Body Modifications ( dawniej "piercing, tatuaże " )

lockmittel   Co nie zabije to dobrze zrobi mi.
16 grudnia 2011 21:34
Dbam o niego jak o dziecko 🙂 Tylko nurtuje mnie to (na zdjęciu jest widoczne) czy ta przyschnięta krew z osoczem może zostać przy tym wylocie bo jak próbuję to delikatnie odsunąć to boli, zastanawia mnie to czy nie robi się to strupek który sam odpadnie. Spać na boku można? Bo się cały czas męczę na plecach 😀 Piercer mnie uświadomił tylko o tym jak powinnam zadbać o higienę kolczyka, a teraz rodzi się coraz więcej pytań. Dziękuję za pomoc :kwiatek:
Pursat   Абсолют чистой крови
16 grudnia 2011 21:35
"po" jest super, tylko zdjęcie za duże 😉

Serio wam się to podoba? Bo jak dla mnie coś okropnego, sorry... 😉
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
16 grudnia 2011 21:45
Najlepiej jakbyś to przy czyszczeniu po prostu odmoczyła..Nie wiem czym przemywasz,są różne środki w każdym razie ja przy różnych przekłuciach zawsze robiłam tak,że moczyłam patyczek do ucha i nim delikatnie ścierałam tyle ile sie samo dawało odmoczyć.W takich strupkach gromadzą się bakterie wiec najlepiej sie ich pozbywać ale jeśli nie chce odejść to nic na siłę.Spać na boku można tylko trzeba uważać żeby nie haczyć i rękoma przez sen nie grzebać 😉 zawsze tak jest,ze pytania rodzą się "na zimno" 😁
lockmittel   Co nie zabije to dobrze zrobi mi.
16 grudnia 2011 21:57
Ja odmaczam płatkiem kosmetycznym 😀 większa powierzchnia 😉 No nic, dzisiaj spróbuję się ułożyć jakoś na boku. 😉 Przed świętami może uda mi się jeszcze skonsultować z piercerem co do zmiany kolczyka, a może on będzie miał coś na stanie 😉

lacuna, :kwiatek: na prawdę jestem bardzo wdzięczna za te wszystkie informacje. 😉
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
16 grudnia 2011 22:03
Generalnie tak jak wcześniej ktoś mówił,takich kolczyków raczej się nie zmienia ale w takich sytuacjach nie ma wyjścia.Wiec pewnie po zmianie znowu będziesz musiała go goić ale to i tak lepsze niż robienie od nowa.Dobrze by było jak najszybciej się udać bo im dłuzej będziesz zwlekać tym trudniej zmienić 😉 nie ma sprawy,mówię co wiem :kwiatek:
kolczyk na pewno do wymiany i to polecałabym Ci jeszcze w miarę możliwości przed świetami - patrząc po zdjęciach to tragedia. Taki kolczyk musi być zrobiony na surface barze z ramionami pod kątem prostym. A zmienić kolczyk się da, trzeba na wenflonie go zmieniać ( a nie tak, że wyjmie się całkiem i wsadzi od nowa, musi cały czas być wenflon w kanale, a potem przełożyć odpowiedni kolczyk. Oczywiście powinien to zrobić doświadczony piercer ).

polecam Ci jeszcze forum www.bodymodifications.pl, tam jest w dziale Piercing -> Pytania, temat cały o tym przekłuciu ( cleavage ). Tam Ci na pewno doradzą i może też znajdziesz kogoś ze swoich okolic, kto by Ci mógł z tym pomóc - na tamtym forum wypowiadają się głównie doświadczone osoby.

A, co do czyszczenia kolczyka to najlepiej przemywać solą fizjologiczną i tak jak ktoś pisał, delikatnie patyczkiem do uszu. Nie zdrapywać strupków na siłę!
Wichurkowa   Never say never...
17 grudnia 2011 07:55
Pursat \A dlaczego tak uważasz?? Praca jest na prawdę rewelacyjna i na żywo wygląda 100xlepiej niż na zdjęciu.
Kto z was ma kolczyk w języku? Ja zrobiłam dwa dni temu, z boku. Martwi mnie trochę, że dolna kulka cały czas dotyka dziąsła. Mam w tym miejscu trochę spuchnięte, ale boję się, żeby to nie prowadziło do czegoś gorszego (mój tata jest dentystą, mam wizję na jakieś paradontozy i inne paskudztwa...) Miał ktoś tak? Czy po wymianie na krótki kolczyk i powrocie języka do normalnych rozmiarów problem powinien zniknąć?
Ja mam w języku, ale na środku. Nie mam ani nie miałam z nim żadnych problemów, nie dotyka dziąseł ani zębów. Czasami się wkurzam,że jest może trochę za bardzo z tyłu. Może poczekaj trochę jeszcze? do zmiany kolczyka?
cieciorka   kocioł bałkański
17 grudnia 2011 10:54
Rexiu, kogo, co: kolczyk
cieciorka racja  🤣
Atutowa no pewnie tak muszę zrobić, zobaczymy czy to pomoże. Mój właśnie jest chyba trochę za bardzo z przodu...
Pursat   Абсолют чистой крови
17 grudnia 2011 13:00
Pursat \A dlaczego tak uważasz?? Praca jest na prawdę rewelacyjna i na żywo wygląda 100xlepiej niż na zdjęciu.

