Angela

Konto zarejstrowane: 02 sierpnia 2011
Ostatnio online: 31 marca 2024 o 20:20

Najnowsze posty użytkownika:

własna przydomowa stajnia
autor: Angela dnia 16 grudnia 2019 o 20:50
Witajcie kochani.... wieki mnie tu nie było. Tyle napisane, że nie dam rady poczytać ale biorąc pod uwagę moją obecność po tak długim czasie chcę Wam złożyć moc życzeń z okazji świąt Bożego Narodzenia .. Dla Was i Waszych ogonów tych dużych i małych.
Nas jest już więcej i moja przydomowa stajenka mierzy już - 9 koni, 30 owieczek, 12 kóz , alpaki itd..... i 5 owczarków 😀  Ranczo pełną parą..
Zaczynałam razem z Wami tu w ,,przydomowych,,. Niektórych poznałam osobiście a z niektórymi pisałam wiele tu - w tym temacie.
Życzę Wam przy okazji SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU...
TRANSPORT- szukam, oferuje
autor: Angela dnia 24 stycznia 2018 o 20:55
Czy może ktoś zabrał by koziołka z Kaszub do Krakowa ? Akurat może ktoś jedzie po drodze- Termin do ustalenia. Nie śmierdzi 😉
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Angela dnia 09 lipca 2017 o 21:16
Oczywiście ze ja to akurat rozumiem dlatego pomagam dziewczynie znaleźć dom dla koni. Mam też u siebie starszego konia, dwa kontuzjowane, jednego z COPD oraz fryzkę z defektem. I też zdaje sobie sprawę że takich jak ja jest nie wiele bo kto chciałby pracować tylko po to aby to utrzymać 🙂. Niestety ja już taka jestem. Ogiera planuję wziąć do siebie bo to koń po przejściach ale dwóch to już nie ma szans bo zwyczajnie nie mam miejsca. Choć może znajdzie sie dobry dom i nie będę musiala stawiać kolejnej wiaty 😉
angela

Jest gdzieś ogłoszenie z dokładnym opisem nieruchomości? Areał, jakie grunty, typy działek, budynki itp? Wchodziłam na stronę ale tam nic nie ma z dokładniejszym opisem?
Poszukaj na olx. Na pewno jest. Ja tego nie sprawdzałam tylko zwyczajnie tam byłam. Rozmawiałam i widziałam co sie dzieje. Nie jestem wścibska.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Angela dnia 08 lipca 2017 o 21:37
blucha-A co widzisz w naiwności co do tego ogłoszenia ? Bo ja tego nie rozumiem. 😉
To ja miałam adoptować te konie ale w związku z tym że mam już 7 to nie daje rady wziąc sobie na głowę kolejnych dwóch. Oba widziałam ,znam właścicielkę.
Dziewczyna ma kłopoty dosyć poważne ale nie poważni ludzie oceniają to co widzą 😉
Druga sprawa -mam 5 kosiarek bez zysku i tylko po to aby dożywotnie się pasły. Ale trzeba mieć za co to utrzymać wiec w związku z tym, ze mam ich już tyle szukam innego domu dla tych dwóch panów aby pomóc dziewczynie. blucha- nie chciala byś być w takiej sytuacji jak właścicielka. Nie życzę tego nikomu 😉 bo te konie są dla niej wszystkim ale musi to miejsce opuścić do końca sierpnia.
Oferta Lidla, Netto i innych niekońskich marketów
autor: Angela dnia 25 października 2016 o 20:06
w Juli - jak ktoś ma pod ręką mają na wyprzedaży termobuty za 49.90 i 79.90. Całkiem fajne. Szczególnie te ciut droższe. Wydają się być całkiem ciepłe.
Do stajni rewelacja 😀
UCZCIWI sprzedawcy i kupujący na volcie
autor: Angela dnia 06 października 2016 o 13:28
Plus dla zorroi sei jako sprzedających  :kwiatek:
Uczłowieczanie koni, dobrostan koni - dyskusje
autor: Angela dnia 25 września 2016 o 17:53
Rozumiem, ze nie kiedy stajnie bliżej centrum mają ograniczone pastwiska itp. Zastępują to spacerami lub przeróżnymi paszami itd. Nie każdy koń tez trafia na łąki dla samej satysfakcji bycia sobie. Ja tez staram sie mieć te podstawy komfortowe w postaci jakiegoś firmowego siodła choc nie są to siodła z wyższej półki a nie kiedy maja juz swoje lata ale nadal funkcjonalne i zadbane. Można i jeździć w siodle passiera z 69 roku gdzie rymarz z westchnieniem mowil ze takich siodeł to juz nie robią .A kupione za kilka kilo złomu bo stać mnie nie bylo na droższe.A uważam nadal , ze to najlepsze z siodeł jakie kupiłam. W Holandii za to z westchnieniem patrzyłam na trasy konne obok rowerowych i jak w ciepłą 🤔trzałka: niedziele bylo tyle samo jeźdźców co rowerzystów i spacerujących. Cos niesamowitego. Te konie tam sa tak wyciszone i jest ich tyle, ze mimo ze mam konie na co dzień to tam nie mogłam się napatrzeć na ten system.I na same konie oczywiście bo oprócz fryzów, tinkerow , pełno bylo różnych srokaczy,arabów czy kuców. A w Sopocie zaczynałam jeździć. Ix lat temu i tez nie polecam.Jakos ten komfort kompletnie mi nie odpowiadał . To jeszcze bylo przed rozbudową. Ładnie ale jestem zbyt prosta osobą i gdybym nadal mieszkała obok hipodromu koni bym nie miała . To pewne
Uczłowieczanie koni, dobrostan koni - dyskusje
autor: Angela dnia 24 września 2016 o 15:37
Rany.... Weszłam tu bo myślałam że temat ,,uczłowieczenia koni,, będzie miał troszkę inny kontekst. Dla mnie tytuł tematu to przypisywanie koniom cech ludzkich. I tu wiele czasu tematowi poświęciłam.
