota link=topic=92090.msg1868362#msg1868362 date=1378451788]
jakoś w to sądowe odebranie koni nie bardzo wierzę

do dziś nie wiadomo jak skończyła się sądowa historia koni z Cholew ( a sytuacja podobna)
w necie na ten temat cisza.
[/quote]

Bo za każdym postępowaniem trezba pochodzić .... i interesować się. Jest to rola organizacji pro-zwierzęcych - mogą one aktywnie wystepować w postępowaniach w sprawie znęcania się nad zwierzętami. Ale to kosztuje czas, wysiłek organizacyjny i pieniądze. I nie jest tak medialne.

Warto naciskać organizacje, które włączyły się w sprawie koni z Posadowa, aby przypilnowały postepowania prokuratorskiego, aby aktywnie słały zażalenia i pilnowały postanowien prokuratorskich. Inaczej sprawa się "rozmyje"... i tylko koni będzie żal.
Selenem mogłaby się zatruć, spożywając mocno przedobrzone ilości dodatków paszowych. Pierwiastek ten podawany jest w postaci suplementów koniom sportowym wraz z witaminą E, aby zminimalizować zakwaszenie mięśni, ponieważ wobec dużego wysiłku jest on "wypłukiwany".
Sądzę, że ma mocne niedobory wywołane  niedożywieniem i wysiłkiem jaki musiał ponosić jej organizm, by wobec niedożywienia przetrwać.
Dla pocieszenia- wystarczają niewielkie ilości podawane regularnie, a organizm szybko uzupełni braki. Kup jej Humavet-E i stosuj wg. wskazań, a na wyniki badań złóż reklamację 😉 Powodzenia!
Ale to kosztuje czas, wysiłek organizacyjny i pieniądze. I nie jest tak medialne.

Albo jest też tak że takie organizacje wola koncentrować swoją działalność na dobru zwierzęcia i natychmiastowej reakcji. Jeśli wiadomo że zwierze już nie cierpi, nie zajmują się sprawą.
damarina, oczywiście masz rację

sprawa koni z Cholew była bardzo medialna, tym bardziej, że włączyło się do niej wielu hodowców oraz osoby decyzyjne ze stadnin państwowych...
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
06 września 2013 09:44
oczywiście, że sprawa Cholew była mocno medialna. Kwestią jest teraz tylko sam wyrok.... który daje wiele do rzyczenia.
Tutaj jest nieco inaczej, ponieważ sprawę hodowcy wytoczyła fundacja, która te konie odebrała. 
A w posadowie kto jest stroną oskarżającą ? Pogotowie ? Państwo ?? jak to jest ?
[quote author=zduśka link=topic=92090.msg1868438#msg1868438 date=1378457059]
oczywiście, że sprawa Cholew była mocno medialna. Kwestią jest teraz tylko sam wyrok.... który daje wiele do rzyczenia.
Tutaj jest nieco inaczej, ponieważ sprawę hodowcy wytoczyła fundacja, która te konie odebrała. 
A w posadowie kto jest stroną oskarżającą ? Pogotowie ? Państwo ?? jak to jest ?

[/quote]

Stroną oskarżajacą zawsze będzie prokurator - przed sądem. Prokurator musi zgromadzić dowody i wystapic p-ko JB z aktem oskarżenia. Ale wiadomo, że każdy prokurator też czlowiek i ma wiele spraw na głowie. Zawsze robi sobie gradację ważności, czym sie bardziej wnikliwie zajmuje, a co może odłozyć ad acta (to takie ludzkie).
Chodzi o to, aby organizacje (fundacje) nie zasypały teraz przysłowiowych "gruszek w popiele" tzn, aby były aktywne w trakcie czynności prokuratorskich (dochodzeniowych) przed wniesieniem sprawy do sądu. Żeby prokurator (policja) czuli oddech na plecach. To zawsze w PL "czyni cuda".
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
06 września 2013 11:02
no tak wiadomo, że prokurator ale na wniosek czyj ? ( w Cholewach na wniosek fundacji a tutaj ? )
Ja sie wicie kompletnie nie znam  :kwiatek: pytam z czystej ciekawości  🙂
[quote author=zduśka link=topic=92090.msg1868514#msg1868514 date=1378461735]
no tak wiadomo, że prokurator ale na wniosek czyj ? ( w Cholewach na wniosek fundacji a tutaj ? )
Ja sie wicie kompletnie nie znam  :kwiatek: pytam z czystej ciekawości  🙂
[/quote]

Jeżeli postepowanie jest już wszczęte (a jest) - to nie musi być już żadnych wniosków. Prokurator dziala z urzędu.
Chodzi o to, aby organizacja zglosiła się i przypilnowała, żeby wpisali ją jako uczestnika postępowania i dzięki temu bedzie na bieżąco informowana o etapach i czynnosciach. Będzie mogła aktywnie uczestniczyć, wnioskowac o przeprowadzenie czynności czy dowodów lub zglaszać zażalenia.
Ale musi być aktywna, a nie biernie przyglądać się czynnościom prokuratora (policji).
a czy wiadomo coś o koniach tego Pana z jego drugiej stadniny w Danii?
Witam. Mam konia z "interwencji". W kwietniu  a potem we wrześniu 2009 odbyły się dwie sprawy o znęcanie się nad zwierzętami przez pana K.. Może ktoś wie gdzie szukać informacji o zakończeniu sprawy. Mam na myśli uprawomocnienie się wyroku.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
08 września 2013 22:35
Andrzej1958 a co to za konie ? coś wiecej napisz
To jest arab z Prądzewa, nad którym znęcał się kubasiewicz / piszę z małej bo zagłodzić 54 konie może tylko zupełne ZERO/ . Nomen omen to jest lekarz położnik a w tamtych latach właściciel radia parada.
Odbyły się dwie sprawy w 2009 roku, o których było głośno ale potem wszystko ucichło i stąd moje pytanie: gdzie szukać ostatecznego zakończenia sprawy a może jeszcze się toczy?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się