Własna firma - co i jak?

Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
16 lipca 2013 14:09
Odkopię wątek z kilkoma pytaniami 🙂

Ogólnie od jakiegoś planuję otworzenie własnej działalności - typowo usługowa ew handlowo-usługowa (muszę rozważyć ew dystrybucję jako późniejsze rozszerzenie działalności - mam to w planach po pewnym czasie), konkretniej chodzi o salon groomerski.

1. Chciałabym się upewnić: jako student nie mogę być zaliczona do bezrobotnych i tym samym przepada wszelka możliwość dofinansowania? O ile pokrycie kosztów kursu wyciągnę ze swojej kieszeni, tak na start działalności chyba nie ma żadnej możliwości poza kredytem (a tego chcę uniknąć)?

2. Mam o tyle dobrą sytuację, że mieszkam w fajnym punkcie w sumie i mamy wolny lokal w piwnicy (dom to bliźniak 2 piętrowy, a część piwnicy jest wyremontowana na biuro/mieszkanie - 2 pokoje, kuchnia i ze sporą łazienką - obecnie jest w nieużytku od kilku lat i robi za składzik). Problem w tym, że tata prowadzi własną firmę od jakiś 20 lat (branża motoryzacyjna, więc zupełnie co innego) i czy zarejestrowanie drugiej działalności pod jednym adresem nie będzie tutaj problemem? Czy konieczna będzie umowa z rodzicami nt użytkowania danej części piwnicy (zależy mi na jednym pokoju i łazience w sumie). Czytałam w tym wątku, że różnie to bywało.

3. Czy jeżeli początkowo moja działalność będzie się opierała na pielęgnacji jedynie psów i z czasem chce to rozszerzyć na koty/króliki/świnki morskie (aspekt podstawowej pielęgnacji) to muszę to ująć w jakiś dokumentach, czy mogę to uogólnić jako np. pielęgnacja zwierząt futerkowych (wiem, że to głupie pytanie, ale dokumenty to dla mnie jeszcze czarna magia).

4. Czy tego typu działalność na zasadzie samych usług musi mieć kasę fiskalną? W przypadku kiedy rozszerzyłabym o dystrybucję jakiegoś produktu (czy to np szampon czy karma itd) to kasa jest obowiązkowa (na chłopski rozum to teraz biorę). Niestety, ale w tym zakresie wiem chyba najmniej. O ile dokumenty sobie powoli ogarnę, tak odnośnie kasy fiskalnej pukam do dna od spodu 🙁 Ew gdzie mogę znaleźć info na ten temat?

Na chwilę obecną to chyba wszystkie pytania 🙂 Jestem na etapie rozwijania biznesplanu + tworzenia kosztorysu na start, potem zabiorę się do nieco bardziej szczegółowego opracowania "planu". Kwestia lokalu zostaje dla mnie kluczowa w tym momencie, bo to od niego wszystko zależy. Mam o tyle dobrze, że ew księgowość poprowadzi (lub nauczy mnie) ciotka, a kwestie strony internetowej i zakresu "informatycznego" uciągnie firma chłopaka.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
16 lipca 2013 14:18
Nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania, ale:

1. Jako student stacjonarny (dzienny) nie możesz zarejestrować się w PUP i tym samym się szkolić i wziąć dotacji

2. Możesz zarejestrować działalność pod tym samym adresem

3. Dowiedz się jakie pozwolenia i warunki musisz miec, żeby otworzyć działalność, żeby się nie okazali, ze masz mega kare bo odpływ masz nie tam gdzie trzeba albo sufit 3cm za niski
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
16 lipca 2013 14:44
Dziękuję 🙂 Właśnie najwięcej problemu będzie z lokalem chyba, ale nie pomyślałam o rzeczach typu "sufit 3cm za nisko".. Dowiem się tego UM?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
16 lipca 2013 14:50
Hmm. Musialabys poszukać przepisów, które regulują Twoja działalność i dowiedzieć się, kto będzie musiał robić odbiór przystosowanego pomieszczenia (np. Straż pożarna czy sanepid). Niestety nie jestem teraz u rodziców, bo mogłabym o szczegóły zapytać tatę...
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
16 lipca 2013 15:00
Ok, to na dniach poszukam na ten temat czegoś 🙂
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
17 lipca 2013 05:25
Tararam! A teraz pytania totalnego i zupełnego ignoranta 😉. Gdybym na terenie wiejskim chciała załoźyć taką minimanufakturkę (ręcznie robione nieco folkowe pierdoły) i potem je sprzedawac także internetowo , to czy zakładam firmę handlowo-usługową czy jaką? Rozumiem, źe płacę tę dramatyczny Zus... :/. Ale co np. Z miejcem wyrobu - to ręcznie robione - muszę mieć oďzielne odebrane przez różne instytucje pomieszczenia? I czy można się starac o jakieś doracje? I właśnie - jak z księgowością? Na jakiej można to prowadzić? Wiem, źe są jakieś uproszczone, ale mam blokadę na mózgu jak czytam :/ -może ktoś umie łopatologicznie, która najprostsza 😉.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
17 lipca 2013 13:48
omnia, mozesz sie starac o dotacje. Działalność możesz prowadzić w domu. Zus przez pierwsze dwa lata masz obniżony jako świeży przedsiębiorca. Ja bym proponowała karte podatkowa jhako forme ksiegowosci.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
17 lipca 2013 14:22
Dzięki za info 🙂.
ushia   It's a kind o'magic
17 lipca 2013 18:18
Dziękuję 🙂 Właśnie najwięcej problemu będzie z lokalem chyba, ale nie pomyślałam o rzeczach typu "sufit 3cm za nisko".. Dowiem się tego UM?

strzyglam psa u babki ktora ma "salon" w zwyklym mieszkaniu w bloku - jeden pokoj do tego sluzy
a ze ma ten salon juz lata cale, to sadze ze legalnie i kwestia lokalu nie daje sie tu we znaki
opolanka   psychologiem przez przeszkody
17 lipca 2013 20:26
ushia, bo wymagania lokalowe, jak i instytucje kontrolujące, zależne są od rodzaju działalności 😉
ushia   It's a kind o'magic
17 lipca 2013 20:48
no totez pisze o przykladzie salonu groomerskiego, jak w pytaniu bylo 😉
opolanka   psychologiem przez przeszkody
17 lipca 2013 20:52
No toteż nic nie mówię 😉
Viridila, jeżeli nie przekroczysz rocznego obrotu powyżej 20 tys zł, to nie musisz mieć kasy fiskalnej. Powyżej tego, jest to już obowiązkowe.

Odnośnie usług dla różnych zwierząt - sprawdź jak to wygląda w kodach PKD. I tak przy rejestracji firmy będziesz musiała te kody podać. One określają czym się konkretnie firma zajmuje. Może np. jest pielęgnacja zwierząt domowych - i rozszerzając usługi na kolejne zwierzaki nie ma problemu. A najlepiej rejestrując firmę podać kilka kodów PKD, np. pielęgnacja zwierząt, sprzedaż środków do pielęgnacji, fryzjerstwo itp. (konkretne działalności sobie musisz poszukać w tych kodach, bo tak dla zobrazowania tylko rzucam). To nic nie kosztuje, a jeżeli planujesz się rozszerzać to masz już problem z głowy.
Fakt faktem, że zawsze możesz sobie zmienić te kody w trakcie działalności, tyle tylko, ze trzeba się przejść do urzedu i zmienić w regonie.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
18 lipca 2013 12:51
repka, dziękuję 🙂 W sumie to pierwszy raz słyszę o tych kodach (albo zupełnie nie kojarzę - ostatnio za dużo na raz chciałam ogarnąć i wyszedł z tego misz masz).