Dla mnie jest mało estetyczny, niedopracowany... Te "maziaje" wokół konia i napis - masakra.
Nie, nie wymieniać, ale skrócić bo to przecież można obciąć bioplast jakimiś nożyczkami czy czymś 😉 zdjęcie zrobię koło 20 jak będę miała aparat i na pewno wrzucę.

edit:




Nie wiem, czy da się to jeszcze uratować, zależy jak wyglądało przekłucie. Jak najszybciej pokaż to komuś w studio, po zdjęciach nie da się do końca ocenić sytuacji. Może być tak, że po zmianie na surfacebar ramiona będą Ci widocznie odstawać od ciała, bo samo przekłucie było za płytkie - dopasowane do sztangi... Zrób to jeszcze PRZED świętami, bo może być już za późno.

Do przekłuć powierzchniowych czasami używa się bioplatu, ale jest on wtedy "anatomicznie" ukształtowany, piercer odpowiednio wygina szczypcami ramiona przed włożeniem kolczyka. Bardzo pomocne jest to przy anti eyebrow, ponieważ w miejscu przekłucia jest kość policzkowa, więc powierzchnia do przekłucia nie jest płaska i okazać się może, że z jednej strony kolczyk powinien być zagięty pod innym stopniem niż z drugiej 😉

Co do czyszczenia, tak jak dziewczyny pisały - sól fizjologiczna na patyczek kosmetyczny albo płatek kosmetyczny i delikatnie odmoczyć 🙂
Wichurkowa,
troche Cie skrzywdzili 😉
Scottie   Cicha obserwatorka
17 grudnia 2011 15:31
lockmittel, dopiero teraz zajrzałam do wątku. Zrobili Ci na klacie masakrę... Ja bym leciała na reklamację, chyba podłapali, że się mało orientujesz (albo zatrudnili idiotów, którzy nie mają pojęcia, co robią) i nacięli Cię na kasę, bo kolczyk ma marne szanse, żeby się przyjąć. Biegłabym do innego studia i to jak najszybciej!
Po pierwsze takich kolczyków (tzn cleavage)  nie robi się na bioplaście. To znaczy jak widać można- ale migracja będzie szybka, bo to jest nienaturalne ułożenie skóry i sama się będzie w dziurach otwierać i szybciej go wypychać. Sama wybierałaś długość przekłucia? Jest mega długi! Bo jak dla mnie ten bioplast będzie ciężko zmienić na surfacebara, nawet nie wiem, czy robią takie długości tych kolczyków. Przecież dziury się robi pod kolczyk, a to może być długość niestandardowa i obawiam się, że bez wyjęcia, zagojenia i ponownego kłucia się nie obejdzie 🙁 Akurat w tym miejscu się skóra szybko zrasta (dla przykładu- wyjęłam kolczyk ok. 11, o 18 już dziurki się zabliźniły, tylko kanał czułam chyba przez 2 dni jeszcze) i jeśli miałaś robione na wenflonie, to ponowne włożenie go tam będzie bardzo bolesne, bo skóra dostosowała już kształt do tego bioplastu, czyli kanał się zmniejszył. Wiadomo, że wenflon musi być większy, żeby móc w niego chociaż trochę kolec wsadzić. Na Twoim miejscu nie kupowałabym sama kolczyka, bo jeśli nigdy tego nie robiłaś, to możesz nie trafić i kolejne pieniądze wyrzucić w błoto. Niech się tym w studio zajmą.
Jeśli chodzi o strupy, to nic tam absolutnie nie grzeb, nie dotykaj, nie odginaj, bo sobie jeszcze większą krzywdę zrobisz. Tak jak pisała lacuna najlepiej to wszystko namoczyć wacikiem nasączonym Octeniseptem, solą fizjologiczną, ewentualnie zwykłą wodą.
Ja na boku chyba przez pierwsze kilka dni nie spałam, bo czułam ciało obce na klacie i było tak jakoś... dziwnie.

I mój Cleavage najkochańszy, 2 miesiące przed wyjęciem 🙁 Ależ byłam spasiona...

edit:

OOO! Znalazłam inne foty.
Tu z wenflonem 😀
I zaraz po
z przodu, przed zagojeniem
i robione z góry (cleavage po prawej- chyba jeszcze jakieś strupki wystają spod kulki), jak widać- nic nie odstaje
o, tutaj miałam jeszcze cyc większy 😉
Jeeeeejku, normalnie na 18stke robie sobie cleavage'a  😜



Gdzie we Wrocławiu kupię kolczyka do nosa i labreta do helixa?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
17 grudnia 2011 19:14
[quote author=Wichurkowa link=topic=110.msg1225865#msg1225865 date=1324108547]
Pursat \A dlaczego tak uważasz?? Praca jest na prawdę rewelacyjna i na żywo wygląda 100xlepiej niż na zdjęciu.

