Nic mi nie wychodzi!!! czyli dla "zdołowanych"

majek   zwykle sobie żartuję
14 czerwca 2018 14:02
ikarina, obiecuje, ze kiedys przyjde na Twoj koncert i sie rozrycze!!!

Ja mysle, ze larabarson niepotrzebnie napisala, ze chcialaby, zeby jej corka dla niej zagrala - przepraszam, nie pamietam co.
Jakbym widziala, ze moje dziecko serio ma talent (ale tak serio-serio ultra talent) to chyba tez bym cisnela. Chociaz moze np. w tym przypadku prywatne lekcje, a nie szkola muzyczna, skoro jej tak nie cierpi? Moze jakas instytucja, fundacja, cokolwiek mogla by ja sponsorowac (tzn sponsorowac instrument i nauke i np wyjazdy). I wtedy byloby to bardziej hobby i przyjemnosc, czulaby sie doceniona i bardziej zobowiazana?

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
14 czerwca 2018 15:44
majek, a moze ten talent jej jest po nic potrzebny?
Szkoly artystyczne potrafia dac w kosc. Ja tez chodzilam do muzycznej, zmienilam pozniej na zwykla, moi rodzice chyba nie mieli sily mnie cisnac, choc podobno bylam bardzo zdolna (gralam koncerty na cztery rece w duecie ze slynnym obecnie kompozytorem). Mam mieszane uczucia, nie zaluje, ale wiem teraz ze gdybym wiedziala, ze po muzyce klasycznej nastapi muzyka rozrywkowa w duzo wiekszej dawce (a nikt mnie nie poinformowal :hihi🙂 to pewnie skonczylabym pelna edukacje muzyczna. Tyle mam z tego, ze umiem grac na fortepianie.

I tak wrocilam pozniej do sztuki i poszlam do liceum plastycznego. Czego zaluje, to ze zarzucilam malowanie. Patrze na drzewa, ocean i czuje zapach farby olejnej.. 😍
Wlasnie organizuje przyjazd moich sztalug i plocien 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
14 czerwca 2018 15:52
smarcik, mylisz się. Miarą macierzyństwa i ojcostwa jest Miłość.


Ale to nie moje słowa, to jest cytat, więc w czym się mylę?  😉 Cytat z artykułu dotyczącego bicia dzieci (a dokładnie tego jak dorośli nie radzą sobie z własnymi emocjami). Do mnie przemawia.

(gralam koncerty na cztery rece w duecie ze slynnym obecnie kompozytorem)

Z kim, z kim, z kim?!
(ciekawość mnie zabije 😁
majek   zwykle sobie żartuję
14 czerwca 2018 16:23
Strzyga, ale chodzi ci o to, ze gra na wiolonczeli jej sie w zyciu nie przyda, czy ze mozna grac bez talentu, czy o co? Bo troche sie zgubilam 🤔wirek:

Jak Naboo napisala szkoly artystyczne potrafia dac w kosc (wiem, bo przerabialam) dlatego pomyslalam, ze pewnie dziewczynie nie chodzi o to, ze nie znosi wiolonczeli, tylko szkola jej tak obrzydzila (i egzaminy). Dlatego na miejscu jej mamy probowalabym okreslic o co chodzi i postarac sie, zeby nie stracila kontaktu z instrumentem i zmienila podejscie.

Moze tez kilkumiesieczna przerwa bedzie fajnym rozwiazaniem.

Larabarson, lepiej napisz, jak jej poszlo. To dzisiaj?