Najbardziej martwi mnie lokal, ale tym zajmę się jutro - pogadam z rodzicami. Czy do ew odbioru lokalu użytkowego potrzebne są rysunki/plany tego lokalu? I czy korzystając jedynie z pokoju i łazienki jako docelowe miejsca pracy muszą być na tych planach wszystkie pomieszczenia danego poziomu (drugi pokój - biuro taty, mała kuchnia)? Może ktoś wie, jak nie to będę dzwonić i szukać informacji na dniach.
equi.dream, dzięki, dopiero doczytałam 🙂 Już sobie poradziłam ze wszystkim mniej więcej.

Pytanie mam - z jakich korzystacie programów do prowadzenia KPiR? Ta papierowa nie wkurza, chętnie przeniosłabym wszystko na kompa.

Teraz ja dopiero doczytałam 🙂 Ja korzystam z wfirma.pl, bardzo odpowiada mi to, że wygenerować fakturę mogę przez tel albo dowolnego komputera w dowolnym miejscu. Jestem bardzo zadowolona, wszystkie jest sensownie pomyślane, wiele kwestii uproszczonych.
😵
Czy ktoś korzystał z dofinansowania z UP i podpowie jak, u licha, wypełnić wniosek?
Siedzę, marszczę się, rozmyślam i .......
Np. jakim cudem przedstawić umowę najmu lokalu? Jak wynająć lokal nie mając firmy?
To jakiś trójkąt bermudzki czy paragraf 22 .
Oczywiście w necie roi się od ogłoszeń "pomogę wypełnić" za 200-400 zł. To jakiś SKANDAL!!!
Ja jestem biegła w czytaniu aktów prawnych i oswojona z dokumentami, a się męczę.
Dlaczego w UP nie funkcjonuje pracownik, który pomaga w wypełnianiu? Ech....
Najlepsza jest tabelka, gdzie trzeba opisać prognozy dla ew. firmy na rok do przodu.
Kurczę, nawet budżetu państwa nikt nie umiał zaplanować a bezrobotny ma to zrobić.
Tania, hahaha, Podsumowanie super.

Spisujesz umowę najmu na siebie. Potem bierzesz fakturę za to i w rzucasz w koszty firmy. W tej umowie powinno być zaznaczone, że to na działalność gospodarczą.
Tania, hahaha, Podsumowanie super.

Spisujesz umowę najmu na siebie. Potem bierzesz fakturę za to i w rzucasz w koszty firmy. W tej umowie powinno być zaznaczone, że to na działalność gospodarczą.

Bezrobotny ma spisać na siebie ? Jako na osobę? Na bezrobotnego?
A potem zmieniać umowę na firmę?  🤔wirek: Jaki to ma sens?
Jak ma wrzucić w koszty FIRMY fakturę na Kowalskiego?
Ja tego nie mogę pojąć. Jakaś wędrówka w czasie mi wychodzi.
link
A ktoś bystry znajdzie mi tu ten wniosek, bo chciałam go Wam pokazać.
Tania, w tej chwili jeśli zakładasz jednoosobową działalność to ona i tak nazywa się tak jak Ty. Nazwy handlowe możesz sobie dopisywać. Inaczej jest przy spółkach.
NIP jest też Twoim NIP-em. (nie wiem jak teraz z młodym pokoleniem, bo nie dostają NIP przy 1 pracy tylko posługują się PESEL).
Za długi firmy odpowiadasz i tak swoim majątkiem, więc dla najemcy to nie ma znaczenia czy jesteś bezrobotna czy pracujesz na 3 etatach. Ważne, żebyś miała kasę na kaucję i czynsz.
Znalazłam chyba wyjście:
dokument potwierdzający tytuł prawny do użytkowania lokalu (np. akt własności, umowa najmu / dzierżawy / użyczenia lub oświadczenie podmiotu, od którego lokal będzie wynajmowany o możliwości wynajmu);
Oświadczenie wymędzę chyba.
To nie ja zakładam firmę. Ale czas biegnie i trzeba lokal przygotować. Wychodzi mi, że trzeba chyba robić swoje a fakturę za remont dostać później?
Dlaczego, kur......... UP wpycha ludzi w takie zakręty?
Tania, Dla mnie instytucja UP i dotacje są chore. Np. warunkiem otrzymania niegdyś dotacji na mazowszu było roczne bycie bezrobotnym. Czyli? Nawet jeśli jesteś młodą zaradną osobą i straciłaś pracę nie masz szans się szybko odbić z pomocą UP zakładając biznes.
Tak mojej koleżance przeleciał koło nosa wynajem atrakcyjnego lokalu na salon fryzjerski. Dziewczyna zamykała salon z wypracowaną opinią, bo wyjeżdżała na wyspy z rodziną. Trzeba było zapłacić odstępne, odkupić meble i ostrzyć nożyczki.
Ale koleżanka była tylko 2 miesiące bez pracy więc dotacja się nie należała 🙁.

