PSY

Lotnaa   I'm lovin it! :)
30 kwietnia 2009 23:23
Aurelia, ja nigdzie nie napisałam że York wymaga tyle uwagi co border czy coś większego. Chodzi mi tylko o to, że jaki by ten pies nie był, to trzeba w niego pracę włożyć - mniej lub więcej. I też nie do końca zgodzę się z tym, że takie małe pchły są łatwiejsze - często właśnie przez to, że są traktowane dość pobłażliwie, zanim się właściciel zorientuje stają się małymi terrorystami. Może nie są tak niebezpieczne jak większe rasy, ale upierdliwością często je przebijają. Ręki ze stawy nie wyrwą, można je podnieść, opanować itd, ale np. szczekającą paszczę zamknąć już trudniej.
Ale wszystko zależy od odpowiedzialności osoby prowadzącej.
Może dość naiwnie wierzę, że z niemal każdego psa (poza specjalnymi przypadkami, i pomijając myśliwskie/tropiące instynkty) da się "zrobić" dobrego towarzysza i przyjaciela. I wierzę, że 95% problemu leży w człowieku, nie w psie, bo podejrzewam, że gdyby ten labrador trafił na kogoś innego, mógłby być rewelacyjnie zachowującym się zwierzakiem.

W ogóle to myślę, że mamy podobne poglądy, tylko nieco inaczej je wyrażamy  😉
Lotnaa, dokładnie właśnie to chciałam przekazać w moim poście i sama zgodziłaś się ze mną.

Labki wymagają odpowiedzialnego właściciela. Tak samo goldeny i bordery. Nie są to psy łatwe i właśnie dlatego zwracam na to uwagę wszystkim zainteresowanym.

Problem w tym, że ludziom wydaje się, że jak pies "nieagresywny" to będzie nie-psem. Ale jednak natura zawsze wyłazi na wierzch i okazuje się, że ten cudny labek/golden/border to bezlitosny, mięsożerny drapieżnik postępujący zgodnie ze swoimi własnymi zasadami, wykorzystujący najmniejszą słabość przewodnika i wprowadzający wiele zamieszania do codziennego życia.

Tylko to chciałam powiedzieć.

Acha i jeszcze nowość, bo zmieniło mi się trochę. Wcale nie uważam już że labki to debile. Długo dojrzewają i trzeba to zrozumieć i zaakceptować. Są żmudne w treningu, ale już wyszkolone - dość niezawodne. Są towarzyskie, ale trzeba umieć tę cechę skierować na siebie i nie pozwolić, by zaczął olewać przewodnika. Należy takiego psa konsekwentnie socjalizować i wychowywać, bo puszczony samopas będzie właził na łeb i zachowywał się nieodpowiednio do oczekiwań.
Tak aktualnie myślę o labradorach
osobiście małe psy, jak Yorki, kojarzą mi się z wstrętnymi ujadaczami. Ryja piłują aż przykro. Co więcej uważam, że 99% z nich jest rozpuszczona jak dziadowski bicz, bo są małe/słodkie/kochane... niepotrzebne skreślić.  🙂
ja popieram zdanie pewnego znanego brzuchomówcy : wszystko co po kopnięciu w cztery litery leci za horyzont psem być nie może  😁

brutalnie dość te zdanie brzmi ale takie jest moje podejście.. prócz jamnika którego jestem w stanie lubić, każdy pies poniżej cocker spaniela to nie pies, zresztą w grupie wzrostowej w której jest spaniel też nie wszystkie dla mnie zasługują na miano psa 😉

a jak o rasach mówimy to wśród ras, które ja zawsze chciałam mieć i które mi pasowały jest też bauceron... ale to psy obronne, duże, silne, wymagające dużej dyscypliny i doświadczenia w prowadzeniu takich ras.. ale są wspaniałe 🙂
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
01 maja 2009 09:36
Moja miloscia sa owczarki niemieckie ,ale taki prawdziwy madry owczarek-wiem ,wiem wszystko zalezy od wychowania itd 😉 ale tak poza tym to mastify neapolitanskie 😍 ma moze ktos z forum takie psisko i moglby wstawic fotki,bo chetnie poogladam 😀?no i w ogole duze,silne psy obronne.
Swego czasu chorowalam na doga argentynskiego,ale trzeba miec pozwolenie z tego co wiem,a nikt nie mial ochoty latac i zalatwiac... 🙄