Ja mam syna bardzo słabego z nauki. Staram się go wspierać pomagać ale nie cisnąć. Co do zainteresowań - ja szkoła muzyczna a on zero... gadałam - pokazałam spektrum instrumentów i nie. Widzi jak gram na gitarze - kilka razy w tygodniu i nic. Widzi ze nagrywam płytę i nic... konie - zero, zachęcałam, mogę mu kupić konia, zainwestować poważna kase w sport i nie... narty - ja nie cierpiałam... ale on chciał - i jeździłam po tych stokach, woziłam, sam chciał i załapał... po czym ja po 40-stce się nauczyłam tez. Jakiż on jest ze mnie dumny 🙂 he he... ja się do tych nart zmusiłam by spędzać wspólnie czas... i bardzo polubiłam 🙂

I jeszcze jedno... mój syn jest militarystą. Uwielbia wojskowość. Zbiera granaty, broń, składa itd. Ja nie cierpię ... ale wożę  go po jakiś bunkrach, poligonach... bo rozumiem jego pasje... chociaż wolałabym zabronić. Każdy idzie swoją drogą. Ja mam podejście ze do nauki nie zmuszam bo znam pierdyliard głupich ludzi po studiach, którzy nie są z siebie zadowoleni i wielu szczęśliwych po zawodówce czy technikum, bo są pasjonatami.


Tez chciałabym syna lekarza/ prawnika / architekta. Ale jak będzie wojskowym, fryzjerem czy budowlańcem tez zajebiscie.
majek   zwykle sobie żartuję
14 czerwca 2018 17:35
No widzisz, przynajmniej interesuje się militariami. Jak dorośnie będzie się interesował historia, bo to się nieodlacznie wiąże.  Nie pamiętam, w jakim wieku jest Twój syn,  Dodo, ale pamiętam, że starszy niż mój. Ja mam 9latka w domu i jest cholernie zdolny z matmy i zajęć konstrukcyjnych, rok temu chcial zostać projektantem czolgow, ale teraz mu przeszlo i chciałby być youtuberem i grać w gierki i emitować z tego filmy. Bo to jest teraz modne w szkole. Dlatego rozumiem, co czuje larabarson. I jednak trochę naciskam.
Ascaia, 😁
Adam Sztaba

Moja corka jest taka, ze wie co chce robic w zyciu chyba od kiedy kredki w reke dostala i zmierza w tym celu- design. W zwiazku z tym maluje, rysuje, kleci, projektuje i fotografuje.

majek, moj syn to samo 😂
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
14 czerwca 2018 17:37
majek, a może będzie składał modele czołgów (jak mój P.) i kręcił filmiki instruktażowe? 😉
busch   Mad god's blessing.
14 czerwca 2018 17:49
Dodofon, Ty to jednak musisz być strasznie fajną osobą, takie podejście z pewnością oszczędziłoby wielu osobom cierpienia - dzieciom i dorosłym 🙂
majek   zwykle sobie żartuję
14 czerwca 2018 17:51
Spoko niech robi 🙂

Ale fakt faktem, że teraz 'podstawowka' to tylko klika w ekran. Kretynizm tych gierek jest niesamowity. Jeszcze np taki Minecraft jest ok. Gry dla dziewczynek -masakra - polegają np na tym, że się wybiera ciuchy dla jakiejś postaci i inni gracze (bo to teraz najczęściej się gra w sieci) oceniaja,czy im się podoba. Chłopaki oczywiście zabijają. Już bym wolała, żeby grali w normalne gry, jakieś wyścigi samochodowe czy cos (przynajmniej refleks trenują). No i moda na oglądanie w sieci nagranego video z tego jak ktoś gra. Oglądają to jak seriale.
Naboo, nooooo dobra, zazdroszczę! Bardzo!
Dodofon, fajne podejscie masz 🙂

Zuzlowac te dzieciaki tez mozna. Bo maja talent, bo rodzice maja ambicje, bo przeciez to dziecko jest w stanie osiagnac cel x, bo sukces jest w zasiegu reki. Tyle ze ludzie to nie konie sportowe, naszym celem generalnie nie jest wykorzystanie 100% potencjalu, tylko ogarniecie sobie zycia, z ktorego jestesmy zadowoleni 🙂 a cisniecie czesciej robi krzywde psychicznie i emocjonalnie niz daje jakies super bonusy. Tyle ze nam sie semantyka rozjezdza 😉 i granica miedzy cisnieniem na konkretny rezultat a zachecaniem do czegos.

