PSY

tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
11 września 2014 13:37
To ja sie wetnę z Tiką, 6 miesięczna goldendoodlką 🙂

Historia Karesowej to jakiś kosmos...

A ja wrócę do tematu podchodzenia człowieków do szczeniaków... Puszczania psów ze smyczy...

Do Gamy nikt nie podchodził. Jej wyraz pyska powodował, że czasem nawet ludzie odchodzili kawałek dalej. Psy też raczej zabierali. Teraz mam problem. Jestem posiadaczką, najsłodszego, najpiękniejszego szczeniaka w okolicy. Ludzie podchodzą, piszczą. To jest okropne. O skupieniu psa na mnie mogę zapomnieć. Duży problem miałam jak mała nie mogła jeszcze bawić się z psami. Nic nie pomagało, że właściciel "luzaka" widział, że zabieram malucha dalej, idę w drugą stronę. Jest to irytujące. Dziś rano na spacerze zwróciłam uwagę kobiecie, która piszcząc szła do mnie przez trawnik, żeby pogłaskać Tarę.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
11 września 2014 13:55
Bandos, doskonale to rozumiem. Kiedy mój kundelek był mały, to niewiele ludzi zwracało na nią uwagę, ale kiedy szczeniakiem był maltańczyk, to był koszmar. Każdy wyciągał ręce, a ja dopiero wtedy zrozumiałam jakie to irytujące dla właściciela.
Oj tak, z tymi ludźmi pchającymi łapy do "słodziutkich pieseczków" to jest jakiś koszmar  👿 Też mam to na codzień.
Dla mnie to z kolei kosmos lecieć przez trawnik do obcego psa. O.o
Jak szczeniak sam podejdzie to się schylę dam rękę do powąchania, pogłaszczę i tyle, le żeby lecieć obcego psa głaskać to eeee... Dziwne dla mnie.
Jeśli naprawdę ładny to się pozachwycam z daleka, albo powiem właścicielowi, że ładny i tyle. Nie ogarniam latania z łapami do obcych psów/szczeniaków z drugiego końca ulicy czy chodnika.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
11 września 2014 14:05
Trzeba było sobie kupić bulteriera, nikt do was nie podejdzie, psy, ludzie, nawet dresy na ulicy 😎

Pojechałyśmy sobie kiedyś z Dziewczynką i Pixie na spacer, w drodze do domu odwiozłyśmy Bułę i pojechałyśmy na lody. Stoimy w kolejce (a stoi się w niej minimum 30 minut) z Pixelozą, ludzie zaczepiają, cmokają, głaszcza itp. I nagle pada "Szkoda, że wzięłaś Bułki, nikt by do nas nie podszedł" 😁 "noo.. może i by nas przepuścili na początek kolejki"
JARA, to my jesteśmy nienormalne - pamiętasz bullkę na zawodach? Wszystkie się do niej cieszyłyśmy 😉

A mogłabyś ją wypożyczać na stanie w kolejce?  😀iabeł:
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
11 września 2014 14:10
JARA, albo 100 kilogramowego bernardyna 😀 Naszego Gucia też nikt nie chce głaskać, a on kocha pieszczoty 🙁 😉

A takie cudo czeka na swojego ludzia na warszawskim Paluchu:
Jestem psiarą więć "wcinam" się w rozmowę  😀

Jak moje psy były małe też mnie to drażniło i to bardzo, wtedy szczeniak nie skupia uwagi na właścicielu tylko na tych "ciu ciu ciu rączkach babć, dziadków i innych dzieci"  👿
Nauczyłam się mówić ludziom wprost, że sobie nie życzę, żeby nie wołali psa bo właśnie go uczę posłuszeństwa i ma słuchać mnie a nie przechodniów.
Ileż to ja się nasłuchałam, jaka jestem okrutna i bezczelna bo psa pogłaskać nie można  🤔
Z drugiej strony dzięki mojej silnej woli i stanowczości pozbyłam się natrętów-głaskaczy a co bardziej kumaci ludzie zaczęli pytać czy mogą pogłaskać psa  😅

Teraz nie mam już takich problemów bo psy urosły i ludziska wolą przejść na drugą stronę niż rączkę wyciągnąć  :wysmiewacz22:
Hmmm...
Tak się zastanawiam, dlaczego się bać asta/bulla/pitbulla, który sobie stoi, albo idzie i nie wykazuje żadnej agresji ani zainteresowania otoczeniem? Pies jak pies.
Ale ja tam żadnych nie głaszczę jeśli same nie podejdą i nie wyrażą ochoty.

