kuć czy nie kuć?

dea   primum non nocere
02 czerwca 2014 21:47
Trzeba sprawdzić i zobaczyć co wyjdzie 🙂
mtl   I M Equestrian
02 czerwca 2014 21:51
Trzeba sprawdzić i zobaczyć co wyjdzie 🙂


taki jest plan!
Może jakiś kowal tu zagląda, albo ktokolwiek, kto spotkał się z podobnym problemem (jeśli zły temat to proszę o odesłanie, ale lepszego nie znalazłam).

Mam konia, który się ściga, a na sezon wiosna-jesień musi być podkuty na 4. I problem wygląda tak, że kopiąc tyłem w podeszwę przedniego kopyta zrywa łebki z podkowiaków, czego efektem jest klapiąca podkowa, a gwoździe w kopycie. Ni to dobić, ni co z tym robić... Jakieś pomysły, czy da się w ogóle temu w jakikolwiek sposób zaradzić? Nie wiem, głębsze rowki w podkowie, wkładki jakieś??  🤔
Nie mam pojęcia już.
Uprzedzam - BUTY ODPADAJĄ, i jeśli ktoś chce napisać: "W tym przypadku buty byłyby dobrym rozwiązaniem", to dziękuję z góry.
m2nika, znam kilka przypadkó koni wyprowadzonych ze ścigania odpowiednim kuciem...
a kowal który kuje nie ma pomysłu ? czy doświadczenia  ?
tak na logike biorąc odpowiedniej długości pazur w tyłach nie powinien ,,pukać,, w przednie kopyto , a bez wysuniętego przed kopyto metalu nie powinien zrywać łebków  🤣 ale ja to sie nie znam , moje nie zrywają  🤣
blucha, widzisz a jednak się da, bo rzecz nie w długości pazura, a w budowie konia. Jest krótki, długie nogi ma i chociaż przy kuciu chowane wszystko żeby nie wystawało nic, to i tak dzieje się jak się dzieje... Nie zrywają Twoje, a masz ścigacze? Moje inne też nie zrywają.
ścigacze  😂 ta nazwa raczej z innym sportem mi sie kojarzy, nie, nie mam bo moje chodzą boso , dlatego napisałam ze nie zrywają, [s]ale znam przypadek konia który chodząc boso nie ścigał sie a po okuciu ( też nie od razu ) zaczął to robić , jak sie nie mylę potem przestał , więc nie jest to tak ze niezależy to od kowala i jego fachowości[/s] - sorki, namieszałam, nieprawda  😡
blucha, no mój akurat stuka - jak zaczyna wyciągać to zaczyna stukać. Zrywać nie zrywa na szczęście ale stuka.
Może jakiś kowal tu zagląda, albo ktokolwiek, kto spotkał się z podobnym problemem (jeśli zły temat to proszę o odesłanie, ale lepszego nie znalazłam).

Mam konia, który się ściga, a na sezon wiosna-jesień musi być podkuty na 4. I problem wygląda tak, że kopiąc tyłem w podeszwę przedniego kopyta zrywa łebki z podkowiaków, czego efektem jest klapiąca podkowa, a gwoździe w kopycie. Ni to dobić, ni co z tym robić... Jakieś pomysły, czy da się w ogóle temu w jakikolwiek sposób zaradzić? Nie wiem, głębsze rowki w podkowie, wkładki jakieś??  🤔
Nie mam pojęcia już.
Uprzedzam - BUTY ODPADAJĄ, i jeśli ktoś chce napisać: "W tym przypadku buty byłyby dobrym rozwiązaniem", to dziękuję z góry.


