kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
30 lipca 2017 22:31
Anil22 wiem. Jakoś trzeba dać rade. Poczekaj na instruktora może coś poradzi. Dobrze, że nie jesteś typem jak niektórzy co instruktora nie chcą. Chociaż skoro koń robi tak nawet na luźnej wody to problem może leżeć zupełnie gdzie indziej. A próbowałaś innych wędzideł? Duksie np. podpasował wielokrążek, ale ja nie czuję się na tyle pewnie po przerwie jaką miałam żeby wsiadać i jak ja wsiadam czy lonżuje to testuje różne wędzidła typu pojedynczo lamane, z zabawką by zobaczyć czy nie będzie lepiej albo chociaż podobnie. Duksa to w ogóle odrębny temat bo ona przy wskazaniu stać nie umie ani podczas jazdy jak ma stanąć to jest bunt, wiec myślę że u niej to kwestia złego zajezdzenia a nie jak każdy uważa zlosliwosci.
atlantykowapannaja mam wrazenie, ze  im mu wiecej tych wodzy oddam to jest gorzej. Moze on potrzebuje stabilnego ciaglego kontaku. Ale nie da rady jak ciagle zmienia ustawienia glowy,zeby miec takie same. To juz trzecie wedzidlo.. Ale tak jak mowisz ktos musi z boku obiektywnie to zobaczyc. Nie mialam nigdy problemu tego typu. Nie mowie ze to konia wina. Pewnie moja, ale ktos musi na to zerknac.
Mam wrazeni, ze nie moze to wedzidlo miejsca sobie znalezc w pysku, wet powiedzial ze zeby ok.
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
30 lipca 2017 22:42
A może chodzi o grubość wędzidła? Bo to, iż jest duży wcale nie znaczy, że ma w pysku dużo miejsca. Niektórym koniom wygodniej z grubym wędzidłem a innym z cieńkim.
Wlasnie mial gruba i ciezka oliwke, kupilam 18mm podwojnie lamane, miedziane z kolkami. Duzo lzejsze.
.. Jest gorzej..
to nie to, ze on sie nie slucha wedzidla. Mam wrazenie, ze mu to przeszkadza
anil22, może faktycznie szuka kontaktu, a Ty masz rękę niestabilną/beton/nazwij jak chcesz 😉 Przez internet to możemy sobie jednak wróżyć 😉 Może mu przeszkadza, bo nigdy nie był nauczony kontaktu, ani żucia, czy oparcia na wędzidle.
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
30 lipca 2017 22:53
Dlatego dobrze, ze anil ma możliwość jeżdżenia z instruktorem i przyznaje, ze może to być jej wina. Zapytała o przyczyny, których jak wiemy mogą być setki. Wcale to nie musi być wina reki a problem zdrowotny. Anil daj znać co powie instruktor.
Przyjmijmy ze szuka kontaktu. Jak moge podazac za jego ciagle zmieniaca polozenie glowa, i to tylko w klusie. Staram sie lekko trzymac wodze, podazac za ruchem eh sama juz nie wiem. Zastanawiam sie co moge zrobic lepiej. Bo sa sytuacje gdzie kon idzie fajnie, ja staram sie lekko podazac, a tu nagle zyrafa jakaś i wodze wisza. Moze ktos bardziej doswiadczony cos podpowie. On nie ucieka w klusie, ma spokojny rowny klus. Moze wypowiem.sie po treningu zamiast siac domysly.
Nie mam pojecia jak ten kon chodzil wczesniej w siodle, podobno sporadycznie.
I wiem ze najczesciej wona lezy po stronie czlowieka.
anil22, i zwróć też uwagę na to, czy instruktor patrzy na dosiad. Samą ręką i tak nic nie zdziałasz 😉
Uczylam sie ostatnio odzdzielac dzialania reki od dosiadu, ale wiadomo teraz nie widze sama jak to idzie. Na pewno powiem o tym instruktorowi.
anil22, mam na myśli to, że nie od ręki idzie oparcie się konia na wędzidle :kwiatek: Nie każdy instruktor jednak działa w ten sposób.
No może tak, źle zrozumiałam twoja wypowiedz. Zobaczę co mi powie instruktor. Nie chce na chama jezdzic konia..a plus taki ze mamy dostępnych kilku instruktorów, wiec i spojrzenie itd poglądy mogą być inne. Serio chce dla nas jak najlepiej.
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
30 lipca 2017 23:35
Libeerteteraz często instruktorzy zapominaja o dosiadzie. Mam dwie dziewczyny niby skaczace a uswiadomilam im ze do galopu im daleko. I po miesiącu dopiero zakumały, że da się wysiedziec na koniu bez zaciskania kolan i nie być workiem kartofli. I to jest przykre ze co raz czesciej słyszę tekst, ze nikt nie tłumaczy jak ma to wyglądać tylko siedzibą, albo trzymaj się kolanami.. Ciężko teraz o dobrego instrukora ...
anil22, odmiennie niż większość powiem ci tak: jeszcze nie spotkałam konia "bryczowego", który by szybko i łatwo "doszedł do ręki" pod siodłem. U wszystkich zaprzęgowców występowały raczej większe niż mniejsze kłopoty z pyskiem. Także u tych, które w bryczce miały zwykłe wędzidła.
Powożący - proszę się nie obrażać. Część koni, o których mówię, wyszła spod ręki takich mistrzów jak Waliszewski i Andrzejewski. Po prostu w zaprzęgach jest inna natura sygnałów, działają inne siły.
wiem, że wg większości, ściana wschodnia to zadupie jeździeckie, ale coraz więcej rekreantów jeździ bez wędzidła... I to nie niemieckie fury, tylko pieprznięte małopolaki.
LSW, hm wszędzie jest moda na pseudo naturals, ale co ma piernik?
Halo może i tak jest. Może mało był jeżdżony w siodle i nie ogrania tych zmian. Mam teraz możliwość jeździć pod okiem ludzi, którzy mają dwoświadczenie w pracy z końmi chodzącymi w bryczkach. Może mi doradzą jak to pozmieniać.
Pytanie co to za blaszka w srodku rowka w kopycie? I co z tym zrobić?
Kawałek ściany wsporowej.
Jest się czym martwić?
Jakie podpięcie czarnej wodzy jest "najdelikatniejesze" - do boku czy między przodami? Czy rzeczywiście działa przełożenie jej podgardle i powoduje działanie najpierw na potylicę, a potem na pysk?
Windziakowa, trudno powiedzieć najdelikatniejsza. Każde wypięcie dziala inaczej, zależy co chcesz osiągnąc. Tak przełożenie przez podgardle sprawia że najpierw działasz na potylicę.
xxagaxx, a jakie wypięcie działa jak? Czarną staram się używać jedynie do lonżowania(wypięta jak trójkąty) i zwyczajnie mnie to ciekawi :P
Jest się czym martwić?

