Parę osób pytało o stan kopyt mojej po tym jak zmieniłam kowala na p.Marka. 🙂
Konieczny wydaje mi się opis tego nad czym zaczął pracę obecny kowal .
Po ponad 2 letniej pracy mego ex-kowala: z "ładnych" kopyt zrobiły się totalne koślawce, a przez konsekwentne ustawianie wysokich piętek - kopyta stały się sztorcowe z załamaną osią pęcinowo-kopytową :
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/17c4ed9e506b9aa5.htmlJakość rogu się pogorszyła, brzegi co raz częściej ‘łupały się', strzałki zaczęły mocno się strzępić, a linia biała zaczęła rozwarstwiać się, natomiast podeszwa zaczęła się ‘rozlewać’:
Alarmująca też się stała
postawa konia: notoryczny słonik na piłce (podsiebna przodu i zadu), napięte mięsnie nóg, łopatek, wewnętrzne ud. Ruch konia się pogorszył (szczególnie kłopoty z płynnymi przejściami w górę i dodaniami, częstsze potykanie się, ogólny brak harmonii i wyjątkowo mocne obciążanie przodu, częstsze strychowanie się zadem) :
----------------------------
Zmieniłam kowala (w październiku '08), na p. Marka -człowieka robiącego także konie ochwatowe i trzeszczkowe; będącego m.in. po kursie z dr Strasser (ale bez klapek na oczach, preferującego stopniowe odrabianie kopyt). Zauważył u mojej dodatkowo: strzałki u dużego konia szerokości jak u szetlandów, kąty wyporowe uciskające strzałkę i wrastające do środka (co naciskało na trzeszczki od spodu, a po paru latach mogłoby doprowadzić do kłopotów z trzeszczkami), najprawdopodobniej nieprawidłowe ustawienie kości kopytowych.
Koń obecnie jest po 5 korekcjach przeprowadzanych co miesiąc. Na razie jestem bardzo zadowolona, bo ogółem bilans zmian jest korzystny, a do odrabiania było wiele .
Ruch klaczy obecnie jest chyba lepszy niż kiedykolwiek: odbicie elastyczniejsze i dużo silniejsze (jakby bez wysiłku); chętniej dodaje, o niebo lepiej przechodzi w górę, łatwiej podstawia zad; mniej strychuje się, rzadko się potyka i jest lżejsza przodem (pracuje tak samo- mało).
Zdjęcia są zrobione po 4 rozczyszczaniu + miesięcznym samostnym ścieraniu, głównie na śniegu, grudzie, tuz przed piątą korekcją. Ogólny kształt kopyt z zewnątrz wg mnie jest dużo lepszy i ładniejszy; koślawość kopyt, rozlania podeszwy zmniejszyły się. Oś pęcinowo-kopytowo zdecydowanie lepsza:
Postawa w stój- poprawniejsza, lepiej zrównoważona, luźniejsza (szczególnie mięśnie ud i łopatki,):
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f05dd9af35d0f6ac.htmlBardzo dynamicznie zmieniają się nogi mojej i pojawiają się także niepokojące mnie zmiany na kopytach: szczególnie te linie poprzeczne na podeszwie, strzałki nadal z tendencjami do strzępienia się, nadal bardzo wąskie. Mam nadzieję że to etap przejściowy przez szybko zmieniający się układ sił w kopycie.
Może ktoś wie cos więcej na ten temat??? Dodam jeszcze, ze
koń ma tendencje ścierania pazura (widać zeszlifowaną przednią cześć kopyta od grzebania ):
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5ea1394d7947b0e9.htmlA patrząc na postawę na miękkim-klacz ma jeszcze bardzo silne nawyki stawiania kopyt sztorcowo (szczególnie zad; zapewne poprzykurczane scięgna itp.) co utrudnia proces wyprowadzania kopyt i rozszerzania się strzałek:
Mam ciągle zbyt małą wiedzę i choć, jak pisałam, bilans jest korzystny, to jednak jestem jeszcze zmieszana. -Dlatego będę bardzo wdzięczna za wszelkie komentarze i uwagi :kwiatek: