naturalna pielęgnacja kopyt

Zastanawia mnie to, co robi się z kopytami, które mają kąty wsporowe zawinięte tj. bardziej pod kopytem, a same kopyta są płaskie, niskie i wielkie jak talerze? 🤔
Tajna- tak jak Ci mówiłam.  😉 Robimy swoje, a jeśli coś może się poprawić w kopycie, to się poprawi.

Najważniejsza jest żywa podeszwa. Skrobiesz starą i zostawiasz żywą. Dostosowujesz wysokość ścian do wysokości żywej podeszwy, poprawiasz strzałkę, kąt wsporowy najniżej jak się da- ale TYLKO do wysokości żywej podeszwy( nigdy nie tniesz żywej) ścinasz same ściany wsporowe do wysokości podeszwy, obrabiasz ściany na grubość, robisz mustang rolla i tyle.
Jeśli dojdzie dobra dieta i odpowiednia ilość ruchu, kopyto powinno zacząć się przekształcać.

NIGDY podobno nie tniesz żywej podeszwy. Nigdy. Tyle pamiętam bo dopytywałam o to biorąc pod uwagę różne przypadki. Wymyślałam różne przypadki pytałam czy w takich można ściąć, choć trochę. Usłyszałam, że NIE. Nawet w samym kącie wsporowym, nawet jeśli piętki się kładą. Nie tnieszs żywej i już.
No no, rozumiem 🙂 chodzi o to, że kopyto będzie wówczas naturalne i takie jak być chce i nic na siłę. Pytałam bo znajoma ma konia z takimi właśnie "talerzami" ale nie da mi w życiu go "pod nóż"bo ja jestem be, ktoś mi gada jakieś pierdoły przez internet a zwierze cierpi i pewnie mój ma ropień w kopycie bo są cieplejsze niż kopyta reszty koni w stajni... 😜

Co do mojego konia, to zauważyłam, że jedną nogę ma jakby krótszą tzn białe kopyto, z kaczym dziobem PP jest jakby wyższe /nie wiem, może to tylko wizualnie tak wygląda bo jest białe a drugie czarne/ a to czarne lewe, które jest bardziej sztorcowe i płaskie jest jakby niższe, może dlatego białe się ciągle kruszy a czarne nie? Albo widzę, to co chcę zobaczyć, nie wiem w jaki sposób to zmierzyć 🤔 tak dla ciekawości.
Dlatego też MIĘDZY INNYMI pojechałam na kurs.  😉
Teraz osoby słuchają, bo:
-byłam na specjalnym kursie i to na dodatek po ANGIELSKU
-mam zaświadczenie, uczyłam się na martwych kopytach ( a to robi wrażenie)- bo to, że od roku piłuję własnego konia NIE robiło wrażenia
-mam dostęp do materiałów, możliwość kontaktowania się ze specjalistami zza granicy ( to też robi wrażenie)

I teraz osoby, które wcześniej na moje tłumaczenia wzruszały ramionami zaczynają nagle słuchać i pytać "ile bierzesz za kopyta?"  🤔wirek:
I jak mój kowal się spyta- "Ale KTO tak mówi?", to nie odpowiem- " A..taka Dea z forum" tylko odpowiem dokładnie kto to wymyślił, ile osób tak werkuje i jakie mają efekty.

ps- a tak miedzy nami mówiąc, to tu na forum jest WIĘCEJ informacji niż było na kursie !!  😉 Tyle, że jednak jak się zobaczy na własne oczy jak coś ma wyglądać, to jednak jest to niezastąpione doświadczenie. Przydałby się filmik instruktażowy.
Ja np do tej pory nie obrabiałam ścian na grubość ( na co mi wiele razy zwracały tu dziewczyny uwagę) z prostej przyczyny. Nie rozumiałam JAK to ma być robione i w ogóle ten etap werkowania jakoś mi umknął.  😡 Więc jednak jak się coś zobaczy, to się zobaczy.
No i jeszcze jedna sprawa. Ścinanie ścian wsporowych w sytuacji gdy koń ma zbudowane przedłużenia tych ścian. Robi się te ściany w bardzo specyficzny sposób i wytłumaczenie tego poprzez internet może być bardzo trudne.
Tunrida
Dziekuje, tlumaczenie proste  🙂


