Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

gunia92, spokojnie, każda to przeżyła, dasz radę. 🙂
Wyniki raczej ok. Po dwóch godzinach wyszło mi 142 przy normie 140, ale to chyba nie tragedia.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
06 czerwca 2018 20:16
gunia92 ta cytrynowa glukoza jest ok, dobrze się to pije, tylko się nie baw, wypij na 2 łyki, popij wodą i po krzyku. Ją tam nie poczułam nawet.
Widzę, że coraz więcej revoltowych ciężarówek się pojawia.
TRATATA, mi nie pozwolono pić ani łyka dodatkowego wody do końca badania. Ostatnio był nawet ten temat w wątku o problemach zdrowotnych i dziewczyny pisały, że dodatkowa woda zakłamuje wyniki badań. Ale z drugiej strony nie wiem, czy glukoza jest zawsze rozpuszczana w takiej samej ilości wody. Mi pielęgniarka zrobiła duuuży koktajl i nie dało się go wypić tak "na dwa łyki". 😀
Lotnaa   I'm lovin it! :)
06 czerwca 2018 20:41
A ja absolutnie nie wiem, o co chodzi z tą glukozą. Miałam to badanie dwa razy, wypiłam szklaneczkę, nawet by to smaczne było, gdyby nie za słodkie. Siedziałam grzecznie przez 2h, ale miałam ogromną ochotę wyjść i pójść na zakupy. Czułam się zupełnie normalnie. Ale rozumiem, że to indywidualna sprawa.

Ale się tu ciężarowo zrobiło 🙂 Fajnie  🏇

Kasia Konikowa, gratki!!!
Dzięki dziewczyny za dobre wskazówki  :kwiatek:
Tak zrobię, łykne na 2 razy i będę "trzymać" przez te 2 godziny  🤣
Wogole ten rok strasznie ciezarowkowy, pośród bliskich znajomych mam z 5 ciężarówek i wszystkie z podobnym terminem do mnie. Co śmieszne wszystkie chyba będziemy rodzić w tym samym szpitalu i idziemy do tej samej szkoły rodzenia 🙂
Scottie   Cicha obserwatorka
06 czerwca 2018 21:25
Dzięki dziewczyny za zainteresowanie  :kwiatek: :kwiatek: Dopiero teraz mogę odpisać, bo wróciłam od lekarza.
Ogólnie to jest najgorszy ciążowy miesiąc w moim życiu- dobrze, że się już kończy i mam nadzieję, że kolejne będą trochę lepsze. Zgodnie z mężem stwierdziliśmy, że odechciało nam się kolejnych ciąż na długi, długi czas 😉

Byłam na wizycie u tego guru od USG. Ogólnie facet nie ma za dobrej opinii jeśli chodzi o podejście do pacjentek- mówią, że to burak, buc, zadziera nosa, nie pieści się z pacjentami i wali prosto z mostu. Diakonka mi odradzała wizytę u niego, ale poszłam- bo chciałam, żeby jeszcze raz ktoś zobaczył Kingę. Ogólnie wizyta minęła w bardzo przyjemniej atmosferze i bardzo mnie człowiek podniósł na duchu. Przyjrzał się sercu i powiedział, że pracuje rewelacyjnie, pomierzył też pozostałe parametry- i stwierdził, że Kinga jest zdrowa  😅 Oczywiście potwierdził również tętnicę błądzącą, bardzo długo się jej przyglądał, bo idzie w jakiś nietypowy sposób. Wytłumaczył, z czego to może wynikać i wszystkie możliwości odrzucił. Dziecko tak ma i tyle. Nie jest to wskazanie do porodu w szpitalu z 3 stopniem referencyjności na tą chwilę. Po porodzie mam obserwować, czy dziecko ma świszczący oddech albo duże problemy z przyjmowaniem pokarmów stałych- jeśli tak, to dopiero wtedy mam się udać na konsultację do kardiologa.
Bardzo mnie ta wizyta podniosła na duchu, bo dziś nawarstwiło mi się trochę problemów. Odebrałam posiew, który zrobili mi w szpitalu i wykryto u mnie jakąś bakterię, więc czeka mnie pewnie leczenie u lekarza prowadzącego. I jeszcze jedna rzecz- nie pisałam Wam chyba o tym, ale od jakiegoś czasu mam problem z szyją- akurat w miejscu, które zostało podrażnione podczas operacji wycięcia raka. I dziad postanowił o sobie przypomnieć, na szczęście w łagodniejszej wersji, ale po porodzie czeka mnie kolejna operacja  🙄

