własna przydomowa stajnia

Ja wczoraj widziałam transport z balotami zwożonymi z pola... Niektóre były aż czarne, tak przegnite. Czy ta słoma się do czegoś jeszcze nadaje oprócz na kompost?

Na brykiet.

No kurcze... O tym nie pomyślałam 😉 Dzięki, zawsze to dobrze się czegoś nowego dowiedzieć. I przepraszam za mały OT...

W poniedziałek chłopaki -mąż z zięciem wyruszyli na koniach do lasku ale po tym jak się kobyłka dwa razy poślizneła odrazu wrócili do domu.Czekamy jednak na normalne podłoże.
Niby nie widać aby był lód po śniegiem ale przypuszczają że jednak jest i szkoda ryzykować.
Dziś tak grzało słońce że aż twarz mnie piecze a stałam tylko na tarasie obserwując brykające konie i chyba se spiekłam policzki.
Odrazu mi lepiej 😀

Angela Słońce? Zazdroszczę. U nas od 2 dni pada śnieg ciągiem. Jest ciemno, buro i okropnie. Ja się dobudzić nie mogę, energii już na nic nie mam 🙁 Wykańcza mnie ta zima.
Staram się nie marudzić na pogodę, nie myśleć o tym ale w tym roku to co ta pogoda robi to nawet mnie przerasta.

Ma ktoś może przydomową stajnię w okolicach Wawra/wesołej/starej miłosnej/falenicy/radości/międzylesia?
Albo możecie jakąś polecić?

to może w wątku o pensjonatach🙂

unawen, dzis u mnie tak samo -ponuro ,paskudnie i zimno .Na szczęscie nic nie pada

🙇 um mnie pada od wczoraj , pada ,pada i jeszcze raz pada. Już dwa razy odsnieżałam. Wieczorem i dzis od 4-tej do 6-tej rano. Mam już dosc. Gdzie jest wiosna????

tak serio, to u nas ładnie. wczoraj +8 nawet, bez wiatru, słońce mocno grzalo, dziasiaj też ładnie...
aż żałuje że derke założyłam. no... ale było na - w nocy i może wiało?

u mnie pada już... czwarty dzień?
non stop

moje konie się na mnie obraziły bo je wypuszczam bez względu na to ze pada
i to bez derek
chociaż na troszkę, żeby boksy posprzątać

a one stoją pod bramą i drą się z wyrzutem 😵

horse_art, prima aprilis sie juz skonczyl :P

u mnie tez wciaz pada i jest paskudnie :/

horse_art, prima aprilis sie juz skonczyl :P


Mimo to w Szczecinie 2 dzień słońca - takiego prawdziwego  😀 Nawet udało się przelonżowac konie na mikro kole (niestety tylko kawałek ujeżdżalni się do czegoś nadaje) i posprzątać rozmraznietą część pasoków... Śmiesznie się śnieg topi - od spodu płynie, a na wierzchu nadal zmarzlina...
Ale luz - po południu ma zacząć padać i tak kilka dni  😕

Póki co jednak cieszę się słońcem  😀

_Gaga, gdzie prognowe z deszczem widziałaś? patrze na onecie i tylko, że całkowite zachmurzenie (a świeci pięknie), słabo wieje( a mocno wieje),  potem już coraz ładniej niby ma być....
każda prognoza inna..jak mam zaplanować jakieś logiczne chronienie? ;/

ale dobra...nie bede ściągać tej plandeki na wszelki wypadek ;]

koń mi schudł. choć więcej dostaje, w przeciwieństwie do oficjalnej mroźnej zimy ma derke (no plandeke). i w ogóle...
jakaś kicha. troche więcej chodzi to fakt, mięsnie mu się zrobiły - tak fajnie widać jak sie np. grzbietu ruszaja jak idzie :P
ale jakoś tak ilośc tłuszczu wyraźnie spadła... przez trening czy przez przeciąganie zimy? już powinien się paść przecież ;/
cholera..albo ciężarny, albo tłusty albo suchar ;/

Mi najlepiej sprawdzają się te prognozy:
http://www.meteo.pl/

Fakt, opady "przesunęli" na jutro  🤣

Skoro Twój koń wiecej chodzi - miał prawo schudnąć... to chyba dobrze, że złapał trochę mięśni?

nie no fajnie że ma mięśnie, po to go w końcu lonżuje/ jeżdżę ostanio... (lonżuje dużo, bo ja fizycznie wysiadam przy robieniu jego kondycji a i warunków do jazdy dobrych nie ma)
tylko mógłby się tłuszcz jednak pogromadzić zamiast znikać (się zamieniać)....
bo ja bym chciała takiego umięśnionego ale posturze pół-zapasionego ogiera zimm z grubą grzywa i ogonem do ziemi.... karego chętnie... i falowane to włosie..

