Nasze dziwactwa ;)

Bischa   TAFC Polska :)
17 sierpnia 2012 00:06
Od kilku miesięcy nie wyobrażam sobie, żeby nie stał przy łóżku kubek herbaty. Nawet jak nie wypiję go wieczorem, to rano wypiję zimną, ale musi stać, nie zasnę inaczej.
bakalia07   Nigdy nie rezygnuj z marzeń!
17 sierpnia 2012 08:56
Oo idealny wątek dla mnie. 🤣
Wieczorem mam wszystko ustalone w kolejności co robię i ,o której godzinie.Inaczej nie zasnę.
Jak się denerwuje to zaczynam płakać.Jest to bardzo denerwujące. 🤔
W stajni robię wszystko o określonej kolejności bo inaczej o czymś zapomnę.
Nie zasnę na lewej stronie. Spać mogę jedynie na prawej lub na plecach, ale głowę muszę mieć skierowaną w prawo.
Zawszę zasypiam i wstaje o tej samej godzinie.Mój mózg nie zna czegoś takiego ja wyspanie się. 🤣
Nie lubię mieć telefonu koło głowy bo się boje ,że coś w nocy nacisnę i będzie mi gdzieś wydzwaniać.
Koło łóżka muszę mieć w nocy zawsze picie bo budzę się o określonej godzinie i nie zasnę póki się czegoś nie napiję.
Nienawidzę się spóźniać. Wtedy zaczynam się strasznie stresować.Zawsze muszę być przed czasem.


Jestem dziwna. 🤣
Facella   Dawna re-volto wróć!
17 sierpnia 2012 11:17
jak robię zupkę chińską z makaronem, taką z torebki (typu vifon), to muszę zrobić to JA i tylko w ustalonym porządku  😂
płaczę gdy jestem wściekła albo oglądając kür'y
bianca   At first I'm shy but then comes wine.
17 sierpnia 2012 11:32
Nienawidzę gdziekolwiek dzwonić, do kogokolwiek. Denerwuję się wtedy i nie wiem, co powiedzieć.
Nienawidzę gdziekolwiek dzwonić, do kogokolwiek. Denerwuję się wtedy i nie wiem, co powiedzieć.

:emota200609316:
bakalia07   Nigdy nie rezygnuj z marzeń!
17 sierpnia 2012 11:42
bianca, ja też! A najgorsze jest to gdy ktoś taki niespodziewany nagle zadzwoni...Wtedy się boje odebrać i nie wiem co mówić. 🤣
Haha mam jeszcze coś. Tyle ,że to nie moje dziwactwo ale takiej Pani ze stajni, która brzydzi się guzików. Opowiadała ,że jak była mała i przytulała się do babci ,która miała guziki przy koszuli to wymiotowała.Nie może nawet ich dotykać i a nie patrzeć. 🤣
Gillian   four letter word
17 sierpnia 2012 20:07
bianca, piona.  Nie znoszę rozmawiać przez telefon. I tak mnie trochę praca wytresowała, bo tam non stop dzwoni któryś telefon z czterech (a najczęściej wszystkie na raz...) i odbierać muszę tak samo jak gdzieś zadzwonić no ale klucha w gardle jest 🙂
Zawsze zgniatam puszki po piwie w trójkąty równoboczne.
ekuss   Töltem przez życie
17 sierpnia 2012 21:58
Najpierw żeby zrozumieć moje dziwactwo to muszę po kolei. Dorabiam w fabryce ryb i na ręce zakładam po kolei: grube rękawiczki, gumowe rękawiczki, gumowe rękawki.
Czasem jak mi się nieco zsunie ta gruba i gumowa dotknie 0,1 mm skóry to szału dostaję-muszę mieć wszystko tak założone,żeby nic mnie nie uwierało ani nic gumowego nie tykało skóry.