Spróbujcie na przód dać zrolowane podkowy (classic roller na przykład) maksymalnie skrócić pazur ew. jeżeli kopyta pozwalają (nie są płaskie) zrolować przodek podkowy i płaszczyznę pazura (tzw. rocker toe -
), podkowiaki tak dobrać żeby ich główki nie wystawały za bardzo (Eslim powinny być dobre). W zadach cofnąć podkowę i dobrze zaokrąglić pazur ale tak żeby minimalnie wystawał przed przodek podkowy, ew. rozważyć rozkucie tylko zadów.
edit - jeżeli koń zrywa główki podkowiaków to po przybiciu można je zeszlifować tarnikiem, najlepsze będą ESLIM lub MX
lukaszpodkuwacz, dzięki! złoty chłopak jesteś!  :kwiatek:

z zadami to jest tak zrobione, że nawet lekko wystają z przodu, ale na niewiele to się zdaje  🤔 rozkuć też nie bardzo, bo paskuda tak sobie zciera tyły, że nie ma na czym chodzić w końcu, a teraz sporo podróżujemy na piechotę... No, ale jeśli nic się nie będzie dało innego, to nie będę mieć wyjścia chyba i rozkuję...

Nigdy się nie spotkałem z przypadkiem zrywania główek podkowiaków w sposób notoryczny, po przybiciu można je zeszlifować tarnikiem, najlepsze będą ESLIM lub MX i dobrej marki, żadne tam chińskie March, najlepiej Mustad, Derby lub Maddox
m2nika a jak wygląda sytuacja gdy koń chodzi boso?? ściga się? słychać stukanie? stuka zaraz po pierwszym okuciu na 4? czy ściganie nasila się proporcjonalnie do czasu jaki upływa od okucia? (im dłużej okuty tym bardziej stuka?) Z mojego doświadczenia to nie długość konia przyczynia się do takich "predyspozycji" lecz sposób stawiania tylnych nóg w połączeniu z tym jak ukształtowane jest kopyto. Mocne przekraczanie + położone piętki w zadach+ wyraźne, przesadne stawianie kopyt od piętki +kucie, które może sprawiać, że pazur wyjeżdża coraz mocniej do przodu (nie może się naturalnie ścierać) jest powodem kłopotów 😉 Przynajmniej w przypadku mojego kopytnego tak było. Kuty na same przody nie ścigał się, bosy również nie miał tych problemów, okuty na 4 początkowo także chodził normalnie a dopiero po jakimś czasie powstał problem i nasilał się wraz z upływem czasu. Jeśli piszesz, że mocno ściera tyły, to podejrzewam, że u Ciebie sytuacja będzie analogiczna, bo właśnie mocne ścieranie piętek stało się dla mnie powodem okucia na 4 nogi (a to konsekwencja położonych piętek).
Możesz oczywiście pokombinować z kuciem o jakim wspomniał lukaszpodkuwacz ale pomyśl o tym co się dzieje jak o wskazówce: masz objaw, teraz zdiagnozuj przyczynę  :kwiatek: W przypadku mojego konia rozwój sytuacji plus kilka okoliczności doprowadziło do rozkucia. Na przody kupiłam buty, na tyły odważyłam się dopiero po dwóch latach "korekcyjnego" strugania. Gdybym od razu "zabutowała" na 4, koń zapewne by sobie te buty ściągał.  Obecnie śmigamy całkiem boso (minęły 4lata od rozkucia) a trasy mam niełatwe, bo mnóstwo szutru sprawia, że kopyta znikają w oczach 🙁 Ale spokojnie dajemy radę.
Przede wszystkim skup się wraz z kowalem na cofaniu piętek w zadach (pomoże wszystko to, o czym napisał Łukasz), przypatrz się uważnie zadowi konia, czy nie jest spięty, czy nie bolą go plecy, zwróć uwagę na to jak stawia przednie kopyta, czy nie skraca, czy przody nie są strome, czy chodzi nimi od piętki.....
kasik, No niestety mój ściagał się niekuty - strugany naturalnie - zawsze musiał mieć kaloszki, bo w przeciwnym razie potrafił się zranić czasem. Natomiast wtedy było to w piętkę (od góry). Stukanie mocniejsze i jakby od spodu właśnie  pojawiło się po ostrzykaniu konia na szpata kwasem hialuronowym - zdecydowanie inaczej zaczął stawiać tylne nogi, mocniej zginać w stawach i zaczął mocniej pracować zadem. I wtedy pojawiło się stukanie tyłami w przody. Tyły nie były wtedy kute. No i tyły to on ma akurat niezłe (nie jakieś długie czy położone piętki). Przez pierwszy czas to podczas jazdy miałam stracha jak nie wiem, bo praktycznie co krok. Potem jakoś ustało, zdarza się raz na jakiś czas. Natomiast na lonży się nie skończyło - jak tylko zacznie mocniej przekraczać to się pojawia.
