Młode Konie

Wycięli jedno jądro , drugiego nie i jest opuchlizna  😵

Skończmy ten temat bo to jednak  🚫
    czemu drugiego od razu nie wycieli ????????? o.O
                  fajnego macie weta XD
ten koń jest 500 km ode mnie  😲  🤔 Więc nie " mój " wet  😵
Lov   all my life is changin' every day.
20 marca 2011 12:43
Podobno było nie do wycięcia . Schowane (?)


Jeśli był wcześnie kastrowany, to normalne, że jedno jadro mogło być jeszcze schowane. Ale nie ma przeciwwskazań, z tego co mi wiadomo, żeby takie wyciąć. Jeśli był kastrowany niedawno, to nie zejście jednego jadra jest wadą. i TYM BARDZIEJ trzeba je wyciąć.

edit: 500 km, mówisz? Widziałaś go chociaż na zdjęciu?
Tak widziałam . 500 km dla chcącego nie jest wielką odległością  🙄 I dobrze wiem , że trzeba je wyciąć . Czekamy tylko na moment kiedy to będzie wskazane .

Temat zakończony .
Lov   all my life is changin' every day.
20 marca 2011 12:59
Taak, tupnij nóżką, a my przestaniemy Cię męczyć 😎 😁
ale jesteście podłe 😀
😅
Lov   all my life is changin' every day.
20 marca 2011 13:19
akaamaa, ale gdzieeeee tam... 😁 noo, może troszeczkę, tyci tyci... no dobra, całkiem bardzo 😎
Z N elementy to Ty może robisz, ale zatrzymanie i ukłon.


Rozwaliło mnie to szczerze 😁

A ja na przykład nie jeżdżę N. Wykonuję elementy N-klasy, tak samo jak wykonuję elementy C-klasy, albo programu Św. Jurka, bo koń to umie. Jedyny "oficjalny" czworobok, jaki przejechałam, to L na brązowej odznace 😀 Jestem rekreantem i dobrze mi z tym 🙂



Parę ładnych lat temu, jak już mój powrót do jeździectwa nabrał realnych kształtów, wpadłam na absolutnie genialny pomysł i zakupiłam dwa 3-letnie, kompletnie surowe konie. Oczywiście ogiery - przynajmniej miałam na tyle mózgu na miejscu, żeby je szybko wykastrować.  🙄 Poza tym, to był jeden z najbardziej kretyńskich, idiotycznych i beznadziejnych pomysłów, jakie mogłam mieć. Żeby nie było - od początku miałam założenie takie, że stać mnie na pracę profesjonalisty i to taka osoba ma konie zajeździć i przygotować. Koniki okazały się wcale nie takie łatwe - przede wszystkim bardzo duże i bardzo silne, i jak to młode jurne konie - bardzo pewne siebie. Świetne rozwiązanie do chcącego się nauczyć podstaw rekreanta 👀 Gdybym wtedy zdecydowała się na jakiegokolwiek innego konia, dorosłego i już ułożonego - nie mówię o super rumaku pykającym N-klasy z zamkniętymi oczami, tylko zwykłym, grzecznym, poprawnym i odpowiadającym na pomoce konisiu-pysiu, to dziś byłabym milion lat świetlnych dalej na mojej drodze jeździeckiej. Z tymi młodziakami przebimbałam w sumie dobre półtora roku - na niczym.

No cóż, kto wyciągnie z tej przypowiastki wnioski, ten wyciągnie 😉

Pacia, kupujesz wnętra? Powodzenia. Jak rozumiem zdajesz sobie sprawę, że tez go trzeba będzie wykastrować, ale to się da zrobić tylko w klinice na stole, w pełnej narkozie? Jednym słowem szykuj ze 2000 złotych.
Swoją drogą, zastanawia mnie co ten koń ma, że musi być właśnie ten. Młody, nic nie potrafi, wnęter, no i trzeba po niego jechać 5000 km... Obstawiam, że jest bardzo tani  😎
Lov   all my life is changin' every day.
20 marca 2011 14:13
[quote author=Lov link=topic=1199.msg943266#msg943266 date=1300621284]
Z N elementy to Ty może robisz, ale zatrzymanie i ukłon.


