Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Gotuję jak ryż, średnio pół szklanki komosy, półtorej szklanki wody. Może spróbuj zrobić jak do risotto? Na łyżce oliwy prażysz chwilę suchą komosę, po czym dolewasz szklankę bulionu, czekasz aż komosa 'wypije', potem kolejną szklankę i tak aż do skońca przygotowanego bulionu? Dusisz na małym ogniu. Ja podaję z natką pietruszki. Możesz wcześniej na oliwie zeszklić drobno posiekaną cebulę.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
17 stycznia 2014 08:44
ozzy_bb, wrzucam ugotowany ryż na patelnie, wbijam jajka, doprawiam i gotowe 😉
50g ryżu (surowego) + 2 jajka = 310 kcal 😉
70,1 kg. głodzilla mnie trzyma wiec chyba jestem na minusie. ale nie zjem, o nie.
Wczoraj dzień na 5 , dieta ok , boczki i pośladki zrobiłam w pracy a potem popływałam. Pomimo ,że jestem przeziębiona to wskoczyłam na 1,2 km czyli 100metrów więcej , niby niewiele ale naprawdę jestem zadowolona, bo ostatnie dwa razy pływałam 1,1km i nie hu hu nie dało się więcej.
Nie chciałam dzisiaj biegać po dworze , bo wstałam zatkana , zakatarzona więc wbiegłam 2 razy na 10te piętro w ramach rozgrzewki a potem ćwiczenia na brzuch , boczki, ramiona, biceps , triceps i pośladki. Teraz piję sobie czerwoną herbatkę na przemian z wodą z cytryną. Najgorsze jest to,że muszę gonić do domu o 11 30 , bo zapomniałam zabrać brukselkę którą dzisiaj ugotowałam z przepisu Tunridy (tylko cukru nie miałam ) . Ciekawe czy będzie dobra.

śniadanie; 2 kromki chleba żytniego wysokobłonnikowego z masłem i polędwicą drobiową 280kcal
2śniadanie brukselka z masłem


Jestem zadowolona , bo mój chłopak zaczął zmieniać swoje nawyki żywieniowe. Je co 2 godziny bułki , które mu robie do pracy ,zamiast wszytskich naraz koło 12  😵
Bułki orkiszowe zamiast pszennych. Chce jeść więcej warzyw (brukselką muszę się z nim podzielić ), jak "musi" wypić cole to bierze light no i chodzi na basen , nie je słodyczy. Super.

Bush, właśnie dzisiaj idę na zakupy do Biedry , zobaczę jakie mają rybki , napewno kupię makrelę na kolację , może wpadnie jakiś łosoś. Kiedyś namiętnie kupowałam filety z rekina w Biedrze ale daaawno ich nie widziałam. A taki filet z rekina nawet gotowany mógłby dać radę.
Jara , ryż w jajki brzmi zachęcająco  , mniam  😉

Jutro ważenie  💃

ozzy_bb, wrzucam ugotowany ryż na patelnie, wbijam jajka, doprawiam i gotowe 😉
50g ryżu + 2 jajka = 310 kcal 😉

A ja myślałam, że tylko ja tak robię  😁 uwielbiam taką wersję.
Znowu mnie chwilę nie było, ale w wolnym czasie trochę podczytywałam  🙂

Ja.... chudnę! W końcu nauczyłam się jeść mniejsze porcje. W końcu nauczyłam się, że nie muszę zeżreć całego woka rewelacyjnej chińszczyzny mojego faceta, że nie muszę zjeść trzech kanapek z przepyszną pastą z awokado - wystarczy jedna, że... porcje mogą być mniejsze! Znowu ważę 55,5, mimo żem już zdrowa  💃
Nie ćwiczę póki co, bo trochę jeszcze słabowita jestem po tym choróbsku (dobra, pewnie se wmawiam... - leń). Ale czuję się super i wszyscy mi mówią, że zeszczuplałam - to jak miód na moje uszy  😉
Żołądek mi się chyba skurczył dodatkowo. Aha, codziennie rano na czczo wypijam ciepłą wodę z cytryną. I w ogóle zaczęłam dużo pić. Fajnie jest. Trzymam kciuki za Was, żeby i od Was się Głodzilla odczepiła  🙂
Żołądek ma to do siebie (dzięki bogu), że się kurczy i człowiek nie zeżre już tyle.
Chociaż znam jedną taką, której się nie skurczył i ma faktycznie trudno.

