Kupno konia

Nie znalazłam żadnego wątku , więc napiszę tutaj . Jeśli w złym miejscu to przepraszam  :kwiatek: . Mam pytanie odnośnie sprzedaży konia na raty . Jaką umowę sporządzić , żeby nikt mnie nie oszukał ? Szukałam takiej umowy ale nie umiem nic znaleźć , jest na internecie tylko zwykła umowa kupno-sprzedaż . Czy na osobnej kartce powinnam sporządzić umowę na której będzie napisane , że jeżeli kupujący zapłaci wszystkie raty to dopiero stanie się posiadaczem konia ? Dziękuję za odpowiedź 😉
edzia69   Kolorowe jest piękne!
30 grudnia 2013 19:56
Anek teraz jest mozliwość sprzedazy konia na raty poprzez platformę kredytową. Ty dostajesz kasę a klient płaci sobie raty do banku.
hahaha 😀 . Macie może wzór jak by wyglądała taka umowa na raty ?
Nie wiem  czy w odpowiednim wątku piszę, ale są w bardzo okazyjnej cenie do kupienia konie. Jeżeli dobrze zrozumiałam, bo mój niemiecki jest kiepski, to stoją w Niemczech. Jeżeli ktoś biegły w niemieckim byłby zainteresowany to prosze n apv. Sama byłabym chętna na jednego, ale nie chce się wpuścić w maliny przez nieznajomość języka. Dodam jeszcze że konie są zajęte przez komornika, a ceny zaczynają się od 300e !
Jakie możecie polecić strony z ogłoszeniami o sprzedaży koni oprócz re-volty, allekonie, świata koni, bazy koni ? 😉
piotrowska   Między grzywą a ogonem
29 stycznia 2014 14:36
Giełda-koni to niestety często dosyć przestarzałe ogłoszenia, bo nie ma tam możliwości usuwania ogłoszeń. Z reguły jak już coś znajdę to sprzed roku - 2 lat 🙂
Kondlaciebie.pl
strony różnych hodowli , moja instruktorka kupiła super konia z koniejakmalowane.pl
są jeszcze na allegro, gumtree
Jakie możecie polecić strony z ogłoszeniami o sprzedaży koni oprócz re-volty, allekonie, świata koni, bazy koni ? 😉
  Stada i stadniny.pl    Polskie araby.pl
piotrowska   Między grzywą a ogonem
29 stycznia 2014 15:26
Giełda-koni to niestety często dosyć przestarzałe ogłoszenia, bo nie ma tam możliwości usuwania ogłoszeń. Z reguły jak już coś znajdę to sprzed roku - 2 lat 🙂


Zawsze możesz użyć filtrów i ustawić ogłoszenia od najnowszych do najstarszych 😉
piotrowska, tak tak, ale jednak (przynajmniej ja tak mam) to 3 strona i już przestarzałe/powtarzające się ogłoszenia 🙂

Dziękuję za resztę linków dziewczyny :kwiatek:
jeszcze na tablica.pl

http://tablica.pl/oferty/?q=klacz
Cześć mam pytanie 😀 Może już coś podobnego było, ale nie znalazłam 😉

Zastanawiam sie poważnie nad kupnem konia i w związku z tym: - Ile kosztuje mniejwięcej weterynarz, żeby zrobił wszystkie potrzebne badania przed zakupem?
"Mniejwięcej" 800-4200 zł, wszystko zależy, gdzie, co i kto będzie badał. Warto by było przyjąć te 1200-1500 zł, żeby badania zrobił doświadczony hipiatra, a nie znający właściciela konia lekarz z łapanki 😉
To dość 🙁 A czy weterynarz jest konieczny? Nie wystarczy doświadczona osoba znajaca się na koniach?
Doświadczona osoba znająca się na koniach nie wykona badań.
tashidelek, doświadczona osoba nie ma rentgena w oczach 😉
tashidelek, na różne rzeczy można trafić niestety.. czasem koń jest na prochach i nie kuleje, czasem jak sie go nie prześwietli to nie widać. Są różni ludzie i na różna oszustwa można trafić...
A jakie dokładnie badania są potrzebne?
Przede wszystkim trzeba konia prześwietlić, na reszcie się nie znam 🙂
tashidelek, a wiesz ile kosztuje leczenie konia? To jest dopiero dość 🙁 Kilka wątków niżej masz dwie historie na temat koni z trzeszczkozą. Koń kulawy, leczyć trzeba, kucie, suplementy, wizyty wetów. Nie pojeździsz, a pensjonat też trzeba zapłacić. Mało tego koń nie żyje tyle, co chomik, więc może się zdarzyć, że będziesz mieć niezbywalnego i wymagającego leczenia pupila na emeryturze przez kilkanaście lat, albo dłużej. Co wtedy?

