kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

majek gdzieś czytałam, że niektóre konie w ten sposób łatwiej i szybciej rozluźniają sobie plecy (nawet zdrowe plecy - żeby nie było, że coś sugeruję). Nie wiem, na ile to prawda, ale jeśli tak, to może "starszy pan" w ten sposób ułatwia sobie zadanie?
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 sierpnia 2017 12:41
Murat-Gazon, to wtedy zapewne robiłby to również na placu
smartini w terenie zapewne galopuje szybciej / energiczniej, więc może bardziej mu to potrzebne?
Nie wiem, "głośno myślę". Może to w ogóle nie ten trop.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 sierpnia 2017 17:24
majek, na placu problem w ogóle nie występuje?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
23 sierpnia 2017 19:24
[quote author=Murat-Gazon link=topic=1412.msg2706879#msg2706879 date=1503488457]
majek gdzieś czytałam, że niektóre konie w ten sposób łatwiej i szybciej rozluźniają sobie plecy (nawet zdrowe plecy - żeby nie było, że coś sugeruję). Nie wiem, na ile to prawda, ale jeśli tak, to może "starszy pan" w ten sposób ułatwia sobie zadanie?
[/quote]
Potwierdzam, mój w terenie jak sobie bryknie, to ma dużo fajniejszy galop i jest luźniejszy ogółem.
majek   zwykle sobie żartuję
23 sierpnia 2017 20:56
Strzyga, nie wystepuje.

Kolezanka obiecala ze pojedzie ze mna nastepnym razem, moze ona cos zauwazy. Wlascicielka stajni mowi, ze ona odnotowala tez wzmozona radosc i bryki na padoku ostatnio. Podokuje sie z klacza, chyba jest zakochany, wiec jest szansa, ze to po prostu radosc. Niemniej jednak wolalabym, zeby tego nie robil. Serio trace rownowage. Moze sobie brykac jak juz galopujemy, ale przy samym zagalopowaniu jest to bardzo upierdliwe, bo robi to na rozne spsooby I trudno mi przewidziec, czy wyskoczy w gore czy tylko strzeli z zadu, czy wywali z grzbietu I skreci. Wiec ja sie usztywniam I mamy bledne kolo, bo moze on wlasnie czuje jakis dyskomfort przy zagalopowaniu.

Co sądzicie o galopowaniu koni po asfalcie- czy to szkodzi stawom czy nie?
Mam mieszane uczucia- koleżanka mojej młodszej siostry zaproponowała, żebyśmy pojechały do super stajni w której jeździ. Weszłam na fb owej stajni i...moim zdaniem załamka- jak byłam uczona to broń boże jeśli trzeba było przemierzyć asfalt to tylko stępem tutaj na filmiku stajni jest galop:
https://www.facebook.com/stajniaheca/videos/vb.649009931932218/860795704086972/?type=2&theater
Niby stajnia napisała, że to był galop nakręcony na potrzeby filmu ale ta dziewczynka twierdzi że zawsze normalnie tak na asfalcie galopują. Czy uważacie, że tym koniom nic nie będzie?
I druga sprawa- czy skoro instruktor na to pozwolił to czy warto wysłać do takiej osoby dziecko?
Mam mieszane uczucia ale ponieważ nikt mi nigdy nie wytłumaczył to w temacie asfaltu jestem żółtodziobem chociaż ciśnie mi się na usta wypowiedź negatywna.  👀
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 sierpnia 2017 21:51
diołem, pomijając dobrostan koni. Jak, nawet z takiego galopu, dziecko da na beret na asfalt... wolę nie wiedzieć jak to będzie wyglądało.
dea   primum non nocere
23 sierpnia 2017 21:57
Jak są bose i przyzwyczajone, to koniom pewnie nic nie będzie. Zakładam, że to nie odcinek 5km. Aspekt asfaltowej gleby jednak nie jest zbyt świetlany.
diołem, ja słyszałam, że owszem, bosym można potuptać po asfalcie, bo poprawia się krążenie, ale nie wiem czy akurat galopem :P No i na podkutym to tylko szkoda dla konia, bo podkowa nie amortyzuje.
Strzyga, przynajmniej mają kaski :P
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 sierpnia 2017 22:14
budyń, nie wiem czy śmiać się czy płakać :P
dea   primum non nocere
23 sierpnia 2017 22:23
budyń - galopem też można, o ile przyzwyczajone - tzn. najpierw stępowali, potem włączali coraz dłuższe kawałki kłusa, potem zagalopowania i wydłużany galop. Nieprzygotowanemu koniowi się zrobi krzywdę, ale jeśli tak chodzą regularnie, to spora szansa, że mają dostosowane kopyta, a wtedy stawy też nie dostają.
Dla podkutych to zdecydowanie zły pomysł.
majek, niewykluczone, że zakochany próbuje cię prymitywnie zbryknąć - i wrócić do wybranki. Skarciłaś go kiedyś za to? Czy ma podstawy sądzić, że ciebie też to bawi?
Próbowałaś zagalopowania z łopatką do wewnątrz? A z trawersu?
majek   zwykle sobie żartuję
24 sierpnia 2017 08:38
No coz, przyznaje, ze troche mnie tym rozbawil i wybuchalam smiechem, co mogl odebrac faktycznie jako radosc.
Zobaczymy co bedzie jutro.
Mam pytanie odnośnie mistrzostw wielkopolski (chociaż pewnie zasady takie same w każdym województwie są :p)
Jeśli osoba chcąca wziąć udział ma 16 lat to może jechać zarówno kuce (12-16lat) oraz drugim koniem juniorów?
Nie mogłam nigdzie znalezc odp na propozycjach ...  😡
arlyn, nie zapewnię cie na 100%, ale raczej tak. Spróbuj zadzwonić do sędziego głównego i będziesz miała jasność. Wydaje mi się, że "prawo startu w jednej kategorii" ma wyjątki, i jednym z wyjątków jest sytuacja kuc/duży koń.
jak duża powinna być siatka na siano by starczyło na całą noc?
Mam Busse Profesional koń żarłok nie jest w stanie wyjeść do końca. W siatkę wchodzi spora kostka lub napchać można naprawdę sporo luźnego siana.
Jakie są objawy przebiałczenia? Moja kobyła dziś rano miała bardzo spuchniętą tylną nogę. Nie grzała, może delikatnie. Od stawu skokowego do samego dołu. Nie zmieniałam jej w jadłospisie nic ostatnio, stała po prostu więcej przez brak czasu. Jak pochodziłyśmy to ta opuchlizna prawie cała zeszła, nie kulała ani nic.