Pada deszcz- jest burza. Większości koniom to kompletnie nie przeszkadza a ja panikuję bo mój koń panikuję i oboje biegniemy do bramy aby ,,chować,, pod dach. Żle czy dobrze ? Zle bo całe stado gna razem z ,,szefem,, i zamykać trzeba wszystkie. Kwestia przyzwyczajenia albo charakteru konia? Myslę ,że przyzwyczajenia.Uczłowieczenia bo człowiek schował by się pod dach. Tylko nie mojego bo koń myślę ,że dobre 5 lat spędził w boxie i na hali treningowej na przemian.
Taki los konia szykowanego do sportu. Akurat ten miał taką przeszłość. Zaakceptowałam jego charakter.

Wiele osób mówi ,że konie mają u mnie sielskie życie. Raj na ziemi ale będą i tacy co przypiszą mojej stajni zupełnie odmienne opinie. Już się z tym spotkałam, że koń miał u mnie źle bo stał na łące , dostawał zielone jak trawkę wyjadł. Regularnie odrobaczane itd itd ale miał ze sobą tylko jednego konia bo był ,,problemowy,, .Dwa konie to już stado. No cóż -skończyło się oburzeniem i opinią ,że Bogu dzięki koń zabrany bo by zwariował. Zamiana łąki na padok piaszczysty w gronie kilku koni i ani grama trawy tylko siano bo łąk brak.
Zwyczajnie.
Nie dogodzisz ludziom. Choćbyś wypruwał flaki nie udowadniaj drugiemu że robisz dobrze bo to nic nie zmieni.
Moje konie nie uciekają ,pasą się całymi dniami i są totalnie bezproblemowe. Część kaleka a część po przejściach.
Bez owsa
Bez drogich pasz
Śrutowane zboże
Wysłodki i witaminy.
Czy nie jeżdząc tylko hodując sobie konie robię im krzywdę ? Czy to że całymi dniami się pasą a ja tylko na nie patrzę -nie dbam o nie ?
Rzecz gustu i potrzeb
Nie kłóćcie się do cholery
Każdy dba jak umie -nie piszę tu o skrajnych przypadkach koni z metrowymi kopytami bo nawet w parkach rozrywki gdzie tysiące ludzi dziennie przebywa -mają zaniedbane zwierzęta. I nikt tego nie widzi.




UCZCIWI sprzedawcy i kupujący na volcie
autor: Angela dnia 10 czerwca 2016 o 08:22
Dziękuję marta_sz za świetny kontakt,dodatkowe zdjęcia i bardzo szybką wysyłkę .Wszystkim bardzo polecam  :kwiatek:
własna przydomowa stajnia
autor: Angela dnia 18 marca 2016 o 12:56
bera7, w życiu bym nie nosiła wody co dwie godziny 🤔zok:
Mam dzieci i masę innych zajeć więc nawet fizycznie jest to nie możliwe. Zwyczajnie -picie rano i picie jak schodzą do boxów -dolewam ewentualnie jak mają pusto wieczornym karmieniem ale nic ponad to bo bym się zwyczajnie umordowała 😀
własna przydomowa stajnia
autor: Angela dnia 16 marca 2016 o 09:05
Ja mam cześć koni w stajni a część w angielskiej. Zawsze nosiłam wodę wiadrami a konie przyzwyczajają się do pojenia o danej porze. W upały mam kasty na łąkach gdzie nie ma dostępu do wody a na dużej łące jest staw.
Jakoś u nas nie ma w ogóle planów na poidła automatyczne ale kran w stajni jest podgrzewany bo tak musiałam nosić wiadra z domu.
Tak nalewam bezpośrednio ze stajni do wiader a na dworze mam te plastikowe wiadra - jak zamarznie to dwa kopniaki 😉 i lód wypada 😀 -zalewam świeżą wodą.
ZAGINĄŁ KOŃ PO SPRZEDAŻY!!
autor: Angela dnia 15 marca 2016 o 14:57
Gillian, widzisz -czasem człowiek w rozpaczy nie myśli logicznie. Ja też czasem jak się czymś przejmuję to nie potrafię zastanowić się nad prostotą rzeczy. Dopiero jak się ogarnę to wiem ,że panikuję bez podstawnie i że rozwiązanie jest proste.
Może nie przez przypadek wynikł taki temat przez ten wątek. Naprawdę jest tu za dużo ,,złośliwości,, i czepliwości na forum.