Ja np. schodzę z drogi niektórym psom jak idę ze swoją, żeby nie prowokować pewnych sytuacji, bo moja niestety zaczepna potrafi być, więc nie będę kusić losu i stwarzać nieprzyjemnych sytuacji.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
11 września 2014 14:14
Alveaner, bo przecież to mordercy 😉
W domu pojawił się pomysł na drugiego psa... Miał być drugi flat... rozważę kuzyna Bułki  😜 ostatnio 2 takie się bawiły maluchy na trawniku.

Ja też już upominam ludzi. Trudno mogę być ta zła. Zresztą ludzie lgną do małej tylko na początku. Ona naprawdę mocno gryzie, nawet na dzień dobry, zamiast lizać, to gryzie, bo chce się bawić. Uprzedzam "proszę uważać bo... (tutaj człowiek wstaje i ucieka) ona gryzie".

Jak będę chciała, żeby pobawiła się z pieskami to pójdę na polankę dla piesków.
Mam w sąsiedztwie dwa przyjemne asty, niestety mają właściciela porąbanego. I to on robi całej okolicy zły PR 😉
Mój pies bawi się na bulla/asta, więc ja lubię ich towarzystwo, bo się mogą wzajemnie turbować.

Co do akcji z ogarami - totalny nieogar 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
11 września 2014 14:22
Ja nigdy nie miałam z tym problemu, bo może ludzie się boją do mnie odezwać, ale moja mama ma nagminnie zwracaną uwagę, że ma natychmiast założyć psu kaganiec! A najlepiej to jak psa uśpi. Dwa, trzy razy w miesiącu ma taką akcję. Mimo, że pies jest na smyczy i niezainteresowany ludźmi. Druga sprawa, że Buła nie może podchodzić sama z siebie do ludzi, którzy nie życzą sobie z nią kontaktu.


Buła i "nasz" ogar 🙂 Ares (Sokół ze Stadniny Cisowiec)

[img]http://www.ogarkowo.pl/download/file.php?id=27220[/img]
[img]http://www.ogarkowo.pl/download/file.php?id=27205[/img]
[img]http://www.ogarkowo.pl/download/file.php?id=27218[/img]

Tu nawet Dźwiedź był jeszcze chudy 😁
[img]http://www.ogarkowo.pl/download/file.php?id=30970[/img]
Kastorkowa   Szałas na hałas
11 września 2014 14:26
Wyrósł Ci ten labek trochę 😀
Na moją też mówią, że labek, albo seter. Co śmeiszne, ludzie są przekonani o swojej racji co do rasy, a jak mówię, ze to flat, wyglądają tak:  🤔
My takich problemów z ludźmi na szczęcie nie mamy, rowery/motory na nasz widok zawracają...  😁

madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 września 2014 14:36
Alveaner, ja się boję takich 😉 boję się bulli i podobnych, boję się dużych, w ogóle jak psa nie znam to się go boję.
nigdy żaden mi krzywdy nie zrobił, psy uwielbiam ogólnie jako zwierzęta, kiedyś za pozwoleniem właściciela głaskałam bulki, które się spacerowały po mojej ulicy. ale teraz nie wiem, czy bym to zrobiła 😉
psa mam, jak coś 😉
uła i "nasz" ogar 🙂 Ares (Sokół ze Stadniny Cisowiec)
No Aresika znamy przecież i jego Panią też  😉

to ja pochwalę się moimi, one na straszne wyglądają ale to tylko zabawa  :emota2006092:
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
11 września 2014 15:01
To ja sie wetnę z Tiką, 6 miesięczna goldendoodlką 🙂




Kupę roboty włożone w psa! Super.


