Nasze dziwactwa ;)

Mysza   "Śmierć jest kolejnym koniem, którego dosiadamy"
29 czerwca 2012 14:43
Mam manię sklejania wszystkiego co zepsute/połamane taśmą klejącą.
Mam spazmy jak widzę kawałek jedzenia na podłodze, włącza mi się wtedy odruch wymiotny, za żadne skarby tego nie podniosę 🤔wirek:
"Zmywaka" nie ruszę, śmierdzi mi czymś niezidentyfikowanym, choćby nie wiem jak był czysty - śmierdzi i tyle. Jak dotknę to muszę od razu umyć ręce.
Smak krwi lubię, ale robi mi się słabo na jej widok jeśli to nie moja krew.
Uwielbiam jak mi się coś goi - miejsce po przekłuciu, rana itp.
Nienawidzę jak ktoś dotyka moich rzeczy - torebki, latopa, telefonu. Biorą mnie zwykle nerwy i robię aferę. Moje to moje, nie wolno.
Nie cierpię jak mnie ktoś klepnie, dotknie, złapie za nogę/rękę.
Nie wolno nikomu dotykać moich włosów, dotknąć można jedynie kiedy ktoś się nimi "bawi", albo fryzjer.
Nigdy nie dojadam, mogę mieć nie wiadomo jak mało na talerzu to i tak nie dojem.
Batonika jem na raty, ugryzę 2-3 razy i odkładam, za godzinę biorę znów i powtarzam czynności.
Facella   Dawna re-volto wróć!
29 czerwca 2012 14:53
CzarownicaSa, mają.

lubię zapach ludzkiej skóry po tym jak poprzebywa trochę na słońcu.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
29 czerwca 2012 15:17
Kurna, gdyby mi brzuch nie przeszkadzał to aż bym sprawdziła. Już widzę, jak jutro podstawiam kolano pod nos K. z uroczym pytaniem jaki ma zapach  😁
a ja w ogóle lubię zapach kolan, śmieję się jak to piszę, ale to prawda  😁
I właśnie przez Was przed chwilą siedziałam z podciągniętymi nogawkami i wąchałam kolana  🤣

Wyczułam tylko proszek do prania...

A zapach skóry po słoneczku - też lubię  🙂
Mysza   "Śmierć jest kolejnym koniem, którego dosiadamy"
30 czerwca 2012 09:42
Czy tylko ja nie sprawdziłam jak pachną kolana? 👀

Jak mi coś wpadnie do oka to muszę to wyciągnąć, pcham wtedy palce do oka i robię wszystko byleby to wyciągnąć. Dziwię się, że jeszcze nie oślepłam 🤔wirek:
"Przyklejam" sobie kolczyka w języku do zębów, szczególnie jak się nudzę, albo się zestresuję 😁
hahah wącham kolana  😁

Ja też lubię zapach gąbki, nie wiem czemu ale po prostu lubię. I takich gąbeczek od kolczyków, jak się kupuje kolczyki to się dostaje pudełeczko i one są wetknięte w taką gąbeczkę. To też mogłabym wąchać i wąchać  🤔wirek:  😁
No nie?
Takie gąbki do mycia w sensie że 🙂
I mam taki głupi nawyk od małego że pcham je do buzi, okropne no ale cóż poradzę. Powstrzymuję się 🤔
Facella   Dawna re-volto wróć!
01 lipca 2012 11:35
ja potrafię stać w sklepie jeździeckim z nosem przytkniętym do siodła/ogłowia 
Ja lubię zapach i tych do mycia i tych małych, nie wiem co w sobie mają  😁
Facella ja lubię swój zapach po powrocie ze stajni i ogólnie zapach stajni, konia. Większość moich znajomych mówi, że konie śmierdzą a ja mogłabym stać i wąchać  😁
Bischa   TAFC Polska :)
01 lipca 2012 12:06
Mam wybrane ulubione autobusy i tramwaje (tramwaj jeden, autobusy chyba ze 3-4) o konkretnym numerze bocznym, cieszę się jak głupia jak nadjeżdża któryś z nich i gadam do nich w myślach (na głos się jeszcze nie odważyłam :wysmiewa🙂 😁
O tak- zapach stajni, koni, sprzętu  💘
Bisha, powaliłaś mnie!
galopada_   małoPolskie ;)
01 lipca 2012 12:22
mam okropny nawyk  😡 😡 za kazdym razem jak myje twarz to musze odbic rece na umywalce/wannie zeby zobaczyc jak bardzo mialam ją brudna (twarz)  😂 😂 😂 😂 😂 😂 😂 😂
hihihih  🤣

Ja w  takie upały jak te non stop myję ręce.  Bo mi w nie gorąco, bo mi się pocą, lepią i nic, tylko kursuję po łazienkach, albo szukam mokrych chusteczek. Upierdliwe trochę.
Bischa   TAFC Polska :)
01 lipca 2012 12:43
W domu mam bałagan, a wszędzie gdzie jestem, przebywam muszę porządek utrzymywać, bo jestem chora jak mam bałagan 😵
Zawsze kulki lodów w wafelku wyjadam łyżeczką, nienawidzę ich "lizać"
Kocham cytrynę i potrafię ją zjeść jak jabłko po obraniu ze skórki.
Zawsze musze mieć za duze buty, nienawidze dopasowanych
Nienawidzę jak ktoś mi czesze włosy.
Kocham ketchup, ziemniaki z kethupem
Nie smakuje mi herbata w kubkach.
Bazylie mogę jeść jak sałatę, dodaje ją do wszystkiego a pesto mogę wyjadać łyżeczką nawet  😜
Nienawidzę, na prawdę nienawidzę szuflad. Są u mnie ona prawie puste, ewentualnie są tam rzeczy, które nie są mi potrzebne. Tak mam 2 biurka i wszystko poukładane idealnie w kupkach, każde ksiażki, kartki itd. i posortowane. A jak mama stwierdzi, że posprząta...  😤
Też uwielbiam zapach od skóry w sklepach jeździeckich  😍.