Btw jaki nostalgia trip :P tez spedzilam czasy podstawowkowe na graniu w takie durnoty i mialam ostra faze na militaria (czolgistka chcialam zostac, ladowac odlamkowym i te sprawy 😁 ) zreszta costam po bunkrach laze do dzis, urlop tez mam ogarniety pod slady WWII. A rodzicom sie marzyla mala baletnica 😉
Już jesteśmy po egzaminie. Cały dzień nerwów i stresu ale efekt końcowy taki o jakim marzyłyśmy z córką. Przez ostatni tydzień dała z siebie wszystko. Sama z siebie, bez mojej ingerencji, tak bardzo jej zależało żeby zakończyć najlepiej jak umie. Jestem dumna i wzruszona, dostała piątkę 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
14 czerwca 2018 19:23
majek, tak, może talent do wiolonczeli będzie jej potrzebny jak rybie rower. i już nigdy na niej nie zagra i będzie przezajbiście szczęśliwa grając w siatkówkę na przykład? Albo pracując w przedszkolu, albo pnąc się po szczeblach kariery w korpo. Albo będąc dziennikarką. Albo...
larabarson, gratulacje dla córy! 😀
majek, a moze ten talent jej jest po nic potrzebny?

Tyle, ze to nie chodzi o sam talent I granie. Poznajesz ludzi, chodzisz na koncerty,jezdzisz po roznych miejscach, poznajesz rodzaje muzyki, do ktorych nawet bys nie wiedziala, ze mozesz zajrzec. Poza tym - muzyka ma udowodnione pozytywne dzialanie na organizm czlowieka, pomaga w leczeniu depresji, ma pozytywny wplyw na mozg... Muzyka ZAWSZE sie przyda w zyciu, nawet jesli to bedzie w "niemuzyczny" sposob. A ile fajnego zdarzylo sie przeciez w moim zyciu dzieki ludziom, ktorych spotkalam na koncertach, I w zupelnie innych dziedzinach zycia. To juz naprawde by trzeba bylo tego nienawidziec do trzonu I do bolu, zeby nic a nic z tego nie wyciagnac


larabarson, Gratulacje!!! A widzisz? 😀
ikarina, można gdzieś posłuchać Twojego głosu?

Masz tutaj probke

KLIK

Ja doskonale wiem, ze nigdy nie bede jak Bijons, ale coz, glos mam jaki mam I sie staram cos z nim rzezbic 😉

ikarina, obiecuje, ze kiedys przyjde na Twoj koncert i sie rozrycze!!!

Ech, bardzo bym cie chciala zaprosic, ale zespol mi sie rozlecial (tak a propos "Nic mi nie wychodziii" 😉) Ludziom ode mnie z zespolu ciezko bylo ogarnac prace, dzieci, pisanie piosenek, cwiczenie ich I jezdzenie po calym ukeju, aby zagrac 45 minut koncertu 😉 No I sie rozlecialo. Ja obecnie nie wiem, co mam ze soba zrobic, zeby wystepowac. Albo bym musiala skolowac band I spiewac covery, co odpada, bo nie mam typowo coverowego glosu, do tego czasami moj polski accent przebija I nie wszystkim sie to podoba... albo bym musiala zaczac pisac piosenki sama, wiec bym musiala kupic gitare I po 10 latach nie-grania przypomniec sobie, jak sie szarpie za struny, kupic sprzet do nagrywania, znalezc zespol, ktoremu by sie chcialo nagrywac wlasne utwory, a to jest nieslychanie trudne zadanie, bo wszyscy chca grac covery.

Na razie latam sobie po open micach I po festiwalach, ktore organizuje moja nauczycielka spiewu. I musi mi to wystarczyc 😉 Jak kupie te gitare, to pomysle nad swoim dalszym losem.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 czerwca 2018 20:10
majek, a moze ten talent jej jest po nic potrzebny?

