OgarPolski

Konto zarejstrowane: 09 września 2014
"Bo na tym pieskim świecie to się bardzo liczy, by iść na sześciu łapach i na jednej smyczy"

Najnowsze posty użytkownika:

PSY
autor: OgarPolski dnia 15 marca 2015 o 22:06
Tak to się kończy, kiedy ludzie biorą psa bo "Obroni mnie przed złodziejem" albo "Jest taki piękny!"
Denerwują mnie strasznie takie sytuacje. Psów szkoda.

Psy niczemu nie winne ale cierpią przez głupotę opiekunów ...
Raz jeden facet kupił ogara, po dwóch latach go oddał hodowcy bo .....: zjadł samolocik dziecka a samolocik kosztował 160 zł !
Nigdy tego nie zapomnę  😤

Oczywiście twierdził, że wszyscy psa kochają, że taki super i zrobią dla niego wszystko. Zrobili ... zatrudnili szkoleniowca i behawiorystę, żeby oduczyć zjadać samoloty  🤔wirek:
Pies wrócił do hodowli - na szczęście ! A Ci państwo zapewne kupili sobie nowego psa, pasującego do koloru nowego auta tudzież samolociku dziecka  👿
Zaginął pies HUSKY/WILCZAK DUBEL Katowice Starganiec POMOCY !
autor: OgarPolski dnia 21 stycznia 2015 o 19:06
Potwierdzam, znalazł się.
Pies jest już w domu  😀
Zaginął pies HUSKY/WILCZAK DUBEL Katowice Starganiec POMOCY !
autor: OgarPolski dnia 20 stycznia 2015 o 22:00
bardzo dziękuję, nadal szukamy Dubla.
W tej chwili a jest godz. 23 , ludzie chodzą po lesie i szukają .... ech
Zaginął pies HUSKY/WILCZAK DUBEL Katowice Starganiec POMOCY !
autor: OgarPolski dnia 20 stycznia 2015 o 10:10
jasne, proszę oto link :

https://www.facebook.com/events/342034489333807/?fref=ts


schroniska, weci powiadomieni, opiekunka własnie chodzi po lesie i szuka psa.
Boję się, żeby we wnyki nie wpadł ... a może go ktoś przygarnął ...
Zaginął pies HUSKY/WILCZAK DUBEL Katowice Starganiec POMOCY !
autor: OgarPolski dnia 20 stycznia 2015 o 09:29
Kochani,
mojej znajomej wczoraj tj. 19.01.2015  około godz. 15:30 uciekł pies.
Jest to mieszaniec husky , bardziej jak wilczak wygląda.

Pies zwiał na Stargańcu w Katowicach, koło Kamionki, doliny Jamnej. Ma na imię DUBEL.
Miał brązową zaciskową obrożę z nr tel.

Na Dolinie Jamnej jest stadnina, na Panewnikach też jest stadnina może ktokolwiek widział takiego psa ?
Bardzo proszę o pomoc !
Pies jest bardzo przyjazny, radosny, kontaktowy.

proszę o kontakt pod numer telefonu : 505 015 694!!!!




PSY
autor: OgarPolski dnia 03 listopada 2014 o 22:42
Jak chcecie sprawdzone źródło gryzaków wędzonych to polecam użytkownika na Allegro: LordZeton.
Przed Lordem na allegero królował e-pies.eu 
Zrezygnowali z powodu zbyt wysokich prowizji na allegro i teraz sprzedają tylko ze swojego sklepu.
Szczerze polecam, sprawdzone, wysyłka express i mają taniej niż na allegro 😉 Ja biorę tylko od nich

tutaj link:  http://www.e-pies.eu/

Alpha Spirit znam i moje psy po prostu szaleją za ich przysmakami.
Mieliśmy wszystkie rodzaje przysmaków i kości od nich są rewelacyjne !
Firma ma swoją siedzibę we Wrocławiu  😉 tak na prawdę są oficjalnym dystrybutorem tych przysmaków a przywożą je z Hiszpanii.
Ceny w sklepie powalają bo za opakowanie ciasteczek  40 gram - 5 zł to sporo, mój jeden pies ma takie opakowanie na raz  👀



PSY
autor: OgarPolski dnia 13 października 2014 o 21:19
KRAKÓW - czy możecie polecić hotel dla psów w Krakowie i okolicach? Mile widziany dostęp do szkoleniowca/behawiorysty.
Pies potrzebuje dłuższego pobytu (ponad miesiąc), chłopak prosto z kilkuletniego kiblowania w schronie, więc przy okazji potrzebuje ogłady. Właścicielka ma go odwiedzać w zasadzie codziennie i zabierać w miarę możliwości na weekendy.