edit. jeszcze zapach smaru do kopyt i płynów na muchy  🙂
ja potrafię stać w sklepie jeździeckim z nosem przytkniętym do siodła/ogłowia 

ja tez, ja tez! 😍 uwielbiammm
Ja też uwielbiam zapach gąbki do mycia  😀 i jeszcze niektórych piwnic.
Nienawidzę ryb. Boję się tego, brzydzę, grrr... Do tego stopnia, że nie dotknę wody w której mogła być ryba (co wiąże się z tym, że pływam tylko w basenie. Morze, jezioro, staw, rzeka odpadają). Jak przed świętami mamy ryby w wannie, to zanim się w niej wykąpię myję ją kilka razy silnymi detergentami (dzięki bogu mamy jeszcze prysznic, więc mogę przeczekać jeszcze ze 2-3 tyg żeby wanna odstała swoje  🤣 ). Nie wezmę do ręki ryby w puszce. Jak już jestem zmuszona ją posunąć/przestawić to mam taki głupi tik, że ręce o siebie wycieram, pocieram nimi o siebie, ciarki mi po plecach chodzą. Kuzyni jak byliśmy młodsi mieli ubaw, jak dotykali rękami ryb i ganiali mnie żeby tą ręką mnie dotknąć. A ja z rykiem uciekałam przed nimi.
Bardzo lubię zapach nowych książek  😉
Czereśnie jadam tylko z drzewa, takie zerwane już mi nie smakują :P
Uwielbiam zapach małych kotów i cieląt  😀
Nie znoszę jak ktoś mnie czesze i zaczesuje grzywkę do góry  🤬
Jak jest burza w nocy, to zabieram ze sobą kołdrę, poduszeczkę i spitalam na dół. Patrzę czy mama chrapie, a jeśli tak, to wracam na korytarzyk i śpię na podłodze zawinięta jak naleśnik.  🤣
Bo na górze mam pełno okien i to głównie dachowych ( w tym jedno nad sobą) i po prostu bębniący deszcz i "zaglądające mi do domu" pioruny nie dają mi spać  😉
Kolejne moje dziwactwo  😁 nie zasnę jeśli nie jestem czymś przykryta. Choćby było nie wiem jak gorąco to ja muszę mieć coś na sobie. Kołdrę, koc, prześcieradło tak symbolicznie żeby coś mnie okrywało. Denerwujące to jest  🙄
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
02 lipca 2012 10:09
Heval mam podobnie 😉 Jeszcze jak śpię z K. to jest ok, mogę mieć nogi czy tułów odkryty. Ale jak śpię sama? Nie ma mowy! A nóż widelec coś mnie chapnie w kostkę w nocy? 👀
Nie wiem czy to są dziwactwa, ale przypieczone ziemniaki zjem tylko z zsiadłym mlekiem, do wszystkiego innego muszą być tylko ugotowane, jak wchodzę do jakiejkolwiek bramy, nikt nie może za mną iść, jeżeli słyszę że ktoś idzie, przystaję odwracam się , tak żebym widziała tego kogoś i czekam aż przejdzie. Uwielbiam burzę, im więcej leje grzmi i błyska tym lepiej.
CzarownicaSa ja mam w łóżku tylko psa, który zwykle chętnie chowa się pod kołdrę wraz ze mną  👀
Może rzeczywiście to sprawa poczucia bezpieczeństwa. Jak byłam dzieckiem to zwykle skopywałam kołdrę w nocy i spałam odkryta większość czasu a teraz zmądrzałam i wiem, że coś mnie może za nogę pod łóżko wciągnąć  😂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
02 lipca 2012 10:28
Dobry i pies, zawsze przed potworami obroni. Bo K. to za chiny ludowe w nocy nie da się obudzić  😁 A w dzieciństwie to już w ogóle szalałam- zakrywałam się calutka, łącznie z głową i tylko robiłam sobie mały otworek do oddychania i łypania jednym okiem- inaczej nie było siły, żebym zasnęła 🤔wirek:
To ja też jak byłam mała- byleby oddychać. Bo jeszcze kosmici tymi swoimi ultranowoczesnymi radarami mnie namierzą i postanowią zabrać, bądź zabić  🤣
Facella   Dawna re-volto wróć!
02 lipca 2012 10:50
jako dziecko nie miałam problemu żeby spać zupełnie nieprzykryta. teraz MUSZĘ mieć przykryty... tyłek, bo boję się, że w nocy ktoś wejdzie do mieszkania i mnie zgwałci  😂 😂 😂 😂 😂 😂 😂 😂 😂 😂
No i herbata wylądowała na monitorze  😂 Dzięki!
Facella   Dawna re-volto wróć!
02 lipca 2012 13:15
proszę bardzo i polecam się na przyszłość  :kwiatek: 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się