Nie da się wszystkiego na raz 😉 No ale skoro schodzi z wagi to może mu dawaj więcej lub coś bardziej energetycznego?

Mi tam podobają się konie żylaste- ale zdrowo żylaste. Tzn same mięśnie, zero tłuszczu 🙂 Pod koniec sezonu fajnie konie wyglądają, teraz ja na moje kluchy patrzeć nie mogę :P Wyzywam je od sflaczałych grubasów 🙂 No ale moja wina, jesienią rozłożyłam lonżownik i teraz nie mam gdzie pracować :/  Jak mrozy puszczą to zaoram, wyrównam i zrobię nowy ale! ZIMA NIE CHCE ODPUŚCIĆ! W teren się u mnie wyjechać nie da, więc dziewczyny zaczynają 5ty miesiąc urlopu.

W mojej głowie w planie były już intensywne przygotowania do rajdu majowego, ale jak tak będzie to wszystko wyglądało to nie wiem czy pojedziemy. Przecież nie wezmę dziewczyn z dnia na dzień na 70cio kilometrowe trasy.

myśle ,że jak to majowy rajd to już za pozno na treningi. Powinny juz od jakiegoś czasu byc przygotowywane.

Moje 'dzieciaki" pada, nie pada codzien sa lonżowane i co najmniej 3 do 4 x w tygodniu wypady w teren. Nie ma lekko, ale..gdyby nie Tuch nie dalibysmy rady a tak codzien mają sporą dawkę ruchu. Efekt jest super, wreszcie pogubiły brzuchy.

Faza masz podłoze do pracy?
zazdroszę...

ja tam czasu zazdraszczam. U mnie podłoże jest dobre. Ale nie mam czasu. Za Nim stajnie, uczelnie, dom i jeszcze czasami pracę się ogarnie to zostaje czas na sen🙂
Ale i tak już jest super że dzień dłuższy...o wiele dłuższy 😜

Też mam stajnię, pracę i dom do ogarnięcia - kwestia organizacji czasu i priorytetów ;-)
Dlatego tak cenię pomoc luzaków 🙂 Kiedy luzak czyści konie na trening - ja np. jem obiad, czy sprzątam padoki i jakoś szybciej wtedy wszystko idzie - lub da się więcej zrobić 🙂

mój na rajd w trenigu intensywniejszym już ze 2 miesiące, mam jeszcze 2 tygodnie. ale trasy tak po 30 km, z przerwami, na spokojnie jechane (baaardoz lajtowo...po 30 km to mozna 2 godz z hakiem zorbic przecież - tak trenowalam w zeszłym roku jak nie wypalił mi wyjazd 🙁 ), wiec nawet przy trybie jazdy bez specjalnego trenigu (nie było przerwy zimowej jako takiej-mniej intensywnie, ale chodził troche) by dał spokojnie rade, no i to szybko łapiące kondycje i wytrzymałe bydle. wszystko zależy jaki to rajd - jakie tempo, czas itd
ale dzis nie pojade bo mam od wczoraj migrene i każdy ruch jest niebezpieczny , dobze, że wczoraj byłam. sądziłam ze jutro i w piatek, az mnie uświadomiono, że piątek to jutro. wiec pojade jutro, a w weekend poprosiłam o polonżowanie. ja bede ceramikę na warsztatach lepić  😜

unawen, a ja bym chciała wszystko naraz 🙁
teraz on zdrowo suchy, zawsze jest suchy (pomijając brzuch ciążowy, ale w tym roku nie ma - dzięki paszy i mięśniom?)- nogi wyglądają jak na preparacie, na sciegnach nie na chyba nic poza sierścią ;] na ciele każe włókno mięśniowe widac jak się rusza. ale nie kości..no teraz mnei zmartwilo bo czaem żebra się zaznaczą 🙁  a jeść treściwej dostaje 2x więcej :/
jak trenuje to własnie znika tłuszcz i zastępują go suche tkanki. okragły jest, ale wiadomo tłuszcz jeszcze tak fajnie oblewa :P fajnie jakby miał to szyjsko takie jak moje kn - ale przy okazji mięśni...
grzywe i ogon ma falowane...ale nie chcą rosnąć długie i ciągle gdzieś jeszcze traci część ;] (a kolega go wytarga, a wytrze o belke przy paśniku... - no na złość, bo ja "chce" ;]
no i gniady jest (ale chociaż ładnie gniady)
bu...
😉