Co Wy tak wcześnie robicie krzywą cukrową? Ja pewnie dopiero dostanę "skierowanie" na kolejnej wizycie.

mundialowa, nie chcę Cię martwić, ale dziewczyny na forum dziecięcym piszą, że jakiekolwiek odchylenie od normy to cukrzyca ciążowa. Pewnie skończy się pewnie u Ciebie na diecie albo będziesz dodatkowo przyjmować leki.

TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
07 czerwca 2018 06:39
TRATATA, mi nie pozwolono pić ani łyka dodatkowego wody do końca badania. Ostatnio był nawet ten temat w wątku o problemach zdrowotnych i dziewczyny pisały, że dodatkowa woda zakłamuje wyniki badań. Ale z drugiej strony nie wiem, czy glukoza jest zawsze rozpuszczana w takiej samej ilości wody. Mi pielęgniarka zrobiła duuuży koktajl i nie dało się go wypić tak "na dwa łyki". 😀


Mi pozwolono wypić tylko kilka łyczków wody bezpośrednio po "koktajlu" i potem już nie, u mnie wyniki wyszły wzorowe całe szczęście.

Co Wy tak wcześnie robicie krzywą cukrową? Ja pewnie dopiero dostanę "skierowanie" na kolejnej wizycie.


U mnie w poradni kobiecej (NFZ) każą robić w 22-24 tyg. i tak kobiety robią. Moja Pani dr kazała mi zrobić później, w 25-26 tyg.
Nie ma co za dużo słuchać i się stresować, bo każdy jednak jest inny. Ja też przed pierwszą wizyta u speca, u którego była Scottie byłam przerażona. Naczytalam się jaki to nieczuly burak i prostak. Fakt, że jest bezpośredni i uważa się za boga, ale dla mnie był bardzo miły i wszystko tłumaczył.

Podobnie było z glukoza. Stresowalam się tym badaniem, bo nasluchalam się, że się rzyga, mdleje i że to tragedia. Poszłam, wypilam szklankę czegoś co smakowała jak woda z dużą ilością cukru i tyle. Nic strasznego. Najgorsze było wysiedziec tyle godzin na miejscu.
Scottie, bakterie wyszły Ci z moczu? Jeżeli tak, to nie przejmuj się na zapas!
U mnie w obu ciążach od początku "walczymy" z bakteriami, po prostu taka uroda - osłabienie organizmu + ucisk na pęcherz i infekcja gotowa.
Lekarz przepisał Urosept, który łykam od początku ciąży - jest to lek ziołowy, bo nie chciał dawać niczego mocniejszego.
Dodatkowo zalecił pić dużo wody i starać się siusiać jak najczęściej i do samego końca.

Także głowa do góry  🙂

gunia92 co do badania glukozą, to każda z nas reaguje inaczej.
Mi było trochę słabo, ale do przeżycia, natomiast dziewczyna, która miała badanie po mnie całe 2 godziny przeleżała na kanapie wstrzymując wymioty.
Scottie, trzymam kciuki, żeby Twoje "perypetie" się skończyły! Należy Ci się odrobina spokoju! :kwiatek:
Z tą cukrzycą nieco mnie zmartwiłaś... No nic, po 17 mam dzisiaj wizytę, zobaczę, co mój lekarz powie.