Za dużo tego ,,szmacenia,, ludzi. Przecież nie każdy rodzi się expertem w danej dziedzinie i czasem z czasem doświadczenia stajemy się ,,mądrzy,, i wiedzący. Ale czy musimy iść przez płot cierni i poniżenia ?
Ktoś kto stracił konia wie jak go szukać albo sam na to wpadł albo ktoś mu pomógł. Gdybyśmy byli bardziej dla siebie życzliwi to i wszystko wokoło było by inne.
Z własnego doświadczenia wiem ile czasem brak jest życzliwości na co dzień w miejscu w którym się mieszka -akurat ja mam tą radość mieszkać we wsi gdzie jeden drugiego ,,nienawidzi,, a co drugi dom to rodzina 😉. Brak jest czasem zwyczajnej sąsiedzkiej pomocy.Ja niestety przyszłam z zewnątrz i zawsze dla wielu będę -pani z miasta. A z tego forum wiem ,że nie jest to rzadkość. Tak jak i przez FB. Nie możemy jak brzmi napis zmieniać standardy końskiego forum ? Czy tu nie może być tak ,że siega się po porady i je otrzymuje nim zostanie się zbezczeszczonym i powieszonym za samo odezwanie się na tym forum ?Przecież tak naprawdę wszystkich ludzi tutaj coś łączy -pasja i miłość do koni. Tylko i aż ..

ZAGINĄŁ KOŃ PO SPRZEDAŻY!!
autor: Angela dnia 15 marca 2016 o 11:34
Nat, :kwiatek:  😀

EDIT:
Chciałam przytoczyć tu ciekawostkę z życia, o ktorej usłyszałam w sobotę.
Mój sąsiad -rolnik miał kiedyś zapalenie wyrostka. Tak go bolało ,że oczywiście wezwano lekarza.Karetka dojechala ,lekarz delikatnie mówiąc nabijał się z człowieka uważając że sobie popił (sąsiad nie pije) i udaje że coś mu jest.A sąsiad z bólu nic nie mógł powiedzieć. Z wielką łaską i złym traktowaniem zawiózł pacjenta do szpitala wojewódzkiego.
Sąsiad już po operacji wjeżdza na salę a tam jakiś facet drze się i wyzywa pielęgniarkę że go olewa i nie chce się nim zająć a on tak bardzo cierpi z bólu. Nie uwierzycie- ten lekarz miał wypadek karetką po odwiezieniu sąsiada do szpitala bo sobie ,,wypili po drodze,,. Na sali traktowali go naprawdę jak na to zasłużył a sąsiad poprosił pielęgniarkę aby to temu co wrzeszczy podała pierwszemu zastrzyk bo on jeszcze chwilę może poczekać. Jak los potrafi się odmienić.
Było to z 20 lat temu ale do dziś sasiad dobrze to pamięta 😀
To taki  🚫 do tematu
własna przydomowa stajnia
autor: Angela dnia 15 marca 2016 o 10:56
Megane, Ja mam stajenkę tylko na zakładkę. Już dwie zimy tak jest i w środku nawet jak na dworze mróz to jest inaczej a ma tyle szpar że aż dziw że w środku jest inny klimat i cieplej choć jest to minimalna różnica.
Drugą postawie tak samo. Jest to wiata ale jak stajnia angielska z boxami i drzwiami podwójnymi.
Na chwilę obecną nawet bez posadzki tylko gliniasta podłoga która tylko przed drzwiami jest z lekka grząska ale z racji deszczowej zimy i chlapy na zewnątrz. Może z czasem i posadzka bo jednak lepiej sprzątać ale i tak nie narzekam 😉 Tylko te obłocone drzwi i ściany od padoku. niestety
ZAGINĄŁ KOŃ PO SPRZEDAŻY!!
autor: Angela dnia 15 marca 2016 o 10:50
Rudzik, Nie do wszystkich to było.Przepraszam jak Ciebie uraziło co napisałam. Ale odpisałaś jedna a reszta nie za wiele wniosła.
Mnie kiedyś też tak tu potraktowano bo napisałam że przyda mi się używany sprzęt dla adoptowanego konia.Założono że zbieram konie bo zakładam szkółkę i potem te konie poumierają z głodu leżąc gdzieś na łące itd bo nic nie wiem o koniach. Bolało jak cholera. Dobrze że na forum są ludzie którzy pomogli słowem,kilkoma drobiazgami i osobiście u mnie byli aby pomóc w kilku kwestiach.
Teraz mam koni kilka ,mają się świetnie ,szkółki nie prowadzę i nic mi nie padło z głodu 😉 ale wiem jak to jest na tym forum.
Zyczliwych ludzi jest tu malutka garstka.Chyle czoła przed tymi życzliwymi
Angela
wieki mnie tu nie było i nie liczyłam że taka forma zniknie...ale to się zrobiło "standardem", że ktoś gdzieś popełni błąd to nie ma Niech ktoś zwyczajnie odpisze tej dziewczynie spokojnie ,po ludzku tylko od razu jak sprowadzenie do mokrej szmaty...

