PSY

To ja w tym miejscu podziękuję Alvika, ,a także Foczce ( Pomurnik Arcturus)  za pomoc na sobotnim coursingu  😍
Foka był naszym sparing-partnerem , więc dzięki temu Zaran wybiegał sobie licencję  :kwiatek:

Poniżej trochę spamiku  😉







To po taką folię tyle biegliśmy?


Lubimy się  😀

smartini   fb & insta: dokłaczone
15 września 2020 12:54
Perlica, Gratulacje 🙂 fajne takie ciemne borżoje

Jak jesteśmy przy foteczkach to mam kilka z ostatniego treningu 😀 wyrabia się ten piesek! W sobotę wreszcie trening z trenerką po przerwie, ciekawa jestem co powie. A pierwszy weekend października ostatnie dog gejmsy!

chwila dla reportera


vaulciki, na dysk jeszcze idą gorzej niż na żarcie ale z treningu na trening jest coraz pewniejszy



i overy nad nogą, na drugim pierwszy raz mi zerwał zostawanie więc w przypływie mądrości zabrałam dysk. Nie wiem kto był bardziej zdziwiony  😂

Perlica  gratulacje! Mogłabyś napisać w skrócie jak zdobywa się taką licencję i do czego ona upoważnia Twojego psa? Ciekawość  😁
smartini Super! Fajnie się czyta o zmianie Chorizo, to bardzo motywuje!

U nas jest mega postęp jeśli chodzi o ćwiczenia w domu, na spacerach zaczął jeść i pracuje na żarcie, więc też lepiej. Za to ciągle walczymy o reakcje na psy, obok żadnego nie przejdziemy obojętnie. Staram się mijać z daleka, wtedy za żarcie udaje mi się go przeprowadzić tak, żeby nie ciągnął, ale czasami na chodniku się nie da i klops. Do tego od kiedy urosły jajka zrobił się awanturniczy, mam nadzieję, że to jakieś zawirowania hormonalne.
smartini, Dziękujemy. Ja jeszcze lubię rude i burmatne, prócz czarnych 😉

Ty masz zawsze bardzo dobrze zrobione foto  😉 ale o tym co tam robicie to pojęcie mam mniejsze niż zerowe  😂

Chomcia licencja umożliwia start w coursingu od kolejnej imprezy.
Polega to na tym, że pod okiem sędziego po przeglądzie wet pies musi pobiec 2 biegi. 1 bieg solo, a jak go zaliczy ( czyli ma flow za wabikiem, i goni za nim, i na końcu dopada ten wabik ) to biegnie 2 bieg, już ze sparing patnerem i tam dodatkowo nie może wykazywać agresji, tylko musi biec z obcym dla siebie psem jak z partnerem. W zawodach w moim przypadku z drugim borzojem, bo na zawodach biegają rasami.
Utrudnieniem w moim przypadku było to , że pies musi być w kagańcu.
Podejście do tej licencji było szalonym pomysłem , bo pies nigdy nie trenował , ani też nie miał kagańca na pysku. Zawody są organizowane nieczęsto,  a że byliśmy na wakacjach w pobliżu to spróbowaliśmy, bo kolejna okazja nie wiadomo kiedy by się trafiła. Namówiła mnie w zasadzie Alvika , bo zaoferowała Foczkę, a też ciężko trafić sparingpartnera , bo zazwyczaj jak pies startuje w zawodach to nie każdy ma siłę robić 3 bieg.
5 dni przed licencją hodowczyni zorganizowała jeden trening żeby sprawdzić czy wogóle podejmie temat Zarciu , był zainteresowany to poszłyśmy na całość  😅 Młode Borzoje czasami nie chcą biegać wcale,bo nie interesuje je folia albo są speszone zbyt żeby biec.
Dzięki za wyjaśnienie! To tym bardziej gratki, że Wam się udało  :kwiatek:
chomcia, Dziekuję  :kwiatek:
Bardzo się cieszę, że pies był bardzo zainteresowany, bo to jednak frajda dla niego takie zawody, w porównaniu do nudnych wystaw, choć tam też zaszalał w niedzielę , bo nie dość że Zwycięzca Młodzieży i Najlepszy Junior to przegiął całkiem dostając BOB  💘 a to jednak 15miesięczny wypierdek 😁
Pytanie do osób, które poddawały sterylizacji swoje mega aktywne suki 😉
Jak sobie radziliście przez pierwsze dni by nie doszło do żadnych powikłań?
Mam świra a nie psa, wiem, że nawet na ogród na siku bedzie wychodzić na smyczy, ale w pokoju ją klatkować? Nawet jak jestem? Jak długo nie pozwolić wskakiwać na łóżko? Ogólnie jak długo obchodzić się z psem jak z przysłowiowym "śmierdzącym jajkiem"?
Na pierwsze dni wzięłam sobie urlop, ale nie wiem jak długo go pociągnąć by z mniejszym stresem móc juz po kilka godzin zostawiać ją samą.
Bardzo się stresuje, że coś zrobię źle jak dostanę wieczorem sunię 😡
smartini   fb & insta: dokłaczone
16 września 2020 08:51
Piaffallo, na część tych pytań najlepiej, jakby odpowiedział Twój wet 🙂 jak długo ograniczać ruch itp., to powinien powiedzieć Ci weterynarz, on najlepiej wie jaka jest skala ingerencji, ile szwów itp 🙂
A cała reszta to jak w przypadku każdego ograniczenia ruchu, mocno zależy od tego jak pies się na co dzień zachowuje, na pewno same smyczowe spacery, ja bym przynajmniej na początku na pewno zamykała na noc (żeby jak będziesz spała nie skakała po kanapie czy robiła inne niesprzyjające gojeniu rzeczy), jak jesteś to znowu, zależy jak ona się na co dzień zachowuje, czy Cię posłucha jak zabronisz łazić czy wchodzić na kanapę itp.
I spokojnie, bez stresu, to dość rutynowy zabieg 😉

chomcia, Perlica, dzięki 😉
Dodam komentarz odnośnie puszek po wyjeździe.
W końcu Granata Pet oraz na próbę Zooplus BIO. Granata jak zawsze ok, ale ten BIO nie polecam, droższy a jakieś gorsze kupy, się zdziwiłam.
Na szczęście już w domu i BARFik, pies tak schudł na tych puszkach, że wygląda jak szkielet ( albo raczej w dotyku czuć).
Puszki dziad zje max 800 gram dziennie, a Barfa 1,5 kg i pewnie jakbym dała więcej to by zjadł i więcej.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
16 września 2020 11:12
Perlica, gratulacje! Pięknie wyrósł  😍

fajnie, że piszesz o tych puszkach. Zooplusa bio właśnie miałam zamawiać, ale to szukam dalej  😂

edit: a ja przetestowałam Wiejską zagrodę białoryby (sucha) iiiii tak se. Pies faktycznie musi zjadać te 400g bo inaczej jest głodny. Zatem karma wychodzi dość drogo, z moich grubych obliczeń, drożej niż Eden. Kupy akceptowalne, ale dość spore. Sierść się nieco poprawiła, bo miałam epizod z karmą na ryżu, która jej nie podeszła mocno, także jednak bezzbożówki foreva, więc ogólnie wpływ na psa raczej na plus. Smakuje też bardzo, trochę małe groszki na spalanie wygodne w treningu, czy do wyniuchiwania w trawie.
Podsumowując - biorąc pod uwagę cenę i mankamenty składu to na piesa wielkości mojego to mało opłacalne.
smartini weterynarz jest przy mnie biedny bo ja z karteczką i pytaniami przychodze  😁
ale chciałam coś też usłyszeć z autopsji od osób co mają psy z  ADHD. Przez ostatnie lata dwie suki w domu sterylizowaliśmy, ale to były takie mało ruchliwe zwierzaki, a to moje to by ziemi najchętniej nie dotykało  🙄

Wiem, że weterynarze to prawie z zamkniętymi oczami robią, ale ja i tak się stresuje 😜
smartini   fb & insta: dokłaczone
16 września 2020 11:49
Piaffallo, na aktywne pieski to jedynie nauka odpoczywania, niestety za wczasu, od szczyla najlepiej ;D Sama mam border collie całkiem aktywne i sporo znajomych ze sportowymi pieskami, Chorizo miał już dwa razy szyte łapy i ograniczenie ruchu po 4-6 tygodni. Klateczka i zdobyta wcześniej umiejętność odpoczywania w domu rozwiązują znacząco większość problemów. No tylko że ja tego bardzo pilnowałam i faktycznie w domu większość czasu pies śpi, ewentualną aktywność ma ustaloną, zainicjowaną przeze mnie, czy to zabawa czy fitnessy.
Także niestety, im pies mniej ogarnia bycie stacjonarnym w domu tym więcej klatki i wymuszonego 'unieruchomienia'.
Mamy ogarnięty "wymuszony" odpoczynek w domu. Tzn. gdy ja leże w łóżku to ona zawsze śpi 😁 Więc pozostaje mi odpalić cały dzień Netflixa i będzie git  🤣
madmaddie, Dziękuję  😉

Co do puszek może Twojej będzie pasować.
Następne będę testować Hermanns, ale je trzeba suplementować.
Alpha Spirit jest też nie najgorsza, ale drogo wychodzi.
Na razie nic lepszego niż Granata nie znalazłam.
Jeszcze Macs jest bardzo polecany, a cena dobra, używam na koty tylko, może też sprawdzę, ale nie planuje dłuższych wyjazdów a na weekend to Barfa zawsze zabiorę bez problemu.
Piaffallo, już nie pamiętam dokładnie jak to u nas było, ale moje wspomnienia mówią jedno "krótka piłka". 😉
Najgorszy był dzień bezpośrednio po sterylce - suka stwierdziła, że umiera i już. Ledwo ją namówiłam na jedno siku, poza tym leżała. Na następny dzień już pytała czy może piłkę.