D+A, z tymi opiniami innych to ja też tak przez pół słucham, bo co do mojego lekarza też krążą legendy - że burak, że śmieje się z pacjentek, że ma kompleks boga, że nie odpowiada na pytania. Poszłam, ale nie rezygnowałam jeszcze z wizyty u dotychczasowej gin. 😀 I okazało się, że gość ma przekozackie poczucie humoru, tylko faktycznie, nie każdemu może takie odpowiadać. Owszem, na pytania podczas badań nie odpowiada, ale tylko dlatego, że mega dokładnie wszystko sprawdza, a samo badanie omawia na koniec wizyty. Ja tam wolę taki układ, niż podejście poprzedniej gin, która rozpływała się nad pierwszym usg (gdzie ja ledwo dostrzegałam kropkę...), a nic konkretnego się od niej nie dowiedziałam.
A co do glukozy, to ja szłam raczej na luzaka, bo słodkie uwielbiam, ale jak widać, taka ilość mnie pokonała. 😁 Nie ma reguły.
U nas w szpitalu jest jeden gin, który ma specyficzne poczucie humoru. Większość pacjentek odbierała go jako bezczelnego wręcz a ja się nigdy tak nie uśmiałam jak przed porodem kiedy mnie badał.
bera7, o to, to, to. Mój gin tak samo - niektóre dziewczyny psioczą na niego, że za mało empatyczny, gburowaty, a jak tylko zaszłam w drugą ciążę, to od razu wiedziałam, że z nikim innym nie chcę jej prowadzić. Gość zna się na rzeczy, mam do niego numer telefonu w razie "W" i jak potrzebowałam się poradzić, to przyjął od ręki. Z resztą same terminy do niego dużo mówią - trzeba się umawiać z dwumiesięcznym wyprzedzeniem i to przy prywatnym abonamencie.
Scottie   Cicha obserwatorka
07 czerwca 2018 09:23
lilithhh,  nie w moczu, tylko w szyjce macicy. Tam był robiony wymaz na posiew. Nie martwię się tym bardzo, bo jakby to było coś super poważnego, to by mnie zostawili w szpitalu 🙂 mocz i badania krwi póki co mam dobre.
Ja już po badaniu, dobrze że był że mną mąż,że miałam cytrynowa glukoze i że robi się to badanie tylko raz w ciąży. Moje obawy się potwierdziły i mój organizm nie bardzo toleruje tyle cukru we krwi, ledwo żyje ale dobrze że już po wszystkim  🙄
Też mam specyficznego lekarza ale przyjmuje 7 dni w tygodniu i jest zawsze pod telefonem ( znajomej zdążyło się dzwonić o 2 w nocy i odebrał ba... przyjechał do gabinetu ja zbadać) . Lekarz z powołaniem i czuje się bardzo zaopiekowana. A opinie ma różne właśnie że ma ciężki żart i w ogóle, więc nie ma co się sugerować opiniami  😉
Scottie trzymam kciuki żeby to były ostatnie Wasze przeboje i do końca ciąży było już wszystko w porządku  :kwiatek:
Scottie to dobrze że cię lekarz uspokoił.

Co do bezpośredniości i poczucia humoru u lekarzy- zdecydowanie bardziej mi pasują faceci- ginekolodzy i jeśli nie będę musiała, to na pewno do kobiety się nie wybiorę. Mój lekarz też z mega poczuciem humoru, a jak mąż ze mną wchodzi to zawsze wychodzimy śmiejąc się, aż ludzie dziwnie patrzą. Mój lekarz ma jeszcze jedną zaletę- nie jest panikarzem (w przeciwieństwie do mnie) i wszystkie moje "głupoty" o które się nie potrzebnie martwię ucina bardzo szybko, ale jak coś się dzieje to bardzo dokładnie się temu przygląda. Także również czuję się zaopiekowana 🙂