epk żeby nie było wątpliwości... przesłanie mojego postu brzmi: diagnozować, bo zazwyczaj ściganie się jest tylko objawem nie problemem samym w sobie. Jeśli poznamy przyczynę będziemy mogli konia "leczyć". Moje zwierze było i jest zdrowe, nieprawidłowe kucie doprowadziło do problemów, które narastały. W przypadku Twojego zwierza można założyć, że szpat jest przyczyną....dlatego powtórzę, że należy się przyjrzeć bacznie zwierzakowi :kwiatek:
kasik, no niby tak 😉. Z tym, że mnie interesuje czemu stukanie w podeszwę pojawiło się ewidentnie jak koń zaczął się lepiej czuć? Serio zmiana po ostrzykaniu była spora - koń luźny, pchający się mocno zadem, pierwszy raz od ... zawsze 😉 przód konia poszedł w górę sam z siebie (no raczej od pracy zadu). Gdyby problem był szpat, bo jak koniowi lepiej, puściły usztywnienia to raczej powinien przestać nawet się ścigać.
epk trudno mi się wypowiadać, bo nie znam konia 🙁 mnie stukanie (wręcz walenie) smuciło, pomimo tego że ani razu nie zgubiliśmy podków, na szczęście problem okazał się dość łatwy do rozwiązania 😉 Możliwe, że Twój koń tak ma i mieć będzie a może po prostu pewne wzorce ruchowe muszą "wyjść" z mięśni? Nie mam pojęcia jak pracujesz z koniem ale ja bym chyba dużo drągów zapodawała....do tego rozciąganie. Piszesz, że problem istnieje głównie na lonży....może to kwestia skrócenia jednej strony??? jednak co koło, to koło...siły rozkładają się inaczej niż na prostej...
mtl   I M Equestrian
02 lipca 2014 21:50
Efekt koncowy, pól roku kucia korekcyjnego i Siwy ma normalne podkowy na tylach  😜 A co dalej zobaczymy, mam nadzieje ze w przyszlosci jest szansa na brak podków  😡
Czy ktoś miałby może pomysł, jak ulżyć koniowi, który odczuwa stały dyskomfort przy chodzeniu po właściwie wszystkim oprócz ściółki w lesie ? Od roku walczymy z wyprowadzeniem kopyt na prostą , niestety mimo dużej poprawy w kopytach nie było poprawy w jakości chodów , i w końcu zaczęła się pojawiać postawa kozińcowa na lewym przodzie. Wet potwierdził , że ból pochodzi z kopyta - wrażliwe na badanie czułkami + koń pozytywnie zareagował na znieczulenie . RTG nie wykazało problemów trzeszczkowych , tylko cienką podeszwę . Zalecenie - buty lub kucie . Buty nie zdały egzaminu , miałam na szybko dostęp do Cavallo, niestety nie jestem w stanie dobrać rozmiaru tego modelu do kopyt konia . Tak więc zdecydowałam się na okucie , i po pierwszym tygodniu , kiedy było lepiej , w kolejnym zaczęło się pogarszać , i jest zdecydowanie gorzej. Koń nie chce chodzić po niczym twardym , a co najdziwniejsze , "koziniec" z lewego przodu przeniósł się na prawy przód . Ponadto koń zaczął się ustawicznie potykać i szorować przodami o podłoże ,w kłusie i w stępie . Kowal ma teraz pomysł na przekucie go na podkowy NBS - czy ktoś może ma jakieś doświadczenie z tymi podkowami , w wyszukiwarce tutaj na forum niewiele mi konkretów wyskakuje .Dodam, że przy ostatnim przestruganiu widać było krwiaki na linii białej , głównie w przedniej części kopyta .
mtl   I M Equestrian
15 lipca 2014 19:08
Sprobuj poczytac o podkowach NBS na stronkach angielskich?
Dzięki , Mtl , czytałam trochę o samym systemie , ale chodzi  mi też o doświadczenia osób , które się na to zdecydowały . Czy coś jeszcze stosuje się w przypadku tak wrażliwych kopyt ?
Dominox -ja miałam dokładnie ten sam problem z "wrażliwymi" kopytami. Dobrze chodziła tylko po miękkim. Pojawił się "koziniec", a własciwie -postawa "kozińcowata" wynikająca z przeciążenia ścięgien nóg spowodowana wadliwym kuciem. Wklejam Ci zdjęcia (moje "oklepane" już 😀):