Zapomniałam! Przytargałam hantle do pracy i naginam przysiady i martwe ciągi między pacjentami  😁
To ,że zmniejszył mi się żołądek odczułam w świeta. Mogłam jeść bez ograniczeń , zjadłam natomiast 1/3 tego co zazwyczaj jadłam w święta. Na drugie śniadanie zjadłam ta brukselkę , ale była taka sobie. Może brak cukru zawinił... No ale zjadłam tyle ile miałąm , zostawiłam chłopakowi , ciekawe czy jemu będzie smakować .
Meise, gratulacje 🙂
rosek0, zapomniałam Ci napisać, Twój pies wymiata 😀 Kiedyś wzięłam jednego z moich (mam 5) do pracy, niestety nie podobało mu się 😉
Martolina, dzięki  🙂
rosek0, mój facet zeżarł tą moją brukselkę ze smakiem. Trzymam kciuki za Twojego  😉
pokemon, przypuszczam, że do pewnego stopnia rozepchania się kurczy, ale jak się pewną granicę przekroczy, to pozostaje już tylko operacyjnie...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
17 stycznia 2014 11:39
[quote author=JARA link=topic=89332.msg1982212#msg1982212 date=1389948255]
ozzy_bb, wrzucam ugotowany ryż na patelnie, wbijam jajka, doprawiam i gotowe 😉
50g ryżu + 2 jajka = 310 kcal 😉

A ja myślałam, że tylko ja tak robię  😁 uwielbiam taką wersję.
[/quote]

Jak mieszkałam w Irlandii to w take away'u podawali taki ryż z kaczką i kiełkami fasoli mung  😍
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
17 stycznia 2014 11:40
JARA a czym doprawiasz ? 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
17 stycznia 2014 11:42
Sól kłodawska lub himalajska, pieprz, ostra papryka. Ale to wedle gustu, co kto lubi 😉
Jest pyszne i sycące 🙂 Fajne na szybko jak nie ma mięsa albo nie rozmrożone.

edit:
Do tego jeszcze pasują warzywa np brokuł 🙂
Martolina , dzięki, mój śpi cały dzień , przynajmniej nie jest sam i jest ulubieńcem klientów.
Meise, on wybredny jest niestety.

Dzisiaj o 14 odbieram śliczną sukienkę ale rozmiar XS, będę musiala ja zanieść do krawcowej na poszerzenie , bo do XS to na bank nie schudne. Ale postanowiłam w lecie chodzić w sukienkach , jak już będę miała ładne ramiona  🙂
zen  :kwiatek:  zrobię przymiarkę w niedzielę do komosy.
Jara dzięki, brzmi fajnie 😀
Meise gratulacje!

Mam dziś słodyczowstręt. Nawet czekoladki leżące we wspólnej przestrzeni mnie nie ciągną. Oby tak dalej  😜
a ja właśnie wcinam ciasteczka  🤔 najgorsze jest to, że mogę sobie na to pozwolić, ale przecież czekolada nie jest mi do szczęścia potrzebna. I zawsze jak zjem mam wyrzuty sumienia  🤔
Ahawa,  jak możesz sobie na to pozwolic to dlaczego masz wyrzuty? Ja jak bardzo mam ochotę , to zostawiam sobie na podwieczorek i za 200kcal jem 4 ciastka wieloziarniste i nie mam wyrzutów sumienia  🙂
Błagam Cie, co to są 4 ciastka  😂 Tyle to ja bym zjadła, tylko gdybym więcej nie miała  😁
Zjadłam ich z 10. Oblane czekoladą mmmm
Mam wyrzuty, bo wiem, że wcale nie potrzebuję czekolady. Jedynie kubki smakowe się domagają  🙄
Nie no jasne, ja też bym zjadła i 10 gdybym mogła, ale jak jestem na diecie to jem sobie 4 , coś słodkiego wpadnie , a mieszczę się w kaloriach.Kupuję tylko 4 , bo są na wagę , więc nie mam mozliwości zjeść więcej. Na początku to jak dla byka kartofel ale po 15-20min czuję ,że już nie potrzebuję słodkiego  😉
W domu to w ogóle nie jem słodkiego, w ogóle nie kupuję. Ale na spotkaniach w pracy jest zawsze kawa i ciacha. A te ciacha są taaaaaaakie dobre  🤣
Gdzie tunrida?
ja za godzinkę obiad - kurczak w curry, kasza gryczana i duszone pieczarki <3 i może rukoli z cytryną ciut 🙂
i piję mate, żeby ograniczyć kawę... 😉
obstawiam, że tunrida ma urwanie głowy na dyżurze 😉 albo siedzi u konia. jakby szła na siłownię, to by się pochwaliła 😁

