naturalna pielęgnacja kopyt

No "pompki" ma porządne. Pewnie dlatego w takim szybkim tempie zrastają.
A.kajca   Immortality, victory and fame
19 grudnia 2015 22:49
Dołączam się do pytania. Przy czym zależałoby mi aby tarnik był możliwie duży i ciężki (i ostry oczywiście). Jeśli ktoś mógłby mi coś polecić będę zobowiązana 😉
tylko save edge the beast.
A.kajca   Immortality, victory and fame
19 grudnia 2015 23:13
tajnaa też patrzę na niego łakomym wzrokiem ale zerkam w międzyczasie na Mustard' y bo dwa razy miałam i dobrze służył. A Save Edge jeszcze nie używałam, jak z żywotnością?
To zależy ile koni robisz, jak często, jak przechowujesz pilnik itp. Ja w każdym razie nie zamienię go na żaden inny, a wiele już przerobiłam 🙂
Dla mnie też najlepsze Save Egde Beast, te dłuższe. Żywotność dobra, chociaż ja przy obecnej licznie koni zmieniam tarniki stosunkowo często - raz na kilka miesięcy (ale też pewnie szybko się tępią przez to, że o nie nie dbam...).

A tak swoją drogą - byłam na początku tygodnia u fizjo i zmotywowałam się, żeby 2 razy dziennie robić parę ćwiczeń i się rozciągać. I powiem wam, że od razu różnica - plecy po zrobieniu kilku koni nie bolą, mięśnie luźne 🙂 Mam zamiar już pozostać przy codziennych ćwiczeniach, ale zobaczymy czy się z czasem nie rozleniwię  😁
Od dłuższego już czasu ciągle kupowałam save edge. Po waszych zachwytach ostatnio wzięłam save edge the beast. Najlepszy z najlepszych. Numer jeden. Nigdy już żadnego innego.
(Mustady są gorsze, miałam kilka)
A.kajca   Immortality, victory and fame
20 grudnia 2015 07:26
Więc klamka zapadła 😉 już wiem co znajdę pod choinką 🙂
A tak swoją drogą - byłam na początku tygodnia u fizjo i zmotywowałam się, żeby 2 razy dziennie robić parę ćwiczeń i się rozciągać. I powiem wam, że od razu różnica - plecy po zrobieniu kilku koni nie bolą, mięśnie luźne 🙂 Mam zamiar już pozostać przy codziennych ćwiczeniach, ale zobaczymy czy się z czasem nie rozleniwię  😁


zdradzisz co to za ćwiczenia  😉 

Więc klamka zapadła 😉 już wiem co znajdę pod choinką 🙂


haha, ja też już wiem  😀  :  siedemnasto calową bestię
A co jaką ilość miesiąco-kopyt 😉 zmieniacie tarnik? Jasne, że jak przestanie dobrze "brać", ale jak to mniej więcej u Was wychodzi?
Mój obecny ma już prawie rok i nadal w dobrym stanie, nie narzekam na niego. Mimo wszystko chce go wymienić na inny, lepszej firmy.
A w liczbach to wygląda mniej więcej tak:
- robienie kopyt co 2/3 tygodnie
- dwa konie = osiem nóżek 🙂