Po prawej -te same nogi kilka tygodni później. Nie potrzeba było kucia, wręcz przeciwnie: rozkucie i  dobre struganie "naturalne". Oczywiście droga do pełnej rehabilitacji i swobodnego chodzenia po twrdym jest długa, ale teraz konia  potrafi iść nawet po kamienistej drodze -co przedtem było dla niej ogromnym wyzwaniem, nawet w podkowach!
Piszesz o problemie -ale nie wkleiłaś zdjęć 😉 Może wtedy byłaby szansa napisac cos więcej o tych kopytach.
Po 8 latach Olimp został rozkuty na przody, w związku z czym porusza się teraz na bosaka 😉 Podkowy wybitnie mu nie służyły, bo osłabiały i tak nienajlepsze kopyta (chociaż mam wrażenie, ze to takie błędne koło było).

Z racji tego, że aktualnie nie trenujemy jakoś specjalnie, to podjęliśmy taką decyzję z kowalem.

Po jakim czasie będzie wiadomo, czy koniowi faktycznie służy 'bosa' noga ? Jak długo mam oczekiwać jakiś krytycznych momentów w stylu nieregularności, brak chęci do chodzenia itp ?
Kolebka -wszystko zależy od tego, w jaki sposób kowal werkuje kopyta (bo inaczej się struga pod podkowę, inaczej  na boso -czy kowal to wie i umie?), zależy tez od sposobu użytkowania -od podłoża, rodzaju pracy, od żywienia konia (bardzo ważne!) i w ogóle -od rodzaju kopyt. Teoretycznie -zaraz po rozkuciu powinno byc gorzej (ale nie musi), potem -stopniowa poprawa. Jak długo to trwa -trudno powiedzieć. Zależy od mnóstwa czynników - między innymi tych, o których pisałam. U mojego konia poprawa w postawie nóg widoczna była praktycznie od zaraz, w tygodniu. W chodzeniu  teraz jest lepiej, ale juz nigdy dobrze nie będzie, bo koń był  bardzo źle kuty przez ponad 16 lat przez wiejskiego kowala -samouka 🙁
rzepka lepszego kowala w Młp nie mamy niż ten ktory prowadzi kopyta Olimpa od samego początku 😉 A mam też pod ręką jego ucznia - fantastyczny człowiek, przyjedzie do nas nawet w niedziele o 20 po moim płaczliwym telefonie, że kon urwał podkowę z kawałkiem kopyta 😀  I bardzo fajnie struga na bosaka.
Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej; teoretycznie jest jeszcze opcja kucia na aluminiowe podkowy, ale przerasta mnie koszt 180zł za jedną sztukę plus robota kowala....