Tyle, ze to nie chodzi o sam talent I granie. Poznajesz ludzi, chodzisz na koncerty,jezdzisz po roznych miejscach, poznajesz rodzaje muzyki, do ktorych nawet bys nie wiedziala, ze mozesz zajrzec. Poza tym - muzyka ma udowodnione pozytywne dzialanie na organizm czlowieka, pomaga w leczeniu depresji, ma pozytywny wplyw na mozg... Muzyka ZAWSZE sie przyda w zyciu, nawet jesli to bedzie w "niemuzyczny" sposob. A ile fajnego zdarzylo sie przeciez w moim zyciu dzieki ludziom, ktorych spotkalam na koncertach, I w zupelnie innych dziedzinach zycia. To juz naprawde by trzeba bylo tego nienawidziec do trzonu I do bolu, zeby nic a nic z tego nie wyciagnac




Tak jak każda inna pasja.

Muzykowanie w dzieciństwie to sprawniejszy mózg na starość

Muzykowanie czyni mądrzejszym

Od neurobiologii do szkoły - wpływ zająć artystycznych na rozwój mózgu

To tak ogólnie o muzykowaniu. Śpiewanie np. ma jeszcze dodatkowe zalety czysto fizjologiczne (np. dotlenienie).

Ascaia, i jeszcze nie zapomnij - WIBRACJE 😉 (efekt mruczacego kota na ciele)

Moja nauczycielka spiewu bardzo aktywnie dziala nad tym, zeby spiew I muzykowanie byly kwalifikowane jako oficjalny element walki z depresja. Ostatnio nawet wysylala petycje, zeby muzyka I spiew byly wrecz doradzane przez lekarzy (watpie, zeby to przeszlo, ale akcja bardzo pozytywna)

Strzyga, no dokladnie, dlatego nie mozna mowic, ze cos nie bylo w zyciu potrzebne. Zawsze wszystko sie przyda, nie chodzi o to, zeby osiagac we wszystkim same gory I zloto, czasami chodzi o fajnych ludzi, atmosphere, wspomnienia I ogolnie dobre samopoczucie
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 czerwca 2018 21:06
ikarina, ale to nie musi być tylko i wyłącznie muzyka, może ją muzyka unieszczęśliwiać, a szydełkowanie uszczęśliwiać. I kij z talentem.
Wcale nie powiedzialam, ze to musi byc TYLKO muzyka. O muzyce rozmawiamy, dlatego podaje na niej przyklad
smarcik, racja,lenistwo. Powinnam była napisać: Mylisz się, a raczej autorzy wybranego przez ciebie cytatu się mylą.
Można świetnie sobie radzić ze sobą a z dziećmi może być różnie.

Mam przemożne wrażenie, że współczesne ideologie post-neo-marksistowskie mają takie krypto założenie, że każdy człowiek byłby ideolo,
jak nie jest, to ktoś mu/jej zrobił kuku. A to jest nieprawda.

Prawdą jest to (też cytat, dopiero dziś na niego trafiłam): Nie ma miłości bez krzyża, a krzyża bez miłości nie uniesiesz.
Dzięki dziewczyny  :kwiatek:
Ikarina masz głos, z którym można rzeźbić. A dodatkowo jeśli sprawia Ci to frajdę to nawet musisz. A próbowałaś się sprawdzić w jakimś talent show?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
16 czerwca 2018 08:09
halo tyle że tu jest odwrócony sens, bo chodziło o to, że nie można sobie radzić z dziećmi /małżeństwem /psem/kimkolwiek kiedy człowiek nie radzi sobie z własnymi emocjami 😉

Ja nie uważam że jak ktoś jest nieidealny to ktoś mu zrobił kuku. Za to uważam, że jak ktoś ma jakiś problem to warto szukać przyczyn i go przepracować zamiast uważać, że "jest źle, ale tak już jest".
larabarson, powiem tak - znam pare osob, ktore na taki talent show poszly (w Anglii) I moje zdanie jest takie, ze NIE, NIE I jeszcze raz NIE.