No ale jak możesz nie mieć umowy najmu i remontować lokal?
bera7- ja mam wrażenie zstąpienia do piekieł. Naprawdę. To jest tak zawiłe, że ja nie ogarniam. Ja, która mam działalność  od 1989 roku. A co ma taki prosty człowiek zrobić? No ma zapłacić netowemu wypełniaczowi 200-400 zł haraczu. A wypełniacz, idę o zakład, jest skoligacony z pracownikiem UP. Chore. Jeszcze, kurczę, gdyby to szło o dwa miliony. A tu zasmarkane 20 tys i taki cyrk.
Ha! Weszłam na kolejną "przyjazną" stronkę.
http://www.gupkrakow.pl/
Odbiłam się jak od muru.
No to zadzwoniłam spytać nagębnie. Pani...odesłała mnie na stronę. Powiedziałam, że nie mam netu. To mi kazała przyjść. Powiedziałam, że nie mogę. I poprosiłam jęczącym głosem, żeby się do mnie odezwała. No i się dowiedziałam, że mam przyjść i przeczytać to co mi dadzą. Ale... najlepsze było na koniec. Otóż ów wniosek ma być zdaniem pani REKLAMĄ (sic!) mojej działalności.
Żeby oceniający się zachęcił i napalił i przyznał. A potem..... uwaga! Bezrobotny ma iść na dwutygodniowy kurs. Czyli jesteśmy gdzieś w połowie września. O Matkoooooo.....  😵
opolanka   psychologiem przez przeszkody
23 lipca 2013 09:56
Tania, a gdzie tam można znaleźć ten wniosek? Bo strona jest hmm....

Z tego, co wiem w przypadku jakichkolwiek poniesionych kosztów przed otrzymaniem dotacji (koszty wynajmu, remontu etc.) nie są one refundowane w ramach dotacji. Dopiero to, co się zrobi po jej otrzymaniu, może zostać sfinansowane. Oczywiście na wszystko są limity, np. remont to może być tylko 10% wnioskowanej kwoty, nie można zatowarować, kupić samochodu, benzyny.
Tania, a gdzie tam można znaleźć ten wniosek? Bo strona jest hmm....

Z tego, co wiem w przypadku jakichkolwiek poniesionych kosztów przed otrzymaniem dotacji (koszty wynajmu, remontu etc.) nie są one refundowane w ramach dotacji. Dopiero to, co się zrobi po jej otrzymaniu, może zostać sfinansowane. Oczywiście na wszystko są limity, np. remont to może być tylko 10% wnioskowanej kwoty, nie można zatowarować, kupić samochodu, benzyny.

