Palenie papierosów na terenie stajni

dempsey   fiat voluntas Tua
01 lutego 2009 15:31
czy spotykacie się z beztroskim paleniem w stajni?
ja już w drugiej stajni patrzę na stajennego krzątającego się wewnątrz (!) stajni z papierosem.
ma na to milczące przyzwolenie tak kierownictwa, jak i ogółu penjonariuszy....
na zwrócenie uwagi odpowiada ze bardzo uważa, że kto jak kto ale on to na pewno..... itp bzdury.
czasem sama nie reaguję... takie przemilczanie sprawy, bo dotychczasowe działania nic nie dają.
pozostaje chyba do skutku naciskać na właścicieli i  wszędzie w stajni wieszać duże jaskrawe wywieszki "Zakaz palenia".

zastanawiam się czy też często spotykacie się z taką bezmyślnością a jeśli tak to jak przeciwdziałacie?
dodam że lobby palaczy w obecnej stajni jest dosyć silne. normą jest palenie w jedynej przebieralni, mimo próśb osób niepalących.
wklejam jeszcze zdjęcia dla otrzeźwienia jeśli ktoś też jest zdania że "bardzo uważa"

caroline   siwek złotogrzywek :)
01 lutego 2009 15:54
mnie się zdarzyło nafukac na kowala za palenie w stajni  😡
chociaz za szczyt uważam dwie sytuacje: panienka z petem siedzaca na kostce siana oraz stajenny z petem podczas sprzątania boksu... nie powstrzymałam sie - grzeczna, ale bardzo stanowcza prosba pomogla - ja ich palacych w stajni więcej nie widziałam 😉

co nie zmienia faktu - no, kurde, co za ludzie! zeby W STAJNI trzeba było zwracac uwagę, ze TU nie wolno palic  🤔wirek:
a co zrobić jak sama właścicielka gospodarstwa chodzi z petem po stajni?? 👿
darolga   L'amore è cieco
01 lutego 2009 16:03
U nas odkąd pamiętam wszyscy palący prywaciarze  palili na stajni. Prośby i nawet mniej delikatne sugestie nie pomagają. Nie robią wprawdzie przy koniu z petem, nie siadają na sianie, kiedy palą, ale siedzą na ławce w stajni/przed stajnią, a pety nieopatrznie rzucają gdzie popadnie.
Tragedia.
A znak informujący o zakazie jest duuży i czytelny.

No ale teraz nowa kadra stajennych i ogółem, podobno ma się to wszystko zmienić.
dobijają mnie takie sytuacje, tym bardziej że zwracanie uwagi niewiele daje, nawet jeśli jeden osobnik zgasi peta, pięć innych i tak zaraz zapali. Normą jest palenie w stajni, przy sianie/słomie, normą jest palenie przy koniu w boksie. Oczywiście nie ma nic dziwnego i złego w tym, żeby sobie zapalić na początkowym, środkowym i końcowym stępie podczas jazdy, wrrr :/
u nas kierownictwo bardzo pilnuje, kadra pali tylko u siebie w biurze/pokoju, ew na lawce przy miejscu na ognisko
w stajni nigdy nie widzialam, zeby ktos palil, ale niestety czasem takie "cool panienki" pala jadac wierzchem, ale to przeciez taki fajny lans... 🤔wirek:
Raven   Dragon Heart & Shadow Hunter
01 lutego 2009 16:17
U mnie w stajni jest wyznaczone miejsce do palenia, wisi tabliczka "tu można palić". I na szczęście wszyscy palacze chodzą tam i jest spokój. A jak nie, to ja ich gonię 😁
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
01 lutego 2009 16:29
u nas jak cieplo to sie pali na zewnatrz a jak chlodno to przy samym wyjsciu gdzie jeszcze nie ma boksow tylko drzwi do roznych pomieszczen i wieszaki na derki i kantary dalej nie ma mowy
Ada   harder. better. faster. stronger.
01 lutego 2009 18:27
u ale niestety czasem takie "cool panienki" pala jadac wierzchem

Mnie aż ściska jak widzę 13, 14 i 15 latki w naszej stajni siedzące w drzwiach na tyle stajni gdzie jest cała słoma i siano !!! A jak słysze od 13 latki tekst że ona musi bo jest uzależniona i pali już 4 lata to mi po prostu ręce opadają.  🤔
Na szczęście zostało już to ukrucone przez trenera i teraz palą w miejscach przeznaczonych do tego.

A co do jazdy wierzchem i palenia to też się wszystkich gania ale i tak czasami podczas stępa palą.