Powiem wam, ze wiele z tych osob, ktore w telewizji zaspiewaly totalnie beznadziejnie I do dzisiaj sa "gwiazdami youtube", przed wystepem uslyszaly od rezysera show, ze "sluchaj stary, to jak zaspiewales w korytarzu bylo zajebiste, jak wejdziesz na scene, to zrob tak samo, tylko mocniej". Mnie nie dziwia sceny placzu I zlosci, gdy uslysza, ze ich spiew jest beznadziejny, bo w wielu przypadkach te osoby zostaly zmanipulowane. W kontrakcie jest punkt, ze oni sobie moga robic co chca z informacjami na twoj temat, moga je nawet kompletnie zmyslic.
Poza tym wkurzaja mnie te programy, bo one "ucza" ludzi, ze wysmiewanie, szydzenie, chamstwo, sloma w butach I wmawianie innym, ze sa przegrywami jest akceptowalne I jest ok.

Poza tym, ja nie mam glosu do takich show 😉 I nie chodzi mi, zeby wystepowac w telewizji, bardziej mi wlasnie chodzi, zeby zaspiewac na scenie, zeby ludzie sie przy mnie dobrze bawili, a po wystepie wypic piwo z kolegami z zespolu I pogadac z innymi zespolami. Tak do tej pory bylo I bardzo takie cos lubie.
smarcik, no właśnie to jest nieprawda (pierwsze zdanie). Bywają pary niepełnosprawne, także emocjonalnie, nie tylko umysłowo - a są dobrymi rodzicami.
I ludzkość by wymarła, gdyby to miała być prawda. Ponieważ nikt trwale nie radzi sobie z własnymi emocjami, kwestia okoliczności.
Pewnie, że jeśli da się usunąć przyczynę kłopotów, znaleźć i usunąć źródło, i to przy optymalnym koszcie - to przecież najlepiej.
Gorzej, jeśli np. koszt operacji przekracza zyski.
Ludzie mają masę mechanizmów obronnych, i bardzo dobrze, że je mają, bo inaczej wiele rzeczy ciężko byłoby znieść.
Usunięcie mechanizmu obronnego bez zmiany rzeczywistości na przyjaźniejszą często przynosi piramidalne i złe skutki.

Nic to. Cytat za cytat.
"Bóg dał człowiekowi 3 dobre rzeczy, dzięki którym da się żyć. To nadzieja, śmiech i sen."
Averis   Czarny charakter
17 czerwca 2018 18:04
smarcik, w pełni się zgadzam. Chciałabym zobaczyć niestabilnych, upośledzonych emocjonalnie rodziców, którzy mają problem z okazywaniem emocji, a przy okazji wychowują szczęśliwego, radosnego i pewnego siebie człowieka.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
17 czerwca 2018 18:29
Talent to jedno, ale to czy sprawia nam to przyjemność to drugie.
Mi zawsze mówiono, że "mam talent" do rysowania. I ze "gdybym sie tylko postarala" to mogłabym duzo osiągnąć. Ale co z tego, jeśli rysowanie sprawiało mi przyjemność tylko, jeśli robiłam to niezobowiazujaco? Jeśli mogłam narysować cos dla siebie, a wszelkie próby rysowania i kształcenia sie na siłę bo "szkoda talentu" obrzydzily mi rysowanie tak, ze już już sięgam oo ołówek?
Z kolei do śpiewu nie mam talentu. Słoń mi na ucho nadepnal, ciężko u mnie z prawidłowym tonami, głos też mam sredni- ale uwielbiam to, dre sie kiedy moge i jak sie udaje to ćwiczę i biore lekcje śpiewu. A talentu nie mam 😉
Nie zawsze wykorzystanie talentu daje nam radosc.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się