Macie tutaj jeszcze focisza mojej suczki(tego chyba nie wstawiałam)
Co do Yorków to To mam obecnie trzy, które wszędzie chodzą za moją mamą i jeżdżą z nią do pracy. Sa naprawdę posłuszne. Owszem gdy ktoś przychodzi to jak wszystkie małe psy jak i większość tych dużych  obszczekuje np. gości ale wystarczy zwrócić im uwagę i siedzą cicho. Co więcej są to psy które jeżdżą z moimi rodzicami w góry i radzą sobie tam świetnie mimo odległości jakie muszą pokonywać ,pływały też wiele razy po mazurach. Są bardzo towarzyskie i uwielbiają wszelkie zabawki którymi mogą się bawić godzinami (obecnie moje psy mają więcej zabawek niż ja z moją siostrą przez całe  dzieciństwo  :icon_rolleyes🙂. Małe wcale nie znaczy wredne lecz zgodzę się z opinią ze trzeba sobie psa wychować i nie dać mu się "terroryzować" co niestety często jest spotkane. Przytoczę przykład naszej znajomej która kupiła od nas szczeniaka Yorka którego rozpieściła tak niemiłosiernie że umie szczekaniem wymusić na niej wszystko! Szlag mnie trafia jak przyjeżdża z nim do nas bo jest po prostu psem nieznośnym i tak hałaśliwym ze po 15 min mam ochotę coś mu zrobić, a tym bardziej jego właścicielce. To nie jest wina psa że jest taki ale właściciela który tak go wychował.  🤦

Co do mojej sytuacji piesowej  😉 Zsumuje to co oczekuje od mojego przyszłego psa i co mu mogę zaoferować. A więc szukam psa aktywnego który chętnie chodziłby ze mną na rożne spacery do lasu czy nad jezioro (pilnując się właściciela i nie goniących za instynktem 😉). Który jeździłby ze mną na wakacje, stajni czy też do pracy. Który byłby przyjaźnie nastawiony do innych zwierząt jak i ludzi oraz nie był agresywny. Nie musi to być pies miniaturka (bardziej przepadam za tymi większymi i trzy małe kurduple to już za dużo trochę w domu, choć te mniejsze są bardziej "praktyczne " w podróżach 😉) ale też nie chce by był wielkości doga  😁.
Co do moich warunków to mam duży dom jednorodzinny (w którym pies oczywiście by mieszkał bo za budami nie przepadam i nie wyobrażam sobie by pies w niej mieszkał  :icon_rolleyes🙂 który znajduje się na ogrodzonej siatka hektarowej działce na której też jest mały stawik i lasek. Obok mam przylegający drugi hektar na który jest ogrodzony w połowie siatką i żerdziami (ogrodzenia dla koni). Mieszkam na wsi z dala od głównych dróg, otaczają mnie pola i do okola na horyzoncie widać lasy do których mam dość blisko (jest gdzie chodzić ).Pies na pewno miałby zapewnioną codziennie sporą dawkę ruchu. Psów w swoim życiu już miałam sporo między innymi: owczarka niemieckiego, goldena, kundelki, sznaucery i Yorki. Wszystkie dobrze wychowane z którymi nie było problemu (pomijając Goldena którego historie  opisałam na poprzedniej stronie ). Rodzina i znajomi uważają że mam "rękę" do psów (na pewno na głowę sobie wejść nie dam 😉 ) Z psem uczęszczałabym na szkolenia więc też byłby od małego pod fachowym okiem. Chce po prostu psa przyjaciela z którym mogłabym spędzić długie i szczęśliwe lata 🙂
To może trochę bardziej przyblizy wam moją sytuacje.
To nie jest wina psa że jest taki ale właściciela który tak go wychował.