Ponieważ właśnie jestem przeziębiona to odkryłam następne dziwactwo-smarkając zawsze ,,jadę" z ruchem wskazówek zegara- dmucham, zawijam, znowu dmucham,zawijam itd. Nie mogę tak byle jak  😁

Kiedy coś co przez przypadek przesunęłam wyda dziwny dźwięk , to staram się go powtórzyć żeby nie wyszło ,że puściłam bąka (tyczy się dźwięków o podobnym brzmieniu).
-Ja muszę mieć wodę przy łóżku, czasem się budzę i piję w nocy.
-Gdy zasypiam muszę czuć swój puls  🤣. inaczej nie zasnę
- U mnie w domu, żeby dojść do łazienki trzeba przejść przez ciemny korytarz, gdy byłam mała biegłam bo się bałam, że mnie złapie jakiś potwór
- jak wejdę w jakieś wysokie trawy to często wyskakuje z nich jak sarenka, myślę, że  w taki sposób mnie żaden robal nie ugryzie  🤣
ja też nie cierpię dzwonić, zawsze zastanawiam sie, co mówić, układam sobie rozmowę. Jeśli pomylę jakieś słowo w 'przemowie' to zaraz się zacinam i zapominam co miałam mówić dalej. To się tyczy telefonów, które mają coś załatwić. Ze znajomymi mogę gadać normalnie, ale jak np dzwonię w sprawie typu dzierżawa konia/umówienie się z trenerem / załatwienie czegoś związanego z jakimś kursem etc.
Ja jeszcze oprócz tego, że nie umiem rozmawiać z obcymi to jeszcze kompletnie nie umiem odmówić jak dzwonią z promocją. Wtedy zawsze mówię, żeby zadzwonili potem, bo mojej mamy teraz nie ma 😁 albo proponują mi jakieś darmowe paczki, mnie paraliżuje i w efekcie przysyłają mi te paczki. 😵 A jak mam do kogoś zadzwonić i coś załatwić to staram się zrzucić to na mamę albo kombinuje tak, żeby siłą rzeczy ona musiała to zrobić, bo 'ja nie mogę', 'nie mam zasięgu', 'mam rozładowany telefon'. 😂
Boję się co będzie jak się wyprowadzę do innego miasta. Zginę przecież. 🤣
Facella   Dawna re-volto wróć!
19 sierpnia 2012 21:44
bardzo nie lubię dzwonić do Trenera i umawiać się na jazdę, w ogóle to się go boję i nie lubię z nim rozmawiać (bo się go boję  😂 ), mimo że człowiekiem jest całkiem w porządku. zazwyczaj jak mam ustalony plan rozmowy, to razem z jego odpowiedziami ( 😂 ), ale nigdy nie odpowiada tak jak sobie zaplanowałam i wtedy jestem totalnie zbita z tropu. a jak jeszcze mi powie, że nie mogę przyjechać w ten dzień, który sobie upatrzyłam, to już mam kompletną pustkę we łbie  😂 😂 😂
Widze, że dużo ludzi ma treme przed rozmową przez telefon , spoko ja też tak mam. 😎

Ja jem zupke chińską na sucho i to wyłącznie barszcz czerwony firmy Amino, innej nie zjem a jak zagotuje wode i zaleje tą zupe to już nie smakuje tak fajnie.  😜



EDIT: literówka ( :rozga🙂  :kwiatek:
Ostatnio odkryłam, że do szału mnie doprowadza odgłos gryzienia i takiego stukania podczas jedzenia ze sztuczną szczęką. Opiekuję się taką babcią, której co rano trzeba podać zęby do założenia. Nic przy niej nie zjem, bo jak słyszę jak to stuka jak ona je, to na wymioty mnie ciągnie.

