W końcu miałam okazję ubrać Navcia w Jarpolowy pad Olive.
Pad rozmiarowo jest w sam raz, nie za duży, nie za mały, idealnie mieści się pod Mattesem L. Nie jest też zbyt gruby (nie ma uczucia siedzenia na poduszce, a koń jest gdzieś tam pod spodem). Bonusem jest to, że odcieniem zieleni pasuje do mojego oliwkowego soft shella z Equi-Team'u. Zobaczymy, jak będzie się sprawował po dłuższym użytkowaniu, ale na razie pełnia szczęścia 😀
p.s. Naf był dzisiaj zgryźliwy przez pogodę (chwilami było pod 20 stopni), stąd ta mina.