Właśnie. To jest najczęstszy błąd wśród właścicieli wszystkich psów - zrzucają wine na psa, bo szczeka? W znacznej większości jest to wina niekonsekwentnych właścicieli, którzy na początku rozpieszczają swoje pieski, wrecz się z nimi certolą, a potem nie wytrzymują nerwowo, jak pies robi co chce.
Enii, a jak zapatrujesz się na sprawę pielęgnacji? Krótkie igiełki, szorstkowłose, półdługie liniejące, półdługie puszczające futro na okrągło, długowłose nieliniejące ale do czesania?

Czyli szukamy czegoś do 45 cm w kłębie?

Wolisz oryginalną rasę, czy łatwo dostępną?
Hmm a wiec pies może być nawet do tych 50cm. Sierść może być i krótka i długa byle jakoś nałogowo nie liniał. A rasa hmm nad oryginalnością mi nie zależny jakoś specjalnie ale w sumie fajnie by mieć psa o oryginalniej rasie 😉 Na pewno odpadają buldogi i buldogo podobne psy bo za nimi nie przepadam.

Mm książkę "Księga psów" i jest tam dużo ras i kurcze jedyne psy jakie zwróciły tam moją uwagę to duże psy a z tych mniejszych to są  jakieś dziwne...ehh sama już nie wiem. Moze Ja taka maruda jestem,  wybredna ? 😉
Dzięki dziewczyny ze mi pomagacie  :kwiatek:
aurelia, własnie tak jak napisałam- wybór jest całkowicie świadomy    Doskonale wiem za co się biorę. Nie będzie to również mój pierwszy pies, rozeznanie w charakterze tych psów posiadam.
dziękuję za info dot. hodowli, mam nadzieję że może będą coś mieli na sprzedaż na początku czerwca 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
01 maja 2009 19:19
Enii, jak zaczęłam czytać to nasunął mi się właśnie golden i owczarek niemiecki, ale widzę że już przerabiałaś.
Chociaż, nie chciałabyś którejś z tej raz powtórzyć? Moja szefowa ma goldena, pies jest super - lubi konie, koty, dzieci, nie ucieka, jest grzeczny mimo braku jakiegoś formalnego szkolenia, po prostu do rany przyłóż. Nieco podobne są collie.

A owczarki n..., wg mnie najlepsze psy na świecie, ale mają dość silny instynkt terytorialny, jakby nie było. I z kotami bywają problemy. Mój pierwszy pies był bardzo posłuszny, ale jeśli zobaczył kota - koniec  🙄 Drakula jest już lepsza, naszego domowego mruczka uwielbia, ale każdego innego i tak goni. Chociaż ona przynajmniej reaguje na nasz głos jeśli ją na tym przyuważymy.

Ja też lubię duże psy i nic małego bym nie chciała.
Goldeny i Labradory trudne?? właśnie mam wrażenie że to jedne z najłatwiejszych ras do wychowania sobie... Jak porównam ile z beaglem przechodziliśmy to aż szkoda pisać...

Ale każdego TRZEBA WYCHOWAĆ...

Mój Golden kocha ludzi, nie gryzie, nie obszczekuje nie ucieka... i słucha moich rodziców i mnie, natomiast dziadków moich on sobie sam wychował... Jak ma ochote pójść posilić się u pobliskich kotów to sobie idzie, ma gadzies nawoływania, jak ja z nim idę nawet nie zagląda w tamtą stronę, Dziadkowie boję się mu wyjąć coś z pyska bo warknie (jak np. złapie kość na spacerze) ja tylko powiem Fe i pies wypluwa... Smyczy nigdy nie używam, pies chodzi przy nodze, a nigdy nie był na żadnym szkoleniu. Ja zawsze byłam konsekwentna a dziadkom było szkoda psa (bo skoro akurat teraz nie chce przyjść to można te 5 min spokojnie odczekać, prawda?)

