PSY
Hiacynta ja mojego Licha wtedy jeszcze nie był taki misiek jak teraz, miał może z rok - zabrałam na spływ!!! Pomijając fakt, że okradał notorycznie grillujących przy brzegu i nakrył parkę zakochanych w trawie (koleś się zerwał jak go Pan Bóg stworzył - jak mu mokre Licho po plecach przegalopowało) to było naprawdę super, trochę w kajaku (jak już był mega padnięty), trochę brzegiem gdzie się dało, trochę płynął obok, było świetnie 😍 Ważne, żeby pies jak jest duży to grzecznie siedział w tym kajaku jak go upchniesz bo jak zacznie szaleć może być niebezpiecznie.
Hahhaha, niezła historia 🤣 biedny koleś!!!
Ale niestety my płyniemy z całą ekipą w dość dziarskim tempie, więc coś takiego nie wchodzi w grę - pies jednak musiałby być cały czas w kajaku i nie przeszkadzać. No cóż, zaczniemy się po prostu chyba przyzwyczajać do kajaka podczas pobytu w sierpniu nad jeziorem, a póki co- po przemyśleniu - zaczęłam skłaniać się (choć z bólem serca) ku hotelowi. Moja pani vet prowadzi domowy hotel, w którym każdy zwierz ma tam swój pokój; wydaje mi się, że to na pewno o wiele lepsza opcja, niż klasyczny hotel z kojcami na dworze, co wygląda jak schron. No i jednak zwierzę jest pod opieką ludzi znających się na rzeczy, wydaje mi się bardziej prawdopodobne, że pies sobie coś zrobi będąc pod opieką kogoś znajomego kto może go zgubić, nie uważać na niego czy pozwolić mu na jakieś głupoty, niż tam. No i pies raczej nie będzie widział różnicy między takim hotelem a czyimś mieszkaniem, bo i to i to obce...
Czy ma ktoś jakieś doświadczenia z tego typu hotelami dla psów?
emi - fajnie, ze macie swoje kajaki! Swoim tempem to na pewno się da jakoś, właśnie w ten sposób, o którym mówisz.
Dawał ktoś z was psom kopyta? Zamówiłam im pół kilograma w sklepie z gryzakami dla psów. Twarde, trzeba dobrze się namęczyć. Masza walczy, Buła gardzi 🙁
No jak 😀 jak kowal jest, to jest kolejka.
to najpiekniejsza rzecz jaka moge przyniesc ze stajni 😉
Wstaw to do STOP Skaryszew 😁
I kopyta daje się takie po prostu, bez żadnej obróbki?
Bo, że kradną jak leci, to jedno, ale tak ogólnie jak chcę dać swojej dzikowej, to też takie?
A po kopytkach rzyganie 🤣
Czy ktoś z Was podawał psu preparaty na stawy dla koni?
chwile wczesniej dziewczyny polecaly cortaflex tylko w dostosowanych dawkach
Kurczak, ja daję i znam kilka osób, które dają. Dają Cortaflex ( tyle, że różne odmiany, jedni silniejsze HA dla psów już z problemami, a drudzy bez HA, profilaktycznie - jak ja ). Bardzo sobie chwalą. Tyle, że dawka jest mała, ja dla psa o wadze około 30 kg daję 0,9 ml, więc mierzę strzykawką.
ushia teraz mi wstyd. Przyznaję, że nie doczytałam 😡
figura dziękuję 🙂
Ja zastanawiam się nad podaniem preparatu o takim składzie:
Siarczan chondroityny 200.000mg/kg.
Glukozamina HCL 350.000mg/kg.
MSM 200.000mg/kg.
Kw. askorbinowy (wit. C) 50.000mg/kg
Kw. hialuronowy 1250mg/kg.
Wyciąg z czarciego pazura
Gliceryna
Nie chcę przedobrzyć. 🙄 Myślicie, że może się sprawdzić?
I kopyta daje się takie po prostu, bez żadnej obróbki?
Bo, że kradną jak leci, to jedno, ale tak ogólnie jak chcę dać swojej dzikowej, to też takie?
Te kopyta są chyba wędzone.
Wstaw to do STOP Skaryszew
Już mam metkę, bo pies jadał koninę 😁
Kurczak a co to za preparat?
figura, Equimins Flexijoint Liqiud
http://www.gnl.pl/equimins-flexijoint-liquid-with-bromelain-stawy-bromelani-p-5446.htmlMyślałam też o Equimins Flexijoint
http://www.gnl.pl/equimins-flexijoint-cartilage-supplement-stawy-p-5443.html ma fajny skład, tylko dla mojego psa musiałabym podawać mniej niż 1 g., a preparat w proszku ciężko byłoby w ten sposób dawkować. Nie bardzo wiem co robić. Wyczytałam, że u niektórych psów pojawiają się skutki uboczne po czarcim pazurze i już całkiem zgłupiałam.
http://www.molosy.pl/czytelnia/zywienie/zywienie_kulawizny_dodatki_pokarmowe_5.htm Czarci pazur nie jest szkodliwy ani trujący, chyba, że pies ma chorobę wrzodową 😉
Ja bym brała ten płynny preparat i tylko dawkę ustaliła pod psa. Skład wszystkie preparaty mają raczej dość podobny 🙂
figura, dziękuję 🙂 Tak właśnie mi się wydaje, że ten w płynie będzie lepszy. Ma mniejsze stężenie niż ten w proszku i jest wygodniejszy w podawaniu. Mam jeszcze jedno pytanie. Podajesz swojemu psu cały czas Cortaflex? Mi weterynarz zalecił podawanie preparatów na stawy co drugi miesiąc i tak właśnie robię, ale zauważyłam, że w miesiącach, w których suka ma przerwę czuje się dużo gorzej.