Rozwaliło mnie to szczerze 😁
[/quote]

do usług 😁 😎
pacia nie jeździ N klasy w skokach, tylko w ujeżdżeniu, i dlatego się pyta jak zganashować konisia 🤣
a ta bajka o jajkach... dobra, dobra! 😂
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
20 marca 2011 15:33
To może ja zmienię temat 😉
Rzadko tu bywamy, ale dzisiaj są czwarte urodziny Darmy i zrobiłam z tej okazji kilka fotek.

Jazdy nie było, bo kobyle wyskoczyła bolesna bulwa przed miejscem, gdzie przechodzi popręg...🙁 Za to był spacerek w ręku do lasu i mizianko. 🙂










bulwa przed miejscem, gdzie przechodzi popręg

tak zwane zapoprężenie? 😉
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
20 marca 2011 15:41
No właśnie, też rzuciłam okiem na to i mówię: zapoprężenie. Sęk w tym, że na 100% nie było tam popręgu, bulwa jest praktycznie w zgięciu łokcia, popręg mam dużo dalej, w żaden sposób nie zachodził na to miejsce i przy siodłaniu i przy ściąganiu siodła. Ale to chyba OT? 😉 Wątek o zapoprężeniu przecież jest 😉
ale zapoprężenie może 'wyskoczyć' chyba właśnie w takim miejscu 😉 bo efektem jest obrzęk mięśni piersiowych.
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
20 marca 2011 16:03
Kłócić się nie będę, pierwszy raz coś takiego widzę w takiej odległości od popręgu. Gula została potraktowana odpowiednio i mam nadzieję, że wkrótce będzie tylko wspomnieniem.
No cóż, kto wyciągnie z tej przypowiastki wnioski, ten wyciągnie 😉

Quanta- ok, mlodziaki przebimbaly 2 lata, ale chodzilo czysto o to jak oceniasz swoje umiejetnosci i o Twoje doswiadczenie w pracy z mlodymi konmi, czy raczej o to, ze ciezko bylo Ci pogodzic wlozenie sporej ilosci pracy i wysliku w 2 mlode konie z praca zawodowa i zyciem niekonskim i dlatego nic nie robily?

PS. Na Twoim zdjeciu podloze 😍 - gdzie taka hala? 
karolina_, hehe, nie młodziaki przebimbały tylko ja 😉 One się elegancko zajeżdzały, ale od zajazdki do momentu, kiedy na konia można posadzić niedoświadczoną osobę mija jednak bardzo dużo czasu. Szczególnie, jeśli np. koń jest bardzo duży i potrzebuje go znacznie więcej na złapanie pod jeźdźcem równowagi. Nijak to w dodatku nie będzie działało z jeźdźcem, który też sam tej równowagi na koniu ma dopiero poszukać... Tak więc się kupę czasu elegancko czyściliśmy, mizialiśmy, lonżowaliśmy, stępowaliśmy, kłusowaliśmy trochę w kółeczko... Tymczasem można było wykorzystać ten czas na solidne ogarnianie jeźdźca w trzech chodach na dowolnym dorosłym koniu, który miałby podstawy. Trudno inaczej to ocenić, niż czas stracony - oczywiście stracony z perspektywy tzw. jeździeckiego rozwoju, bo jeśli chodzi o frajdę z czasu spędzonego z końmi to mój poziom satysfakcji był zdecydowanie wysoki 🙂

Na pewno by było lepiej, gdybym jeździła wtedy tak, jak teraz jeżdżę - co nie zmienia faktu, że nadal nie czuję się kompetentna, aby samodzielnie robić u młodego konia podstawy. Mój - kupiony już na spokojnie i z przemyśleniami - tegoroczny czterolatek mieszka sobie za granicą i się grzecznie edukuje 🙂 Pancia też się edukuje, więc mam nadzieję, że się kiedyś gdzieś tam spotkamy 😀

A stajnia to Largo 🙂
Dava   kiss kiss bang bang
20 marca 2011 21:45
Młode konie powinny być kupowane w ściśle określonym celu i to najlepiej przez doświadczone osoby. Niestety jeśli weźmiemy jeszcze pod uwagę (tak zresztą jak pisałyście) czyjąś chęć nauki jazdy na takim koniu, to w prosty sposób z tego rachunku wyjdzie nam wynik- niemożliwe.

Koń musi się ujeździć, zmądrzeć, ogarnąć i chyba lepiej Nam-jeźdzcom robić to samo (ujeździć/zmądrzeć i ogarnąć :lol🙂 jeśli robimy to na koniu, który ten etap ma już dawno za sobą  🙂

Tym samym czytając tego pięknego wieczoru tą dyskusję, chciałabym pozdrowić Pacie, która jak widać nic sobie nie zrobiła z porad jakie miesiąc temu dostała od wielu ludzi w wątku krakowskim  😤

Tym samym czytając tego pięknego wieczoru tą dyskusję, chciałabym pozdrowić Pacie, która jak widać nic sobie nie zrobiła z porad jakie miesiąc temu dostała od wielu ludzi w wątku krakowskim  😤


Hehe czyli nawet w jej własnym mieście tak wszyscy po niej jadą xD
                ludzie są dziwni i mają wygórowane ambicje ;d 
Makrejsza - wszystkiego najlepszego dla Darmy  😅 pięknieje w oczach 🙂  😍
Ostatnio usłyszałam świetny tekst - kupowanie młodych, ledwo zajeżdżonych koni przez jeźdźców - amatorów/rekreantów powinno być karalne. Najlepiej więzieniem.... 😉
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
20 marca 2011 22:06
Makrejsza - wszystkiego najlepszego dla Darmy  😅 pięknieje w oczach 🙂  😍

Dziękujemy ślicznie 🙂

Co do pięknienia w oczach - nieskromnie powiem, że coś w tym jest 😉 Darka zrzuciła brzuch, tłuszczyk zaczęła przetapiać na mięśnie, no i dorasta 🙂
Zmienia się z małolata w dorosłą piękną klacz 🙂 a jeszcze pamiętam ją taką młodziutką hehe w roku 2008 🙂
Tymczasem można było wykorzystać ten czas na solidne ogarnianie jeźdźca w trzech chodach na dowolnym dorosłym koniu, który miałby podstawy. Trudno inaczej to ocenić, niż czas stracony - oczywiście stracony z perspektywy tzw. jeździeckiego rozwoju, bo jeśli chodzi o frajdę z czasu spędzonego z końmi to mój poziom satysfakcji był zdecydowanie wysoki 🙂

A stajnia to Largo 🙂


No to wyglada na to, ze w Largo rzeczywiscie placi sie za jakosc 🙂

Z konmi profesorami to zwykle jest niestety tak, ze zdrowy to naprawde spore pieniadze, a jak jest cos za 50-60tys to tiffy masakra... U mnie ograniczeniem sa i zawsze beda rowniez finanse, bo na uniwerku zarabia sie ok, ale nie kokosy, stad zamiar kupienia mlodziaka i poczekania co z tego wyjdzie- owszem, jest to troche kot w worku, ale raczej nigdy nie nadejdzie dzien w ktorym bede mogla wydac 20tys euro na 6-latka z perspektywami. A w swietle 7 lat jezdzieckiego zastoju, 2-3 dodatkowo poswiecone na wyrabianie podstaw u konia wydaja sie malo liczyc. Chociaz masz racje, ze na starszym koniu z dobrymi podstawami mozna sie szybciej wiecej nauczyc i trening konia tez postepuje szybciej, jesli nie ma jakis zlych nawykow czy bledow do korekcji.
Ostatnio usłyszałam świetny tekst - kupowanie młodych, ledwo zajeżdżonych koni przez jeźdźców - amatorów/rekreantów powinno być karalne. Najlepiej więzieniem.... 😉



no to powinnam dostać dożywocie  😁 kupiłam 4letniego konia, jeżdżonego przeze mnie o zgrozo od 3 latka  😁 kilka razy w życiu jechałam skokową eL i jestem rekreantem 😀 fakt łagodzący wyrok to tylko taki, że zdawałam sobie sprawę ze za mało wiem i korzystałam z pomocy jak tylko się dało  😁


pozdrawiamy z Tadzikiem 😉
hehe 😉 - ten tekst został rzucony po tym jak ta osoba zlazła po walce o życie z konika młodziutkiego, z ciężkim charakterem, kupionego przez takiego laika i już pięknie przez niego znarowionego. Może nie tak ekstremalnie, ale też przychylam się do zdania, że młode konie nie są dla laików. Jesteś fajnym przykładem tego, że to może się udać, ale nie oszukujmy się, świat nie jest taki różowy, zazwyczaj to tak nie wygląda.
Pewnie, że może się udać - przykładów na to sporo, ale to zależy... no własnie od tego co kto ma głowie. Zielony jeździec + zielony koń + oszołomstwo = makabra. I od tego wyjątków nie ma 🙁
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
21 marca 2011 08:54
Zielony jeździec + zielony koń + oszołomstwo = makabra. I od tego wyjątków nie ma

otóż to.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
21 marca 2011 09:23
Nie przesadzajmy z tym, że jeździec amator to tylko na konia profesora powinien wsiadać. Nie każdy marzy o sporcie, niejeden amator potrafi więcej niż zawodowiec. Tak jak pisały dziewczyny wszystko zależy od podejścia. Ja sama nie jestem super jeźdźcem, radzę sobie na koniu, tragedii nie ma, ale do profesjonalizmu to mi baaardzo daleko. Mimo to zdecydowałam się na młodego konia, oprócz tego jeżdżę na innych młodych koniach i kiedy doszłam do etapu, że sama niczego więcej konia nie nauczę, a mogę jedynie zaszkodzić lub stanąć na takim etapie na jakim jesteśmy, postanowiłam poszukać kogoś kto nam pomoże. Fakt, że nie mam 14 lat, a konie, z którymi mam do czynienia to nie trakeńskie ogiery...

Być może też jest tak, że człowiek uczy się na błędach. Rok temu zdecydowałam się wsiadać na 5 letnią dopiero co zajeżdżoną klacz młp. Po kilku razach, kiedy klacz autentycznie próbowała mnie zabić, zrezygnowałam i mimo, że konika uwielbiam, to póki co wolę ją oglądać z daleka i poczekać, aż mądrzejsi ode mnie nauczą ją tego co umieć powinna.
Kurczak, sama napisałaś, że nie masz 14 lat 🙂
Bywa, że zdrowy rozsądek pojawia się u osób w młodym wieku, ale rzadko 🙁
Nasza 'bohaterka' (Pacia) zaprezentowała styl wypowiedzi w żaden sposób nie sugerujący zdrowego rozsądku. Dlatego są poważne podstawy do obaw (o ile rzecz miałaby wydarzyć się naprawdę, a nie jest netowym zmyśleniem)
Każdy koń funduje właścicielowi niespodzianki. Ale młody (a jeszcze wnęter) sporą ilość "niespodziewanek" wręcz gwarantuje. Jest spora grupa panien, która wyobraża sobie, że im większa porcja szalonych "wyzwań" - tym lepiej (na blogu można pisać o walce, glebach i gipsach - "ranach wojennych"😉. Jakby porządne nauczenie się jeździć i "zwykłe" ujeżdżenie "zwykłego" konia nie było dostatecznym wyzwaniem... Wyzwaniem, które podejmuje się przez całe życie - bo to wiecznie uciekający króliczek 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się