kuć czy nie kuć?

[quote author=lets-go link=topic=209.msg130560#msg130560 date=1230403279]
Zanim mojego Lordka kupiłam, był rozkuty, niepracujący, padokowany przez 1,5 roku. Kopyta nie były w dobrym stanie, były zbyt małe i wąskie.
Dodatkowo, jeżeli był bosy, stąpał OD PALCÓW właśnie  )
[/quote]

Bo założenie, że wystarczy, żeby koń nie miał podków, a kopyta będą O.K., jest błędne.  Bose kopyto wymaga właściwej pielęgnacji.  Samo niekucie automatycznie nie powoduje, że kopyto jest zdrowe i prawidłowo działa.

Instruktor na kursie werkowania powiedział: Każdy koń może chodzić na bosaka, ale nie każdy właściciel może mieć konia chodzącego na bosaka. 
let's go, to mialas / masz dokladnie taka sytuacje jak ja. Powiedz, po jakim czasie korygowania byly wyrazne efekty??


Po pół roku powinny być widoczne efekty, koleżanka miała kopyta w opłakanym stanie, robione przez tego samego kowala co ja, Noltinga, kleił, kombinował i po pół roku była znacząca różnica 🙂

trusia Zaryzykuję, ze były prawidłowo werkowane, chociaż nie wiem na pewno, bo nie znałam konia przez zakupem  🤔 To nie było po prostu dla niego rozwiązanie 🙂
Ech, dzieki za odpowiedz.
Nam przez pol roku udalo sie osiagnac wlasciwie caly rozmiar i zmiane ksztaltu. Tylko zrobilam glupstwo, rozkulam i sie wszystko posypalo. Teraz jestem ciekawa ile odzyskanie tego zajmie.
Żeby się nie powtarzać: pół roku? 😉  🏇
[quote author=lets-go link=topic=209.msg130560#msg130560 date=1230403279]

Dodatkowo, jeżeli był bosy, stąpał OD PALCÓW właśnie  🙁 Jakby co, mam fotki, mogę wkleić. Ale tak to mi się nie chce. O! 😉
[/quote]

Można to bardzo łatwo wytłumaczyć - podkowa przecież zmniejsza ukrwienie i czucie w kopycie stąd ból w piętkach zniknął i koń zaczął lepiej chodzić... To jak leczenie trzeszczek kuciem na okrągło i podkładki - zmniejsza ból, poprawia ruch i komfort koniowi, ale nie leczy, a powoduje dalsze destrukcje... W takim wypadku tym bardziej warto się zastanowić nad kuciem... 🙄

Klami - a może kopyto nie tyle stało się szersze co poprostu tylko dłuższe? Bo wyraźnie to wynika z Twojej wypowiedzi... I wówczas faktycznie rozkucie szybko (kilka tyg) doprowadzi do poprzedniego kształtu... Żeby kopyto stało się większe musi się zmienić jego skątowanie? Stało się tak czy powiększyło się bez zmiany kątów (czyli tylko odrosło)?
xx_0_xx Nie, nie stalo sie po prostu dluzsze. Cos takiego mozna "osiagnac" nawet przetrzymujac termin kucia. Zmienilo sie skatowanie scian, podeszwa stala sie "normalna" (kopyto bylo bardzo glebokie z uniesiona strzalka), strzalka szersza i zdrowa (byla strasznie scisnieta i ciagle byly problemy z gniciem). Wczesniej kopyto bylo strome, a patrzac od spodu mialo ksztalt jakby U. Po pol roku skatowanie bylo prawie prawidlowe, puszka szersza (kon mial na czym stanac), od spodu mialo duzo lepszy ksztalt (jeszcze nie prawidlowy, ale byla znaczna roznica).
[quote author=xx_0_xx link=topic=209.msg130644#msg130644 date=1230406483]
[quote author=lets-go link=topic=209.msg130560#msg130560 date=1230403279]

Dodatkowo, jeżeli był bosy, stąpał OD PALCÓW właśnie  🙁 Jakby co, mam fotki, mogę wkleić. Ale tak to mi się nie chce. O! 😉
[/quote]

Można to bardzo łatwo wytłumaczyć - podkowa przecież zmniejsza ukrwienie i czucie w kopycie stąd ból w piętkach zniknął i koń zaczął lepiej chodzić... To jak leczenie trzeszczek kuciem na okrągło i podkładki - zmniejsza ból, poprawia ruch i komfort koniowi, ale nie leczy, a powoduje dalsze destrukcje... W takim wypadku tym bardziej warto się zastanowić nad kuciem... 🙄


[/quote]