Więc powtarzam wszystko zalezy od wychowania.
Kurcze Goldeny są moimi psami numer 1 i zawsze będą bo po prostu kocham te psy i jak usłyszałam ze jakiś Golden jest do uratowania ze wsi z łańcucha to musiałam go mieć no i niestety długo się z nim nie nabyłam  ale prz7ynajmniej pies ostatnie miesiące życia spędził w normalnych warunkach 🙁  Problemy z nim były no ale wiadomo jak to pies z łańcucha więc nie mogę mieć mu tego za złe. Swoją droga to do tej pory mnie to bulwersuje jak takiego psa dać na łańcuch ?!  🤬

U mnie jest problem taki ze mam staw na działce, a Goldeny uwielbiają wodę (z tego co słyszałam ) a niechałabym by pies codziennie rano jak się go wypuści  robił sobie poranne kąpiele  🙄 . Może byłoby to do wyuczenia ale jeśli pociąg do wody maja taki jak Beagle do tropienia to życia bym nie miała  😁
Druga sprawa to to ze moi rodzice nie bardzo by się teraz na Goldena  w domu  zgodzili (nie powodu tamtego).
Lecz jeśli uda mi się do października ich przekonać to Golden będzie psem nr.1 z mojej lisy... tylko muszę brać pod uwagę tez innego psa bo  na razie ma małe szanse.

okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
02 maja 2009 07:14
Dopiero piszę, ponieważ nie mam normalnego łącza w tym domu  😁
Fakt- to była pierwsza operacja psa którą przeżyłam  😉 Zoperowana została w czwartek rano, dziś mamy sobotę rano. Nie dostałyśmy ani kołnierza, ani kubraczka, bo p. wet nie miała ani jednego ani drugiego... Sunia na razie nie rusza rany, bo generalnie ciężko przychodzi jej jakiekolwiek poruszanie się. Nie zjadła praktycznie nic od czasu operacji, chociaż proponowałyśmy jej z mamą różne rzeczy. Pije dużo wody, dużo śpi lub leży, troszeczkę przemieszcza się powoli po domu. Zwymiotowała raz, popuściła ze 3razy (w czwartek w nocy i w piątek rano) a dziś poza tym, że wygląda jakby ktoś ją mocno skrzywdził, nie wydaje się być jakoś niesamowicie obolała.
Patrząc z perspektywy- faktycznie mój poprzedni post wyglądał jakbym była rozhisteryzowana, ale zwyczajnie nie zaufałam tej wetce, tym bardziej kiedy zadzwoniła, że pies wybudził się w trakcie cięcia... Tak to już jest, że się gacie trzęsą o swoje czworonożne gdy coś się dzieje...  😡
cieciorka   kocioł bałkański
02 maja 2009 17:48
w życiu labradora, bigla, setera, ani szczekających świnek morskich  😁
bordera tylko jesli pojde na wczesna emerytura albo uszkodze sie w pracy i dostane takie odszkodowanie ze nie bede juz wiecej nic musiala robic  😂
czekam na amstafka  🤦 ale jeszcze poczekam, kto wie, czy nie skończy się znowu na kundlu?