Wystarczy obciąć ten kawałek nożem do kopyt, aczkolwiek skoro już się "odłamał" to prawdopodobnie sam odpadnie.
Przy odpowiednim struganiu kowal powinien to przycinać.

anil22, - może zwyczajnie trochę czasu? Ujeżdżenie konia to proces. Musisz mu dać czas na ogarnięcie zmian, aklimatyzacje. Z początku każde 2 dobre kroki to sukces, za nie trzeba chwalić. Zaraz jest żyrafa? To zajmij ćwiczeniem, odjedź, skoryguj i znowu lekko z ręką. To nie jest tak, że wciskasz guziczek i koń od razu robi, nauczył się i ma siłę utrzymać to ustawienie. Nie jest tak, że robi na złość. Z początku ogarnia na dwóch krokach, potem pięciu, dwudziestu... i powoli przyjmuje, że tak jest fajnie, że to norma, że tak cały czas będzie teraz.
Przyjmijmy ze szuka kontaktu. Jak moge podazac za jego ciagle zmieniaca polozenie glowa, i to tylko w klusie. Staram sie lekko trzymac wodze, podazac za ruchem eh sama juz nie wiem.

po pierwsze, przy zmianie wędzidła powinnaś dać koniowi ze 3-4 dni na przyzwyczajenie się. A najlepiej z tydzień. Po drugie. Jeśli tak jak piszesz gryzie wędzidło, macha głową itp to zamiast mieć lekki kontakt powinnaś zamknąć wodze, równo obie i jechać łydką do zamkniętej ręki, dać koniowi szansę na oparcie się na wędzidle. Lekka ręka i oddawanie wodzy tu nie pomogą. Po trzecie, faktycznie koń po bryczce może mieć problemy z przyjęciem wędziłda i fajnie, że będziesz mieć trening, bo bez pomocy z ziemi może to być walka z wiatrakami. Powodzenia.
Windziakowa, mi to zawsze tłumaczono na logike 🙂 Jak konie chcesz przepracować w doł, wypinasz do dołu. Jak chcesz popracować nad zgięciem wypinasz do boku. Jak koń cham w pysku i wali się na rękę wypinasz do boku. Jak próbujesz przeżyć rozruch jak koń staje dęba wypinasz w dół.
smartini   fb & insta: dokłaczone
02 sierpnia 2017 14:28
xxagaxx, huhu, wsiadłam kiedyś na konia wypiętego w dół z chrapką na stawanie dęba. Szybko odpięłam :P
smartini, u nas wszystkie konie na rozruchu tak ogarniamy. Ja nie twierdzę że to jest lekarstwo na dębujace konie, ale na niewyżyte już tak. W większości przypadków. A to że są odstępstwa od reguł i to często chyba nie trzeba tutaj nikomu tłumaczyć.
smartini   fb & insta: dokłaczone
02 sierpnia 2017 14:39
xxagaxx, w kąciku żółtodziobów to bym akurat uważała ze stwierdzeniami - na konia jak staje dęba wypięcie w dół 😉 ja żółtodziobem nie jestem i chyba tylko to mnie uchroniło przez skończeniem z koniem na sobie i wbitym hornem w jamę brzuszną :P Kobyła chciała stanąć dęba, poczuła blokadę w dół to głowę dała w dół a ciało tym bardziej chciało polecieć na plecy :P
keirashara to fakt, chyba za szybko wszystko bym chciała  🙄 Staram się u delikatnie pokazywać o co mi chodzi i małymi krokami. I np w stepie ogarnia jest juz ok. Zakłusowanie... znowu do du**
anai Może faktycznie ten mój kontakt jest za lekki,a długie wodze tylko pogarszają sprawę.
Jednakże cieszę się że już  wkrótce ktoś mi z boku na bieżąco doradzi 🙂 Jeśli pójdzie ok będę brała regularnie treningi
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się