standardy rosną  😁
  A ja myslałam ,że z czasem to się zmieni. Ale jak widać z tych naiwnych jeszcze jestem 😉
ZAGINĄŁ KOŃ PO SPRZEDAŻY!!
autor: Angela dnia 15 marca 2016 o 10:36
A Wy zamiast potraktować z sercem dziewczynę ,,załamaną,, kopiecie ją jak i tak już leży.
Może i analfabetyzm... może i głupota a może naiwność .. a nie łatwiej jest zwyczajnie potraktować kogoś tak samo jak by chciano abyśmy sami byli traktowani ?
Mnie też głupota ludzka czasem do szału doprowadza ale staram się traktować ludzi z szacunkiem bo dość już jest na świecie przemocy ,znieczulicy i krytycyzmu nawet wobec najbliższych.
Niech ktoś zwyczajnie odpisze tej dziewczynie spokojnie ,po ludzku i z wyrozumieniem.
Ja jestem z tych co nie wie jak sprawdzić i gdzie szukać ale cholerka też bym nie chciała być w takiej sytuacji.
I wkurza mnie czasem przerost formy nad treścią i wymądrzanie się.
Jak nie ma ktoś czegoś konkretnego do napisania niech się nie udziela albo po prostu ,,pomoże,,

własna przydomowa stajnia
autor: Angela dnia 14 marca 2016 o 18:33
Niestety rynny to chyba zbawienie choć po tych opadach jakie u nas były od jesieni to mam tak ochlapaną błotem całą stajenkę z przodu że chyba już tego nie doczyszczę 🙁 . Błoto przykrywa ponad połowę desek i wygląda to koszmarnie..
A fryzka to ma takie pęciny zaklejone że jej się jajeczka z błota porobiły i brak tylko dźwięku przy jej bieganiu 😀 Nie wiem czym jej to skuję
Niestety znowu pada
NIEUCZCIWI RE-VOLTOWICZE
autor: Angela dnia 10 marca 2016 o 12:22
Jeżeli numer telefonu nie był ,,tymczasowy ,, 😉
UCZCIWI sprzedawcy i kupujący na volcie
autor: Angela dnia 03 marca 2016 o 13:59
Duży plus dla saklavi jako sprzedającej. Dobry kontakt  :kwiatek:
własna przydomowa stajnia
autor: Angela dnia 28 lutego 2016 o 18:52
Akurat nie mam koni wrzodowych i moje jedzą wierzbę od lat 5 - oczywiście nie jak siano tylko zimą wycinałam im wierzbowe gałęzie do obgryzania. Uwielbiają ją.
własna przydomowa stajnia
autor: Angela dnia 28 lutego 2016 o 09:24
Moje wpierdzielają i olchę i brzozę i świerka ,sosnę oraz wierzbę. Po za usmarowanymi szyjami od żywicy nic im nie dolega 😉
konie fryzyjskie
autor: Angela dnia 28 lutego 2016 o 09:19
Wiesz.. może i daleko 😉 dla fachowego oka .Dla mnie to fryz, który ma w paszporcie wpisane pochodzenie .Sprawdzałam jej dziadków itd i oprócz jej matki wszystkie można znaleźć w necie ze zdjęciami włącznie.
Matki pewnie już nie znajdę bo słyszałam ,że poszła dalej i nie ma jej tam skąd była młoda.
Ojciec jej(mojej młodej) to duma jego właściciela i niech już tak zostanie.
Dla mnie to kolejna morda do kochania
konie fryzyjskie
autor: Angela dnia 27 lutego 2016 o 21:22
No właśnie w przypadku matki mojej młodej świadectwa nie bylo i miała te badania genetyczne na podstawie których potwierdzono ojca matki. Ale właściciel klaczy troche to zaniedbał i oprócz tego ze w paszporcie ma wypisane pochodzenie czysto fryzyjskie to młoda jak i jej matka mają SP. Trudno. I tak z powodu odmiany była by zdyskwalifikowana wiec ... Pytałam po prostu bo byl moment kiedy chciałam cos z tym zrobić .Zmienić tylko z SP na fryzyjską ale myślę, że bedzie już ciężko.Mam ślicznego fryzyjskiego SP
konie fryzyjskie
autor: Angela dnia 26 lutego 2016 o 21:14
HKFzMoreny- Dzieki Angela: tak, to jest odmiana dyskwalifikująca,  co oznacza- ze Twój koń- przy zalozeniu ze udało by sie udowodnic jego pochodzenie, nie mialby prawa wpisu do księgi matek, ani wyżej ale: to wcale nie oznacza ze takiego prawa nie mogły by mieć jej dzieci.
Moja ma udokumentowane pochodzenie. Dzwoniłam tam gdzie miała wyrabiany paszport i powiedziano mi ,że na podstawie badań genetycznych ma stwierdzone pochodzenie od strony matki(Ojciec jej matki- bo nie było świadectwa krycia) ale poprzedni właściciel zaniedbał sprawę i ma w paszporcie dziewiątki jak i jej matka.Wpisali jej SP.Pochodzenie obustronne fryzyjskie. Takie to troszkę zagmatwane.