Glukoza dopiero przede mną, chyba jakoś pod koniec przyszłego tygodnia. Jedyne co mnie stresuje w tym badaniu to trzykrotne pobieranie krwi, bo u mnie ciężko raz pobrać i nie wiem gdzie znajdą 3 miejsca żeby się wkłuć :/ (przy ostatnim pobycie w szpitalu za 7 podejściem pobrała 5ta z kolei pielęgniarka- z nadgarstka co trwało wieki).
Młoda   Kochać to nie znaczy, zawsze to samo.
07 czerwca 2018 11:42
Ja krzywą cukrową mam zrobić w 24tc, razem z powtórką toxoplazmozy i cytomegalią.
Połówkowe mam 20.06 ale wczoraj byłam u mojego gina który robił wszystkie te pomiary i podobno wszędzie norma :-)
Gunia92 mam to samo z mdłościami i wymiotami.. wymiotowalam do końca 16tc, teraz jestem 19tc i powtórka z rozrywki..  😵 mam nadzieje że nie potrwa to długo..
Lotnaa   I'm lovin it! :)
07 czerwca 2018 14:26
Scottie, trzymaj się kochana, Ty już naprawdę zasłużyłaś na taryfę ulgową, zdrówka życzę  :kwiatek:

Kurcze, ja zaczynam 31 tydzień i totalnie w organizacyjnym proszku jestem  🤣 Wszystkie ciuszki mam w Polsce, kupiłam aż jednego bodziaka  😂

Dziewczyny, które rodziłyście latem - jak się ubiera noworody w upały?  ❓
Lotnaa
Nie ubiera sie. Ja rodzilam w  maju,  ale byly upaly jak latem i Roch spedzal 99% czasu na dworze w samej pieluszce, przykryty pielucha tetrowa. Ewentualnie w bodziaku z krotkim rekawem. Ale widzialam tez mamuski, co w ponad 30stopniowym upale mialy noworody ubrane w dlugi rekaw i przykryte w wozku kocem, a na wozku pielucha zeby slonce do srodka nie swiecilo...  🤔wirek: wiec wybor nalezy do Ciebie 😉
Lotnaa, ubiera się tak aby dziecku było nie za zimno i nie za gorąco. Sprawdzasz na konkretnym osobniku, a sprawdzać nauczysz się w pierwsze kilka dni. Jedno będzie się czulo ok w pajacu bez przykrycia, drugie w rampersie lub body z krótkim rękawem, trzecie się w takim ubraniu upoci i trzeba rozebrać do pieluszki.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
07 czerwca 2018 17:33
Dzięki! Ja sama najchętniej chodziłabym w koszulce bez rękawów i w szortach, ale nie wiem, czy takiego dzidziusia nie trzeba chronić jakoś przed wiatrem czy coś. Przed słońcem, to oczywiście rozumiem. Może kupię kilka bodziaków na krótki rękaw, bo Hania jako dziecko zimowe miała raczej ciuszki cięższego kalibru.
Lotnaa No jak to, jak sie ubiera takie maluchy. W kocyk, spiworek i czapeczke 😀 Tzn. wg powszechnego polskiego nurtu wychowawczego  😂  Chyba tez bym postawila na krotkie bodziaki i ewentualne dodatki do nich w razie chlodu.


Dziewczyny, ktora tutaj pisala o robieniu zabkow pod narkoza niedawno? Wertuje i nie moge znalezc, a dzisiaj dostalam dla Pauliny ostateczny termin wizyty na 15.06 o 8 rano. Najpierw bylam twarda, a teraz zaczynam sie rozklejac!! No ale po konsultacji z dwoma innymi dentystami wychodzi, ze nie mamy wyboru  🙁 🙁
Scottie   Cicha obserwatorka
07 czerwca 2018 19:16
mundialowa, i jak tam po wizycie?

