prawko

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
28 kwietnia 2010 18:27
branka, a nie uspokaja Cię instruktor? może musisz zmienić? Ja wiem, że mój ma pedały i rzuci się na kierownicę w razie czego. to daje komfort psychiczny.
Ja od 3 lat próbuję zrobić prawko(najpierw unikałam zapisania się na jazdy, potem 3 razy zmieniałam szkoły jak już przeszłam teorię, w końcu teoria wygasła i zrobiłam ja teraz z  powrotem). Jaki by nie był instruktor to panikuję. Z moim bratem w miarę ok mi się po drogach polnych jeździło - ale wyjazd na ulice to juz panika.
Ogólnie nie mam tak, żebym panikowała z innych okazji, nei jestem takim typem osoby, ale jazda autem mnie naprawdę przeraża. Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że taka osoba jak ja może być zagrożeniem na drodze i to mnie blokuje jeszcze bardziej - z drugiej chciałabym się spiąć i przełamać i mieć to głupie prawko, bo mi strasznie potrzebne...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
28 kwietnia 2010 18:40
Ojej, ale co konkretnie Cie tak przeraża? Mozę na początku zainwestowałabyś w skuter? Może łatwiej byłoby Ci się przełamać.
Nie wiem, szybkość głównie. I skrzyżowania... Miałam 2 wypadki autem jako pasażer, niby nie jakieś szczególnie groźne, ale od tego czasu boję się jeździć. Skuter rozważałam, choć to nie rozwiązuje sprawy zimą, a w kazdym razie nie jak jest taka jak ta co sie właśnie skończyła.

Zobaczymy, spróbuję jeszcze pomalutku pare jazd wziąc, mój instruktor wie, że się boję, więc jest spokojny. chociaż mi to chyba zwisa czy by na mnie krzyczał czy nie, zauważyłam, że to nie ma wpływu na to, że się boję siedzieć za kółkiem :/
ale chociaż tyle, że póki co unikaliśmy 'strasznych skrzyżowań' jak wyjechaliśmy na ulicę. No i na placu mi się podobało i dobrze mi szło, to daje jakiekolwiek nadzieje, że w końcu mi przejdzie ten stres.
mery ja to samo  😵
jazdy wręcz kochałam, a na egzaminie kończę na placu  🤔
obawiam się też trochę badań lekarskich, czy nie dostanę terminowego zaświadczenia ;-/


A to czemu się obawiasz? Przecież to nic strasznego.
Jedyne co mnie w tym wkurza to to, że trzeba średnio co 5 lat trzeba płacić lekarzowi i w urzędzie za wydanie:/
Ale generalnie praca urzędu jest dość sprawna i prawko otrzymuje się szybko i bez kolejek.
No i jest nadzieja, że po dwóch wymianach dostanie siębezterminowe.
ja trochę się dziwię, mam sporą wadę wzroku, która nie przeszkadza mi teraz w czasie jazdy, ale kto wie jak to będzie za kilka lat, a dostałam bezterminowe zaświadczenie  🤔
co prawda to jest wygodne, ale boję się, że ja nie zauważę kiedy mój wzrok już nie będzie na jazdę mi pozwalał ( o ile kiedykolwiek zdam ;/ )
Ada   harder. better. faster. stronger.
29 kwietnia 2010 19:19
karolinaaa, jeżeli chodzisz regularnie na badania wzroku to lekarz sam Ci powie że coś jest nie tak, zresztą zawsze możesz spytać.
chodzę, chodzę 😉 więc będę pytać.
na razie mam -4,5 na jedno oko (drugie -0,5)
[quote author=Magwis link=topic=166.msg569835#msg569835 date=1272474686]
obawiam się też trochę badań lekarskich, czy nie dostanę terminowego zaświadczenia ;-/

A to czemu się obawiasz? Przecież to nic strasznego.
[/quote]

Obawiam się troszkę, bo mam małe problemy zdrowotne (z ciśnieniem, oraz niewielką wadę wzroku) i że lekarz będzie robił kłopoty z podpisaniem świstka, jak to robił koledze, który miał taki sam problem jak ja. (kazał mu porobić i przynosić wyniki badań, jakieś zaświadczenia od lekarza prowadzącego itp.)

Wczoraj moje koleżanki z klasy zdawały egzamin państwowy pierwszy raz- i obydwie nie zdały (jedna już na placu oblała, druga w terenie) 🙁
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
30 kwietnia 2010 18:10
ja jestem coraz bardziej pewna, że nie zdam nigdy. Robię mega głupawe błędy. I obleję na pewno za nie.
Strzyga,a ile masz godzin wyjeżdżonych?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
30 kwietnia 2010 18:53
22
Strzyga, ja przy 21 godzinie miałam mega kryzys. Straszne błędy robiłam. Aż wstyd mi było jak się połapałam co takiego robię. Ale wyjeździłam te 30h, potem miałam dużo czasu na oczekiwanie na egzamin, więc 2 dni przed egz wzięłam 2h z zupełnie innym instruktorem w zupełnie innej szkole, który mi wszystko ugruntował i zdałam 😉😉
ja jakoś przy 23 godzinie poczułam się w samochodzi mega luźno dopiero.
Strzyga zdasz, spokojnie! masz jeszcze czas 😉
A u mnie własnie minął rok od zrobienia prawka ale ten czas leci 😜
stwierdzam ze te wykłady to jedne wielkie nudy...po 8 godzinach w szkole glos wykładowcy mnie usypia w 5 min  😵 chce jak najszybciej to zaliczyc. w tym tygodniu moze zaczne jezdzic. powiedziałam pani ze zalezy mi na czasie i ze bede robiła prawko na szybkosci bo mi sie nie chce czekac  😁
Do mnie zadzwonił dziś pan z wordu i zaproponował szybszy termin. Podejście nr 3 za tydzień!!
galopada_ ja na wykładach spałam tak na serio 😉
miałam straszny okres w szkole i po prostu popołudniami nie wytrzymywałam 😉
raz nawet śniło mi się, że jestem na Rudej w terenie i ona nagle stanęła mi dęba...a ja pochyliłam się do przodu(by się z koniem do tyłu nie przewrócić  😁 ) i uderzyłam z całej siły głową w ławkę  😁 i musiałam się tłumaczyć, że wszystko jest w porządku i nie było to omdlenie  😎