Tak jak mówisz, żywienie to mus. Nam sie mocno posypaly kopyta na początku roku, unguloskopia a potem uderzeniowa dawka Ungulatu sprawiła cuda 😉 A odkad koń stoi na padoku od rana do wieczora to skończyły się problemy z podgniwaniem strzałki (w poprzedniej stajni stał 22h w boksie, mimo trocin było kiepsko).
Hmm Rzepka ja już pisałam o moim koniu wcześniej  w innym wątku i tam wkleiłam zdjęcia konia , no właśnie on był strugany od roku  , w miarę poprawnie - po weryfikacji parę rzeczy można było poprawić,  ale w sumie kopyta zostały odbudowane, a mimo to nie chodził poprawnie i zaczął odciążać te przody . Mimo strugania , skracania pazura , budowania podeszwy . Strzałka ładna , zero problemów. Minął rok,  a poprawy w ruchu nie było , i jeszcze  weszły inne problemy i usztywnienia , to ile miałam mu dać czasu - u Ciebie minęło parę tygodni , a u nas ...Miałam nadzieję , ze podkowy coś zmienią - i zmieniły - koziniec przerzucił się z lewej na prawą  😤 i koń przestał się tak bardzo usztywniać . Ale wykrok i jakość chodów poleciała na łeb na szyję . No i te krwiaki w linii białej - coś się tam ewidentnie
dzieje , ale co ?
dea   primum non nocere
16 lipca 2014 00:44
Jak krwiaki w linii białej i potykanie, to koń mówi, że pazur za długi. Rtg kopyt zrobiłaś? Słaba, nie dająca się wzmocnić podeszwa, krew w linii bialej - to mi wygląda na problemy typu ochwatowego. Jak wygląda żywienie?
Tak czy inaczej zrobiłabym rtg kopyt, żeby określić położenie kości kopytowej w puszce, i jeśli kuć, to tylko NBSy, z cofaniem pazura konkretnie.
Dea , dzięki za odpowiedź
To jest zdjęcie kopyta z ubiegłego września - tak w połowie procesu odbudowy kopyta , nigdy pazur nie był już dłuższy . Czy to jest za długi pazur ?
I spód -wtedy mieliśmy krwiaki na strzałce , teraz nie , za to są w linii białej .
Przez zimę kopyto stanęło mimo suplementacji  i zostało takie nieduże , jedyne co się poprawiło to zeszły wszystkie nierówności , obrączki itp. Na wiosnę znowu trochę ruszyło , ale strugacz tak bardzo chciał powiększać  kopyto , że z kolei kształt "dzwonka" się zaczął formować. 
Teraz , po okuciu , muszę zrobić nowe zdjęcia .

W żywieniu niewiele zmian od roku , a że  koń trochę pracował ,  dostaje pasze dla koni w lekkim treningu, owies gnieciony  i sieczkę "kopytową" Saracena , suplementy kopytowe ,  drożdże piwne  i teraz szuwaks z czarcim pazurem jako lekko przeciwzapalny środek .
W czym tak naprawdę te  NBS-y mogą jeszcze pomóc , jeśli chodzi o wrażliwe kopyta ? Dodam też , że przy badaniu czułkami tył kopyta wyszedł niebolesny , tylko przód - pazur i boki , tak więc ta kozińcowa postawa raczej nie bierze się z bolesnego tyłu .Tak naprawdę był patent , z którym koń chodził dobrze - podwójna karimata przyklejona taśmą do oznaczeń  drogowych , z tym że ten patent wytrzymywał maks dwie -trzy godziny na kopycie . W butach koń chodził tragicznie , w tych podkowach mieliśmy dobry i udany tydzień , a teraz równia pochyła . Tak więc czekam na te  nbs-y i zobaczymy .
dominoxs a możesz zrobić zdjęcia ujęcia bocznego kopyta z poziomu ziemi ? a potem całej bocznej postawy konia ?
Boczna postawa konia -voila 🙂
Aktualne, okute zdjęcia zrobię ASAP
Może jeszcze być (oprócz problemu z kością kopytową) - za wysoka, wystająca strzałka lub za wysokie ściany wsporowe. Niektóre konie są bardzo na to wrażliwe.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się