Z ręką na sercu polecam hotel u behawiorystki i szkoleniowca ( hotel sprawdzony i pewny ) HOTEL DLA PSÓW U DOMINIKI
miejscowość Miękinia koło Krakowa

tutaj namiary:
fb: https://www.facebook.com/pages/Hotel-dla-psow-u-Dominiki/207892752652346?fref=ts
stronka: http://www.hoteldlapsowudominiki.pl/
PSY
autor: OgarPolski dnia 25 września 2014 o 14:41
wizualnie uważa buldogi za fajne, ale jak czytałam, że te rasy mają tak, że im tyłki trzeba myć bo same nie są w stanie utrzymać higieny to mi ręce opadły
niestety taki mały "minus", bo w sumie jak to to ma sobie tyłek umyć skoro ma tak krótką szyję, że nie sięga ?  😀iabeł:

kajpo
dlaczego uważasz, że psy rasowe są skrzywione genetycznie ? Jeśli "hoduje" je pseudohodowca w oborze po świniaczkch to będę skrzywione i to jak !!!
Nawet mam dowody na to w postaci buldoga teściowej ( niestety kobieta była "mądrzejsza" i wzięła z pseudo bo taniej , do dziś mi się nóż w kieszeni otwiera ale to tylko teściowa .... )

Osobiście uważam, że ludzie za bardzo wierzą w te super zdrowe kundle i za bardzo nie przejmują się ich zdrowiem.
Obserwując choćby moich sąsiadów, wiem, że tylko idą zaszczepić psa p/wściekliźnie bo po co robić badania ? obserwować psa czy nic mu nie jest ? po co zastanawiać się czy jest zdrowy ? Przecież szczeka, chodzi o własnych siłach to zdrowy jest, prawda ?
Serce się kroi jak na to patrzę.

Pisałam o prawdziwych hodowcach, pasjonatach, którzy z głową i poświęceniem wybierają reproduktorów do krycia suk, sprawdzając do kilku pokoleń wstecz choroby genetyczne przodków, budowę psów, ich stan zdrowia, charakter itp. itd.

PSY
autor: OgarPolski dnia 23 września 2014 o 19:44
[quote author=Sonkowa link=topic=32.msg2187394#msg2187394 date=1411419635]
[quote author=safie link=topic=32.msg2187158#msg2187158 date=1411404708]
Rasowe psy kupuje się najczęściej do konkretnych celów, z kundelkami trudno utrafić do czego się nadadzą

Serio? Jakich celów? Zeby moc sie pochwalić, ze ma sie rasowego pieska? (Pisze o większości)
[/quote]
serio? a nawet jeśli ktoś kupuje, żeby mieć ładnego to co w tym złego?[/quote]

Do konkretnych celów, żeby mieć ładnego a ja dodam, że przede wszystkim ZDROWEGO , z wiadomym pochodzeniem, z wiedzą o jego przodkach, chorobach w "rodzinie" itp. itd.
Przecież prawdziwi hodowcy nie po to bawią się w hodowanie psów, żeby zarabiać (to roobią pseudohodowle ) ale jako miłośnicy danych ras, z wielką pasją i poświęceniem robią wszystko aby rasa była jak najlepsza, żeby psy były zdrowe, po zdrowych psychicznie i fizycznie rodzicach itd ...

