Zabawki dla koni (piłki, likity itp.)

slojma   I was born with a silver spoon!
20 czerwca 2009 09:55
Moje miały kilka piłek wszystkie skończyły swój żywot. Pierwsza to była taka piłka do skakania z uchem. Nie wykazywały zainteresowania, a piłka była dla mnie bardziej zabawką niż dla nich.  Potem miały małe piłki siatkowe, które zostały przez nie zniszczone. Jakiś czas temu kupiłam im piłkę do fitness z lidla. Młoda się ją bawiła ale niestety wskoczyła na nią i piłka pękła. Teraz nie mają ani jednej ale planuję zakup jakieś bardziej wytrzymałej.
swietne te zabawy z piłka 😉
no wlasnie- jaka srednice najlepiej wybrac dla malego konia? 😉
Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
22 czerwca 2009 20:06
Voltopiry, jak wysoko zawiesić likit? tak, mniej więcej na wysokości kłębu? niżej, wyżej?  👀
na wysokosci klebu i jak nie chcesz zeby Ci to koninka zjadla w piec minut to tak zeby nie dal rady oprzec lizawki o sciany albo kraty od boksu.
Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
22 czerwca 2009 21:46
thaya, dziękuję, zastosuję się o ile sama go nie zjem  😁
fakt, one sa pyszne 😀 sama zawsze wcinam :P
Pytanie do właścicieli likitożerców  😁

Jakaś alternatywa dla klasycznego holdera? Zakładając, że troch się boję wieszać na suficie ( strop nie wygląda najlepiej, nie chcę zrobić wyrwy ), jaki inny patent możecie polecić, żeby skunks nie wchłaniał całego wkładu w 20 minut?
Lena może zaczepić w rogu boksu o kraty (o ile są) ale poziomo?
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
23 lipca 2009 14:44
jaki inny patent możecie polecić, żeby skunks nie wchłaniał całego wkładu w 20 minut?
Lena, nie ma takiego patentu. Wszystkie moje innowacje (mam podpiętą pod likita piłkę, wieszałam zestaw centralnie na środku boksu) doprowadziły do wydłużenia czasu spożycia maksymalnie do 40min.
Kupuj kolejne wkłady i patrz na radość dziecka.
Hmm to znaczy masz na myśli, żeby przywiązać holder w poziomie do krat? Wtedy też skubany będzie miał stabilnie usytuowanego likita, z możliwością natychmiastowego pogruchotania go zębiskami. Zastanawiam się nad jakimś bardziej "zabudowanym" holderem, żeby wystawała tylko powierzchnia przeznaczona do lizania, a nie dawało się przegryźć całego wkładu...

edit: Alvika Ty to umiesz pocieszyć  👍
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
23 lipca 2009 14:45
Tego zabudowanego z wkładem chowanym w piłce Kula rozwalił (łbem? kopytem?) w jedną dobę.
Lena, przywiązanie go na pdoku do żerdzi poziomej
wtedy nie tak łatwo go wylizac;]
choć dwóm małkopm zajeło to cały dzien
Niestety nie mam własnego padoku  🙁 Będę musiała kombinować coś w boskie. Może jednak zaryzykuję ten sufit.
A moj kon wreszcie nauczyl sie do czego sluzy Likit. Od dwoch miesiecy wisial sobie w boksie i wisial. Kon sie najwyzej podrapal. Poszlam za rada i tymczasowo powiesilam mu wklad na samym sznurku, bez tej postawki. W ciagu godziny zjadl prawie calosc. A teraz podchodzi i lize.
😉
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
25 lipca 2009 13:26
Klami ja również myślałam o samym likicie, bo kosztuje ok.30zł, a z podstawką już 100 🤔
Tylko mam problem z mocowaniem. Macie może zdjęcia jak macie zamocowane swoje likity w boksach? 🙇
Holder jest na tyle prostą konstrukcją, że można ją spokojnie zrobić DIY. Wystarczą dwie podstawki pod doniczki stosownej wielkości, robisz w nich dziurki, pomiędzy wkładasz likita, przeciągasz przez to stary uwiąz/sznurek/kawałek starej lonży, od spodu zawiązujesz albo zabezpieczasz, a dłuższym końcem linki przywiązujesz np. do krat w boksie. Sama zamierzałam wyprodukować coś takiego, ale trafił się używany holderek za niedużą kaskę, więc odpuściłam.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
25 lipca 2009 13:47
Lena tak, ale myślałam też, żeby poprostu przywiązać linkę do likitu 😉 tylko, że myślałam, żeby to jakoś zamontować w miarę na środku, bo jak przywiążę do krat, to koń likit oprze o kraty i zje cały 😉 A tak to chodzi m o to, żeby mu chwilę posłużył ten likit i żeby mógł się nim pobawić.
No to jak coś wymyślisz, daj cynk. bo my posiadacze likitożerców cały czas szukamy rozwiązania  🤣
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
25 lipca 2009 13:54
Lena, o coś takiego mi chodzi:





można też tak, no ale to szybko chyba likit zniknie 😉

Klami ja również myślałam o samym likicie, bo kosztuje ok.30zł, a z podstawką już 100 🤔
Tylko mam problem z mocowaniem. Macie może zdjęcia jak macie zamocowane swoje likity w boksach? 🙇


za 80zl znajdziesz Holdera z wkladem 🙂

Moj mial Likita podwieszonego na haku do sufitu tyle że mogl go sobie oprzec o krate od boksu i niestety wygryźc calego w ciagu 10-15 minut 🙂
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
25 lipca 2009 20:13
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
25 lipca 2009 20:33
Thaya super, szkoda, że w Krakowie nie ma i w paczce koło 100 by wyszło 😤
Poza tym, największy problem, że nie mam jak umocować u góry likitu, bo w stajni sufit jest baaardzo wysoko 🙁  ale coś muszę pokombinować.
W Krakowie masz dwa Decathlony. W kazdym mozesz sobie zamowic za ta cene. Jezeli nie maja na stanie to wystarczy zadzwonic do sklepu i podac kod ktory jest na stronie
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
25 lipca 2009 21:26
Thaya tak zrobię, jeśli znajdę sposób na umocowanie likita z sufitu i jeśli konie wykażą jakiekolwiek zainteresowanie nim 😉
A co polecacie dla konia z aresztem domowym ?
Mam likit - sprawdza się, chce dokupić tą 'piłkę' do niego.
Rozważam też zwykłą piłkę do boksu.
Może jakieś pluszaki ?
Potrzebuje skutecznego czasoumilacza bo Rudy dostaje korby w boksie.
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
06 czerwca 2010 21:35
http://www.hooks.se/product.aspx?productid=710061&deptid=116&sortType=sortPopularitet&sortOrder=DESC Mial ktos? Jakie sa opinie? Jak myslicie jest to taka wytrzymala pilka? Wyglada mi na konkretna, raz jak mu kupilam pilke z Mustanga za 20 zl to dlugo sie nie pobawil.  😀
są likity w dcg po 95zł
Odkopuję temat.
Czy musieliście swoje konie zachęcać do zabawy piłką, czy to raczej cecha wrodzona? 😉
Znalazłam w stajni starą piłkę do skakania, wczoraj rzuciłam ja na round penie, ale kucyk nie wykazał żadnego zainteresowania. Kazałam mu w nią kopać nogą, dawałam mu "ucho" do pyszczka, ale chyba stwierdził, że to kolejny badziew, na którego chcę go "odczulic"  😁
Pogodzić się, że kucyk jest już starszym, poważnym mężczyzną? 😉
[code]Kazałam mu w nią kopać nogą, dawałam mu "ucho" do pyszczka, ale chyba stwierdził, że to kolejny badziew, na którego chcę go "odczulic[/code] bez sensu- trzeba było poprosić a nie kazać -luki w znajomości końskiej psychiki 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się