Właścicielka stajni powiedziała mi teraz, że noga znowu jest spuchnięta. Jak jutro nadal tak będzie to i tak wezwę weta i tak, ale teraz nerwy mnie zjadają i może ktoś mi coś doradzi.

Przebiałczenie schodzi pod wpływem ruchu? A po kilku godzinach może wrócić? Jest możliwe tylko na jednej nodze? Albo może jakie jeszcze rzeczy powodują taką opuchliznę...
może też być to problem neurologiczny jeśli koń stał
Pomadka jak to? stała teraz dwa dni
Ja ducha kiedyś przebiałczyłam (zielonke świeżą dostał) to spuchły mu OBA zady i to jak u słonia. Wet telefonicznie mi powiedział, że właśnie często puchną dwie albo wszystkie nogi, nie jedna...

Jakiś czas temu stajenny wrzucał za dużo dodatku z aminokwasami, plus pasza z soją - i koń się przebiałkował. Obie(!) nogi spuchnięte i ogólnie taka "inna" skóra. Zmiana diety i objaw błyskiem zniknął.
Tak właśnie myślałam. Dzięki wielkie!
Mieliśmy 6letnią kobyłę w stajni jak nie chodziła dzień to nogi jak balony i wysedł problem neurologiczny. Nie wiem jak się potem to rozwinęło, bo zmieniłam stajnię i nie miałam kontaktu z właścicielką.
Mojej klaczy puchnie noga jak długo stoi w boksie - np. kilka dni ulew i pan gospodarz mniej wypuszcza albo zimą, gdy jest wielki mróz. Zawsze tylko jedna noga i ta sama, też tylna. Konsultowałam to z czterema wetami, mówili, że to "opoje zastoinowe" czy coś w tym rodzaju i niestety - więcej ruchu. Białka dostaje bardzo mało i pilnuję tego od lat (dostaje swędzącej wysypki od nadmiaru białka), więc przebiałczenia nie podejrzewam. Inna sprawa, że miała tę nogę parę lat temu uszkodzoną - wbiła jej się gałąź bardzo głęboko w nogę i część wetów podejrzewa, że wówczas uszkodziły się jakieś naczynia limfatyczne i krwionośne, dlatego noga puchnie.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
25 sierpnia 2017 07:47
Jeśli chodzi o pchnięcie związane z żywieniem/zatruciem to na ogół puchną dwie lub cztery nogi.
Fanelia, warto dopisać, w którym miejscu ta noga puchnie i w którym miejscu był uraz.
Uraz był mniej więcej na udzie, w kierunku pośladka, a puchnie od tego miejsca w dół. Chciałabym coś z tym zrobić, ale dwóch wetów mi odradzało - mówiło, że to się kwalifikuje pod operację w klinice, zeby zobaczyć, czy faktycznie jakieś naczynia w środku nie są uszkodzone, a póki koń chodzi normalnie, nawet nie znaczy i opuchlizna nie boli, to można to  zostawić i obserwować. Opuchlizna pojawia się tylko w momencie wzmożonego stania w boksie (typu klęski żywiołowe, mega mróz 😉 ). Ostatniej zimy podawałam przez miesiąc taki preparat Boswelia firmy Dromy i powiem Wam, że była rewelacja - już po chyba 5-6 dniach podawania opuchlizna była o wiele mniejsza, później prawie w ogóle jej nie wyczuwałam, a po zakończeniu podawania efekt utrzymał się jeszcze z dwa tygodnie. Potem już była wiosna i koń zaczął więcej wychodzić, więc nie było sensu podawać. W tym roku zacznę szybciej dawać ten preparat i będę obserwować.
dea   primum non nocere
25 sierpnia 2017 21:06
Nigdy nie będzie z powodów "systemowych" (czyli dotyczących żywienia, ruchu) asymetrycznego puchnięcia, jeśli nogi są symetryczne. Nawet jeśli postój/dieta nasila puchnięcie tylko jednej nogi, to jednak przyczyna jest inna i dobrze ją znaleźć - wtedy można stwierdzić, jak fanelia, świadomie i za radą wetów, że nic z tym nie robimy, albo próbować rozwiązać problem. Možna się przyjrzeć jak koń ustawia nogi w pozycji spoczynkowej - czy symetrycznie? czy np. jedna zawsze z przodu pod kłodą (mówię o zadach). Spojrzeć na kopyta - czy jedno nie ma dłuższego pazura, wyższej piętki (to nie musi być przyczyna, może być objaw). Czy koń nie usztywnia się na kole w jedną stronę bardziej? w którą (czy noga jest po wewnętrznej czy zewnętrznej)? czy nie skraca wykroku tą nogą?
Dlaczego warto się poprzyglądać? bo to mogą być pierwsze objawy tego, że w nodze są jakieś przeciążenia, których organizm powoli nie daje rady znieść, i niebawem może dojść do kontuzji...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się