Podpowiedz mi jeszcze tylko gdzie mogła bym uderzyć aby dzieci młodej miały te wpisy. Może być PW
własna przydomowa stajnia
autor: Angela dnia 25 lutego 2016 o 18:26
Zelmutek, Ja jak miałam konie na tak małym terenie a zaczynałam od 2000m na jednego dużego i kuca - to zwyczajnie kosiłam im trawę. Nadal tak robię.
Jak zjedzą co wyrosło a nie puszczam na łąkę to po prostu mąż kosi albo ręczną kosą łączki w lesie albo rotacyjną naszą łąkę na której koni nie wypasam i przywozi mi to na przyczepie. Stawiam w cieniu i mam na kilka dni i nic się z tym nie dzieje.
Jak są upały i konie stoją w stajni to dokładnie tak samo robię -dostarczam im zielonkę tylko kosimy częściej i mniej aby nie zaparzało się.
Czasem zwyczajnie nie ma się miejsca na więcej .My te dwa pierwsze konie zabieraliśmy na spacery ab nie stały na małym wybiegu non stop.Z czasem łąki ogrodziliśmy większe i koni przybyło ale zaczynaliśmy od małego kawałku. Konie mają się świetnie
Pastwisko,padok
autor: Angela dnia 25 lutego 2016 o 18:18
Zelmutek, Ja tak mam - stajnie z wygrodzonym takim padoczkiem. Niestety latem to jakoś funkcjonuje ale zimą i teraz po 3 miesięcznych deszczach błoto po kolano. Ja tam w ogóle nie wchodzę bo tonę a ten padoczek nie jest płaski tylko górka i też woda stoi.Zamieszkiwały teren 3 kuce.
Teraz dwa konie.
Pewnie tam przez 3 lata nic nie wyrośnie tak to jest zorane kopytami ale pewnie gdyby nie deszcze nie było by tak źle.
Ogólnie zdaje to egzamin. Wina błota to pogoda ale brałam pod uwagę to ,że to tylko wybieg a nie pastwisko.Siatki z sianem wieszam a latem wszystkie razem na łące.
UCZCIWI sprzedawcy i kupujący na volcie
autor: Angela dnia 24 lutego 2016 o 20:32
Duży plus dla sprzedających buenavista oraz amandysek. Świetny kontakt i szybka wysyłka  :kwiatek: .Towar zgodny z opisem  🙂
własna przydomowa stajnia
autor: Angela dnia 21 lutego 2016 o 16:13
No ja niestety kupiłam konia z kozą z jednego miejsca. Jak się okazało po jakimś czasie- z towarzystwem.Stajnia wydawała się zadbana. Na szczęście nim się to rozlazło po mojej stajni udało się inwazję opanować.Niestety w zeszłym roku to dziadostwo zauważyłam u kur ale kury mam pod domem a nie w stajni jak kiedyś. Też inwazja opanowana .Nie wiem czy były takie same jak kilka lat wcześniej na koniu ale sama myśl wywołuje u mnie dreszcze. Można to opanować bez większego problemu ale trzeba wszystko spryskiwać.Każdego ptaka z osobna też a jak ma się kur ze setkę to można się wkurzyć  😤
Drób miałam zawsze czysty ale w zeszłym roku dokupiłam sobie kilka kur ozdobnych.. ehhhh i tak to właśnie jest.
konie fryzyjskie
autor: Angela dnia 03 lutego 2016 o 20:03
HKFzMoreny, dzieki. O to pytałam. Czyli ogólnie jej odmiana jest dyskwalifikującą. Koń ma fajny charakter choć jest troche energiczna- tak ją ocenia nasz kowal .Nic -dziękuję za odpowiedź.
konie fryzyjskie
autor: Angela dnia 03 lutego 2016 o 17:27
Ja wyczytałam , że u klaczy i wałachów jest dopuszczalna -u ogierów nie. Nie pisało tylko jak duża może to być odmiana. Widywałam też fryzy z podobną ale tylko gwiazdą -nawet tu na re-volcie w ogłoszeniach ,z czysto holenderskim pochodzeniem.
konie fryzyjskie
autor: Angela dnia 03 lutego 2016 o 16:47
Ja mam zupełnie inne pytanie - proszę tylko o wyrozumiałość  :kwiatek: bo klacz o której tu piszę odkupiłam od kogoś - do kochania. W paszporcie ma SP ale z telefonów do Malborka i interesującej mnie informacji dowiedziałam się że matka  matki mojej młodej nie miała udokumentowanego krycia i na podstawie badań genetycznych ustalono ojca.(dziadka młodej) Wszyscy z pochodzenia czysto fryzyjskiego. Młoda też ma SP ale z powodu tamtego zaniedbania nie może być inaczej bo ma te 999 w paszporcie.
No i dobrze - tu jakby wszystko rozumiem ale na ile dopuszczalna jest odmiana u fryzów ?
Niby ojciec młodej ma jakieś tam pojedyńcze białe włoski ale młoda ma tą odmianę jednak jak na tą rasę -rzucającą się w oczy.

Padokowanie konia.
autor: Angela dnia 01 lutego 2016 o 17:45
No właśnie.. czasem jest bez problemu i ja też tak miewałam wcześniej aż do tej chwili .Myślę ,że i młoda już przesiąkła naszą stajnią i na wiosnę jak tylko pogoda pozwoli będę puszczać na przyległe pastwisko a potem zwyczajnie otworzę przejście.