Dla mnie jest mało estetyczny, niedopracowany... Te "maziaje" wokół konia i napis - masakra.
[/quote]
prawie wszystkie tatuaże z końmi, które widziałam były gorsze 😉
[quote author=Wichurkowa link=topic=110.msg1225865#msg1225865 date=1324108547]
Pursat \A dlaczego tak uważasz?? Praca jest na prawdę rewelacyjna i na żywo wygląda 100xlepiej niż na zdjęciu.

Dla mnie jest mało estetyczny, niedopracowany... Te "maziaje" wokół konia i napis - masakra.
[/quote]

dla mnie ten tatuaż to niestety porażka , nie zapłaciłabym za cos takiego i jeszcze wkurzyła sie ze musze to nosic na sobie
[quote author=Pursat link=topic=110.msg1226125#msg1226125 date=1324126851]
[quote author=Wichurkowa link=topic=110.msg1225865#msg1225865 date=1324108547]
Pursat \A dlaczego tak uważasz?? Praca jest na prawdę rewelacyjna i na żywo wygląda 100xlepiej niż na zdjęciu.

Dla mnie jest mało estetyczny, niedopracowany... Te "maziaje" wokół konia i napis - masakra.
[/quote]

dla mnie ten tatuaż to niestety porażka , nie zapłaciłabym za cos takiego i jeszcze wkurzyła sie ze musze to nosic na sobie
[/quote]


Mi też się on nie podoba
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
17 grudnia 2011 20:56
Moim zdaniem tatuaż "przed" to porażka a "po" jest całkiem ładny.Jedyne co to napis niekoniecznie ale to już kwestia gustu,jak tak chciała to widac się podoba 😉
Pursat   Абсолют чистой крови
17 grudnia 2011 21:52
"Po" wygląda już przynajmniej jak koń , ale to nie zmienia faktu, że moim zdaniem jest fatalny. Najważniejsze, że Wichurkowa jest zadowolona, chociaż zupełnie nie rozumiem dlaczego. 😉
Wichurkowa   Never say never...
18 grudnia 2011 07:19
Mi sie tatuaż bardzo podoba,głowa Lukasa jest identyczna jak w realu🙂 Napis nie był robiony teraz,już go mam dosyć długo,jest fatalny-wiem,bo to nie była fachowa robota. Wstawię zdjęcie jak się wygoi,zrobię normalnym aparatem nie telefonem,bo to zdjęcie nie oddaje tego jaki jest naprawdę. Nie którym będzie sie podobać a niektórym nie,kwestia gustu🙂 Moim wszystkim znajomym którzy się znają na tatuażu sie mega podoba,zreszta tatuażysta tez ma bardzo dobre opinie na temat swojej roboty🙂
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
18 grudnia 2011 14:12
Wichurkowa
Jest o niebo lepiej niż w pierwotnej wersji, ale ta nowa też jakoś nie rzuca na kolana... może to faktycznie kwestia zdjęcia.
Koniecznie pokaż po wygojeniu.
Pursat   Абсолют чистой крови
18 grudnia 2011 14:48
Tak jak mówiłam - najważniejsze, że sama jesteś zadowolona. 😉

Mi się podoba taki koń - wiernie odwzorowany, ładnie cieniowany, wygląda niemal jak prawdziwy, a nie jak napaćkana farbkami szkolna praca na plastyce. 😉

teoretycznie można każdy, jednak najlepiej trzyma się pierwszy, 2. i 3. lubi wypadać, bardziej nadaje się już na zagojone przekłucie, chociaż i tak osobiście nie lubię i nie polecam.

swoją drogą jakiś mies. temu dorobiłam się st. nostril, metodą DIY 😀 ale nie mam zdjęć, pokażę coś jak wsadzę wymarzone tytanizowane na czarno kółko 😉
Właśnie skłaniam się ku pierwszemu, tylko jak to zamontować?  😁

A jeszcze, w którym miejscu:
tak jak tu:
czy tu: ?
Atutowa, w tym drugim będzie się zbierać więcej łoju, ale lepiej wygląda 😉
jak kto woli, mnie się bardziej podoba opcja nr 2, tak też sama mam przekłute... Nie zauważyłam, żeby mi się zbierał w tym miejscu łój, ogólnie bardzo "czyste" w gojeniu i utrzymaniu przekłucie 😀

Co do "montowania", jeśli nie wiesz jak się za to zabrać, to nie radziłabym tego robić samemu, przyniesie to więcej szkody niż pożytku. Lepiej z tym idź do studia, do kogoś, kto ma pojęcie w temacie.
Dzięki Dziewczyny, na Was zawsze można liczyć  :kwiatek:

MissTake, zastanawiam się w ogóle nad zrobieniem jego, wszystkie za i przeciw, myślałam,że zrobię sama, ale to jeszcze nie czas chyba, a na studio, na kolczyka którego chcę,bo chcę mieć nową dziurkę [ 😁 ] szkoda mi pieniędzy. No cóż, nic na siłe, Dzięki jeszcze raz!  😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się