nie stać mnie na luzaka i nie trenuje koni🙂 Uwielbiam czyścić konie i sprzątać stajnie. Jeżdżę z musu 😁
Najważniejsze są póki co studia, praca, no i jak dla każdego z Nas chyba stajnia a później jazda. Jest ważna, ale uwierz Gaga że mimo wszystko ja jestem bardzo planowa i dość ogarnięta.

Cariotka, my mamy luzaków, za to że sobie pojeżdżą z nami/sami

ja mam tylko dwa konie. A poza Tym nie ufam za bardzo ludziom i mieszkam na totalnym zadupiu. A po trzecie to tak se narzekam bo jeździć wcale nie lubie:P

Wiem, że już bardzo późno na trening 🙁 Już dwa razy zaczynałam, w lutym i w marcu,, ale po dwóch dniach pracy zasypywał nas śnieg i przerywałam jazdy :/

Ale reszta rajdowców jest w identycznym położeniu, więc chyba w tym roku skrócimy trasę tak żeby robić dziennie mniejsze odcinki i spać po 2 noce w jednym miejscu, żeby koni nie męczyć. Eh... cały rok czekamy na rajd majowy, a tu taka lipa:/

Ja też nawet gdybym mogła to luzaków bym nie wpuściła 😀 Czasem koledze pozwolę pojeździć ale tylko ze mną 😉

ja też bym olała. sa bo sa i jest fajnie. ale właśnie jak che jechać na taki rajd - no nie mialam możliwości być tyle ile trzeba żeby przygotować (nie mieszkam z końmi), no i zaczęłam szukać. plus chciałam towarzystwa np w tereny. w tym roku jakoś się dało ułożyć, że czas jest, no ale wypadki losowe czy praca do nocy, wyjazd ....no i kicha. mam nadzieje, że luzaczka zda prawko (i egzaminy w szkole) i będzie mogła być częściej, dłużej, wygodniej.... bo też zadupie jak się nie ma auta 🙁
a moja jeździ tylko ze mną, no po paru mieś. sobie czasem wsiada na spokojnie połażenie, bo wiem że nic nie rzeźbi, pełnoletnia jest.

nie stać mnie na luzaka i nie trenuje koni🙂 Uwielbiam czyścić konie i sprzątać stajnie. Jeżdżę z musu 😁
Najważniejsze są póki co studia, praca, no i jak dla każdego z Nas chyba stajnia a później jazda. Jest ważna, ale uwierz Gaga że mimo wszystko ja jestem bardzo planowa i dość ogarnięta.


Zatem to nie czas (bo pisałaś, że go zazdrościsz) , a priorytety... nie chce Ci się wsiadać, to nie masz priorytetu: szybki obrządek i w siodło  🤣
nie Twierdzę, że ogarnięta nie jesteś, jeśli tak zabrzmiał mój post - przepraszam

podłoże na ujezdzalni to ..masakra ale lonżownik calkiem, calkiem, staramy się aby choć tam było ok. Poza tym na łakąch jest snieg ,nie jest tam slisko daje się jedzic no i tereny, tereny.
Nie, sama bym nie dął rady ale...mam Tuszka (forumowa Tuch) mam fantastycznego stajennego no i od pół roku dzielnie pomaga mi córka.
Nie tak dawno bała się nawet wsiąść na konia, miała wypadek w pewnej stajni, długo nie mogła się przemóc (i tu też dziękuję Tuch) przełamała się i  jeździ i to calkiem sporo. Jest nas wiec czworo i jakos to obejmujemy.
Ale wszystkim nam marzy się już słoneczko i prawdziwa wiosna.

My dzisiaj w końcu wybraliśmy się w teren. Było strasznie ślisko, ale jakoś daliśmy radę. Jutro też jedziemy 😉 Koniec lenistwa.