Kryjąc kundle zawsze jest większe prawdopodobieństwo, że pies będzie mieć wady, nie będzie spełniał wymagań podanych we wzorcu rasy itp.
No przecież po coś to wszystko się robi i wierzcie mi żadne z tego pieniądze  🤔

Hodowla musi być zarejestrowana, zakup suki hodowlanej, jej szkolenia, żywienie, dbanie o zdrowie, zrobienie uprawnień , dojazdy, wybór dobrego reproduktora  ...  wszystko kosztuje ! przeglądy miotu, tatuowanie szczeniąt, szczepienia, karmienie itp ... to nie jest sielanka.
to nieprzespane noce hodowcy, pilnowanie towarzystwa, zapewnienie odpowiednich warunków, karmy ( różnorodnej, ponieważ przyzwyczajamy szczenięta do różnego rodzaju pokarmów, surowego mięsa, karmy suchej, itp),
To wszystko są koszty i koniec końców zostaje nam jedynie satysfakcja, że dzieci naszej ukochanej suczki wyjechały w świat zdrowe, ze wspaniałymi charakterami i będą cieszyć się życiem w kochającym domu.

PSY
autor: OgarPolski dnia 22 września 2014 o 20:55
Może zamiast rozmnażać kundelki lepiej przygarnąć kolejne ze schroniska ???
Nie będę już wspominać, że w PL jest zakaz rozmnażania psów nierodowodowych  😤
Osobiście nie mam nic przeciwko burym kundlom ( sama miałam ich kilka i były najcudowniejszymi psami na świecie ) ale po jaki kij je produkować dalej ?
Przekonanie, że suka musi mieć raz w życiu szczenięta jest mitem. Prawda jest taka, że więcej krzywdy zrobimy suce kryjąc ją TYLKO raz, niż by miała być kryta np. co dwa lata.

PS. czasem mleko przy ciąży urojonej leci. NIE wyciskamy!
Ograniczamy porcje żywieniowe suce, dużo ruchu, mało głaskania, chowamy wszystkie piszczące zabawki, nie "cackamy" się z suką, a na cycki polecam robić okłady z szałwii.

Herbatę szałwiową parzymy w garnku, w wywarze namaczamy mały ręcznik i taki ciepłe okłady kilka razy przykładamy na cycuszki.
PSY
autor: OgarPolski dnia 15 września 2014 o 11:47
JARA dzięki za uwagę, w roztargnieniu nawet na to nie wpadłam  🙄

to jeszcze raz ... mój ogóras prosto ze SPA  😍

Jako ciekawostkę wklejam swoją sucz    👀  wędrówki po górach zazwyczaj kończą się tak  😂
ale, że Ogary mają sierść o cudownych właściwościach to zanim panna zeszła na dół do auta po błocie nie było ani śladu  😜
PSY
autor: OgarPolski dnia 15 września 2014 o 10:56
Edit
u psa of kors

edit2:
bo ja to sie myje  codziennie 😁

Zeby nie bylo 😀

😁 😁 😁 😁

ja rozumiem dbanie o higienę psa itp. no ale po każdym spacerze szorowanie pupy i zębów  😜
a pies czyściutki, nigdy na spacerach nie pozwalają mu nawet za bardzo biegać, tylko po trawie żeby się nie wybrudził  😲


A tu jako ciekawostkę wklejam swoją sucz  👀 wędrówki po górach zazwyczaj kończą się tak  😂
ale, że Ogary mają sierść o cudownych właściwościach to zanim panna zeszła na dół do auta po błocie nie było ani śladu  😎
PSY
autor: OgarPolski dnia 15 września 2014 o 10:45
Mam pytanie odnośnie tej kąpieli, zawsze mi wszyscy mówili, że psa się nie powinno kąpać często. Najlepiej gdy naprawdę tego wymaga po np wytarzaniu się w czymś, ubrudzeniu itd (chodzi mi oczywiście o standardowego krótkowłosego, domowego psa). Takim to sposobem moje psy są kąpane około 2-3 razy w roku zazwyczaj latem gdy się w czymś wytarzają, zimą nie było takiej potrzeby zazwyczaj. Ostatnio u weta podsłuchałam w poczekalni rozmowy dwóch osób o tym, że kąpią swoje psy co 2 dni  🤔   to ze mną jest coś nie tak i za rzadko kąpię psy czy z tymi ludźmi??  Muszę akurat jutro Milkę wykąpać, dzisiaj wpadła na pomysł tarzania się w ziemi i co chwilę coś z niej się sypie  😁 tylko jakiś szamponik psiowy kupię.