Ja co 3, max 4 miesiące. Mam ok 60 koni, strugane co 3-6 tyg, zalezy od konia.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
20 grudnia 2015 15:43
A.Kacja też polecam Save Edge the beast 🙂
drey - ciężko tak przez internet by było wszystko opisać. Ogólnie muszę robić ćwiczenia wzmacniające lędźwia i całą ich okolicę, rozluźniające łopatki i ramiona, rozciągać w zasadzie wszystko - od nóg, przez biodra, plecy, łopatki, ręce, po szyję.. jest z tym trochę zabawy. Ale kurcze, warto ćwiczyć, przy tej pracy całe ciało mocno obrywa 🙁
dzięki  :kwiatek: , ćwiczeń na YT sobie już poszukam,  a taka sesja ile ok. zajmuje czasu ?
Obecnie zaczęłam robić tak, że dwa razy dziennie robię 3-4 ćwiczenia od fizjo, które zajmują 4-5 min. Oprócz tego się rozciągam co zajmuje 20-30min, ale może zająć i godzinę jakby mi się chciało dłużej pobawić 😉 ja nie patrzę na zegarek tylko na to czy czuję, że dane mieśnie się rozciągnęły, szukam też co mnie boli i co jest spięte i jak nie wiem jak to rozciągnąć to też szukam ćwiczeń, nawet w necie. Dzisiaj fizjo o jeszcze parę podpytałam, bo z ćwiczeniami jest tak, że trzeba je robić w określony sposób - czasem ciut inna pozycja powoduje, że ćwiczymy nie to co chcemy albo ćwiczymy sobie szkodząc.. ja polecam pochodzić na jakąś jogę, czy wlaśnie pójść do fizjo, a nawet na wielu siłowniach można znaleźć trenerów którzy doradzą, żeby się nauczyć jak ćwiczyć i jak się rozciągać, żeby sobie nie szkodzić a pomagać. Ja w ogóle prawdopodobnie będe musiała na siłownię pochodzić, bo mam bardzo słabą okolicę lędźwi i musze ją wzmocnić, a widzę, że sama nie do końca umiem wyczuć jak długo i ile powtórzeń robić..
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
21 grudnia 2015 20:12
branka a mnie się coś porobiło z rękami. Strugam obecnie jedynie swoje 3 konie (przy małym dziecku i tak ledwo na nie starcza czasu) i czuje po paru minutach tak potworne zmęczenie mięśni że nie mogę zacisnąć pięści. Nigdy tak nie miałam. Taki kurcze jakby brak czucia czy totalne osłabienie i takie jakby chwilowe ruchy w powolnym tempie. Kurcze nie wiem jak opisać.  Muszę na moment przestać i po chwili dopiero wracam do strugania. Nie wiem czy ma to związek z tym że od 15 miesiecy sporo noszę swoją obecnie 10,5kg córkę i jestem zmęczona, wiecznie niewyspana.
Może też jesteś przeciążona i poblokowana. Mi jak ręce siadają to od szyi i spiętych łopatek. Albo przy ogólnym osłabieniu organizmu - po chorobie, większym stresie itp.

Rozmawiałam kilka dni temu z jednym z lokalnych kowali, w sumie młody gościu a też mi powiedział, że plecy i kolana mu siadają. Pomimo że mocno odciąża go pomocnik. Ale on ma więcej koni niż ja, do tego jeszcze dużo kuje, a to dodatkowy wysiłek. I choć wiadomo, facet ogólnie ma więcej siły, to jednak kręgosłup swoje obrywa. Mi fizjo dziś mówił, że jedyna droga to naprawde wzmocnić mięśnie pleców, dbać o ciało i dawać sobie czas na regenerację w dni wolne, bo inaczej w okolicach 40-50tki to będe mogła zapomnieć o jeździe konnej.
Chcę też sobie zrobić koziołek taki, żeby móc na nim położyć końską nogę jak się robi kopyto od spodu, moja pomocnica taki ma i choć mi wygodniej trzymać np przód między nogami, to już przy tyłach to mega odciążenie. A konie raczej chętnie stoją na takim koziołku jak jest stabilny. Chciałam kupić hoof jacka, ale można sobie coś analogicznego zrobić 4 razy taniej 😉


A ja w ogóle obserwuję, że ludzie są strasznie poblokowani i obolali. Mam tylu jeźdźców którzy są tak sztywni jak kłody, że to masakra. Ale zazwyczaj są to niestety osoby, które mają siedzącą pracę. Ci co mają małe dzieci albo nawet psy z którymi dużo spacerują, to się chociaż sporo ruszają (zazwyczaj) i owszem, czasem są poprzeciążani, ale jakoś funkcjonują. A najgorzej jak ktoś nie ma żadnej aktywności poza okazjonalnymi wypadami do stajni a tak to praca na krześle, potem komputer w domu, tv itd.. I potem wsiadają na konia i albo są całkowicie sztywni, albo jak im spięcia puszczają to ich boli. Niestety, jesteśmy coraz bardziej siedzącym społeczeństwem i dobrze nam to nie robi.. tak jak naszym koniom stanie w boksie...

Ja przy dwójce to już wcale mam możliwości robić koni usługowo.
Mam w planach zrobienie miejsca koło domu, żeby przyjmować jakieś ochwatowce i z tym się ewentualnie "bawić". Mam poskrom dla koni, do tego zainstaluje pasy do podtrzymania takich, coby się nie kładły i można dłubać.
Plecy mi całkowicie odmówiły posłuszeństwa w tej chwili. Nie wiem czy to kwestia ciąży czy to pamiątka po glebie z konia i roboty kopytowej. Tym mi trudniej bo jestem długa i chudej kości.
leosky, podobne problemy z rękami miałam jak masaże robiłam ludziom, zmęczenie dłoni, skurcze i ból ścięgien. U Ciebie też mogą być problemy z kręgosłupem od noszenia "klocka".
Hej kopyciarze, potrzebuję dobrego suplementu dla poochwatowej 30 latniej kucki.
Czytam i nie mogę doczytać - który z tych suplementów jest mocniejszy?
(Na pewno Formula4Feet jest bogatsza, ale prawie nie ma selenu ( nie problem, można dodatkowo suplementowac).)