Przede wszystkim robi się podstawowe badania kliniczne - oględziny konia + próby zginania. Badanie wysiłkowe w ruchu, przegląd okulistyczny. Do tego podstawa to rtg nóg, minimum 12 zdjęć, naturalnie im więcej, tym lepiej. Bywa, że np. na podstawowej fotce czip kostny nie jest widoczny, ale z dodatkowej projekcji już tak... Ja bym też robiła koniecznie endoskopię krtani.
Z przydatnych rzeczy, których się przeważnie nie robi, to rtg kręgosłupa (a tu można ostro wtopić, jeśli koń ma kissing spines).
i jaki jest koszt takich badan przed kupnem ?
emptyline   Big Milk Straciatella
09 lutego 2014 23:23
Kinia16322, serio, kilka postów wyżej Quanta już napisała?
Dzieki za odpowiedzi 🙂

A jeśli zrobi się te badania i koń nie będzie miał później żadnej kontuzji, to wyklucza to późniejsze drogie leczenie? Czy pewne wady mogą się ujawnić dopiero po jakimś czasie i żadne badanie przy zakupie ich nie wykryje?
TUV to badanie obrazujące STAN AKTUALNY na bieżący dzień. nikt i nic nie zagwarantuje, że Twój koń nigdy nie zachoruje.
Mój koń miał TUVa na 1, możesz przejrzeć moje stare posty i zobaczyć, że jestem na etapie posiadania rencisty 6-letniego 😉
Wiesz, tych Twoich postów jest dość trochę, a ja niestety nie mam godziny, żeby wszystkie czytać 😉 A tak w skrócie mogłabyś napisać co z Twoim konikiem się dzieje? Życzę mu dużo zdrowia 🙂
tashidelek, najrozmaitsze wady i problemy mogą się ujawnić z czasem. Co więcej, nieważne jak doskonałą koniowi zapewnisz opiekę, tak naprawdę może Cię w każdej chwili spotkać na przykład kolka. Sporo zwyrodnień i problemów z nogami pojawia się z wiekiem, raz - że koń się starzeje i nie robi niestety coraz zdrowszy, a dwa - w zasadzie każdy niewłaściwy sposób użytkowania konia odbija się na jego zdrowiu. Wystarczy nieprawidłowy trening, albo przeciążenie zwierzaka, albo zignorowanie jakichś niepokojących drobnych objawów i możemy za chwilę mieć w stajni szpital.

Z drugiej strony bez nadmiernej paniki, na szczęście konie nie mrą jak muchy. Niestety z tym, że potrafią dorzucić do budżetu nieplanowane wydatki trzeba się BARDZO liczyć.
Konie, którymi się opiekuję nigdy nie chorowały. Podobnie jak wszystkie dobrze znane mi konie. Nie znam osobiście żadnego przypadku drogiego leczenia. Większość znajomych kupowała konie bez weterynarza. Ale ja oczywiście liczę z tym, że wiele rzeczy się może zdarzyć i właśnie dlatego pytam Was o zdanie. I dlatego jeszcze wciąż konia nie mam 😉 Ale bardzo chcę, więc muszę wszystko jeszcze raz dokładnie przemyśleć, jeszcze raz policzyć pieniądze i gruntownie zanalizować swoją sytuację materialną. 😉
oj to się ciesz 🙂 Przez 7 lat leczyłem trzeszczkowca, a na końcu już się cieszyłem, że nie musi się męczyć. Usypiałem w listopadzie 2012. Całkiem niedawno moja psychiczna klacz zachorowała na wrzody 5 dni w klinice to duże koszta, nie wspominając już o leczeniu
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się