EDIT:  ushia napisała o uszach, to też się spytam.  Mam w domu płyn do uszy Otifree, ale tak naprawdę go nie używam za często. Psy jak widzę nawzajem "myją" sobie uszy przez co gdy zaglądam są cały czas czyste... No zdarzy się ze dwa-trzy razy w roku że muszę ja je umyć. Warto używać w takim wypadku płynu częściej tak o, czy jak są czyste to po prostu zostawić?

Przepraszam za takie pytania, ale czasami własna nieświadomość jest żenująca...


Mój pies ma 5 lat, suka 4, NIGDY nie były kąpane. Nigdy nie kupiłam szamponu dla psa a czyściutkie są jak białe pudle  🙄
Czasem pies wytarza się ale on ma taki dziwny sposób, że przytula się do padliny szyją  🤔wirek: i wciera perfumy  👿
Wtedy tylko gąbka z mydłem a najlepiej nasączone chusteczki dla dzieci. Z doświadczenia innych psiarzy wiem, że super "ściąga" zapaszki płyn do higieny intymnej bezzapachowy oraz szampon dla psów z dziegciem.

I prawda, psa kąpać jak najrzadziej.

Na moim osiedlu mieszka baba, która psa kąpie codziennie a inna po każdym spacerze myje psu zęby i pupę  👀
Świat zwariował  😜
PSY
autor: OgarPolski dnia 13 września 2014 o 21:34
Apropo, też niedawno byłam na konkursie tropowców i u nas było najwięcej gończych polskich, myślę, że 90 %, a ogary polskie tylko dwa, i stąd pytanie, taki region mi się trafił, jest jakiś trend na gończe czy po prostu "lepiej"(w cudzysłowie, bo jest to pojęcie względne)się sprawdzają w tego typu konkursach ?

Gończych Polskich jest bardzo dużo. Jako doskonałe psy do pracy cenione przez myśliwych, stąd ich sporo na konkursach i wystawach.
W zasadzie większość myśliwych ma gończe.
Ogarów jest mniej ale za to coraz bardziej i częściej doceniane i dostrzegane przez myśliwych.
Osobiście życzyłaby sobie aby znów ogary zaczęły w lesie grać  😉
Kto/co mnie wkurza na re-Volcie? Reaktywacja ;)
autor: OgarPolski dnia 11 września 2014 o 21:16
Witam wszystkich,

wpis na temat sytuacji na psim wątku zaczęłam ja. Może napiszę parę słów na temat, żeby była jasna jasność 😉

Jestem właścicielką Ogara - reproduktora, który jest ojcem Filipinki Herbu Węszynos.
Tak, ogarów nie jest zbyt dużo, w zasadzie wszyscy hodowcy znają się, mają z sobą kontakt, nie tylko wirtualny ale również prywatny, poza forum.
Bardzo dużo właścicieli ogarów udziela się na naszym forum, spotykamy się na spacerach, wystawach, organizujemy zloty ogarkowe itp.
Generalnie nie trudno dowiedzieć się co u kogo w trawie piszczy 😉

Znajomość z Panią Martą czyli forumową karesową zaczęła się od tego, że mój znajomy zmuszony był oddać do adopcji swoją 4 letnią suczkę Ogara.
Pomogłam mu znaleźć nowy dom dla suni, między innymi wrzucając ogłoszenie na fb.
Odezwała się do mnie Pani Marta, była zainteresowana adopcją. Niestety tuż przed jej wiadomością sunia pojechała do nowego domu.
Pani Marta napisała, że zawsze marzyła o Ogarze więc zapytałam czy nie byłaby zainteresowana suczką ale szczeniakiem.
Akurat w hodowli Herbu Węszynos były (są) na sprzedaż szczenięta, których  ojcem jest mój pies.
Pani Marta wyraziła chęć kupna suczki. Zarezerwowała Filipinkę, zamówiła duży worek karmy tylko czekałam na przelew zaliczki, która do dziś nie doszła.
Umówiłyśmy się, że mogę przywieźć sunię na Śląsk bo akurat jechałam do hodowli zobaczyć szczenięta i przy okazji mogłabym zabrać suczkę.
Niestety tak to wszystko działa, że aby zabrać psa musiałam mieć potwierdzenie wpłacenia zaliczki.
Pani Marta oczywiście otrzymałaby od nas umowę kupna, metryki, książeczkę zdrowia itp ...
W dniu wyjazdu do hodowli nie było już odzewu ze strony Pani Marty. Potem napisał do mnie niby jej mąż, że Pani Marta miała wypadek, spadła z konia, ma wstrząśnienie mózgu i leży w szpitalu.