Co jeszcze pamiętam...
- kiepsko zniosła narkozę i przez półtorej doby nawet woda kończyła się wymiotami
- bezpośrednio po powrocie od weterynarza została położona na podłodze, ale po kilku godzinach wpełzła na łóżko
- nie trzymałam jej na smyczy dłużej niż kilka dni, ale z aportem, szarpaniem czekałam jeszcze kilka dni po zdjęciu szwów

Dziekuje za uspokojenie  :kwiatek:
Zabieg się nam przeniósł na jutro z przyczyn niezależnych od nikogo, więc jeden dzień dłużej muszę się postresować 😀iabeł:
Jesteśmy teraz nad morzem z pieskiem, w domku obok państwo mają takiego niedużego kundelka (ok.10-12kg) - fajny, sympatyczny i wesoły. Problem taki, że właściciele siedzą non stop w domku... i psa roznosi. Ogrodzili mu werandę siatką, wrzucili parę zabawek, konga i gryzaki i wywalone  🙇 a pies tak sie cieszy jak kogoś widzi, że aż by się na spacer go wzięlo, serio.
Naprawdę smutny widok, a widac że pies totalnie nieproblemowy, tylko spragniony człowieka i aktywności.
Dzieci jeżdżą na hulajnogach po chodniku wokół domku, urlop na maxa...

Po co tacy ludzie mają psy...  😵
smartini   fb & insta: dokłaczone
16 września 2020 16:37
kolebka, pewnie prezent dla dzieci. Już się znudził a zabrać ze sobą taniej niż dać do hotelu to wzięli. Ja podobny problem widuję pod blokiem, ekipa umawia się przy placu zabaw, z dziećmi czy bez, puszcza kilka psów luzem i niech się naparzają. Godzina i się zmęczą. Chyba nigdy tych psów nie widziałam dalej niż na tym kawałku trawnika a trochę trasek spacerowych mamy w najbliższej okolicy.
Jak ludzie nie są w stanie zapewnić należytego spaceru psu to jeszcze mieliby poświęcić uwagę i energię na interakcję z nim?

Smutne ale nie takie rzadkie jak by człowiek liczył
smartini no właśnie niestety tak jak piszesz 🙁 a piesek młody, kontaktowy, no fajna paszcza z niego.

Dzisiaj ten pies im zwiał z tej ogrodzonej werandy, latał zadowolony po posesji - po prostu miał potrzebę pobiegania. A właściciele co... biegają za nim. Cała rodzina za nim biega i go woła. Więc piesek odpala piaty bieg i rura  😂  mój K kucnął, zagwizdał i miał obcego pieska przy sobie...  😁  no zaklinacz psów, dosłownie.

Na plaży widujemy bordera i aussie, kurde te psy to mają jednak ADHD  😜  zapatrzone na maxa we właścicieli, ćwiczyli z nim jakieś komendy i pływały po piłkę. Nie zwracały nawet przez sekundę uwagi na inne psy i ludzi! Mamy też borzoja i jeszcze jednego charta, oczywiście cziłały, buldożki, maltańczyki i yorki i chyba jeden briard... ? Podobny taki, ale sierść krótsza.
Pełen przekrój piesków  😂
kolebka, Pisz zaraz jakiego Borzoja? Wypytaj coś ! Jaka hodowla,kolor ?
Spotkać Borzoja to naprawdę się nie zdarza.
Perlica jutro będe ich łapać dla Ciebie 😂

Borzoj jest jasny z takimi ciemniejszymi brązowymi włosami na grzbiecie. Ten drugi to jest chyba polski chart, z tego co patrzę w google.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
16 września 2020 17:39
kolebka, ja tak ostatnio wolnego elektrona odprowadzałam do właściciela, gość podszedł, nie miał smyczy ani nic, pies nie chciał za nim iść i jeszcze mi mówi "jeden pies pani wystarczy". No to pilnuj swojego do cholery  🙄
kolebka, Dzieki  😅
Wojenka   on the desert you can't remember your name
16 września 2020 18:25
Perlica, też ostatnio spotkałam borzoja, w Gdańsku u mnie na dzielni szedł, a w zasadzie frunął. Miałam do Ciebie pisać, że widziałam takie cudo, niesamowicie sprężysty ruch miał no i wyglądał jak kucyk 😁