Takich delikwentów trzeba wsadzać na takie konia jak mój...
Kiedyś trener na mojego wsiadł z fajką ale za dużo się nie nawciągał gdyż młody w stępie stwierdził że nie przejdzie koło tego stojaka i pokazał to w bardzo ostentacyjny sposób, wtedy potrzebne już były obie ręce  :emota200609316:
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
01 lutego 2009 19:37
ja mysle ze co do tych 13-15 latek to wlasciciel stajni powinien powiedziec im ze nie pali sie a jak chca palic przy stajni to rozmowa z rodzicami oko w oko czy dziecku wolno palic.
wiekszosc tych mlodych panienek jara w stajni bo tam rodzicow nie ma a ze wszyscy na to gwizdza to robia sobie co chca.

dla mnie palenie w stajni to glupota nawet w zamknietej stajni jest przewiew przeciaz sa wentylacje wystarczy lekki wiaterek zeby przeniesc popiol kolo slomy, siana.

drazni mnie palenie przy koniu, czyszczac go, idac na spacer, jezdzac. albo sie pali albo sie zajmuje koniem.

u nas w stajni czasami wlasciciel pali ale jemu raczej nikt by nie zwrocil uwagi, reszta co pali to zawsze za stajnia od strony padokow albo na hali, przed wejsciem do hali ( hale mamy blaszana niepolaczaona jest ze stajnia)
Ja sobie palenia w stajni nie wyobrażam i zjawisko u nas nie istnieje. Ale już w stajni po sąsiedzku kiedy byłam w odwiedzinach właściciel ze stajennym i pensjonariuszami palili na korytarzu przed boksami. Kiedy zwróciłam uwagę na niebezpieczeństwo usłyszałam 'ee tam'.
Wolnoć Tomku  🙄
U nas można palić tylko w wyznaczonym miejscu, w pomieszczeniu przy stajni
Z paleniem przy koniach, przy słomie itp nie spotkałam się nigdy
Jak jest ciepło to ludzie wychodzą na dwór
"Dzieciaki" natomiast wychodzą poza teren stajni  👀  😁
Ja owszem, palę w stajni, ale tylko w miejscu do tego przeznaczonym - w biurze.
I nie muszą wisieć wszędzie tabliczki z napisem "zakaz palenia" - nikt nie zbliży się do stajni z papierosem... Przynajmniej ja nie byłam świadkiem takiej sytuacji🙂
jeden z hipodromowych stajennych często rozdawał koniom siano, trzymając w ustach zapalonego peta, a na moje uwagi, żeby nie wchodził w ten sposób do boksu mojego konia, przekonywał mnie, że to jest bezpieczne, a ja wymyślam. W siodlarni i stajni nikt u nas nie pali, jak już to za drzwiami.
Bischa   TAFC Polska :)
01 lutego 2009 21:23
Wogóle powinno się informować rodziców , że ich małoletnie dzieciaki popalają  🤔 Powinnien właściciel/trener zabronić palić , bo to wedle prawa przestępstwo  😎 Ale co tam , niech palą - raka mają tylko starsi palacze  🤔wirek:

Pozdrawiam 🙂
darolga   L'amore è cieco
02 lutego 2009 00:57
A u nas trener z małoletnimi zrobił tak:
złapał na paleniu, więc wziął całą trójeczkę do biura, położył każdemu paczkę przed nosem i kazał całą spalić. Trener karze - trzeba spełnić. Dzieciaki wymiękły po trzecim, mija już 3 rok od tamtego wydarzenia i do tej pory po fajkę nie sięgnęły :P
A często jest też tak, że trener ma większy autorytet u młodzieży niż rodzice, więc szczera rozmowa z trenerem też przynosi skutki.

Kurczę, strasznie mnie denerwuje takie palenie w stajni.
A jeszcze bardziej te demonstracyjne stępiki z fajeczką.
Mnie drazni jak ktoś nie pali na koniu.Co w tym niezwykłego?Wypowiadaja sie jakieś pokręcone małolatki bo mama tak powiedzieli.
Pali się w miejscach bezpiecznych i to wszystko.Mi w stajni nikt uwagi nie zwraca i sobie palę spokojnie....bo chcę.
darolga   L'amore è cieco
02 lutego 2009 05:32
Ja uważam, że jesteśmy winni koniowi szacunek i palenie w siodle po prostu nie przystoi.
Burza a gdzie  tak??
jeśli ktoś jest dorosły i ma swoją stajnię to niech jara sobie do urzygu - i w stajni i na koniu - jego sprawa.
Ale u mnie wara 🤬 Ogień w stajni to jakieś nieporozumienie
dea   primum non nocere
02 lutego 2009 07:59
a co zrobić jak sama właścicielka gospodarstwa chodzi z petem po stajni?? 👿


Tjaa... tak było w mojej pierwszej stajni... z której się wyprowadziłam (z innych przyczyn). Palenie było wszędzie, między boksami, przy koniach, przy sprzątaniu. Pół roku później stajnia spłonęła "z przyczyn dotąd nieustalonych", ale jest mocne podejrzenie alkohol+papieros :/

...zginął jeden koń 🙁 dobrze, że resztę udało się uratować.