mery do bojuu, Babo !  🏇
mery ja to samo  😵
jazdy wręcz kochałam, a na egzaminie kończę na placu  🤔


ja mam identycznie jak wy 🙁
Dziewczyny, a to nie przypadkiem przez nerwy?
Skoro tak dobrze wam szło na jazdach, to co się dzieje, że na egzaminie łuk nie wychodzi?
Może jakieś środki uspokajające by pomogły? Bo czasem nam się wydaje, że wcale się nie denerwujemy mimo, że jest zupelnie odwrotnie.

karolinaaa - genialne z ta ławką xD
Mi sie zasnąć na wykładach nie udało, ale prowadzący ubzdurał sobie, że będę świetną modelką na której można pokazać np. pierwszą pomoc. Ale dzieki temu zajęcia były śmieszne, bo ja się nie mogłam powstrzymać i zaczynalam sie zawsze histerycznie śmiać, przez co reszta grupy też miała ubaw😀
u mnie stres na pewno! i luk to pol biedy :] nie jestem w stanie przejechac tego drugiego 😉

od wczoraj łykam melise w tabletkach i magnez, to dostalam w aptece. moze to mi pomoze...
Myśle, ze napewno🙂
Sama świadomość, że bierze się coś na uspokojenie niektórym pomaga.
I przede wszystkim trzeba podejść do tego na luzie! Wiem po sobie😀
1 egzamin myślałam, że się nie denerwuje..ale jednak musiałam bo zawaliłam łuk.
Na 2 trzęsłam się jak galareta. 3-postanowiłam, że nie będę sie stresować i dam rade!
latwiej mi było niz poprzednim razem, bo juz wiedziałam jak to wygląda, czego sie mogę spodziewać i szczerze mówiąc przestało mi aż tak na tym zależeć. Ale oblałam. Załamka totalna. Pozbierałam się i poszłam na 4 egzamin. Kompletnie na luzie, z myślą "co ma być to będzie". Starałam się za duzo nie myśleć 'co będzie jeśli?' tylko skupiać się na jeździe i kompletnie ignorować egzaminatora(który i tak nic nie mówił poza poleceniami). I zdałam.
u mnie to tylko i wyłącznie stres 😉

no, ja potrafię zasnąć wszędzie i zawsze ( normalne lekcje, klasówki, pod prysznicem, na ławce, na biurku, więc takie wykłady to był dla mnie pikuś ! )
a najgorsze jest to, że się badałam (bo potrafię np. zasnąć w piątek o 17, a obudzić się w sobotę o 16) a nic mi nie jest  🤔
ale to już taki  🚫
karolinaaa czy nie obawiasz się, że takie epizody mogą Ci się pojawić przy prowadzeniu samochodu- że Cię nagle złapie taka senność?
nie, nie obawiam się 😉
jak robię coś ciekawego to nigdy to się nie zdarza. a uważam,że prowadzenie samochodu jest ciekawe, odpręża mnie, ale też pobudza i mam oczy naokoło głowy.
jak się badałaś to narkolepsja to chyba nie jest😀
Jak jestem zmęczona też potrafię tak długo przespać. Ale zdarza mi się to baardzo rzadko.

koniec  🚫

To teraz która z was idzie jako pierwsza na egzamin?🙂
delta   Truth begins in lies.
02 maja 2010 18:13
nie, nie obawiam się 😉
jak robię coś ciekawego to nigdy to się nie zdarza. a uważam,że prowadzenie samochodu jest ciekawe, odpręża mnie, ale też pobudza i mam oczy naokoło głowy.


oj długie trasy do przyjemnych nie należą. Podobnie jak stanie w korkach, o ile zaśnięci w korkach może skończyć się tylko natrąbieniem na Ciebie o tyle na trasie to już dość niebezpieczne jest.

Co do stresu egzaminacyjnego to ja niestety pozbyć sie go nie pozbyłam i nie wiem jakim cudem jednak to prawko zdałam.

Z wiadomości dodatkowych dla zdających w Krakowie polecam ustalanie teraz egzaminu na godziny południowe 13-16, w związku z remontem cała Nowohucka jest wtedy zakorkowana i na sam wyjazd z Nowohuckiej czeka się po 30 minut. 
O kurcze to jak ja zdawałam to się wybierało takie godziny żeby korków nie było a nie żeby spędzić w nim 30 minut 😲
delta dla niektórych są nudne, dla innych nie są 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się