A co do telefonów, to też miałam ten problem. Paraliżowało mnie jeszcze jakiekolwiek załatwienie sprawy w urzędzie/ sekretariacie, itp. Przeszło mi jak na studiach zostałam starościną grupy. Trzeba było załatwiać różne sprawy z prowadzącymi ćwiczenia i wykładowcami i jakoś się uodporniłam. Na początku, za każdym razem zanim do nich poszłam, to 15 min pod drzwiami łaziłam tam i z powrotem i zastanawiałam się co powiem  😁 
O, podpisuje sie!
Chociaz ja z rozmowa na zywo nie mam takich problemow, ale jak mam zadzwonic do kogos kto nie jest moim znajomym to...  🤔wirek: Siedze sparalizowana 15 minut z telefonem w reku i ukladam sobie w glowie ewentualne scenariusze rozmowy.  😵
strasznie nie lubię dzwonić i załatwiać różnych spraw, w szkole, w domu, nienawidzę po prostu 😁
prawie zawsze mam wyciszony telefon, a w nocy to już zawsze (uraz jak jakiś typek dzwonił do mnie o 2 :emoty327🙂
nie lubię sera żółtego, na tostach, pizzy to lubię, ale 'surowego' nie tknę, chyba, że nie mam wyboru to zmuszam się 😂
łóżko ścielę w pewnej kolejności i jak zrobię coś inaczej to się gubię 😂
zawsze mam swój ulubiony długopis i nikomu go nie daję, a jak ktoś w szkole chce, żebym pożyczyła, to albo 'mam tylko jeden', albo z niechęcią oddaję 😀iabeł:
bardzo nie lubię dzwonić do Trenera i umawiać się na jazdę, w ogóle to się go boję i nie lubię z nim rozmawiać (bo się go boję  😂 ), mimo że człowiekiem jest całkiem w porządku. zazwyczaj jak mam ustalony plan rozmowy, to razem z jego odpowiedziami ( 😂 ), ale nigdy nie odpowiada tak jak sobie zaplanowałam i wtedy jestem totalnie zbita z tropu. a jak jeszcze mi powie, że nie mogę przyjechać w ten dzień, który sobie upatrzyłam, to już mam kompletną pustkę we łbie  😂 😂 😂


Powiem Ci, że ja też miałam zawsze tremę dzwonić do Pana Jarka  😁 Wolałam jechać do niego.
Bischa   TAFC Polska :)
20 sierpnia 2012 12:33
Nie wejdę za chiny do Toi Toia. Śmierdzi potwornie, ciasno, ciemno, brudno. Mam wrażenie, że gówno tam jest na każdym milimeatrze ścianek czy sufitu. Z Toi toia korzystam tylko w naprawdę bardzo awaryjnych sytuacjach i najchętnie to bym w nim fruwała, a że mam mocny pęcherz i zwieracze, to daję radę, ewentualnie na sik idę w krzaczory 😁 Generalnie Toi Toie mijam dosłownie szerokim łukiem, bo z daleka większość czuć.
Facella   Dawna re-volto wróć!
20 sierpnia 2012 12:44
Cierp1enie, też wolę się z nim osobiście na jazdy umawiać, co nie zmienia faktu, że strasznie się tremuję. a co najgorsze, nigdy mi się takie rzeczy nie zdarzały, zazwyczaj przechodziło jeśli musiałam regularnie z daną osobą obcować, a w tym przypadku... no nie potrafię  😂 no i zaraz idę dzwonić właśnie, brrr  🙄
Bo Pan Jarek to zawsze takie rozmowy prowadzi przez telefon, że ja cięę... haha czasami takie pytania zadaje, że nie wiem co odpowiedzieć 😀

Bischa - ja jestem uczulona na toi toie i publiczne toalety. Jak jestem za miastem to idę do restaruacji, zamawiam coś byle tylko skorzystać z czystej toalety, a jak jestem na jakiś imprezach masowych, to wolę iść gdzieś w odludne miejsce w krzaki  😁 Tak samo w trasie, zamiast do wc na stacjach, wolę do lasku 😀
Ja w ogóle boję się toalet publicznych. Czy w restauracji, czy w mcdonaldzie, a tym bardziej na stacji benzynowej. Rzadko kiedy zmuszę się do skorzystania, a wtedy pół rolki papieru wykładam na deskę żeby przypadkiem jej nie dotknąć. Obrzyda mnie to.
Tak samo jak korzystanie z wanny / prysznica u kogoś. Np jak śpię gdzieś, u znajomych to nie lubię się tam kąpać. Zawsze wolę iść już do własnej wanny.
A do prysznica wejdę tylko w klapkach. Nawet do własnego.
Wolę myć ręce płynem do mycia naczyń niż mydłem, mam wrażenie że są czystsze. Ogólnie często mam wrażenie, że ręce mam chociażby w kurzu i musze iść je umyć.
Facella   Dawna re-volto wróć!
20 sierpnia 2012 14:47
Cierp1enie, zawsze mówi za cicho/za szybko, a mi głupio za każdym razem ze trzy razy prosić, żeby powtórzył  😁