No, prawda? Strona jest "przyjazna inaczej". Ja jestem oswojona z netem a tam zginęłam od razu.
Ale wycofuję pytanie. Dzięki fachowej poradzie i burzy mózgów z naszą forumową koleżanką.... olewamy UP.
Wszystkim, którzy będą tam stać na progu, współczuję. Bądźcie dzielni.
Ja wolę być samo-dzielna
😉
Pytanie z cyklu "jestę debilę", ale siedzę nad papierami drugą godzinę i mi się pomieszało - mam kwartalne rozliczanie podatku dochodowego. Czy jak już policzę mój dochód, pomnożę przez 18%, odejmę składki zdrowotne to jeszcze mam od tego odjąć sumę wolną od podatku, czyli te 500zł z hakiem? Co kwartał mogę tak odejmować czy aż nie przekroczę dochodu 3000 z hakiem, nie pamiętam ile to dokładnie było?
Odbiłam się jak od muru.
Otóż ów wniosek ma być zdaniem pani REKLAMĄ (sic!) mojej działalności.
Żeby oceniający się zachęcił i napalił i przyznał.


Niestety wszystkie dotacje są oceniane przez ludzi, którzy nie mają pojęcia o pojęciu, są to zwykli ludzie, nie mający kompletnie wiedzy o danym biznesie. Mało, nie mają w ogóle pojęcia o prowadzeniu firmy, o marketingu, o realiach rynku itd.
Wobec czego wnioski pisze się "pod oceniającego" - nie tak, żeby faktycznie prezentował nasz pomysł, ale po to żeby taka osoba nie rozumiejąca co czyta "klepnęła" wniosek.
Ukończyłam kilka lat temu kurs o pisaniu wniosków o dotacje dla firm. Jedyną rzeczą, która wryła mi się na zawsze w pamięć, to sposób zatytułowania wniosku - nie można napisać "zakup maszyny x" (co de facto jest celem brania dotacji) - trzeba napisać "zwiększenie konkurencyjności firmy poprzez zakup maszyny x" itp.
Każdy wniosek musi być napisany tak, że ten człowiek, który go czyta, a ma się sztywno trzymać wytycznych unijnych, ma od razu widzieć, że to co planujemy za dotacje zrobić, przyniesie zysk. Jak to tam potem w praktyce to już inne realia 🙂
Nie śmiejcie się.
Co to jest weksel dłużny? I skąd się go bierze?
Ma być zabezpieczeniem na lokal jako alternatywa kaucja za dwa miesiące. To chyba taki weksel lepszy, co?
Po co zamrażać kasę żywą?
[quote author=Viridila link=topic=506.msg1828227#msg1828227 date=1373982279]
Dziękuję 🙂 Właśnie najwięcej problemu będzie z lokalem chyba, ale nie pomyślałam o rzeczach typu "sufit 3cm za nisko".. Dowiem się tego UM?

strzyglam psa u babki ktora ma "salon" w zwyklym mieszkaniu w bloku - jeden pokoj do tego sluzy
a ze ma ten salon juz lata cale, to sadze ze legalnie i kwestia lokalu nie daje sie tu we znaki
[/quote]
Prawo nie działa wstecz, więc mogła otworzyć taki salon, gdy jeszcze nie było chorych przepisów.
Teraz to już inna para kaloszy.
Tania, weksle można nabyć w PKO BP, chociaż tan naprawdę może to być nawet papier toaletowy, byleby spełniał odpowiednie kwestie formalne.
Weksel jest ok, ale kiedy ma wpisaną kwotę a nie wypełniony in blanco, bo nigdy nie będziesz wiedziała jaką kwotę Ci ściągnie.
Tania, weksle można nabyć w PKO BP, chociaż tan naprawdę może to być nawet papier toaletowy, byleby spełniał odpowiednie kwestie formalne.
Weksel jest ok, ale kiedy ma wpisaną kwotę a nie wypełniony in blanco, bo nigdy nie będziesz wiedziała jaką kwotę Ci ściągnie.

:kwiatek:
Będziesz w naszej lecznicy Gościem Honorowym. Dziękuję.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się