Lotnaa, chodzę na spotkania z położnymi- to dziewczyny organizujące warsztaty w ramach koła studenckiego, więc jeszcze im się chce. Wszystkie są mamami. Mówią, że teoretycznie powinno się ubierać dziecko tak jak my + dodatkowa ściągalna warstwa i dobrze mieć przy sobie kocyk/pieluszkę do przykrycia. Natomiast zwracały uwagę, że dopóki nie jest zimno to czapeczki/opaski na uszy nie są w ogóle potrzebne (bo np. zapalenie ucha nie bierze się z przewiania). Twierdziły też, że w gondoli wiatru nie czuć raczej w ogóle. To tyle z teorii.
Scottie, lekarz mnie uspokoił, że jestem w górnej granicy wartości tej nieszczęsnej glukozy, ale póki co mam się ratować dietą i może ona wystarczy. W sumie mam zmniejszyć ilość słodyczy, ale owoców mam jeszcze sobie nie odmawiać, więc chyba nie jest najgorzej. 😉 Trochę go zmartwił mój niski poziom żelaza, więc od dzisiaj w kuchni króluje wątróbka i buraczki. 😁 Mam też łykać magnez na mega bolące skurcze łydek, choć zdaniem doktora to nie brak magnezu, tylko uciskający mnie arbuz. 😁
Poza tym Kuba to już kawał chłopa - 500 gram żywej wagi. 😍 Doktor posprawdzał wszystko dokładnie i sam był zadowolony z pomiarów. Pewnie mówi to większości pacjentek, ale miło mi się zrobiło gdy stwierdził, że mam wzorcowe dziecko. 🙂

Aaa! Z przewidywanego terminu porodu 13.10.2018 dziś zrobił się 9.10. 😀

Oprócz tego znalazłam super salon z wózkami i fotelikami. Mega profesjonalna obsługa i doradztwo. Dziś udało mi się u nich wypożyczyć adapter do pasów, ale chcę się w najbliższych dniach umówić na wybór wózka.

edit. skleroza ciążowa mnie dopadła i robię milion dopisków 😀
Tak nie szalej z ta wątróbka bo ma masę wit A 😉
sienka, o masz! To zdrowe żywienie jest szalenie trudne! 😵
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
07 czerwca 2018 21:20
Na żelazo to kup sobie Floradix i pij codziennie. Nie powoduje zaparć i naprawdę dobrze działa. Ja po porodzie miałam mega anemie i szybko bez tabletek na samym floradixie wyszłam na prosta.
ash   Sukces jest koloru blond....
07 czerwca 2018 21:24
Pandurska,uderzaj do Kurczaka w sprawie ząbków pod narkozą.
Ostatnio przez to dziewczyny przechodziły.

My w ferworze walki pakowania się przed wylotem, a jeszcze mamy wesele wyjazdowe w weekend!
Kill me!!!!
ash, gdzie lecicie?
Wyklarowało mi się jaki wózek będziemy potrzebować i mam swoje typy:
Mutsy iGo lub Mustsy Evo
X-lander X-move
Emmaljunga któraś oprócz tej typowo miejskiej.

Czy któraś z Was używa jakieś z powyższych wózków i może mi na pw coś więcej powiedzieć o ich użytkowaniu?
Wózek głównie do użytku na terenach wiejskich...
ash No wlasnie! Kurczak pisala o narkozie! Dziex!

rochnar Ja mialam krotko Mutsy Evo i go bardzo szybko opchnelam. Ash i Julie byly dosc zadowolone, ale to nie jest wozek na jakiekolwiek wertepy. U mnie nie dal rady na ubitych sciezkach wysypanych kamykami. Z plusow, to optyka, bo jest piekny i porecznosc, bo jest kompaktowy.

mundialowa Tez polecam Floradix. Bardzo szybko podbija mi zelazo w czasach niedoborow. Kupuj juz taki z wit. B12, bo sa rozne.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się