Kastorkowa, "do mnie" na rehab teraz chodzi 3 miesięczny cane corso, ale póki co nie spotkałam się z nim fejs tu fejs, tylko kapoczek po basenie po nim wisi na krześle 😁

JARA, to my jesteśmy nienormalne - pamiętasz bullkę na zawodach? Wszystkie się do niej cieszyłyśmy 😉

A mogłabyś ją wypożyczać na stanie w kolejce?  😀iabeł:


Wszyscy się cieszyli, a ona się uśmiechała  😍
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
11 września 2014 15:47
Jara, to jest półtora tygodnia u mnie dopiero 🙂 i miesiąc wcześniej ćwiczyła Amelia, ze mną co drugi dzień, przez godzinę. Teraz juz wiesz czemu doodle. Inteligencja pudla, łagodności goldena 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
11 września 2014 15:53
Boję się pomyśleć co ten pies będzie robić jak skończy szkolenie u Ciebie ... biorąc pod uwagę jak wyszkolona jest G. Naczynia pewnie będzie też zmywał.. 😉
Kastorkowa   Szałas na hałas
11 września 2014 16:24
Jara jak się z nim spotkasz to zobaczysz, że to też duże przytulanki. Ja tam wole duże psy a zwłaszcza molosy bo są bardziej przewidywalne niż takie małe szczurki. Zresztą u mnie w domu panuje zasada, że pies zaczyna się od kolana  🤣
Lullaby - boskie zdjęcie!!

Ja nie wiem jak można bać się buły, przecież to najsłodszy pies na świecie! Ma się ochotę wycałować 🙂 serio serio
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
11 września 2014 17:41
Tet to ja mam takie dziwne pytanie czy goldendoodle linieją?
I czy duży pudel nadawałby się do pomocy osobom niepełnosprawnym? Na ogół jak widzę psy asystujące to są to labki i goldeny.
Czy jeszcze jakieś rasy mają do tego predyspozycje?
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
11 września 2014 18:53
Nie, nie gubią sierści. Duże pudle sie nadają, ale sa zwykle ciut zbyt, hmmm, żywiołowe. Ale bywają pudle jako psy przewodniki, to bardzo inteligentne psy, z dobra psychiką. To, ze nie gubią sierści jest plusem, minusem jest konieczność jej trymowania. Zwykle używa sie ras pasterskich i aporterow. Flatow, goldenow, labradorów, owczarków ( chociaż tych to nieco juz mniej jest), hovawartow. Szuka sie psow łagodnych, chętnie aportujacych, współpracujących. Mogą tez byc kundelki, ale cieżko w szczeniaku kundelku odkryć jego przyszłą wielkość i charakter.
Ja koniecznie muszę się pochwalić, mam fotki!  😍

Mój bordero-berneńczyk  🤣



PS. Niezła afera- a główna bohaterka coś się nie odzywa?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
11 września 2014 19:27

Ja nie wiem jak można bać się buły, przecież to najsłodszy pies na świecie! Ma się ochotę wycałować 🙂 serio serio


Powiedz to Juliadnie ... będzie innego zdania 😁

edit:
We Wrocławiu 14 września podobno sa targii zoologiczne w Hali Orbita.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
11 września 2014 20:00
Podbijam, zgarnę pewnie ostrzeżenie, ale..
moja bratanica chce psa! Chce yorka! Na co ja nie mogę przystać, ale totalnie nie wiem jaka rasa psów byłaby dla nich dobra. Musi to być piesek mały, no maks do kolana i łatwy w obsłudze 😉 Macie pomysły? Bo mi nic do głowy nie przychodzi..


Powiedz to Juliadnie ... będzie innego zdania 😁


no widziałam jej nogi  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się