🤔 Chyba się nie rozumiemy. Właśnie był werkowany, bosy i stąpał od palca. Przez 1,5 roku werkowania nic sie nie zmieniło, czyli ewidentna, jak dla mnie LIPA 😉
[quote author=lets-go link=topic=209.msg130626#msg130626 date=1230405778]
Zaryzykuję, ze były prawidłowo werkowane, chociaż nie wiem na pewno, bo nie znałam konia przez zakupem  🤔 To nie było po prostu dla niego rozwiązanie 🙂
[/quote]

Nie sugeruję, że były źle werkowane. Niestety, nie zawsze potrafimy to ocenić. Mogę też być werkowane prawidłowo, ale za rzadko. Tak było ze mną. Jednemu koniowi pękały kopyta, drugi miał flary, a ja spokojnie czekałam od wizyty kowala do kowala. Teraz sama werkuję wtedy, gdy jest potrzeba, a nie wtedy, gdy wypada termin stajennego werkowania i pękające kopyta przestały pękać, a flary są coraz niżej.  Ale przyznaję, że taki tryb postępowania jest bardzo czasochłonny. No i konie to rekreanty w wersji więcej niż lajtowej.   
[quote author=lets-go link=topic=209.msg130664#msg130664 date=1230407442]
[quote author=xx_0_xx link=topic=209.msg130644#msg130644 date=1230406483]
[quote author=lets-go link=topic=209.msg130560#msg130560 date=1230403279]

Dodatkowo, jeżeli był bosy, stąpał OD PALCÓW właśnie  🙁 Jakby co, mam fotki, mogę wkleić. Ale tak to mi się nie chce. O! 😉
[/quote]

Można to bardzo łatwo wytłumaczyć - podkowa przecież zmniejsza ukrwienie i czucie w kopycie stąd ból w piętkach zniknął i koń zaczął lepiej chodzić... To jak leczenie trzeszczek kuciem na okrągło i podkładki - zmniejsza ból, poprawia ruch i komfort koniowi, ale nie leczy, a powoduje dalsze destrukcje... W takim wypadku tym bardziej warto się zastanowić nad kuciem... 🙄


[/quote]

🤔 Chyba się nie rozumiemy. Właśnie był werkowany, bosy i stąpał od palca. Przez 1,5 roku werkowania nic sie nie zmieniło, czyli ewidentna, jak dla mnie LIPA 😉
[/quote]

Może źle werkowany? 🙄
kucie właściwie zawsze pomaga w takiej sytuacji - zmienia się ruch, ale czy to tylko o to chodzi? maskujemy objaw nie lecząc problemu...
xx_0_xx Nie, nie stalo sie po prostu dluzsze. Cos takiego mozna "osiagnac" nawet przetrzymujac termin kucia. Zmienilo sie skatowanie scian, podeszwa stala sie "normalna" (kopyto bylo bardzo glebokie z uniesiona strzalka), strzalka szersza i zdrowa (byla strasznie scisnieta i ciagle byly problemy z gniciem). Wczesniej kopyto bylo strome, a patrzac od spodu mialo ksztalt jakby U. Po pol roku skatowanie bylo prawie prawidlowe, puszka szersza (kon mial na czym stanac), od spodu mialo duzo lepszy ksztalt (jeszcze nie prawidlowy, ale byla znaczna roznica).


Mi kowal powiedział, że min rok potrzeba na wyprowadzenie podobnego kopyta, ponieważ zmian nie wolno wprowadzać zbut szybko by oszczędzić stawy...
Z jedną klaczuchą walczymy już 3 lata, ale pisałam o tym wcześniej... Jedno kopyto rozmiar 4-5 ii płaskie, a drugie sztorcowa jedynka... Oczywiście kulawa. Teraz dwie trójki i koń chodzi niemal prawodłowo.
Dla ciekawostki podam, że ostatni raz kuta była w sierpniu. Ze 2 tyg temu był kowal i stwierdził, że jeszcze nie ma sensu przekuwać - w połowie stycznia -> ma tak powolny odrost! (odp karmiona, stały ruch na padoku)
Mi kowal powiedział, że min rok potrzeba na wyprowadzenie podobnego kopyta, ponieważ zmian nie wolno wprowadzać zbut szybko by oszczędzić stawy...
Moj kowal twierdzi, ze w przypadku mojego dojscie do normalnosci zajmie min ze dwa lata..... Jednak po tym pol roku widac juz bylo roznice. Oczywiscie nie jakas ogromna, bo nie chce koniowi krzywdy robic, ale widoczna.  Dlatego pytam jak to wygladalo o lets-go, bo z tego co czytam jej kon mial podobne kopyta.
Nie mam pojecia skad u mojego konia az taki balagan z kopytami. Szczegolnie, ze rog ma bardzo dobry, w ogole tkanke ma swietna (widac nawet po siersci) a kopyta to jakas tragedia.
dea   primum non nocere
27 grudnia 2008 20:21
[quote author=lets-go link=topic=209.msg130664#msg130664 date=1230407442]
[quote author=xx_0_xx link=topic=209.msg130644#msg130644 date=1230406483]
[quote author=lets-go link=topic=209.msg130560#msg130560 date=1230403279]

