Pensjonaty, ośrodki jeździeckie- Kraków / Małopolska

Jeżeli przyjdzie mi kupić ściółkę lnianą bo nie będzie słomy to koszt miesięcznego utrzymania konia wzrośnie o co najmniej 200zł 🙁
Jakby ktoś się orientował to szukam stajni do 600 zł gdzieś niedaleko stajni w węgrzcach 😉 Niestety tam miejst brak więc szukam innej najepiej poniżej 600 zł 😉
Taniu, korytarze są szerokie, a boksy naprawdę duże.  Byłam w stajni, własciwie żadnych minusów w środku nie zauważyłam.
Jakby ktoś się orientował to szukam stajni do 600 zł gdzieś niedaleko stajni w węgrzcach 😉 Niestety tam miejst brak więc szukam innej najepiej poniżej 600 zł 😉


a u pana Waśko?
Tusia   zośkowo - monologowo mi :)
07 stycznia 2011 17:36
U Pana Marka Waśko komplet i komitet kolejkowy...
tu gdzie ja stoję sa wolne boxy, na Węgrzce tez nie tak daleko 😉
"na gościńcu" przybysławice 🙂
Tusia   zośkowo - monologowo mi :)
07 stycznia 2011 18:02
Epikea, wiem 🙂 wybiram sie w odwiedziny. Musze tylko sie zgadać z Helgą 🙂
Cariotka   płomienna pasja
07 stycznia 2011 18:13
Krakuszowice zimą🙂  Nasza stajnia po lewej stronie🙂
Gagulec   Mistrz lokalny
07 stycznia 2011 19:45
A w związku z planowana podwyżką u nas w stajni ja za miesiąc ląduję w Łyczance koło Świątnik 🙂.
Przyjemna nowiutka stajenka z 10 boksami, stajnia szybko się rozwija, są padoczki - całoroczny z zejsciem do rzeki i duuuże pastwiska 🙂. W marcu rusza budowa drenowanej ujeżdżalni z włókniną (chyba o to chodzi?) więc i brak hali nie będzie aż tak potworny, bo jak dren dobrze zrobiony to i błotka nie ma tak po deszczach 🙂. No i co fajne - właściciel jest rolnikiem więc siano i słoma nie pochodzi z zakupu 🙂, owies też własny 🙂. Jest łazienka z prysznicem, każdy dostaje zamykaną szafkę z miejscem na dwa siodła i pułeczką 🙂, jest tez salonik jeździecki z kanapą i stolikiem, można posiedzieć, pogadać 🙂. No... więc zobaczymy jak to będzie... 🙂.
U Pana Marka Waśko komplet i komitet kolejkowy...


Tak właśnie przyjeżdżam tam co jakichś czas zorientować się czy nic się nie zwalnia od sierpnia 😉
Gagulec zastanawiałam się też nad Łyczanką dopóki nie było wolnego boksu w Rzeszotarach. Stajenka wygląda na prawdę fajnie. To w sumie blisko nas, jak już się przeniesiesz i zaaklimatyzujesz to z Dziunką i ze mną na wspólny teren się musisz wybrać :P
Gagulec   Mistrz lokalny
07 stycznia 2011 20:50
Ooo serio to tak blisko jest?? To koniecznie! Uwielbiam tereny z fajną ekipą  🏇
Google pokazują, że dwa lasy nas dzielą :P
Ojej, Włosań będzie jeszcze droższy? Niby coraz więcej stajni w okolicach Krakowa, a o żadnych konkurencyjnych cenach nie ma mowy... To prawda, ze praktycznie nie mając żadnej działalności dodatkowej, ciężko utrzymać stajnię i robić jeszcze w niej jakieś inwestycje...
Doma   Folbluciki folbluciki folbluciki :)
08 stycznia 2011 16:04
A w związku z planowana podwyżką u nas w stajni ja za miesiąc ląduję w Łyczance koło Świątnik 🙂.
Przyjemna nowiutka stajenka z 10 boksami, stajnia szybko się rozwija, są padoczki - całoroczny z zejsciem do rzeki i duuuże pastwiska 🙂. W marcu rusza budowa drenowanej ujeżdżalni z włókniną (chyba o to chodzi?) więc i brak hali nie będzie aż tak potworny, bo jak dren dobrze zrobiony to i błotka nie ma tak po deszczach 🙂. No i co fajne - właściciel jest rolnikiem więc siano i słoma nie pochodzi z zakupu 🙂, owies też własny 🙂. Jest łazienka z prysznicem, każdy dostaje zamykaną szafkę z miejscem na dwa siodła i pułeczką 🙂, jest tez salonik jeździecki z kanapą i stolikiem, można posiedzieć, pogadać 🙂. No... więc zobaczymy jak to będzie... 🙂.


a jaka cena pensjonatu? fajnie to wygląda z opisu🙂
Co do tej nowej stajni w Łyczance zastanawia mnie jedno - skoro stajenkę zrobił sobie rolnik - jakie mają tam pojecie nt koni? Jakie zaplecze w razie awarii np podstawowej kolki ?

Ładne miejsce to nie wszystko , najważniejsze żeby opieka nad koniem była jak należy i ktoś kto stajnie prowadzi miał pojęcie o tym co robi , a nie miał pensjonat dlatego, że udało się dostać jakaś dopłatę.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
08 stycznia 2011 17:30
Luśka, właściciel miał konia dla siebie postanowił że wybuduje pensjonat bo to jego i jego żony takie małe marzenie 😉
uwierz mi że koniom źle nie będzie, pojęcie ma, cały czas się doucza w kwestii koni i myślę że będzie chciał aby ten pensjonat spełniał oczekiwania klientów.

tak poza tym chciałam zauważyć że mamy wiele pensjonatów w Małopolsce którymi właścicielami nie są koniarze zajmują się sami stajnią albo zazwyczaj zatrudniają kogoś kompetentnego 😉
Nie tylko w Małopolsce. Wszędzie tak jest. Dla przykładu najdroższa stajnia w okolicach Krakowa.
Właściciele tyle mają z końmi wspólnego, że córki jeżdżą konno.
Mają do tego obsługę.
Pewnie i tak. W sumie żeby być właścicielem apteki nie trzeba kończyć farmacji ;-)
Ano  😉
Nie wie ktoś gdzie i za ile mogę WYPOŻYCZYĆ przyczepę oczywiście w krakowie 😉 ???


Potrzebuje na trese Kraków-poznań-kraków  👀
Nord   -"Bryknąć Cię?"-zapytała Łoza
08 stycznia 2011 20:57

Mają do tego obsługę.



Niestety nie wszędzie, a jednak nie ma nic gorszego jak zajmowanie się cudzymi końmi na podstawie książek...
Stajnia o której mówisz jest na takim poziomie finansowym, że kadra jest rewelacyjna, natomiast jeśli ktoś otwiera stajnie niewielką w celach zarobkowych, a nie zna się na tym i jeszcze w dodatku nie ma pracowników z doświadczeniem, albo jest od nich mądrzejszy to niestety nie trudno o tragedię...
Ale nie można tez skreślać ludzi z powodu tego, że ktoś jest rolnikiem, bo racy ludzie tez mają kupę doświadczenia i znaja się na tym czym się zajmują...
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
08 stycznia 2011 21:51
Stajnia o której mówisz jest na takim poziomie finansowym, że kadra jest rewelacyjna,
szkoda tylko że stajnia " na takim poziomie finansowym" tak nisko ceni sobie pracę swoich pracowników  🙄
Gagulec   Mistrz lokalny
08 stycznia 2011 22:11
[quote author=Luśka link=topic=196.msg843964#msg843964 date=1294503251]
Co do tej nowej stajni w Łyczance zastanawia mnie jedno - skoro stajenkę zrobił sobie rolnik - jakie mają tam pojecie nt koni? Jakie zaplecze w razie awarii np podstawowej kolki ?

Ładne miejsce to nie wszystko , najważniejsze żeby opieka nad koniem była jak należy i ktoś kto stajnie prowadzi miał pojęcie o tym co robi , a nie miał pensjonat dlatego, że udało się dostać jakaś dopłatę.
[/quote]

Luśka, to nie jest jakiś starej daty rolnik burok, tylko młody sympatyczny pan, ma swoje dwa konie na  których regularnie jeździ, więc nie jest to pierwszy lepszy chłopek roztropek, który zbudował sobie stajnię bo tak...

DOma - 850zł ;/ bodajże od marca...
Dava   kiss kiss bang bang
08 stycznia 2011 22:19
Stajnia o której mówisz jest na takim poziomie finansowym, że kadra jest rewelacyjna,
szkoda tylko że stajnia " na takim poziomie finansowym" tak nisko ceni sobie pracę swoich pracowników   🙄


hmm... ale o co chodzi?
Wyjaśnij jeśli możesz bo można to różnie interpretować 🤬

A co do całej dyskusji. Chyba trochę 'wynosicie' biznes jakim jest STAJNIA, a raczej jej prowadzenie nad każdy inny. Przecież to wszystko odbywa się jak wszędzie indziej. Robi się biznes plan i wyliczenie kosztów i działa.
Nie znam żadnego przedsiębiorcy, który by był związany ze swoim biznesem 'od podszewki'. Wyobrażacie sobie żeby restaurator mający swój lokal gastronomiczny znał się na gotowaniu/zarządzaniu/myciu podłóg/dostawach/kosztach/marketingu/informatyce i pracował na wszystkich stanowiskach, które oferuję dla pracowników? Przecież on nawet nie musi umieć ugotować wody na herbatę  😀iabeł:
Tak samo właściciele fabryk, hurtowni, sklepów, firm budowlanych itp.
Właściciel powinien umieć wszystkimi swoimi pracownikami prawidłowo zarządzać.

