Dołączam do wątku i w końcu nie wstyd mi pokazać mój mini 'parapet' (który do tej pory był nieludzko zastawiony, ale regał złożony w sobotę + akcja "domowy ogrodnik" nieco odmieniły mój ciasny kąt). Czekam na większe mieszkanie, gdzie będzie można nieco bardziej "poszaleć", bo obecnie już wolę nic nie wciskać 👀 No, jeszcze balkon został do całkowitego ogarnięcia, ale nie zdecydowałam jeszcze co tam będzie - rok temu miałam głównie zioła, ale po moim urlopie skutecznie 'padły' 🙁
Skład roślin od lewej:
• parapet - bazylia, rozmaryn (czekają na przesadzenie), oplątwa (z maluszkiem; nie oznaczałam gatunku - mam od ~roku i chyba jej dobrze skoro rozrost puściła), mini storczyk (zakwitł ponownie jakoś w lutym, mam go z 1,5 roku), mała szeflera, Pilea peperomioides (z ~6 odrostami mniejszymi, które za jakiś czas chyba oddzielę od matecznej rośliny);
• regał (góra) - areka, 2x Adenium obesum, "łosie rogi" (kupione w sobotę), a poniżej kilka zielistek.
• ścianka (za regałem, nie widać dobrze) - zamioculcas (do przesadzenia), skrzydłokwiat i jakaś kalanchoe (ale chyba nie wyratuję jej, zupełnie nie po drodze mi z nimi 🤔).