Padokowanie konia.
autor: Angela dnia 31 stycznia 2016 o 15:08
U mnie nigdy wałach nie lał się z drugim o grzejące się klacze ale obaj to kumple.Od samego początku mam ich dwóch. Jeden z nich dowodzi. Drugi nie podskakuje. Może mam to szczęście z męska stroną u koni.Za to z klaczami to różnie bywa -młodsza ale większa gania mniejszą starszą i kucę też. Taki babsztyl z niej i już. Ją jako jedyną nie łączyłam z fryzką bo bałam się że jej krzywdę zrobi .U mnie teren mają duży. No może nie jakoś przesadnie ale kilka kwater w tym jedna duża łąka 1.5 ha.
Choć miałam delikwenta, który po dołączeniu do stada nie chciał się podporządkować i atakował szefa. Ten spokojnie go ignorował trzymając swoją pozycję ale jak ten nowy zaatakował klacz ze stada to rozegrała się prawdziwa walka.Bałam się że skończy to się interwencją weterynarza.
Niestety po 2 miesiącach koń nas opuścił bo nie chciałam ryzykować wariata w stadzie.Do tego koń ogólnie sprawiał kłopoty a ja nie umiałam sobie z tym poradzić 🙁 . Poddałam się ale zwyczajnie miałam strach go wypuszczać 🙁 .
Padokowanie konia.
autor: Angela dnia 29 stycznia 2016 o 17:57
Sankaritarina, Ja mam jedno stado- od 4.5 roku do lat 17. Tylko jeden 18 latek ma swoją osobną kwaterkę ale graniczy z babkami przez siatkę.Gdyby nie fryzia było by wszystko razem. Nigdy nic się nie działo i jak kucka miała miesięcy z 6 też jej nikt nie lał.
Próbowałam ją samą ale ona jest stęskniona konia i nie mogłam jej robić takiej izolacji. Dałam jej najmłodszą czyli kucę bo to taki koń mało konfliktowy i zawsze ją dołączałam do nowych.Po drugie żadnego innego konia nie mogłam uwiązać na chwilę bo nie są do tego przyzwyczajone a kuca tak. Próbowałam z każdym ją łączyć i kiepsko to wychodziło. Nawet nowy koń który był zaledwie chwilę u Nas też jej wprał. Ale ona jest ,,inna,, i do tego jak do mnie przyszła miała dziwny zapach. Po jakimś czasie kapnęłam się że ona stała ze świniami w oborze i stąd ten jej zapach. Stała też tam sama ale na szczęście za dnia na łąkach była z innymi końmi. Odkupiłam ją od rolnika bo nie chciałam aby trafiła na targ.
No i czeka mnie troszkę zmian z jej powodu ale niestety wszystkie konie moje wiec z żadnego nie zrezygnuję.Chcę dać jej szanse tym bardziej że ona bardzo lgnie do człowieka. Niestety człowiek konia jej nie zastąpi stąd kombinacje aby jednak stado było razem. Na wiosnę spróbuję nowe podejście.
Padokowanie konia.
autor: Angela dnia 29 stycznia 2016 o 16:24
No ja mam taki problem z modą fryzką.Dołączyła do Nas ze 3 miesiące temu. Niestety nikt ze stada jej nie zaakceptował. Dołączałam ją do każdego z osobna i każdy ją lał. Ona 1,5 roku i nie miało znaczenia czy kuń ma 4,5 roku czy lat 18. Spuszczali jej lanie że bałam się połamanych nóg. W końcu skończyło się że dałam do niej kuckę, którą musiałam na padoku przypalować łańcuchem aby młoda miała jak uciec .Po kilku dniach kuckę zaczęłam odpinać. Jeszcze trochę akcji a dziś się iskają 😉. Ale tylko one razem.Jak u nas obeschnie i przestanie się jeździć po błocie to puszczam na przyległą łąkę. Też  marzy mi się stado razem ale niestety -mam dwa stada 😉 Młoda zapowiada się na konia ,który może przejąć dominację nad stadem stąd pewnie tak ją leją. A ona w ogóle nie ma tendencji do agresji ale ma ,,specyficzną,, aurę wokół siebie.Aż boję się powtórki tego co było ale widać ,że kucka tęskni za resztą a ma areszt z fryzką na osobnym padoczku.
UCZCIWI sprzedawcy i kupujący na volcie
autor: Angela dnia 23 stycznia 2016 o 17:28
Ogromny plus dla Zelmutek za wymianę  :kwiatek: dziękuję  :kwiatek:
własna przydomowa stajnia
autor: Angela dnia 09 stycznia 2016 o 16:01
Misiek - ja tak miałam z nową młodą -fryzką. Na żywca brała ogrodzenia- linkę na klatę i naciągała .Byłam pewna ,że mi bramę porwie. Zawsze kiedy szłam z innymi końmi na łąkę ale niestety fryzka niezbyt była akceptowana przez resztę więc na razie ma osobną kwaterę z kucką do towarzystwa. Na szczęście okazało się ,że na sąsiednim padoku drut zawinął się o siatkę i prąd zamiast koło 5000 ledwo pokazywał mi 1500 na mierniku (taki jakiś miernik dołączony do pastucha 😉 ). Po naprawie - odwinięciu i naciągnięciu druta , fryzka trzyma się dobre kilkanaście centymetrów od linki 😉. Dla mnie satysfakcjonujące 😀
A ja już kupowałam nowy elektryzator bo myślałam ,że mój już traci siły.