To ja już wolę palenie w murowanym i z grubsza niepalnym pomieszczeniu socjalnym - chociaż nie powiem, żeby mnie cieszyło, jak wchodzę, żeby się przebrać i przez dym ledwie widzę, komu cześć powiedzieć.
Muffin w Bogatkach.
Ostatnio byłam z koleżanką oglądać stajnię, do której chciała wstawic konia. Niestety właścicielka owej stajni zniechęciła nas paleniem w stajni, mało tego zgasiła papierosa na korytarzu i tak go zostawiła. Ciekawe, w którym boksie po zamiatniu wylądował. Dodam, że to podwarszawska stajnia, tu zachwalana...
Sama paliłam nałogowo wiele lat, więc naprawdę dużo rozumiem. Ale palić w stajni? NIGDY !
Jako palacz paleniu w stajni mówię NIE. Mogę palić obok, w socjalu jeśli tak jest przyjęte w danej stajni, ale do boksów się nie zbliżam z petem.
tak jak bera7
widzialam akcje rowniez jak własciciel sciołkę z petem poprawiał w boksie
ba, warto dodac ze wczesniej był tam pożar a mimo to nawyki pozostały
Wiwiana   szaman fanatyk
02 lutego 2009 08:37
Jak widzę palacza w stajni, to wszystko mi się wywraca i robię się agresywna, jeśli nie rozumie zdania "Proszę wyjść z tym papierosem, bo przy koniach nie wolno palić".
Kiedyś w jednej stajni w L. wiele lat temu, podpity głupek wlazł na strych zapalić papieroska. Zginęły wszystkie konie, wiele z nich znałam i lubiłam. Do tej pory mi się coś robi, jak o tym pomyślę.
Sama nie palę, nienawidzę palenia i tego smrodu duszącego, i przy moich koniach, w mojej stajni, nikt palił nie będzie.
Zaś jazda z petem w ustach, obojętnie czy to stęp końcowy czy początkowy, to jakieś faux pas - nieeleganckie i tyle.
Oooo tak, jazda z papierosem z łapach czy gębie to najgorsza rzecz jaką widziałam tuż obok "efektownego" zaciągania się petem na hali, podczas gdy zawodnik trenowany przez tego zaciągającego się zalicza swój przejazd, albo na rozprężalni krytej, podczas gdy ów zawodnik "rozpręża się". -.-'
Sama palę, więc jestem w stanie dużo zrozumieć. Zdarza mi się zapalić na stajni bardzo często ale robię to albo w socjalu albo na zewnątrz, daleko od koni, boksów, słomy, siana...Oglądając przejazdy na zawodach też mi się zdarza pokopcić, ale tylko w momencie, jeśli rzecz nie dzieje się na hali, jestem dalej od parkuru czy czworoboku i nie ma wokół mnie ludzi, którym by to przeszkadzało.
na ostatnich ujeżdżeniówkach [halowych] w Sopocie, pewien Pan zapalił sobie... cygaro. Upomniany przez moją mamę odparł "zaraz skończę" :/
Ada   harder. better. faster. stronger.
02 lutego 2009 18:43
Wogóle powinno się informować rodziców , że ich małoletnie dzieciaki popalają  🤔


Wiesz bardzo często jest tak że rodzice wiedzą ale albo to olewają albo nie mają wpływu na dziecko.


"efektownego" zaciągania się petem na hali, podczas gdy zawodnik trenowany przez tego zaciągającego się zalicza swój przejazd, albo na rozprężalni krytej, podczas gdy ów zawodnik "rozpręża się". -.-'


Znaczy nie do końca wiem czy chodzi Ci o to samo ale ja np. nie mam nic przeciwko żeby mój trener zapalił podczas tego gdy rozprężam konia przed treningiem. Zazwyczaj przez pierwsze kilka minut mało mówi a gdy zaczynamy już trening to raczej nie pali.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się