Gruda

Chlorheksydyna jest w szamponie medycznym (choć dla ciebie sprawdzę jeszcze dokładnie zawartość tej pasty z centralą).
Tam na pewno są niektóre składniki podobne jak w hennie hinduskiej - jakieś zioła mocno antybakteryjne. Chodzi o to, żeby nie było możliwości uodpornienia bakterii przy częstym stosowaniu. Chociaż przy chlorheksydynie też nie ma.
Chlorheksydyna nie jest różowa. W manusanie kolor nie wynika z jej obecności, tylko jest specjalnie dodawany barwnik,żeby było widać, gdzie się aplikuje produkt.
Nie wiem czy różowy nie wynika z dodatku nadmanaganianu potasu. Ale nie wiem- sprawdzę.

Z carra to zestaw na grudę, który się sprawdza to jest po kolei;
- medicated shampoo- bo tam jest własnie chlorheksydyna plus ph zgodne z pH skóry konia.To pH w leczeniu grudy naprawdę ma znaczenie.
- ta pasta - jako zabezpieczenie
- wound cream - to taka ponownie dedykowana dla koni (czyli pH i steżenia) maść cynkowa. Po pierwsze nie zasycha jak ta z apteki i nie ściąga tak skóry. Po drugie, tam są właśnie ponownie jakieś antybakteryjne dodatki. Do leczenia grudy opornej to warto posmarować i zawinąć na 2-3 dni.


Tą pastę latem się stosuje tez na uda i brzuch jak robale kąsają. Zapobiega ugryzieniom, odstrasza zapaszkiem i dezynfekuje już pogryzioną skórę.
kotbury,
Dziękuję 🙏
To jeszcze ja mam jedno pytanie odnośnie tego środka cdm protection. Smaruje się całe pęciny?
Właśnie dostałam ta pastę i nie wiem, czy smarować wszystko co ewentualnie zanurzy się w błocie, czy tylko te fragmenty, które były zaatakowane przez grudę i gdzie skóra jest jeszcze taka czerwona i niepokryte do końca sierścią.
Ja smaruję całe pęciny + staw pęcinowy. Jak koń ma długie szczotki to warto przystrzyc żeby maść trafiała na skórę, nie tylko na włos.
Widział ktoś gdzieś ten Protection Plus dostępny od ręki?

Cieszyłam się, że mój od lat nie miał grudy, to dziś zmyłam błoto razem z większością skóry z pęcin. Nie było mnie 3 dni w stajni i aż nie chce mi się wierzyć w jakim tempie to poszło 🙈 Myłam mu nogi w poniedziałek przed wyjazdem i ani strupka, a dziś taki dramat. Zużyłam dziś prawie całą tubkę maści cynkowej, to miałam w pace.
Dostaje ogólne witaminy (mebio senior, są już z kolagenem) dorzucić coś jeszcze dopaszczowo?
keirashara, zaszczep Insolem, na 2-3 lata spokój. Drogo ale jak się policzy maści, czas i pierdzielenie - to tanio 😉
_Gaga, - jest zaszczepiony... ten koń nie miał grudy od ponad dekady, chodziłam sobie zadowolona, że hehe, wszystkie mają, a mój zaszczepiony i nie. No to mam 🤡
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
09 marca 2024 21:44
keirashara, piąteczka z czarnym humorem 🤦 Mój szczepiony 3 dawkami w maju, a od października bujam się z jakimś opornym na wszystko gównem na jednej nodze 🙄
keirashara, o wuj. To słabo mega. Poszłabym w antybiotyk, skoro to na 90% nie grzybiczne. MastiJet na początek może... (?)
A nie lepiej zrobić badanie i lecieć z celowanym antybiotykiem zamiast się bawić w zgadywanki?
No generalnie to u nas jest totalny dramat na drodze na padoki. Bo jest glino-błoto-💩, którego nie idzie zmyć. Tak serio nie idzie, to tak oblepia nogi i się jakby zapieka? No dramat i idealne warunki dla syfu. Na padokach błota nie ma, ale idą konie tą drogą 2x i mają kilku centymetrów warstwy tego dziadostwa. Nie pomaga wykopany obok rów, bo glina nie przepuszcza. Nie zmyje się tego z węża wodą, trzeba się manualnie pobawić dłuższą chwilę.
Wyjdę pewnie na złego człowieka, ale mój ma chwilowo bana na padok, bo jak zobaczyłam banie na tyłach to trochę osrałam gacie, że flegmona. Dlatego też chciałam tego protection plusa jak najszybciej ogarnąć, bo mam nadzieję, że jak posmaruje nim nogi to nie będzie się tak przylepiać i będę mogła konia puścić na padok, bo nie chce go zamykać w boksie, ale kurde no, nie puszcze w ten gnój jak dziś 40 minut spędziłam na myjce z tymi nogami, bolo go jak diabli, zabiera już przy polowaniu wodą. Ogólnie medal dzielnego konika, bo zabiera, ale ani razu próby kopnięcia.
Dziś było lepiej niż wczoraj, bo bania tylko na jednej nodze, zeszła mocno po ruchu i umyciu. Chwilowo bawię się żelem myjącym dla ludzi z azs, maścią cynkową i zasypką, taki zestaw złapany na szybko.
Nie wiem czy brać weta czy po prostu zadbać o to, bo dla mnie to jest na 99% kwestia tego gliniastego dziadostwa. Ludzie w stajni mają różne maści od weterynarza i cóż, efekty średnie... no, ale tak jak napisałam obstawiam po prostu, że w tym gliniastym syfie coś jest, że za długo to siedzi na nogach, teraz zrobiło się ciepło i jakieś dziadostwa mają tam idealne warunki rozwojowe.
No i od środka chciałabym mu podbić odporność i możliwości regeneracji, no tak mi zwierzaka szkoda, że chciałabym na wszystkich frontach zadziałać.
Wpadłam jeszcze dziś na pomysł ogolenia mu nóg, bo łatwiej powinno się wtedy zmywać. Niby... choć z kopyt też ciężko to zeskrobać.

zembria, - no w takich chwilach to tylko śmiać się, bo przecież nie płakać 🙄
keirashara, a ochraniacze padokowe typu mud protection miałby kto zakładać? PE są super. Stosowałam w poprzedniej stajni.
Oczywiście jak się zagoi
_Gaga, - myślałam, ale w PE to zwierze nie wejdzie 😅 Za szerokie i za krótkie łapki, PE robi na szczupłe i długie. Do tego boję się grzania ścięgna w kontuzjowanej kiedyś nodze, bo jednak troche godzin na dworze siedzi i lubi sobie pobiegać z kumplem... choć niby problem jest tylko w chłodnym sezonie i nie powinno być dramy. Spróbuję na razie z tym smarowidłem, zamówiłam z dłuższym czasem oczekiwania, dojdzie to dojdzie, póki co i tak musi się to choć trochę wygoić.
keirashara, protection plus tak się sprzedało, że się w poniedziałek wyładowuje z transportu kolejnego do magazynu więc w sklepach będzie za trzy dni.
Mokra końcówka zimy i mokre predwiośnie zorbiło swoje.

Z mojego "antyflegmonoweg" doświadczenia- myj CDM medycznym czy innym i dezynfekuj rany granudacydem. Zawijaj! Furacin + pasty na odrobaczanie trochę (ivermektyna) i opatrunek i zawijaj.
kotbury, - dobre wieści, to może dostanę szybciej niż w te 2 tygodnie 😎
Flegmony chyba nie ma, zlazło elegancko po ruchu i przy samym myciu. Dodatkowo ciągle dostaje jeszcze tabsy przeciwzapalne (na stawy akurat, ale wiadomo, działa ogólnie). On nawet nie tyle ma rany co jakby taką "odparzoną" skórę? Nie są to typowe pojedyncze strupki, a normalnie całe pęciny z tyłu łyse, całe placki, trochę może własnie jak przy grzybie jakimś. W boksie ma sucho, sypane sandezią, mam akurat wrażenie, że oddychanie robi tej skórze dobrze.
Fakt, ten rok jest paskudnie mokry. Myślałam, że zeszły był, ale nie, jest gorzej, jak jadę do stajni to wszędzie koryta i rowy pelne, na polach stoi, ledwo trochę wyschło to ma cały przyszły tydzień lać 💀
keirashara, Mojemu dziadu przez tydzień mocno puchły zady, zwłaszcza jeden, aż taki nalany był…
Po ruchu schodziło, kulawizny brak, koń chętny do przodu… WTF? Po tygodniu wyszły strupki 🤦 Od razu opuchlizna zeszła. Myję szamponem z chlorhexydyną (dla psów), nie spłukuję zbyt dokładnie, suszę ręcznikiem papierowym. Smaruję tam gdzie strupki kremem Triderm (antybiotyk+antygrzyb +steryd-tylko na receptę)-ociupinkę, potem pryskam i wcieram Dermalogic (nie do dostania ostatnio🙁😉-mniej się 💩błoto przykleja i łatwiej umyć/wyczyścić.
Działa
keirashara, pe te padokowe sa duze. Kolezanka miala dla swojego I fajnie działają. Nie grzeja wedlug mnie. Jeszcze woof wear ma takie
keirashara, dokładnie jak pisze xxagaxx, padokowe są duże i dobrze oddychają. Na upał bym nie założyła ale problem jest w zimne i mokre okresy, więc luz. Serio żadne mazidło tak nie ochroni...
xxagaxx, _Gaga, - a macie możliwość zmierzenia długości? Bo mój ma serio kucykowe łapki i martwię się o to głównie, że nogi nie zegnie 😅 Duże zwykle oznacza też długie, a to przy jego krótkich nóżkach jest najgorszy problem.
keirashara, ze strony PE masz wymiary
Screenshot_20240310_161143_Opera.jpg Screenshot_20240310_161143_Opera.jpg
Screenshot_20240310_161129_Opera.jpg Screenshot_20240310_161129_Opera.jpg
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
11 marca 2024 11:23
keirashara, u nas zrobiło się to samo...
pomaga maść na grudę z Black Horsa
Mój w kwietniu skończy 15 lat i nigdy nie miał grudy a tu nagle jakieś 3 tyg temu masakra- najpierw jedna noga potem wszystkie 4 - jedna rana, spuchnięte jak kołki, koń kulawy na 4 nogi i ruszyc się nie chciał plus osowiały i osłabiony a polewanie wodą go autentycznie bolało a co dopiero mycie i drapanie.
Walczyłam maściami ze sklepów jeździeckich + mastijet przez tydzień - w końcu przyjechał vet - dostał przeciwzapalnie Contacere, "antybiotyk" trimerazin na 10 dni w jakichś kosmicznych dawkach i maść z apteki Belogent + dwa dni w suchym boksie bo na padoku breja idealna dla grudy- po 4 dniach ani śladu czegokolwiek na nogach i koń jak nowo naraodzony a męczył się bardzo i to było widać
także my przegraliśmy z gruda jeśli chodzi o "domowe" sposoby- nie wiem co to był za syf ale na szczęście sobie poszedł przynajmniej na razie 😉
No ten rok jak nic zbiera żniwo, bo mój też nie miał nic od dobrej dekady. Wylazły już strupy, w poniedziałek mnie nie było i wczoraj znowu 40 minut na myjce się bawiłam.

_Gaga, xxagaxx, - zastanawia mnie jeszcze czy pod nie się woda nie wleje i nie narobi to syfu? 🤔 Te wolf weary fajne pod względem dopasowania do nietypowej nogi, ale obawiam się, że zakładanie może przerastać stajennych, chyba bym jednak szła w PE.
keirashara,
Mam ochraniacze te z WW. Błoto i tak się dostaje, ponad piętki. Jeśli ma ochronić wyższe partie to ok.
Zakładanie napewno bardziej skomplikowane niż PE( miałam)
No i bezwzględnie trzeba nakładać za każdym razem suche i czyste.
Moje stajenny mył i suszył, ale zabłocone z piachem narobią na nodze jeszcze więcej kłopotów.
mikstura, - dzięki, czyli WW odpadają na pewno, bo grudę mamy właśnie nisko, na koronce i pęcinach z tyłu.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
03 kwietnia 2024 08:06
Słuchajcie potrzebuję rady. Mam od października problem z "czymś" na skórze, na pęcinie. Skóra straciła pigment, jest zaróżowiona i pokryta takim delikatnym, puszkowatym łupieżem. Nie jest to typowa gruda, nie ma strupków, łupież to nie takie typowe płatki, a wygląda to bardziej jak puder u ptaków, czasem drobniutkie puchate płatki. Widziało to 3 wetów, żaden nie trafił z leczeniem. żaden nie chce brać zeskrobiny, bo jak mówią zgodnie, nie ma czego skrobać. Przez ten czas próbowałam wszystkich znanych mi sposobów, był: Imaverol, Nizoral, szampon z chlorheksydyną, maść cynkowa, Fungatrol Cortaflex, Mediderm, Pryskanie probiotykiem, szampon łagodzący z owsem, Triderm, mazidło na bazie jodyny przygotowane przez weta, Poldermin hydro. Nie wiem czy wszystko wymieniłam, nie pamiętam już. Wszystkie z tych rzeczy były stosowane długo, minimum po 2-3 tygodnie, bez efektu. Najlepiej było po Tridermie, stosowałam kilka tygodni, ale zaraz po odstawieniu wszystko wróciło. Potem próbowałam ponownie i już nie było takiego efektu. Nie wiem w którą stronę już iść, bo to nie wygląda ani na grzyba, ani na bakteryjną infekcję. W zasadzie się to nie zmienia za bardzo, ani nie rozprzestrzenia. Czasem jest nieco mniej zaczerwienione, czasem bardziej, ale nie widzę żadnego związku z tym czy coś na to stosuję i co, czy nie. Zaczynam skłaniać się ku jakiejś reakcji autoimmunologicznej czy coś, bo w Tridermie jest steryd. We wtorek będzie u mnie znów wet, to też jeszcze raz z nim pogadam co z tym robić, ale może macie jakieś sugestie? Mi już się pomysły skończyły. Zastanawiałam się też nad świerzbem, ale objawy mi nie pasują, bo to jest suche, nie swędzi, nie rozprzestrzenia się 🤷
Koń Insolem był szczepiony w maju ubiegłego roku, 3 dawki. Problem jest od października, może wcześniej, ale zauważyłam jakoś na początku października. Niedoborów nie ma, jest na stałej suplementacji mineralnej. Generalnie jak na niego to jest w super zdrowiu ostatnio, ani wrzody, ani rao nie dają o sobie znać.
zembria, chyba podobne coś na słabiźnie wyleczyłam żelem na sarkoidy z over horse. Wet stwierdził, że to wygląda na płaski sarkoid, pomimo braku typowych sarkoidowych objawów. Wcześniej również próbowałam wszystkiego jak Ty. P. Grzybicznych, antybiotyków i sterydów i też po sterydzie był na chwilkę efekt...
Dodam, że bujałam się z tym ze 2 lata i nadal doleczam (ze sporego kółka mam jeszcze takie 2 centymetrowe), ale efekt jest wyraźny.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
03 kwietnia 2024 08:25
_Gaga, A podlinkujesz, bo nie widzę? Podpytałabym weta o to też.
ps. jeszcze MTG używałam, przez dłuższy czas, bez efektu.
zembria, spróbuj jeszcze neomycyną, małą tubkę (5g) można kupić bez recepty. Umyć, dobrze wysuszyć i wetrzeć maść, najlepiej 2x dziennie.
Na grudę mam opracowanego absolutnego killera, gdzie nic nie pomagało, ale to trzeba już mieć receptę.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się