Derkowanie
autor: Angela dnia 09 stycznia 2016 o 11:40
U Nas ocieplenie 😉 więc derki pozdejmowane. Jak widać konisko czuje się dobrze ale powiem ,że staruszek czuł się nawet lepiej w ocieplaczach w te mrozy.
Dziś suszą się w stajni i chyba za dwa trzy dni będzie ,,0,, więc ....
Derkowanie
autor: Angela dnia 04 stycznia 2016 o 17:31
No ja latam z wiadrami a rury z kablem grzewczym bo inaczej zamarzały. Niestety ...
własna przydomowa stajnia
autor: Angela dnia 04 stycznia 2016 o 17:14
No właśnie. Ja mam wierzby w lesie .10 metrów dalej posadzone nie dają rady. Wszystkie mi uschły 😤
NIEUCZCIWI RE-VOLTOWICZE
autor: Angela dnia 04 stycznia 2016 o 17:10
rybka, bera7, taką sytuację miałam też parę dni temu ale z DPD. Kupiłam kojec do domu.Po złożeniu to cieńka paczka(15cm) ale duża bo kupiłam jak największy jaki jest dostępny na rynku. Na mnie kurier wydarł się że on mi tego wozić nie będzie i że jego nie obchodzi jak ja sobie to odbiorę po czym zgłosił chęć odbioru osobistego. No po prostu chamstwo. Gdyby właśnie nie dobry kontakt ze sprzedającym i nie jego interwencja musiała bym dygać odebrać sobie sama paczkę z centrali. Sprzedający przejął inicjatywę i skończyło się że kurier nie tylko przywiózł ja ale i zapakował mi do auta z taką uprzejmością ,że aż podziw tym bardziej że kilka dni wcześniej darł się na mnie i 3 dni z rzędu zgłaszał ,że mu się nie mieści do auta 😉
To jest inna transkacja jak druga strona udziela się ,pomaga i kontaktuje. Że jej zależy aby odbiorca był zadowolony.
Derkowanie
autor: Angela dnia 04 stycznia 2016 o 16:58
No cóż... ja to w ogóle w temacie golenia nie będę się udzielać bo u mnie to konie na wcześniejszej emeryturze lub już na niej więc z braku hali i treningów, golenia pewnie nigdy nie będzie -chyba że latem jakieś wzroki 😉 choć nie planuję. Zgodzę się z tym ,że konie ofutrzone w treningu się męczą bo obserwowałam takiego ostatnio i była naprawdę mega zgrzana i tu bym się bała czysto logicznie puścić takiego konia na padok bez osuszenia go choćby derką.
Widzę też ,że konie na owsie bardziej się pocą - takie moje spostrzeżenie choć może wcale nie trafne ale moje konie nie dostają owsa w ogóle i nie mają mniej energii na harce. Choć bałam się kiedyś że zrobię im tym krzywdę to dziś uważam ,że bardzo dobre to było posunięcie - ale nadmieniam ,że mam konie po kontuzjach i wypadkach ,które sportu chodzić już nie będą mimo co dla niektórych młodego wieku.
Albo zdrowe z racji wieku na przedwczesnej emeryturze 😉
No właśnie - ale te dwa w miarę zdrowe konie kiedyś derkowane i jeden golony regularnie widzę ,że odczuwa brak derki ale nic mu nie jest - ani kropelki katarku(lat 17). A drugi 18-latek derkę dostał i widzę ,że mu jest lepiej. Aby nie przesadzać chodzi tylko w polarku choć cieplejsza czeka w pogotowiu jakby ,,zawiało,, .
Za to zauważyłam chudnięcie w zimie. Mam jednego co właśnie można nazwać,, ten typ tak ma,,  i to jest jedyny koń kiedy jak mu jest zimno to trzęsie się jak Scooby-Doo. Zamykam wtedy to stado do stajni i jego przykrywam derką aby się rozgrzał. Nigdy mi nie chorował ale obserwuję sierściuchy i jak trzeba interweniuje a nie czekam na objawy przeziębienia. Druga sprawa ,że moje konie jak chcą wracać to zwyczajnie stoją pod bramą a szef stada jak naprawdę się już irytuje że nikt nie idzie to woła. Słucham koni i dzięki temu jak ja mówię to i one słuchają .Dosłownie. Derek mam całą szafę ale ubieram tylko wtedy kiedy uważam ,że lepiej niż bez i mam takie zdjęcie że stoją w derkach jak na dworze zamieć śnieżna i wiatr głowę urywa. A tak żadnych deszczówek czy z wypełnieniem stajennych tylko polarki na ewentualne mocne wychłodzenie stajni.No i oczywiście owadowe 😉 i te niestety uwielbiają bo mieszkamy w lesie i mamy tu kilka stawów więc jusznica rządzi.
