Chipy, odpryski kostne

Ja liczyłam +/- pół roku że nie wyjdzie na padok. Szkoda konia strasznie jest wrakiem. Ale co zrobie, ta operacja to była dla niego ostatnia szansa i tfu tfu jest lepiej. Myśle ze puszcze go dopiero jak bede kłusowac/galopować pod siodłem.
Jest grzeczny (na ogół, chociaz zdarza sie ze wyskoczy mi z czterek na spacerze  🙄 ) ale czasem przepalą mu sie styki i musze miec to pod kontrolą.
Kupiłam też Hyalutidin, mam wrażenie ze poprawa jest większa dzięki temu.

I jeszcze pytanie do osób które robiły zabieg u dr Golonki. Czy dr później przyjeżdżał do Was po jakims tam okresie na kontrole? Bo tak mam napisane w zaleceniu natomiast dr nic o tym nie wspominał przez tel.
Evson, musisz do niego zadzwonić.
xxagaxx dzieki, dzwonilam i wszystko juz wiem  🙂

Natomiast jeszcze jedno pytanie do Was..
Juz mam lekko dosc tej rekonwalescencji - glownie z powodu braku hali. Teraz mam dwa wyjscia- albo nie jezdzic wcale bo plac jak 1 dzien popada to jest zalany bardyo dlugo, albo jezdzic na łąke do ktoej trzeba przejechac przez wies ze 2 km. Po drodze moj kon odstawia mega cuda  🙄 oczywiscie bardzo szkodliwe dla nogi typu nagle zerwanie sie do galopu, płoszenie itd. Sama musze jakos rozwiazac ten problem ale tu pytanie- czy ktoś ma tez takiego gagatka co nie był zbyt grzeczny podczas rekonwalescencji?? Jak sobie radzic?
Mozecie polecic jakies uspokajacze (tylko takie co nie oslabiaja perystaltyki- wiec nie sedacja), sprawdzone, mocne.. ?
Jestesmy 9 tydzien po operacji
Evson, nie możesz jeździć po zalanym placu? Bardzo złe podłoże?
Jeśli nie - nie masz możliwości wyjątkowo jeździć po pastwiskach?
Bardzo wiele koni podczas rekonwalescjecji fruwa... nie wytłumaczysz, ze mają się oszczędzać - bo jak??
Można parzyć meliskę, podawać Pavo Nerv Control... bedzie lepiej, ale na prawdę odrobinę lepiej... jak koń energiczny, stoi w boksie i wychodzi jedynie pospacerować - będzie szalał 🙁
Gaga eh, wiem, dzisiaj sprobowalam pojechac na ta lake pierwszy raz i faktycznie nie byl to dobry pomysl. Na plac wolalabym nie wjezdzac z tego powodu ze - jest niestety bardzo kamienisty i przy luźnym błotnistym piasku te kamienie jeszcze bardziej czuc. Postaram sie faktycznie po padokach jezdzic, tylko ciezko jest zgrac moment ze jeszcze nie ma na nich koni/ja nie jestem w pracy/ jeszcze nie jest ciemno. Ale cos pomyśle bo takie rozwiazanie nie jest dobre- za duzo bodźcow. I tak tego nie omine ale wolalabym jezdzic na ta lake jak juz kon zacznie chocby klusowac pod siodlem. I dzieki za przypomnienie o Nerv Control- faktycznie to dzialalo.
A kon tak, energiczny. Folblut po 5-cio letniej karierze wyscigowej... On nawet w teningu jak za malo dostal w dupe to nie byl soba. A teraz to juz kosmos. Mam nadzieje ze kiedys radosc z posiadania konia przyćmi problemy bo jak na razie to konca nie widac  🙁
A czy ktoś z was miał do czynienia z czipen w STAWIE KOPYTOWYM?
interesują mnie wszelakie doświadczenia, szanse na powrót do 100% zdrowia itd.
kukusiowa   rude szczęście :)
22 listopada 2014 23:36
Araucaria żaden lekarz nie zagwarantuje Ci 100% powrotu konia do zdrowia bo to nie jest magia tylko medycyna 😉 Ale myślę, że jak operacja i rehablitacja przebiegną pomyślnie to szanse są bardzo duże do powrotu do 100% zdrowia 🙂
Mój koń miał chipa w stawie kopytowym ale napisałam Ci już o tym na pv 🙂
no na 100% to na pewno żaden 🙂  ważne, aby rokowania były dobre
Pozdrawiam
Evson- ja kiedyś mogłam konia wyprowadzić tylko na sedalinie,  w pascie do pyska,  bo inaczej zabił by mnie i siebie
crazy oj to niezły gagatek musial byc. Ja pamietam inne konie z rekonwalescencji to były duzooo gorsze od mojego. Moj o tyle fajny ze na terenie ośrodka przy braku straszaków/psów wyskakujących z krzaka/innych galopujących koni(gdy jest w reku) to jest super grzeczny. Pod siodlem nic nie robi jest jest w okolicy stajni i koni. Problem pojawia sie gdy wyjezdzam poza stajnie- narasta w nim obłęd z powodu nadmiaru bodźców poza tym budzi sie do życia i szuka okazji do galopu/wyskoków. Wolalabym rozwiazac ten problem inaczej niz na sedalinie, raczej logistycznie bo skoro są miejsca gdzie jest normalny to trzeba isc tym tropem. Moze jedynie zainwestuje w jakis lżejszy uspokajacz.
A z ciekawosci jak sie postępuje po takim częstym podawaniu sedaliniu- ogranicza sie jedzenie po podaniu i na jak dlugi czas? Czy takie dawki nie oslabiaja perystaltyki?
A czy można suplementować czymś konia z chipami?
Nie wiem jakiś preparat z wapnem, czy coś? Ma to sens?
somebody, a co to miałoby dać ?? W żaden sposób się to nie wchłonie, trzeba niestety wyjąć operacyjnie.
Jeżeli chip jest jakby nie przemieszczony, nie wiem jak to wytłumaczyć, jakby powstał odprysk ale nie przemieścił się nigdzie i jest nieinwazyjny.
Z tego co mówił wet to im więcej czasu minie od jego powstania tym będzie on lepiej przyczepiony do miejsca w którym jest, a jakby ten proces przyczepiania usprawnić?
Evson , zaczynalam od 4 cm i schodizlam w dol do powiedzmy 2 a nawet na koniec tylko 0.5.

Dostawal powiedzmy ok 10 rano i to szybko z niego schodzilo, zadnych kolek i problemow nie bylo, obiad jadl nornalnie, po prostu jego brykanie bylo lelkko spowolnione, a prowadzanie w reku nie konczylo sie z kopytem w mojej glowie...
crazy dzieki. Moj teraz dostaje pavo nervcontrol i melise i jest oazą spokoju, jak z nim ide na spacer a konie obok galopuja to nie robi to na nim wrazenia. Po kłusach to juz w ogole byl mega baranek bo bez kondycji. Ale sądze ze na obcym terenie nie bedzie za ciekawie.
Nie wiem jak mam rozwiązac tą sprawe rozruchu zimą  🙄

I pytanie: Czy któryś z Waszych koni miał tak ze na etapie wdrażania kłusa jeszcze kulał? My juz po kontroli, i taki wyciągniety z boksu, zastany zakulał, na powrotnej prostej było juz lepiej. Na pewno jest DUZO lepiej niz przed operacją, ale jednak znaczył na tej kontroli. Doktor mówi ze na razie nie nalezy sie martwic bo bardzo prawdopdobne ze zacznie uzywac tej nogi i bedzie lepiej po 2ch tygodniach klusa pod siodlem. Niestety te dwa tygodnie przerwaly nam deszcze (znowu zalany plac) oraz infekcja konia. Ale pod siodlem pierwsze dwa dni byl nieregularny tyle ze z kazdym kolkiem coraz lepiej, kolejne dni laik nic nie zauwazy, a trener ktory przygladal sie dokladnie mowi ze w momencie kiedy zrobi lame i odstawi zad to lekko znaczy ta noga, jak pracuje grzbietem i zadem to nic nie widac. Ostatniego dnia bylo juz bardzo dobrze. Jednak martwi mnie fakt, ze nie jest tak super jak sie spodziewałam.
Czy ktoś z was miał przypadek komplikacji po usunięciu chipa? chodzi mi nie o kłopoty bezpośrednio po operacji tylko po wdrożeniu konia do cięższego treningu.
Ja odradziłam SGGW z tych dwóch bo na SGGW stałam...ale świat jest mały dlatego szczegóły na pw  😉