No no, rozumiem 🙂 chodzi o to, że kopyto będzie wówczas naturalne i takie jak być chce i nic na siłę. Pytałam bo znajoma ma konia z takimi właśnie "talerzami" ale nie da mi w życiu go "pod nóż"bo ja jestem be, ktoś mi gada jakieś pierdoły przez internet a zwierze cierpi i pewnie mój ma ropień w kopycie bo są cieplejsze niż kopyta reszty koni w stajni... 😜

Co do mojego konia, to zauważyłam, że jedną nogę ma jakby krótszą tzn białe kopyto, z kaczym dziobem PP jest jakby wyższe /nie wiem, może to tylko wizualnie tak wygląda bo jest białe a drugie czarne/ a to czarne lewe, które jest bardziej sztorcowe i płaskie jest jakby niższe, może dlatego białe się ciągle kruszy a czarne nie? Albo widzę, to co chcę zobaczyć, nie wiem w jaki sposób to zmierzyć :???: tak dla ciekawości.


Np. w przodach, roznica wysokosci moze byc widoczna w stawach nadgarstkowych (tylko trzeba konia prosto ustawic).
Dodatkowo, kon moze:
- te 'dluzsza' noge odstawiac (np. do przodu, lekko w bok),
- przy rozciaganiu (w dol, np. za cukierkiem), krotsza noga szybciej zacznie drzec.
Moi najbliżsi znajomi mi ufają, mojej maleńkiej wiedzy, którą posiadam. Z drugiej strony naturalne struganie kopytek /nie patologicznych/ nie jest wielką jakąś wielką filozofią. Samo kopyto ma wytyczne 😉 Trzeba tylko CHCIEĆ, zainteresować się i pokochać to. Teraz będę robiła kuca znajomego, on jest zadowolony a ja przynajmniej dorobię na nowy pilniczek 🙂

[quote author=baba_jaga link=topic=1384.msg563072#msg563072 date=1271927208]
Np. w przodach, roznica wysokosci moze byc widoczna w stawach nadgarstkowych (tylko trzeba konia prosto ustawic).
Dodatkowo, kon moze:
- te 'dluzsza' noge odstawiac (np. do przodu, lekko w bok),
- przy rozciaganiu (w dol, np. za cukierkiem), krotsza noga szybciej zacznie drzec.
[/quote]

Wszystko było by prostsze, ale kobyła miała stłuczony nadgarstek i ten sam w sobie jest większy. Mi raczej chodzi o wysokość kopyt. Jutro postaram się cyknąc fotkę.
Tajnaa
Ale jest wiekszy na szerokosc (w sensie opuchniecia) czy jest roznica w wysokosci ?
Jesli to noga jest dluzsza, to same kopyta beda (powinny byc) roznej wysokosci.
On cały jest większy, juz tak zostanie niestety. Cyknę zdjęcie - samo osądzicie 🙂
Wstawiałam prawy przód tej kobyły co strugam, teraz czas na lewy.

Było tak te prawie 3 miesiące temu:



Po kilku tyg:



Teraz jest tak:



Patrzcie jak wysoko się odrywa ściana w tym kopycie 😵  Na szczęście ja już widzę, je jest o milimetry lepiej odkąd zmieniona została dieta (caroline :kwiatek🙂
Ten koń nie lubi się strugać, przez co nie pozwala mi zrobić się w 100% tak jakbym chciała, no ale mniej więcej jest tak jakbym chciała. Za tydzień kolejne struganie. Jak sobie myślę ile będzi etrzeba czekac na zrośnięcie tych ścian... no ale przyspieszyć się tego nie przyspieszy.

Może jakiś feedback do tych i poprzednich zdjęć? 😉
dea   primum non nocere
22 kwietnia 2010 12:51
Dołożę jeszcze do kopyta z położonymi piętkami - BARDZO ważne - ciąć pazur. BARDZO ważne. Zostawienie pazura długiego (nawet o pół centymetra za długi) może sprawić, że dojdziemy dokładnie donikąd...
Jak traktujecie kopyto, w ktorym katy wsporowe sa na roznej wysokosci (w tym przypadku wewnetrzny kat 'ucieka' do przodu) ?
Ma to zwiazek ze stala kulawizna i zmieniona motoryka u konia.
Czyli najpierw pojawiła się kulawizna i w związku z nią kopyto narasta krzywo? Jeśli tak, to znaczy że adaptuje się do sytuacji i może tak trzeba zostawić,a w każdym razie nie kopytem się zajmować tylko przyczyną kulawizny. Natomiast jeśli to w kopycie cos się dzieje i to powoduje kulawiznę, to trzeba działać. Ale nie da się napisać 'jak' bez zobaczenia konia - nie ma jednej recepty na każdy przypadek, do każdego trzeba podejśc indywidualnie. Może masz jakieś zdjęcia?
Najpierw kulawizna, teraz widoczna juz rowniez w stepie. Kon nie dokracza i zdaje sie, ze to nierownomierne scieranie to adaptacja.
Jutro postaram sie o zdjecie.
Wiem, że nie powinnam ogłaszać, przepraszam ale ktoś może pomóc temu kucowi. NIE MA CENY MINIMALNEJ można do za złotówke kupić, nawet jak sie właściciel nie zgodzi wyegzekwować przez allegro tego biedaka  🙁 🙁 🙁 Ktoś kto ma swoją stajnie 🙁

http://www.allegro.pl/item1009178656_kuc_kucyk_kucyki_kuce_klacz.html



zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
24 kwietnia 2010 21:45
Moja laska ma beton nie kopyta... Z jednej strony super sprawa.. z drugiej masakra..
Chodzi mi mianowicie o robotę przy  jej pachruściach . Noże tępią się po 3-5 cięciach przy pierwszej nodze.
Dostałam niedawno taka maść na bazie gliceryny do kopyt firmy Colony Huffett. LiVos Natulich aus Pflanzen i niby to  zmiękcza suche kopyta. Czy dzień przed robotą mogę jej tym posmarować spód? czy dzięki temu łatwiej mi będzie ciąć biała linię nożem? ,,stok narciarski" ;] jak myślicie wypróbować?
Nigdy niczym tam nie smaruję od spodu prócz antybakteryjną maścią.  Wogole ręce mam precz z jakąkolwiek chemią. nie chcę zaburzyć delikatnej gospodarki... czy mogłybyście mi coś poradzić?

tajnaa jezu biedny misiu.....co on ma z kopytkami ( przody) 😕
Z doświadczenia wiem, że najlepsze jest robienie kopyt latem kiedy koń jest świeżo po nocy. Kiedy stoi na hm...że tak powiem wprost-gnoju, to wtedy kopyta są w miarę miękkie. Bo kiedy już wyjdzie na dwór, to kicha.
Zostaje wtedy moczenie w czymkolwiek. Wiadro z wodą np. Tyle, że to jednak strata czasu.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
24 kwietnia 2010 21:53
To smarować tą maścią czy nie?
Robiłam dzisiaj rano kopyta i niestety dalej... beton.  😲
Ale rano w stajni w boksie, czy już po tym jak wyszły na dwór?
Bo latem, kiedy mają NAPRAWDĘ beton a nie kopyta, to jest to mój najlepszy sposób na werkowanie. Skoro świt do stajni i jeszcze zanim śniadanie dostaną ja już walczę z tarnikiem w boksie.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
24 kwietnia 2010 22:10
to ja nie mam takiej możliwości dostania się o tej porze do stajni 🙁 buuuuu  😕
To zostaje wiadro z wodą.
A bidulkę ktoś już zalicytował.
Ja dziś cięłam kopyta i normalnie było to jak drążenie w skale. Ale udało mi się ładnie zrobić to co chciałam, w sumie cieszę się, ze jest twardo bo kopyta lepsze.

Mam problem bo mamy za wysokie kąty wsporowe i nie chcą się obnizyć, mówimy tu o milimetrach, ale istotnych dla takiego już bardziej naturalnego kopyta jak ma Branka. Za mało chodzi niestety, na padoku teraz jak jest ciepło stoi sobie bez ruchu, a na pastwiska na razie nie puszczamy(zresztą wtedy też będzie stać z nosem w trawie:/). Pozostaje mi ostro wziąc się za trening i duuuzo stepować po lesie. Tyle dobrze, że jak już będą uruchomione pastwiska to będzie chodzić więcej godzin(teraz wychodzi gdzieś od 8 do 18, czyli mniej jak 12h niestety).
A ja dziś robiłam mojego podopiecznego i powiem Wam, że nie ma to jednak jak swój własny, do werkowania przyzwyczajony koń.
Ten mi dziś dowalił w piszczel ( fakt, że szturchnął niechcący) i właśnie mi gulała wyłazi na nodze. Mało tego. Nadepnął mnie na palce. Całe szczęście, że nie całym sobą, bo chyba by mi odpadły.
I tak jest dużo lepiej niż przy dwóch pierwszych werkowaniach. Tyle, że wtedy obyło się bez ofiar w postaci mojej osoby. A dziś niestety.
Kocham mojego konia więc także i za to, że podsypia podczas piłowania i mogę se siedzieć na ziemi i piłować do woli.  🙂