tymczasem załączam zdjęcie nieżyjących już psiaków: wilkowaty Kros i dog de bordeaux- Gordon
kros był psem dziadkow i jak wiekszosc i zwierzat byl bardzo inteligetny. teraz dziadkowie na starość mają kotka, ktorego zreszta kros uratował. gordon był psem taty- niesamowity cielak. jesli slina byla wszedzie- scianach, meblach, suficie i ludziach. miał uprząż i ciągał mnie na sankach. złapał złodzieja,bo myślał że to zabawa 😉 niesamowicie miłe jest, kiedy kiedypo latach niewidzenia pies cieszy sie na twoj widok i nie chce odstapic na krok  💘

swoja droga... basta byla nawet w gazecie wyborczej  🤣
okwiat, to że się wybudziła wiąże się także z tym, że z tymi środkami - szczególnie przy dość lekkich zwierzakach - trzeba bardzo uważać żeby nie przesadzić i prędzej daje się minimalne ilości niż od razu z grubej rury i niech się dzieje co chce, każdego psa zetnie momentalnie z nóg.. swoją drogą jeśli się też nawet przebudziła to też nie na zasadzie otworzenia oczu i podnoszenia się, podejrzewam że mogła co najwyżej uchylać oczy i w tym momencie podano jej dodatkową dawkę
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
02 maja 2009 18:11
Pozwolę sobie wstawić zdjęcia z dzisiejszej wystawy psów. Mam nadzieję, że Aurelia :kwiatek: się nie obrazi za wstawienie jej psiuna, w którym po prostu się zakochałam 😍
super! więcej!
jak im poszło?
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
02 maja 2009 18:26
Dostali tytuł The Best Puppy 😉, ale ja do końca nie siedziałam, więc co do koncowej oceny musicie się spytać Aurelii ;-)

A ten czarny to interchampion, mój faworyt 😍
Parka dziewczynka + pies jest kapitalna moim zdaniem, nie mogłam się oprzeć by nie zrobić im paru zdjęć 😀
A'propos briardów... teraz do krakowskiego schroniska trafił taki piękny psiak  🙁
możliwe że rodowodowy, więc mam nadzieję, że znajdzie się (chociaż) hodowcę...

fotki z dogomanii




http://www.dogomania.pl/forum/f28/krakow-150-letni-briard-lapy-w-strasznym-stanie-dom-na-cito-136916/


I tak mi jeszcze wpadło, że jeżeli ktoś chciałby przygarnąć psa, a boi się wziąć psiaka prosto ze schroniska, to można adoptować z tzw. domów tymczasowych. Takie osoby biorą psa z ulicy, schronisk (itd.) przetrzymują u siebie (psy wtedy są badane/leczone przez wetów, czasem jeśli potrzeba mają zajęcia z behawiorystami) a co najważniejsze te psy są 'sprawdzane' - tj. ich stosunek do dzieci czy np. innych psów.  🙂
Wojenka   on the desert you can't remember your name
02 maja 2009 19:05
k_cian,especially for U  😉

No rzucaj,rzucaj,rzucaj !!!


Rzuciła!


Zaraz dorwę ten talerz !



Mam !


A teraz z serii zkwaszony rzut pańci

Pies z talerzem zamiast głowy


Potwór talerzowy
Boże jaki on fajny 😀😀 a jaka to rasa?
zaba   żółta żaba żarła żur
02 maja 2009 20:18
niee, decyzja jest już mocno przemyślana 😉 labrador jest-tym wymarzonym 😍


w takim razie polecam jedyną słuszną hodowlę blabradorów PRACUJĄCYCH (!!!) "KOCIOKWIK"!

A saren w pobliskich lasach nie sposób nie spotkać więc miałabym problem jeśli pies zacząłby mi latać za wszelką zwierzyną .


odstrzeliłby go w końcu jakis myśliwy i po problemie...


i my z wczorajszych PP (prób prac wyżłów) w Racocie:








Lotnaa   I'm lovin it! :)
02 maja 2009 21:33
Wojenka rewelacja!!!  😍

aurelia. gratulacje!

zaba, cudny jak zawsze  🙂
Wojenka   on the desert you can't remember your name
02 maja 2009 21:41
Boże jaki on fajny 😀😀 a jaka to rasa?