Agnieszko i ja poprosze o pw.
Ja stałam na Służewcu i zabierałam konia po dobie, choć miał być tam kilka dni. Lepszą opiekę miał w domu.
Usuwał ktoś ostatnio czipa w Gliwicach? miała bym kilka pytań tu lub pw  :kwiatek:
Akatash Ja czipa nie ale mój miał artroskopie więc zabieg ten sam.
To takie pytanko jak długo trzymali Ci konia w klinice? Przez telefon dowiedziałam się że koń po zabiegu powinien stać u nich 2 tyg. Jeszcze jedno - czy jesteś zadowolona z opieki (po zabiegu) żadnych problemów (np z zywieniem) ? może być pw  :kwiatek:
Napiszę tu bo klinikę w Gliwicach polecam. Mój stał 2,5 tyg bo po dwóch robią zastrzyk w staw i jeszcze chcieli poobserwowac ze dwa dni a ja akurat moglam go odebrac za 2 kolejne. Kiedyś przyjechałam specjalnie bez zapowiedzi i trafiłam akurat na moment kiedy czyścili mojego konia, robili mu kopyta- dokładnie myli, na zewnątrz smar, od spodu dziegiec (i faktycznie po tak dlugim postoju w boksie kon przyjechal z idealnymi strzałkami). Wydaje mi sie ze w miare możliwosci starają sie koniem zając, wiadomo, jest uwięziony w boksie ale jakis tam kontakt z człowiekiem starają się mu zapewnic.
Do jedzenia dostają z tego co wiem moczone otręby- dla mojego wrzodowca nie jest to akurat najszczesliwesze wyjscie, ale jak przywiozłam swoją pasze (tylko uwaga zeby była na prawde niskoenergetyczna- bo jak im kon bedzie chodził po scianach to nie beda dawac) i bez problemu podawali tak jak chcialam. Info z kliniki dostawałam na bieżąco, jedynie do doktora musisz dzwonić bardziej 'namiętnie' bo ciężko go złapac pod telefonem  😉 Jestem zadowolona, stajnia nowoczesnością nie zachwyca, jest dosc ciemna ale w zakresie opieki robią co mogą.
Ja miałam u dr Golonki klacz - trzeciego dnia po zabiegu (usunięciu chipa) wypisano nas do domu, zabieg 100% udany bo klacz do dzisiaj startuje w zawodach i nie ma ani nie było u niej zadnych problemów.
Jestem świeża w temacie.
Mam kilka pytań odnośnie chipow.

Otóż jeżeli chipy są powodem osłabienia chrząstek to czy po usunięciu chipow można zregenerować staw tak by nie odrywaly się nowe części?

znam przypadki, że koń ma chipa w stawie kopytowym, nie operowany, leczony jedynie kwasem, raz na pół roku zastrzyk i wszystko gra. Co powoduje taki zastrzyk? Na czym to polega?

Z góry dziękuję 😉
koniuszy98, to osłabienie chrząstek jest przyczyną czipów.
Mój koń ma chipy we wszystkich stawach...
Koszt operacji to ok. 20 000 zł. Niestety, nie na moją kieszeń :/
Koń kończy 12 lat w tym roku, kulawizna pojawiła się jakieś 3 mies. temu, wcześniej nic - całkowicie zdrowy!
Co tu robić? 🙁
koniuszy98, przede wszystkim badać przy kupnie
A teraz to już Twoja decyzja. Albo bierzesz kredyty, wyrpzedajesz co się da i ratujesz konia, albo sprzedajesz go na ubój, lub oddajesz na łąki. Na łąkach może będzie żył sobie spokojnie, może będzie cierpiał do końca życia - pewnie ciężko powiedzieć...

Innej odpowiedzi na Twoje pytanie nie znam. Nie mam też 20 tysi aby Ci pożyczyć niestety... Sama w podobnych sytuacjach szłam do banku po kredyt i tyle.
Gaga koń jest ze mną od prawie 6 lat, kupiony od znajomego, do głowy by mi nie przyszło, że tak się "pochruje".
A czy można mu jakoś ulżyć kwasem lub innymi lekami?
Słyszałam o kuracji kwasowej raz na pół roku, podobno koń wraca do pełnej sprawności, oczywiście zależy jakie spustoszenia chip wyrządził w stawie.
koniuszy98 jeżeli czip nadal będzie w stawie i dalej drażnił, kwas raczej nie pomoże
Powrót konia do pełnej sprawności też będzie zależał od tego co czip zdążył popsuć
Mam zdjęcia RTG już na komputerze.
Wrzucić do pokazania?
koniuszy98, co nam dadzą zdjęcia RTG? Są chipy, trzeba albo leczyć operacyjnie albo odstawić konia
Żaden kwas magicznie nie uzdrowi konia...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się