Dodatkowo, jeżeli był bosy, stąpał OD PALCÓW właśnie  🙁 Jakby co, mam fotki, mogę wkleić. Ale tak to mi się nie chce. O! 😉
[/quote]

Można to bardzo łatwo wytłumaczyć - podkowa przecież zmniejsza ukrwienie i czucie w kopycie stąd ból w piętkach zniknął i koń zaczął lepiej chodzić... To jak leczenie trzeszczek kuciem na okrągło i podkładki - zmniejsza ból, poprawia ruch i komfort koniowi, ale nie leczy, a powoduje dalsze destrukcje... W takim wypadku tym bardziej warto się zastanowić nad kuciem... 🙄


[/quote]

🤔 Chyba się nie rozumiemy. Właśnie był werkowany, bosy i stąpał od palca. Przez 1,5 roku werkowania nic sie nie zmieniło, czyli ewidentna, jak dla mnie LIPA 😉
[/quote]

No tak, wszystko się zgadza, na bosaka miał czucie + kontakt z podłożem wrażliwej tylnej części kopyta => chronił ją => stąpał od palca. Żeby to zeszło, trzeba by było znaleźć przyczynę stąpania od palca, może to być zgnita strzałka albo niedorozwój struktur tylnej części kopyta - czyli może wymagał butów na okres przejściowy.

Raczej nie ma "koni które po prostu tak mają", że musza chodzić w podkowach, natomiast wierzę, że niektóre może być bardzo ciężko przestawić na "bosaki"* i tutaj pewnie kucie jest mniejszym złem, skoro koń dobrze funkcjonuje.

* bo mają poważne zniekształcenia w kopycie spowodowane wcześniejszymi zaniedbaniami, których leczenie wymaga czasu i NAPRAWDĘ profesjonalnego werkowania, zwykły kowal, który robi w miarę dobrze może tu nie wystarczyć

A jednak są podkowy które pracują z kopytem...
Wiwiana   szaman fanatyk
28 grudnia 2008 13:29
Dorcysia, tu widać pracę tylko w płaszczyźnie pionowej, czyli podnoszenie/opuszczanie piętek. Bose kopyto pod obciążeniem rozszerza się też na boki, zwiększa swój obwód,  co w podkutym kopycie jest niemożliwe, bo przednia ściana jest zablokowana przez podkowiaki.
W momencie, kiedy tył kopyta rozszerza się w minimalnym stopniu, a przód wcale, powstają siły rozciągające rureczki rogowe ściany kopyta, a kiedy wytrzymałość "materiału" na rozrywanie zostanie przekroczona, powstaje pęknięcie.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
28 grudnia 2008 14:02
A ja upierdliwie dopiszę, że w podkowach syntetycznych możliwa jest praca w każdym kierunku.
Czy okucie na taką "ruchliwą"podkowę też będzie traktowane jako upośledzenie funkcji kopyta?
Wiwiana   szaman fanatyk
28 grudnia 2008 14:07
Chciałabym zobaczyć taką podkowę w akcji. Macie jakieś filmiki? 🙂
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
28 grudnia 2008 15:43
Wiwiana   szaman fanatyk
28 grudnia 2008 16:07
Filmik obejrzałam, bardzo ładny, ale będę malkontencić 😉
Całkiem jak w konwencjonalnej podkowie podeszwa wisi w powietrzu, za czym opuszczająca się pod obciążeniem kolumna kości nie otrzymuje stosownego podparcia, a to niefajnie, bo przeciążone są ściany (co powoduje rozciąganie listewek), a podeszwa wybrzusza się ku dołowi.
Wbijane podkowiaki zaś tworzą idealne miejsce rozwoju dla rozmaitych paskudztw.
Pozytyw tego jest natomiast taki, że dostrzega się elastyczną funkcję kopyta.
🙂
Mój koń rozkuty od tygodnia, ma się dobrze, ruch uległ poprawie = czysty i dłuższy wykrok
zdjęcie prawej nogi przed:

Po  🙂

i lewa przed:

po

P.S. Wynik pracy mega drogiego kowala, i jak??
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 stycznia 2009 08:41
Azbuka: a te piętki tak specjalnie byly na wysokie wyhodowane i jeszcze podwyższane?
No, niestety tak było - zalecenie weta i kowala. W lewym trzeszczka + ścieśnienie, a prawe płaskie i rozdeptane, przez co podkładką dorównywane do wysokiego lewego.
Całe szczęście to już za nami. Konik chodzi jak po ściągnięciu kajdanów z nóg  😅
Tylko teraz jest taka gruda, no nic czekamy na buty.
No, niestety tak było - zalecenie weta i kowala.

niezłe, prawda...