Cóż, zdarza się i na prawdę było mi bardzo przykro, bo wiem, że takie wypadki mogą się różnie kończyć ...
Z hodowcą uzgodniłyśmy, że zatrzymamy sunię aż Pani Marta wydobrzeje i przyjedziemy po nią jak wyjdzie ze szpitala.
Nadszedł dzień wyjazdu. Umówiłam się z Panią Martą na wtorek. Potwierdziła, że na pewno pojedzie, że zaliczkę wpłaciła ( ale coś nie dochodziła ) a resztę rozliczymy w gotówce, zapłatę za karmę również.
Ja wzięłam urlop w pracy, ogarnęłam swoje psy wcześnie rano, opatrzyłam rany psu ( niestety mam pogryzionego psa, który wymaga opieki ) i od 6 rano czekałam.
Miałyśmy wyjechać o 7 rano na podkarpacie ... Pani Marta nie zjawiła się, nie zadzwoniła, nie dała znaku życia ...

Wczoraj znów napisał do mnie mąż Pani Marty ( teraz to już nie wiem czy to faktycznie był mąż czy nie ) z jej konta na fb, że żona zasłabła i jest w szpitalu ....
Obiecał zapłacić wczoraj za suczkę przelewem i umówiliśmy się na odbiór suni w piątek. Czekałam na potwierdzenie przelewu, hodowca czekał na potwierdzenie ode mnie kiedy przyjadę ...
Znów uwierzyłam, dlaczego by nie ? Przecież w życiu różnie bywa, prawda ? Mógł się zdarzyć wypadek, cokolwiek...
Fakt byłam zła, bo dwa razy dałam się zrobić w konia, jechałam kilkaset km z zamiarem zabrania suczki i nikt mnie nie powiadomił, że coś się stało ...
Wiem, ze w życiu są rzeczy ważne i ważniejsze i jeśli zdarzy się wypadek to nikt nie myśli o tym, że gdzieś ktoś czeka na potwierdzenie przelewu czy odbiór psa ...
Ale dałam się przeprosić i dałam jeszcze jedną szansę ...

Niestety nie doczekaliśmy się ani zaliczki, ani telefonu ani nawet zwykłego przepraszam. Dowiedzieliśmy się natomiast, że Pani Marta została szczęśliwą posiadaczką naszej suczki  🙄

I nie,  nie chodzi tu o pieniądze ale o zwykłe robienie ludzi w balona. Suczka już dawno mogła być w nowym domku.
A my na tyle zaufaliśmy Pani Marcie, że wierzyliśmy w jej wypadki, ulegliśmy jej prośbom, ze chce właśnie tę sunię i zapewnienia, że mała będzie u niej szczęśliwa.

Świat jest mały, hodowca od dawna czytała to forum bo sama ma konia i psy, tak samo ja, mamy też znajomych, którzy tu zaglądają ... jak to mówią sprawa się rypła

Z jednej strony cieszę się, że wyszło jak wyszło na tym etapie. Z drugiej strasznie mi głupio, że dałam się tak wkręcić.

Z Panią Martą nie mam kontaktu i nie zamierzam.

Wpisy moje i hodowcy znalazły się tu na tym forum ku przestrodze.
Nic więcej z "tą sprawą" nie zrobimy ale jako miłośnicy rasy Ogar Polski zrobimy wszystko aby nasze psy trafiały do najlepszych domów.