Ostrzałki szukam. Na trawnik.pl miała być ostrzałka do kosiarki, ale tam nie ma ostrzałki do kosiarki. HELP. Jaka dobra, którą wziąć?
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
24 kwietnia 2010 23:32
Słuchajcie ale co z  tą maścią na kopyta , zmiękczającą..  Czy zrobię jej tym krzywdę jeśli dzień przed nasmaruję te miejsca które delikatnie traktujemy rzecz biorąc nożem? 
bo inaczej to jak ja mam inaczej wyciąć idealny stok narciarski skoro nawet mini pilnik ledwo daje rady wyrównać wcześniejsze skrobanie nożem.....
Zależy jeszcze co dokładnie chcesz smarować-domyślałam się, że ścianę kopyta, tak? Tą ścianę, którą i tak chcesz wyciąć, tak? Na zdrowy rozum, jeśli ten fragment który posmarujesz i tak chcesz wyciąć, to nie widzę powodów, dla których miałabyś go sobie nie posmarować.
Choć osobiście wątpię że to zmiękczy ścianę na tyle, że następnego dnia (po tyyylu godzinach od smarowania) będzie miękka. Nie wiem, nie słyszałam o takiej maści.

Gdybym chciała coś zmiękczyć na tyle, by móc to wyciąć, to posmarowałabym tym czymś 30-60 minut przed.
No ale spróbuj. Jeśli masz tym posmarować tylko kawałek ściany, to czemu nie? Spróbuj.
A może wyjść z koniem rano na spacer po trawie, gdy jeszcze jest rosa?
Dziewczyna po 2 kursach z larsem zalicytowania konia i chce wspólnie z weterynarzem robić naturalnie tego konia, dać mu dom 🙁 żeby udało się wyegzekwować konia 🙁

Szczerze myślę, że się uda. Wczoraj jeszcze była możliwość opcji "kup teraz" teraz aukcja została zmieniona i od 1 zł leci bez ceny minimalnej. Sądzę, że ktoś chce się pozbyć "problemu". Trzymam kciuki. 🙂
Jeśli nikt nie podbije ceny to możliwe, że właściciel skończy aukcję przed czasem za przyczyny podając np- "nagłą chorobę konia, lub coś tam innego w miarę wiarygodnego" i nie będzie miała możliwości pomocy mu. Musiałaby wygrać tę aukcję by móc egzekwować prawo zakupu. Trzeba więc trzymać kciuki by facet nie zakończył przed czasem. Albo po prostu zadzwonić do niego i spytać za ile naprawdę by konia oddał. Może wystarczy mu raptem 500 zł i pozbycie się kłopotu w postaci kucyka. Zwłaszcza jeśli się dowie, że kucyk idzie w dobre ręce a nie pod rekreację.  🤔 (wiadomo, co ludziom chodzi po głowach?)
Wierzę, że się uda. Nie wiem czy z ofertą można zakończyć aukcję przed czasem skoro nie zastrzegl sobie tego w opisie.
Można- z przyczyn tzw "losowych". Jeśli z przyczyn losowych rzecz nagle zmienia swoje właściwości i nie spełnia już opisu na aukcji ( dziecko popsuło zabawkę, bluzka się przypaliła, koń zachorował i wyłysiał lub strasznie okulał, wet go zbadał i okazało się, że ma jakąś nie opisaną dotychczas wadę, facet zapomniał napisać, że koń łyka itd itp) zmieniają się cechy danego przedmiotu i można zakończyć aukcję przed czasem.
Myśle, że chce sie pozbyć zwierza i mam nadzieje ze uda. Dziewczyna, która zalicytowała napiwała mi wiadomosc na pw.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się