Ja dwa dni temu widzałam konia, u którego kowal (nie powiem który) bardzo trafnie zdiagnozował rotację kości kopytowej, a nastęnie .... wystrugał podeszwę z przodu kopyta (ze strony SANHCP: W najgorszym razie ludzie próbują wtedy skracać przednią cześć kopyta od spodu, co tylko pogarsza ból i zwiększa ryzyko przebicia podeszwy)...

Właściciele konie powiedzieli mi, że mają bardzo dobrego kowala. Nie komentowałam...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 stycznia 2009 10:50
to po prostu jakaś tragikomedia. Na tą samą przypadłość dwie krańcowo odmienne metody postępowania - wysokie piętki + wkładki  - niskie piętki.

ostatnio jedna znajoma zauważyła że jej koniowi przednie nogi tak jakoś drgają w kolanach  i ponoć wet zalecił żeby podwyższyć pięki - bo wg weta drgające nogi wskazywały że kon sobie odciąża pęciny starając się przenieść ciężąr bardziej na przód kopyta. Więć te wkładki mają mu pomóc w tym odciążaniu.
A to nie trzeba poszukać przyczyny w odciążaniu pęcin, jeśli to w ogóle o to chodzi?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 stycznia 2009 10:54
A to nie trzeba poszukać przyczyny w odciążaniu pęcin, jeśli to w ogóle o to chodzi?

Domyślna "przyczyną" jest zaawansowany wiek konia (14 lat) i jego wcześniejsza eksploatacja w skokach

I to widać wystarczy do zaaplikowania "leczniczego" kucia
dea   primum non nocere
02 stycznia 2009 11:25
Azbuka - super, że koń lepiej chodzi, oby tak dalej! Jeżeli gość wie co robi to może i warto mu większą kasę dać za pierwsze struganie, może bez rozkucia będzie brał mniej? Pytałaś go o to?

A+A - tragedia :| a powiedziałaś im jaki jest "odmienny punkt widzenia" czy w ogóle nie chcieli słuchać?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 stycznia 2009 11:40
Mi się wydaje że jak ktoś sam nie zacznie myśleć, czytać, szukać to nic nie pomoże jak mu jakiś ktoś postronny z boku zacznie opowiadać o jakichś naturalnych kształtach kopyta itp sprawach. Taki ktoś święcie wierzy w odwieczne jedyne słuszne prawdy pochodzące od wetów czy kowali.
A ja rozkulem na "zime" i póki co bardzo żałuje... rozkuty przedwczoraj- wczoraj chodził (wyszedł z boksu i momentalnie zawrocony do domu) i to była jawna masakra. Coś strasznego. Jak koń z ochwatem. Chyba okuje bo nie moge patrzeć na ten ból...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 stycznia 2009 12:02
jur: zdaje się że konik został za bardzo wybrany. Tylko spokój może was uratować 🙂
dea   primum non nocere
02 stycznia 2009 12:06
Ela, żeby zacząć myśleć, trzeba mieć "input" z różnych źródeł. Nie mówię, żeby konwertować kogoś siłą, ale powiedzieć - myślę, że to i to, myślę, że skutek jest taki i taki, dlatego i dlatego.

Jak się koniowi pogorszy, to może zaindukować proces myślenia i poszukiwań (hmmm w sumie to może oni mają rację..?). A jeśli nie będą tego wiedzieć, to wzruszą ramionami, bo "nic się więcej nie dało zrobić".

jur - rozkuwanie na zimę (=grudę) i puszczanie bez butów, to raczej nie jest najlepsza strategia. Powiedziałabym, że efekt był do przewidzenia 🙂
Ela - niekoniecznie może to być kwestia ostatniego werkowania, jeśli cały czas pod podkowę miał zbieraną podeszwę, to ona nie odrośnie w pięć minut - raczej 2-3 miesiące prawidłowego prowadzenia. Nie wiem czy ma sens trzymanie konia "spokojnie" na siłę bosego, chodzącego jak po rozżarzonych węglach.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się