Pozdrawiam
basia marciniak
PSY
autor: OgarPolski dnia 11 września 2014 o 14:42
uła i "nasz" ogar 🙂 Ares (Sokół ze Stadniny Cisowiec)
No Aresika znamy przecież i jego Panią też  😉

to ja pochwalę się moimi, one na straszne wyglądają ale to tylko zabawa  :emota2006092:
PSY
autor: OgarPolski dnia 11 września 2014 o 14:10
Jestem psiarą więć "wcinam" się w rozmowę  😀

Jak moje psy były małe też mnie to drażniło i to bardzo, wtedy szczeniak nie skupia uwagi na właścicielu tylko na tych "ciu ciu ciu rączkach babć, dziadków i innych dzieci"  👿
Nauczyłam się mówić ludziom wprost, że sobie nie życzę, żeby nie wołali psa bo właśnie go uczę posłuszeństwa i ma słuchać mnie a nie przechodniów.
Ileż to ja się nasłuchałam, jaka jestem okrutna i bezczelna bo psa pogłaskać nie można  🤔
Z drugiej strony dzięki mojej silnej woli i stanowczości pozbyłam się natrętów-głaskaczy a co bardziej kumaci ludzie zaczęli pytać czy mogą pogłaskać psa  😅

Teraz nie mam już takich problemów bo psy urosły i ludziska wolą przejść na drugą stronę niż rączkę wyciągnąć  :wysmiewacz22:
PSY
autor: OgarPolski dnia 11 września 2014 o 13:06

Ciekawi mnie jednak jak dotarły tutaj 😉

rozumiem, że pyta Pani o to jak my hodowczynie tu dotarłyśmy ?

Otóż Pani Marta/karesowa napisała mi, że na forum końskim znalazła kogoś kto ma ogara.
Popularnych forów końskich nie ma zbyt dużo, wystarczy w wujka googla wklepać kilka wyrazów, skojarzyć kilka faktów i zazwyczaj wszystko mamy jak na tacy  😉
Z Panią Martą rozmawiałam na FB, tam też widziałam zdjęcia konia Karesa ... nie trudno ją tu znaleźć, jej wpisy również.
Zresztą jak już pisałam, tez mamy znajomych koniarzy, którzy tu zaglądają i wiemy co nieco, świat jest mały. Czasem zbyt mały ....
Hodowca Filipinki też ma konia, też tu zagląda choć zarejestrował się dopiero dzisiaj. Został poniekąd zmuszony "akcją".

Strasznie przykra a zarazem pouczająca historia. Ja zazwyczaj ludziom nie ufam ale żeby aż tak zrobić kogoś w konia ? W głowie się nie mieści.

PS. edit:

tak sunia jest śliczna i ma się świetnie  😀
PSY
autor: OgarPolski dnia 11 września 2014 o 12:00
Zamieszkał z nami nowy członek rodziny. Filipinka Herbu Węszynos -Ogar Polski 10-tygodni. 

Witam wszystkich a szczególnie szczęśliwą posiadaczkę tak cudownego szczeniaka jakim jest Filipinka !

Tylko tak się składa, że FILIPINKA HERBU WĘSZYNOS, która ma dokładnie 9 tygodni w tej chwili biega po ogrodzie w hodowli !!! a nie u Pani, Pani Marto vel karesowa  😲

Jak Pani może wypisywać tu takie bzdury ?  Od dwóch tygodni zwodzi na Pani swoimi zapewnieniami, że kupujecie suczkę, umawia się Pani z nami na odbiór szczenięcia, na wyjazd po małą, i nagle Pani się nie zjawia, nie odpisuje, przelew z zaliczką za psa też idzie dziwnie długo  🙄
Zamówiła Pani karmę w hodowli, wyłożyliśmy za Panią pieniądze za tę karmę ale to już mały szczegół.
Suczka od dawna mogła być w nowym domu ale wszyscy Pani zaufaliśmy, niestety okazała się Pani zwyczajną oszustką.

Na pierwszy odbiór szczeniaka umawiała się Pani dwa tyg temu, niestety nie doszło do tego, ponieważ miałą Pani "wypadek na koniu"
Teraz we wtorek miała Pani jechać ponownie, niestety zasłabła Pani ....


Myślę, ze faktycznie jest z Panią coś nie tak ... proszę wybaczyć ale nie pozwolę sobie aby hodowla była w ten sposób oczerniana i oszukiwana.
Proszę nie pisać, że jest Pani właścicielem Ogara bo Pani nie jest.  I zapewniam też Panią, że z żadnej szanującej hodowli, OGARA Pani nie kupi, już moja w tym głowa.

Pozdrawiam i życzę miłego dnia w towarzystwie wyimaginowanego psa.