A co do doświadczenia związanego z końmi. Hmm...
Należy odpowiedzieć sobie na pytanie jak to doświadczenie/jego brak wpływa na faktyczny stan zdrowia zwierząt. Co mi z właściciela/pracowników z x-letnim doświadczeniem, jeśli mają mojego konia centralnie w d.....

Gillian   four letter word
08 stycznia 2011 22:27
właścicielowi siedzącemu w koniach łatwiej wytłumaczyć, że nie można obcinać siana, że trzeba sprzątać częściej niż raz na miesiąc, że konie powinny wychodzić, że kowal to nie fanaberia ITD ITP.
Serio, z takim podejściem się spotkałam - właściciel stajni był tylko właścicielem, o koniach miał takie pojęcie, że zwierzątko to ma cztery nogi. I że podobno idzie na tym kasę zarobić.

a jaka cena pensjonatu? fajnie to wygląda z opisu🙂


http://www.panskiepola.pl/
Stajnia o której mówisz jest na takim poziomie finansowym, że kadra jest rewelacyjna,
szkoda tylko że stajnia " na takim poziomie finansowym" tak nisko ceni sobie pracę swoich pracowników   🙄


Solina, jeśli dobrze zrozumiałam... myślę, że nie jest to miejsce na takie stwierdzenia to raz. Jest to bardzo niegrzeczne wobec obu stron pisać coś takiego na publicznym forum to dwa. Zresztą pracownik wiedział na co się pisał, a jak przychodzi moment, kiedy pracownik jest niezadowolony to wystarczy się pożegnać w kulturalny sposób, przecież nikt nikogo łańcuchem nie przykłuł...
Dava   kiss kiss bang bang
08 stycznia 2011 22:36
właścicielowi siedzącemu w koniach łatwiej wytłumaczyć, że nie można obcinać siana, że trzeba sprzątać częściej niż raz na miesiąc, że konie powinny wychodzić, że kowal to nie fanaberia ITD ITP.
Serio, z takim podejściem się spotkałam - właściciel stajni był tylko właścicielem, o koniach miał takie pojęcie, że zwierzątko to ma cztery nogi. I że podobno idzie na tym kasę zarobić.


Jezu  🤔 🤔 🤔
Teraz się zszokowałam na maksa  😲 A komu niby ten właściciel wiedzący, czy nie-wiedzący nic miałby tłumaczyć TAKIE rzeczy  🙇

Nord   -"Bryknąć Cię?"-zapytała Łoza
08 stycznia 2011 22:53
Stajnia o której mówisz jest na takim poziomie finansowym, że kadra jest rewelacyjna,
szkoda tylko że stajnia " na takim poziomie finansowym" tak nisko ceni sobie pracę swoich pracowników   🙄

Ale to już nie jest przedmiotem dyskusji, mnie jako klienta nie interesuje jakie oni maja lub nie maja układy z pracownikami. Stwierdziłam tylko fakt, że mają kasę żeby zatrudniać na prawdę dobrych fachowców, ale kogo tam maja i jakie mają z nimi układy nie wiem...

Dava Ja nie twierdzę, że każdy pensjonat prowadzony przez końskiego laika nie zdaje egzaminu, ale z doświadczenia wiem ,że jest dużo łatwiej trzymać konia u kogoś kto ma o tym pojęcie, chyba że kierownik stajni jest w pełni decyzyjny i stale dostępny, a niestety nie zawsze tak jest. Właściciel niby się nie zna, niby ma od tego ludzi, ale lubi mieć coś do powiedzenia i niejednokrotnie wtrąca( czasem niepotrzebnie) swoje trzy grosze.
I nie chodzi tu o wynoszenie biznesu stajennego ponad przeciętną-nie, chodzi o to że jak właściciel firmy budowlanej robi głupoty to tyki może komuś w mieszkaniu po jego pracy odpaść, a jeśli mający stajnie w porę nie rozpozna kolki to skutki mogą być tragiczne w skutkach.
A z drugiej strony mamy również na terenie małopolski przypadek właściciela za bardzo "doświadczonego" próbującego dyktować i decydować za właściciela konia co dla jego zwierzaka będzie bezdyskusyjnie najlepsze więc jak zawsze każda przesada nie jest zdrowa...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się