Swoją drogą to ja mam jakiegoś niebywałego pecha do ludzi, którzy nie potrafią się zachować. Pomijam już cmokanie na mojego psa stojącego ze mną na czerwonym świetle na drugim końcu ulicy (wtf, raczej chyba się cmoka żeby pies podszedł, co miał ten człowiek na myśli, żeby wtedy jeszcze szczeniak wpieprzył się pod falę samochodów czy co?), wczoraj wyminęłam jakiegoś starszego pana z rowerem wchodząc do parku i od razu poszłam na równoległą alejkę, a ten mi cały spacer gwizdał i cmokał na niego 😵 dosłownie z drugiego końca parku jeszcze słyszałam gwizdanie, dobrze że Churro generalnie ma wywalone na takie akcje. No i wyszliśmy z parku jakieś 10 minut później, a pan dogonił nas na tym swoim rowerze i woła do mnie, że co to za rasa, że taki piękny i niespotykany i gdzie takiego można kupić, bo on właśnie po 17 latach swoją sunię pożegnał. To powiedziałam, że trzeba wejść na stronę związku kynologicznego i sobie zobaczyć listę zatwierdzonych hodowli i szukać, pan zrobił dziwną minę i wrócił do tematu "no piękny, naprawdę przepiękny, śliczny pies. A grzeczne to pieski, prawda?" I w tym momencie Churro przypomniał sobie, że boi się rowerów i zaczął kręcić bączki, więc mogłam grzecznie zgodnie z prawdą odpowiedzieć, że nie i się pożegnać 😁

Wojenka, strasznie mi przykro, ale Malina miała długie i dobre życie. Trzymaj się :kwiatek: dobrze pamiętam, że miałaś jakieś plany hodowlane co do Pepy?
Wojenka Widziałam info o Malinie na IG, przykro mi się zrobiło, ale potem pomyślałam, że Ona pewnie nieźle daje czadu tam po drugiej stronie  😎 ściskam!  :kwiatek:
Perlica ja z miesiąc temu widziałam dwa borzoje w Poznaniu, biały i rudo-biały.
Wojenka, przykro bardzo  🙁

Twoja Owczarzyca to mi się podoba bardzo, a kiedyś nie byłam fanką tej maści, ale mi się zmieniło na starość  😁

chomcia w Poznaniu to jest ich kilka, osobiście znam dwa akurat.

maiiaF  na wybrzeżu kilka ich jest także, w zasadzie w Gdańsku to mieszka brat mojego : jasno-rudo-biały.

Generalnie na wystawach jest ich zazwyczaj też nie wiele, więc znam je głównie z grup FB.
We Wrocławiu z moim też są teraz już 3 , plus jeden pod Wrockiem.
Nie mniej dopóki nie miałam Borzoja to spotkałam tylko raz w życiu sukę przyjezdną u mnie we Wrocławiu, bawiła się wtedy jeszcze z moim dobermanem, więc było to lat temu jakieś 12-13. Potem nie widziałam nigdzie psa tej rasy, do czasu zakupu mojego w sumie, bo teraz rzeczywiście jest w PL dużo miotów licznych i wszystkie się posprzedawały jak świeże bułeczki, co kiedyś było po prostu niedopomyślenia.
Ten rok to na pewno już 4 mioty czyli jakieś 30 psów, z czego na pewno ponad połowa została w PL, plus psy sprowadzone zza granicy,a też jest ich kilka.
Edit: zapomniałam o hodowli z tradycją, która teraz praktycznie stała się pseudo: 4 mioty rocznie czyli plus 40 szczeniaków.
Daje to 70 tylko w tym roku, więc chyba będziemy je spotykać częściej.
Za to 3 Borzoje się wyprowadziły do Irlandi z lubuskiego.


Perlica, ja 3-4 lata temu w parku Grabiszyńskim regularnie widywałam panią z dwoma borzojami, białymi. Nero był strasznie niepocieszony bo kompletnie go olewały...
epk, To ciekawe, bo przed moim była tylko jedna suka, właśnie do Grabiszyńskiego przychodzi nadal.
Może jakaś przyjezdna?
Chyba, że to ktoś ani wystawowy, ani na fb się nie udziela, bo jak byłam z moim w oddziale zkwp się rejestrować to było też poruszenie, że jest Borzoj we Wrocku  🙂

Ja nawet nie wiem czy to suki czy psy bo pani nie była skora do rozmowy. Możliwe, że przyjezdna, ale widziałam ją parę razy, zawsze przed południem. Natomiast psy robiły obłędne wrażenie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się