Kurczak ja podaję Cortaflex przez 6 tygodni, potem 6 tygodni przerwy. Ja nie zauważyłam różnicy, ale podkreślam, że ja stosuję go czysto profilaktycznie, mam młodą suczkę dużej rasy i po prostu chcę mieć czyste sumienie, że zrobiłam wszystko, żeby wykluczyć kiedyś ewentualnie dysplazję lub inne choroby stawów 🙂 A czemu Ty dajesz swój preparat? Jaki u Was jest problem? Zauważyłam obserwując perypetie innych właścicieli psów, którzy podają różne środki na stawy swoi psom, że jeżeli chodzi o problemy z poruszaniem się w przerwach od podawania specyfików, to wiele zależy co to za środek - jest trochę osób, które mając psa już z problemami to widzą pogorszenie przy odstawieniu Cortaflexu ale preparatu Mobility HA już nie. Z drugiej strony są osoby, które mając psa z dysplazją D po odstawieniu Cortaflexu nie widzą większej różnicy. Wydaje mi się, że dużo tutaj zależy od cech osobniczych oraz tego czy pies już choruje czy nie i jak zaawansowane są zwyrodnienia. Powiem Ci tak: jeżeli masz psa chorego to wybrałabym coś innego niż Cortaflex bo jednak sporo jest tych opinii, że ,,uzależnia'' choć efekty stosowania są super ( ja przetestowałam i na psach i koniach i było widać różnicę w poprawie 😉 ). Wybrałabym Mobility HA. Wejdź na koński wątek i preparatach na stawy, tam dużo możesz się dowiedzieć o nich 😉
Kurczak, najpierw to chyba robi się kurację lecznicą, a później daje się profilaktycznie?
dziewczyny, przypomnijcie się kto chciał ten olej, bo uzbierałam butelek i rozlałam już część.
JARA z tego co ja rozmawiałam z wetem to najpierw robi się kurację wtedy gdy pies jest już chory. Jak ma się właśnie szczeniaka, który jest np w strefie zagrożenia dysplazją biodrową to robi się profilaktycznie od początku.
Ja preparat muszę niestety podawać leczniczo, a nie profilaktycznie. Sunia ma osteofity na kręgosłupie, które nigdy nie znikną, więc do końca życia będzie wspomagana. To już starsza pani. Narośli na kręgach jest naprawdę dużo i niestety najprawdopodobniej w końcu trzeba będzie Zuzkę operować. Do tej pory dostawała tabletki dr. Seidla Flawitol Artro i mimo niskiej ceny spisywał się bardzo dobrze, tyle że wyraźną poprawę widziałam dopiero po ok. 1,5 - 2 tygodniach, a po 4 robiłam przerwę. Trochę to bez sensu. Chcę spróbować czegoś innego i mocniejszego. Cortaflex podawałam klaczy i muszę przyznać, że był rewelacyjny. Do Equimins mam dostęp od ręki i po przeanalizowaniu składu doszłam do wniosku, że to praktycznie to samo, więc nie ma sensu ściągać Cortaflexu. Nie wiedziałam, że Cortaflex uzależnia. Idę czytać koński wątek i się dokształcać 🙂
JARA, weterynarz kazał od razu podawać dawkę taką jaką zaleca producent, tyle że u nas problem jest nie do wyleczenia, a bardziej chodzi o powstrzymywanie rozwoju choroby.
jak Cię stać, to zainwestuj w 4 iniekcje Cartrophenu Vet.
Daje bdb efekty.
AnetaW, super 🙂 cieszę się bardzo.
U mnie stanęło na Arthroflex'ie. Zobaczymy jak to będzie po kuracji.
Endurka, nie wiem ile w tej chwili to kosztuje, ale jeszcze kilka lat temu cena wynosiła ok. 200 zł za ampułkę. Podejrzewam, że teraz jest jeszcze drożej. Niestety na takie cudo nie mam w tej chwili pieniędzy. Co raz częściej dochodzi do mnie to, że światem rządzi pieniądz i wkurzam się strasznie, bo zrobiłabym wszystko, żeby pomóc mojej suni, a najzwyczajniej w świecie nie stać mnie na to co byłoby dla niej najlepsze 🙁
Kurczak, może zapytaj swojego weta ile by kosztowała kuracja cartrophenem. W przypadku konia jest to faktycznie droga kuracja, ale pies dużo mniej waży od konia. Ja za swojego psa ważącego ok 33 kg zapłaciłam jakieś 160 zł za całą kurację składającą się z 4 zastrzyków. Było to ok 3 lat temu.
W poniedziałek zadzwonię i zapytam, ale jestem zdziwiona, bo wydawało mi się, że koszt jest dużo większy. Z tymi osteofitmi paskudne jest to, że lekarstwa, które by to wyleczyło nie ma. Jedyne co może naprawdę pomóc to operacja, ale one są wykonywane dopiero wtedy kiedy pies przestaje chodzić. Dla mnie każdy gwałtowny ruch psa, to stres, że coś się stanie, a że sunia jest bokserką, to te gwałtowne ruchu są co chwilę.
JARA,gdzie we wrocku kupię ten olej Fatromega?
edit. widzę, że firma mieści się w Kobierzycach.
Ponawiam pytanie o domowy hotel dla psów - ma ktoś jakieś doświadczenia?