Australian Cattle Dog 😀
zaba   żółta żaba żarła żur
02 maja 2009 22:00
Dorzucam jeszcze kilka  😎

Myszereje na zbiórce przed startem





konsultacje z sędziami



i odbieramy dyplomy  🙂

Dziękujemy bardzo!
Na ringu głównym byliśmy, ale nie powalczyliśmy, bo sędzia ewidentnie faworyzował małe psy. Ale chociaż sprawiedliwie, bo dwa inne znajome pieski też odpadły, więc przyjaźń uratowana 😉 Było fajnie, oprócz może opisu, w którym mój pies ma łapy dobrze "skontowane" a nadgarstki "miętkie". No ale cóż... życie, polska mowa, trudna mowa.
Jak tylko dostanę fotki od znajomego, od razu Wam wrzucę... bo będą naprawdę fajne 😀

karolinag4, wieść jest na naszym forum, może tatuaż się odnajdzie i będzie łatwiej jakieś kroki przedsięwziąć.
cieciorka   kocioł bałkański
02 maja 2009 22:19
a ja skoro mnie na wspominki wzielo ogladam fotki bordeaux w sieci i stwierdzam ze moj był ładniejszy od nich. wyrósł na za dużego, miał  za to niskie noty, ale dzieki temu byl smuklejszy i przystojniejszy.

mnie natomiast zawody nie ciagna. agility owszem.

aurelia- swietnie razem wygladacie i ty b. ładnie wychodzisz na zdjeciach 🙂
ciecior, a może chcesz takiego oto chłopaka?

wczoraj na Okęciu znaleźliśmy psa. jechał autobusem nr. 124, który końcowy przystanek ma jak na ironię, przy schronisku na paluchu. chłopak nie miał obroży ani chipa, ale za to ma dużo blizn na kufie (może po walkach). pies jest super przyjazny w stosunku do ludzi! dał się bez problemu złapać na pasek, wyciągnęłam biedaka z tego autobusu, później czekał z nami grzecznie na straż miejską. przytula się, daje się głaskać po całym ciele. ok. 15 metrów od nas przechodził inny pies, był zainteresowany, ale nie ciągnął do niego, nie rzucał się. obdzwoniłam wszystkie możliwe miejsca, niestety nic nie wskórałam, pies jest teraz na paluchu.
PIES MA NA MOJE OKO OK. 5 LAT. PRZEBYWA NA PALUCHU, JEGO NR. EWIDENCYJNY TO 1208/09. WET SCHRONISKOWY UZNAŁ, ŻE JEST ZDROWY. JEST TERAZ W KWARANTANNIE.


(edit-zjadłam cyferkę w numerze ew.)
Czy macie może jakieś książki/artykuły/dobre linki na temat wpływu psów na chorych z zaburzeniami psychicznymi (nerwice, depresje)?

Właśnie tworze licencjat z dogoterapii i muszę dodać aspekt medyczny.Jak na złość żadnej książki nie znalazłam:/


A wracając do tematu o labach to zgadzam sie z aurelią

Laby szkoli się ciężko jeżeli nie ma się o tym pojęcia.
Biorąc psa byłam świadoma że psy nie są tylko słodkie i przyjacielskie iwyłącznie.Są wielkie, cieżkie, robią głupie rzeczy, kochają wszystkich na spacerach z właścielem na końcu.
Na szkoleniu mój pies(roczny) dawał pięknie czadu.Pierwsze zajęcia skakał instruktorowi do twarzy, nie reagował na komendy.Z wszystkich labów najwieksze adhd. Po dużej ilości pracy włożonej w psa pies był jednym z najlepszych psów na szkoleniu, dorównywał owczarkom (tym starego, dobrego typu).Obecnie jedyny problem mam taki że mruczy na inne psy.
Kolejny pies to też lab, mimo że zastanawiałam się nad inną rasą.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się