u mnie na obiad fasolka szparagowa. jeszcze 1h.

podczytując wątek ślubny znalazłam sukienkę marzeń 😜 (nie żeby miała mi się przydać w najbliższym czasie 😉 )

zdjęcie całości

pokemon, przypuszczam, że do pewnego stopnia rozepchania się kurczy, ale jak się pewną granicę przekroczy, to pozostaje już tylko operacyjnie...

Tak, ale akurat większość z nas w tym wątku nie była chorobliwie otyła po 130 kilo... chyba.
Ja miałam maksymalnie otyłość I stopnia, nawet chyba wtedy się widziałyśmy  😁

Więc nasze żołądki, pi razy drzwi normalnych ludzi, jednak się obkurczą.
Ja już po obiedzie. Coś bym dojadła  😡
Co do żołądka. Mnie się kurczy na krótko: przy grypie żołądkowej np. Później wraca do normy. ALE obecna norma jest dużo mniejsza niż norma jeszcze np. 2-3 lata temu. Kiedyś potrafiłam zjeść 4 kawałki pizzy, teraz max 2.
[quote author=ozzy_bb link=topic=89332.msg1982405#msg1982405 date=1389959375]
Meise gratulacje![/quote]
Dzięki  :kwiatek: Idzie w dobrym kierunku! Po tylu latach zastoju i coraz większej niechęci do własnego ciała zaczęłam iść w dobrym kierunku  🙂

Pokemon, no ja właśnie nie wiem do jakiego pułapu doszła Twoja znajoma, ale wiadomo, że tutaj raczej nikt nie ma żołądka nieodwracalnie rozepchanego - na szczęście! No ja Cię dobrze zapamiętałam - fakt, kuleczka byłaś  😉 Teraz na 99% bym Cię nie poznała. Na tym zdjęciu, które wstawiła tunrida - obcy pokemon  🙂
Uwaga! kupiłam dzisiaj sukienkę od znajomej, XS. I najlepsze ,że od dołu w nią wchodzę aż do pasa, niestety problem zaczyna się przy ramionach , biuście, ale dam ją do przerobienia do krawcowej. Czyż to nie wspaniałe?  💃
Co jest z tą voltą że mnie wykopuje chrome z poprzedniej strony wątku bo jest niebezpieczna? Mamy wirusika na forum?

Staram się trzymać diety ale wróciłam do domu i coś czuje ze przez 2 dni maminego karmienia mogę coś przegiąć.... rano trening zaliczony
tunrida- ma nawracające problemy natury bardzo złożonej. I w związku z tym sama nie wie czy ma chudnąć, czy pozostawać taka jaka jest. Poza tym ogarnia samą siebie i swoją porąbaną złożoność. Przy pomocy Ascaii której serdeczne dzięki  :kwiatek: To bardzo mądra babka jest, Tunrida przyznaje, że mądrzejsza od niej samej.  😉
Tunrida na razie nie tyje.
I nie chudnie.
Tunrida czeka.
Ale jak się wkurwi, to pierdol**** wszystko i zostanie "sportowcem" nie bacząc na nic.

Jestem, czytam, ale się nie odzywam. Wybaczcie kochane.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się