Heval, nie marnuj papieru, lepiej "na Małysza"  😁
Facella ja nie potrafię na małysza  😡

A w szkole w ogóle nie umiem używać toalety. Boję się, że ktoś mi wejdzie, albo, że się zatrzasnę, jeśli się zamknę.  😵
Też się boję dzwonić...
Za Chiny ludowe nie odbiorę telefonu z numeru, którego nie znam ( wtedy wysyłam smsa z prośbą, by ktoś w smsie powiedział kim jest i o co mu chodzi) ani z zastrzeżonego.
Jeszcze jak Trenerka dzwoni- zawał total, jakby coś się stało. Miałam swego czasu ustawiony inny dzwonek, jak Ona dzwoniła, kąpałam się i na znany dźwięk wręcz wyskoczyłam z wanny i pobiegłam do pokoju. A chodziło tylko o propozycję wyjazdu...  😵 Nie wiem dlaczego tak jest. Zawsze mam to wrażenie, że albo coś się stało, albo ja coś nie tak zrobiłam...
Ja też przez jakiś czas nie odbierałam obcych numerów, ale ostatnio się przełamałam, odbieram i okazuje się, że to zwyczajnie dzwoni np babka ze sklepu internetowego, albo znajomy z innego numeru, a nie jakiś pedofil  😁
Ja to nie tam, że jakiś pedofil, ale ludzie uwielbiają sobie ze mnie jaja robić. Jakieś "ankiety", głuche telefony. Na dłuższą metę to wkurzające, gdy próbuję odespać ciężki dzień, by o 1 w nocy budzić się, by odebrać telefon, który okazuje się być, najzwyczajniej w świecie, podśmiechujkami. No i w końcu to stało się mym dziwactwem, bo za Chiny nie odbiorę ani jednego telefonu nieznanego. Hahh- ostatnio odkryłam fajną opcję mego Samsunga- automatyczne odrzucanie- mam tam kontakty osób, które mnie wnerwiają + zastrzeżone. I mam ciszę i spokój. Tylko widzę czasami " 5 połączenia nieodebrane od: Nieznane. Ostatnio: 18.07.2012r. godz. 01:53."  😵
Ja też boje się rozmawiać przez telefon  😉 czasem pisze na kartce co mam załatwić aby o niczym nie zapomnieć  🙄
Przed snem również sprawdzam własny puls, ot sprawdzam czy aby napewno żyje  😡
Boje się wsiadać do windy, wolę chodzić po schodach.
Codziennie przed snem muszę wypić szklankę wody  😎

Nie potrafię wypuścić konia na padok jesli nie ma kantara  😵
W czasie burzy muszę mieć zakryte oczy ( czymkolwiek )  😡
Idąc chodnikiem zawsze musze stawiać stopy na środku płyt chodnikowych, nie przejdę po studzience  🤔 Gdy są kolorowe płytki brukowe stawiam stopy tylko na danym kolorze... i bardzo muszę się z tym pilnować w miejscach publicznych  😉
Codziennie muszę wypić kawę, bez kawy jestem złośliwa  🤔wirek:

Najbardziej wkurza mnie fakt, że idąc spać zawsze muszę być czymś przykryta ( bez względu na temperaturę...) bo wydaje mi się, że gdy wystawię jaką część ciała, ugryzie mnie pająk 😵
Telefon nie moze być blisko w nocy, bo oczywiście wybuchnie bateria...
Jadąc samochodem zawsze muszę zapiąć pasy ( wiem, że to obowiązek ale ja mam szczególnego fioła na tym punkcie).

Po deszczu biegam po kałużach  🤔wirek:, wprost to uwielbiam... a mam 25 lat 😡
Do niedawna nie umiałam zasnąć dopóki 2 razy nie kichnęłam. Na szczęście dałam radę się tego oduczyć, bo wkurzające było  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się