Co do temperatury- no w angielskiej prawie taka jak na dworze a w kamiennej różnica kilku stopni. Niestety wiadra zamarzaja wiec poimy bo do naprawdę upierdliwe nosić te wiadra do domu i odmrażać. Dawanie ciepłej wody koniom mija sie z celem bo uważam ,że może im zaszkodzić różnica temperatur. W naturze nikt im nie podgrzewa 😉 Ale kran mamy ogrzewany bo bym nam rury rozsadziło w stajni.
Derkowanie
autor: Angela dnia 03 stycznia 2016 o 11:43
shy, ja nie derkuję wszystkich - tylko jednego staruszka a 6 pozostałych chodzi bez derek.
W tym od kuca po folbluta włącznie.
Staruszek jest u Nas od października i widać że ma już swoje lata.
Stajnia niestety nie jest szczelna .
Reszta radzi sobie super a mrozy u Nas są dosyć spore i w stajni kamiennej potrafi spaść do -10 jak na dworze jest na minusie z 25 😉
Nie derkowałam chyba że w zamiecie i śnieżyce.
Bardziej z powodu wiatru niż zimna
Widzę ,że się mniej ruszają ale nie widzę żadnego kataru tfu tfu odpukać. Nigdy nie miałam przeziębionego konia i mam nadzieję że tak będzie ale derki mam w pogotowiu na jakby co.
Derkowanie
autor: Angela dnia 03 stycznia 2016 o 10:58
No nasz staruszek ucieka z derką 😉 jakby bał się że mu się chce ją zabrać. Obrośnięty w dosyć grube futro ale widać było ,że mu zimno dlatego postanowiłam derkować- stajnia angielska.U Nas bywała odczuwalna nawet koło 20 na minusie.
Teraz na poważne zastanawiam się czy i innym nie pozakładać. Wszystkie w futrach jak żadnej zimy dotąd ale poruszają się ,,skromnie,, jakby nie chciały tracić nadmiernie energii. Oczywiście nic nie robią ,nie pracują więc nie mają się czym przemęczać - chyba że ruszaniem szczęki podczas pochłaniania siana 😉.
A staruszek opuścił box jak dostał derkę .Na tą chwilę polarówkę ale jak trzeba będzie to dostanie coś grubszego.Za dnia mamy słoneczko 😀
NIEUCZCIWI RE-VOLTOWICZE
autor: Angela dnia 02 stycznia 2016 o 08:30
Przecież Petra4x4, napisała ,że nie ma potwierdzenia bo nie dostała od Inez100.
Do mnie paczki podocierały przed świętami ale też czekałam 1.5 tygodnia na prezent dla dziecka. Rozumiem - jest masa kartek i paczek.
Za to nie rozumiałam czemu polecony priorytet szedł ponad tydzień i to dużo przed świętami. Już myślałam ,że komuś spodobał się paszport mojego konia -ale ufff dotarł.
własna przydomowa stajnia
autor: Angela dnia 01 grudnia 2015 o 12:57
U Nas niestety były - nie wyniosły się ale w ogóle nie myślałam aby odpuścić odrobaczanie. Nasz wet zawsze pilnuje terminów i w październiku wszystkie odrobaczone. I stare i nowe koniuchy. Jaja były aż ciężkie od ilości więc nie było mowy o tym aby coś ,,zapomnieć,,
UCZCIWI sprzedawcy i kupujący na volcie
autor: Angela dnia 27 listopada 2015 o 21:53
Duży plusik dla Shovanne jako sprzedającej  za super kontakt  :kwiatek: dziekuję
Plus dla Talcia jako sprzedającej - bardzo fajny kontakt
własna przydomowa stajnia
autor: Angela dnia 23 listopada 2015 o 12:40
Sarny i zajcewy do gałązek nie sięgają. Zawsze korowały mi drzewka dlatego mowiłam o siatce.
Koni do ogródka przed domem nie wpuszczam bo łąkę mają wiekszą a ogródek to skarpa.
Tam gdzie mam jabłonie to drzewa duże i korona drzew jest bezpieczna a pnie już niestety nie dlatego siatka by się sprawdziła.
A jak nie to zwykłe kijki i sznurek. Omijają myśląc ze to pod prądem.Mam zdjęcia jak kiedyś wpuszczałam konie pod taras. Pasły się na trawniku i piły wodę z dmuchanego basenu. Teraz już ich nie wpuszczam bo uważam ,że to niebezpieczne. Wolę to skosić i wysypać za płot albo zanieść kozom.
własna przydomowa stajnia
autor: Angela dnia 23 listopada 2015 o 10:08
TRATATA, można kupić taką siatkę wolierową - nie droga .Tym owijasz pnie drzew i masz kłopot z głowy 😀.Robisz takie koszyczki. Ja tak zabezpieczałam drzewka owocowe przed zajcewem i jelonkiem, który zimą stołuje się w moim ogrodzie 😉 Skuteczne
Okradziona Stajnia Pomorskie!!!
autor: Angela dnia 20 listopada 2015 o 18:21
Potrzeba zdjęć sprzętu - bryczki.
Uprzęży itd
Tak szybciej coś sie znajdzie w ogłoszeniach i po stajniach.
Sorrki -są na FB  :kwiatek: