Body Modifications ( dawniej "piercing, tatuaże " )

maluda,  a co robisz i gdzie? Mnie właśnie też korci by zrobić drugi, chociaż jak wspomniałam o tym przy rodzicach to prawie zawału dostali (a lat mam 25). Mi się strasznie podobają wzory Pliszki
Na nodze. Powyżej kostki.
Pierwszy mam od nadgarstka do łokcia.

Masz jakieś nieprzyjemności z tytułu tatuażu na ręku? Mnie strasznie korci ramie, a najlepiej cały rękaw ale nie wiem do końca czy to już nie będzie przegięcie w pracy 😀
Żadnych.  😀

Ja mam tatuaże w takim miejscu, że mogę je łatwo zakryć ale często celowo tego nie robię. Pracuję z dziećmi i im się bardzo podobają. Często jestem zagadywana itp. Nawet na fotce w CV mam je widoczne. Z żadnymi nieprzyjemnościami nigdy się nie spotkałam 🙂
Powoli przymierzam się do kolejnego. Chociaż miał być nagrodą za schudnięcie... 🤣
No właśnie strasznie mnie korci, zwłaszcza, że lubię spore wzory i jedyne miejsca, gdzie mi teraz pasuje to ramię albo łopatka. Łopatka jest mniej problematyczna, łatwo zakryć w razie czego, ale ja chcę widzieć swój tatuaż  😀
Mam dokładnie to samo 😉
Kolejny planuję robić na tym płaskim placku między cycolem a obojczykiem. Znajoma tam ma podobny kształt do mojego i świetnie wygląda. Czasem jej wystaje spod ciuchów kawałek i w ogóle mrau 🤣
No w sumie fajne miejsce ale ja mam już na żebrach, więc musiałabym wymyślić coś zeby mi się dobrze spasowały
Popieram 😉 Muszą pasować.
Inna znajoma ma mnóstwo niedużych tatuaży, każdy z innej parafii. Zdecydowanie nie lubię tego.
Mi też się to średnio podoba, na swoim własnym cielsku wolalabym tej sytuacji uniknąć 😀
Behemotowa dzięki, Paweł fajny gość, też zdradziłam Radziana dla tego fenka  😁
Ja pracuje na co dzień w sektorze medycznym z klientami, obowiązuje mnie "mundurek" służbowy. Mam zrobiony cały rękaw plus na drugiej ręce przedramię. Nikomu nic nie przeszkadza, bo będąc w pracy nikt tego nie widzi, dopiero w lecie jak przyszłam w sukience było takie - WOW Ty masz tatuaże? 😀
Ja mam mały wzor na nadgarstku, w pracy zero problemów (a niczym go nie zakrywam) 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
01 grudnia 2016 22:07
Dziewczyny, przecież to wszystko zależy gdzie się pracuje i jakie ma plany na życie..  😉 Ja sobie tatuażem na nadgarstku pozamykałam wiele dróg z pełną świadomością. Ale cóż, może coś się w tej kwestii zmieni, albo będę martwić się w przyszłości 😉

Albo zrobię sobie cały rękaw i mały tatuaż na nadgarstku będzie moim najmniejszym problemem  🙂
smarcik ja dobrze kojarzę, że Ty w SG siedzisz/chciałaś siedzieć? Dzień w dzień współpracuję z chłopakami "czarnymi" ze specjalnych i... co drugi jest wydziarany, kilku ma całe rękawy i nawet plecy. Przez nich ciężko mi uwierzyć, że rzeczywiście tatuaże aż tak "szkodzą" 🙁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
02 grudnia 2016 20:08
Fokusowa z Wojsk Specjalnych? To inny świat niż cała mundurówka 😉
Trochę się wypowiem na temat "tatuaże w pracy". Pracowałam jako sekretarka szkolna i prywatna, asystentka zarządu, spedytor, recepcjonistka hotelowa i na siłowni, kierowniczka, menadżerka i nigdy na tych stanowiskach nigdy nie byłam negatywnie odbierana z powodu moich tatuaży. Jedyna praca, w której miałam problemy z powodu moich tatuaży to była praca instruktora jeździectwa.
W poniedziałek jadę robić swój prezent urodziny (na pewno w poniedziałek się nim tutaj pochwalę 😀 ) i firma wie doskonale po co biorę w ten dzień wolne. 
behemotowa serio ? Jako instruktor ci robili problemy? Że niby jakimi argumentami ?
Jakie to nasze jeździectwo zacofane  🤣
Musiałam nawet w największy upał nosić długie rękawy, albo chociaż bandaż na ręce i zawsze długie spodnie. Te wakacje na szczęście były dosyć łaskawe dla mnie, ale czasami po prostu prosiłam dzieci by nie rozpowiadały, że mam tatuaże. Szczęście w nieszczęściu połowę sezonu miałam lewą rękę w gipsie od pachy do nadgarstka, więc wszystko zasłaniał.
Szef argumentował to jako, że pracuje w "prestiżowym" ośrodku i rodzicom może nie spodobać się wytatuowana instruktorka, której płacą kupę forsy...
Smarcik chodzi mi o taktycznych SG, "zwykli" typu paszportówki itp to ciężko określić, bo zawsze w polarach chodzą  😁
Behemotowa bo niektórzy mają poglądy.. z dupy, no i co zrobisz.. 😉
Głównie dlatego, że nigdy nie wiadomo jak się życie potoczy ja mam i planuję tatuaże, które w razie potrzeby można zakryć i nie kisić się w upale w bluzce z długim rękawem 🙂 Przy aktualnych wystarczy koszulka z 10cm rękawkiem. Kolejny bez sporego dekoltu też nie będzie widoczny. A co do kolejnych to się zobaczy 🤣
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
03 grudnia 2016 15:03
Fokusowa chodzą bo nie mogą mieć na widoku dziar 😉 żaden tatuaż nie może wystawać z pod munduru.
A ja już siedzę w domu z moim nowym, małym prezentem urodzinowym. Nie polecam takich miejsc jak biceps, pacha...
Jak dostane zdjęcie to wstawie, bo na razie widać tylko coś czerwonego i opuchniętego 😁
Behemotowa, a u kogo robiłaś?
U Pawła - Mothloch, w hereticu we Wrzeszczu. U tego samego typka co Fokusowa
A ja już siedzę w domu z moim nowym, małym prezentem urodzinowym. Nie polecam takich miejsc jak biceps, pacha...
Jak dostane zdjęcie to wstawie, bo na razie widać tylko coś czerwonego i opuchniętego 😁

Pacha to zło!  😉

Ja swój drugi będę miała w lutym.

Ja jutro robię właśnie wewnętrzną część ramienia  😡 Ramię i przedramię nie bolało nic a nic, liczę na powtórkę.
Mnie te kawałki tatuaży wewnątrz ramienia bolały o wiele bardziej od zewnętrznej części. Ale i tak było znośnie 🙂
Tak właśnie słyszałam, ale są rzeczy ważne i ważniejsze  😁 Jutro zdam relację.
Ja się cieszę, że trwało to dosyć krótko, bo nie wytrzymałabym, gdybym miała tam leżeć jeszcze 15minut. I szczerze mówiąc dzisiaj boli bardziej niż moje pozostałe tatuaże podczas gojenia. No i dodatkowo im bliżej pachy tym mniej cieniowania, a same kreski mam, więc nie ma tragedii, ale cieszę się, że jestem już "po" tatuażu w tym miejscu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się