https://animalia.pl/yarrowia-equinox-hooves-drozdzowy-suplement-25kg/szczegoly/33774/#sklad
https://animalia.pl/equi-life-formula-4-feet-7kg/szczegoly/15128/#sklad

Swoją drogą, czy ktos z Was miał w ręku to Formula4Feet? Czy ten granulat jest bardzo twardy? Bo chciałabym mieć pewność, że jej ryjek sobie z tą twardością poradzi... :kwiatek:
Kiedy ta kucka miała ochwat?
Kiedy ta kucka miała ochwat?


Zaznaczam, że to nie mój konik.
Kupiona z od handlarza z mega przerośniętymi kopytkami jakiś rok, póltora temu - ochwat był wcześniej.
a te suplementy na co mają być?
Bo po takim czasie kopyto zrosło już ze 3x i jeśli koń dobrze prowadzony problemów być nie powinno. A na oderwanie ściany jeśli jest niedopilnowana to leku nie ma.
a te suplementy na co mają być?
Bo po takim czasie kopyto zrosło już ze 3x i jeśli koń dobrze prowadzony problemów być nie powinno. A na oderwanie ściany jeśli jest niedopilnowana to leku nie ma.


Na to żeby róg, który odrasta był w lepszej formie. Poza tym taka suplementacja jest zalecana dla koni zagrożonych ochwatem - przynajmniej w UK. Czy Twoim zdaniem jest zbędna ( podstawowe miedź, cynk, magnez, selen)?
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
22 grudnia 2015 10:55
branka tajnaa dzięki za odp. Może rzeczywiście też stres ma na to wpływ. No i kręgosłup też. W sumie jak nosiłam ją więcej w okresie "nieporuszającym" (nie chodziła, nie raczkowała) to dodatkowo nie mogłam na prawej stronie spać bo czułam ból w boku. Może rzeczywiście od kregosłupa. W ogóle jakieś przeciążenie ogólne mnie złapało i zmęczenie. Czasu też starcza tylko na zrobienie trzech koni, posprzątanie, nakarmienie. Zdecydowanie większość obowiązków końskich przejął mój mąż. Poza struganiem. I doszłam do etapu że jak niby mam chwilę bo ktoś przy dziecku może czasem zostać (rzadko), czy śpi, to mi się najnormalniej w świecie do stajni nie chce iść 🙁 O jeździe nie wspomnę. Nie pamiętam co to. Jakieś zmęczenie materiału 🙁

branka ja też wolę opcję kopyto między kolana, to zdecydowane odciążenie rąk. No ale tak jak mówisz są tyły jeszcze.
[quote author=tajnaa link=topic=1384.msg2469584#msg2469584 date=1450778269]
a te suplementy na co mają być?
Bo po takim czasie kopyto zrosło już ze 3x i jeśli koń dobrze prowadzony problemów być nie powinno. A na oderwanie ściany jeśli jest niedopilnowana to leku nie ma.


Na to żeby róg, który odrasta był w lepszej formie. Poza tym taka suplementacja jest zalecana dla koni zagrożonych ochwatem - przynajmniej w UK. Czy Twoim zdaniem jest zbędna ( podstawowe miedź, cynk, magnez, selen)?
[/quote]
W UK konie obkładają kołdrami bo im zimno 😉
Ten koń dostał ochwatu bo się nażarł czegoś czy to przypadek insulinooporny?


😉
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
22 grudnia 2015 12:14
tajnaa dobre .)
Nie wiem czy to dobre miejsce ale..
Przyjechałam godzinę po werkowaniu wyciągnęłam konia z boku i dramat.Jak go mam 11 lat tak mi w życiu nie kulał.Obydwa przody i jeden tył.
Ma za bardzo skrócone i podeszwę tak cienką,że czyszczenie kopystką go boli.W tym momencie jest zamknięty do boksu,robiony okład z rivanolu i jutro szlaban na wychodzenie.Mogę mu jeszcze jakoś pomóc?
Dekster -moja tez tak miała ( podeszwę). Podeszwa długo się odbudowywuje -z  reguły dochodzi też "opuszczenie" kości kopytowej. Można ją wzmocnić smarując papką z jodyny+ cukru pudru (stary, domowy sposób). Ale lepiej jest prawidłowo żywić (zero owsa),  suplementy -wystarczą  klasyczne, np od Podkowy, nie ruszać podeszwy przy struganiu, na początek zakladać buty. I dobrze jest zrobić rtg -co tak naprawdę dzieje się z kopytem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się