kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

ushia   It's a kind o'magic
29 marca 2019 14:19
i jak ma troche na karku i zwyrodnienia to mogą zwyczajnie stawy bolec, czasami wtedy tez poleguja
ale wrzody to tez mocny trop
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2856487#msg2856487 date=1553863074]
Libella, nie zawsze, ale jeśli koń wczesniej się tak nie zachowywał to jest niepokojące. Ma apetyt?
[/quote]
Apetyt ma normalny, bez zmian.

Ushia no właśnie to jedyne mi przyszło do głowy, że po prostu może odciążać nogi w ten sposób...

Nie wiedziałam, że wrzody mogą się tak objawiać. Dzięki, poczytam o tym.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
29 marca 2019 16:56
Libella podobnie jak vissenna zalecam sprawdzenie serca, koniecznie.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 marca 2019 20:09
Oczywiście absolutnie NIE odradzam wezwania weta i sprawdzenia wszystkiego (!), ale moje konie o tej porze roku zawsze więcej się wylegują, zwyczajnie korzystają z pierwszych ciepłych dni i słońca 🙂
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
30 marca 2019 10:31
Ja od siebie dodam jeszcze Cuschinga. Monetka jak jeszcze wstawała bez problemu to miała momenty że poza ogólną większą lub mniejszą apatia polegiwała i nie była chętna do wstawania. Dwa razy położyła się i nie mogliśmy jej zmusić do wstania, nie chciała nawet głowy podnieść, leżała jakby nieprzytomna i tylko oczami ruszała.
Mam nadzieje że tylko tak się konisko wyleguje do słonka 🙂
Libella, słoneczko jest, konie się wylegują. Moje też od kilku dni na płask 😉
Niższa temp. sugerowałaby ogólne osłabienie. Może dla 18 latka okres linienia, przesilenie wiosenne jest bardziej wyczerpujące.
Mam pytanie, nigdy nie korzystałam z usług pasowacza siodeł. Jak wygląda taka wizyta? Oni zazwyczaj mają swoje siodła, które przymierzają i dobierają? Jestem na etapie konieczności dopasowania nowego siodła, mam na oku jeden model, no i właśnie nie wiem kompletnie jak taka wizyta ma wyglądać...
Libella
Mam 15 latka że zwyrodnieniami połowy stawów w nogach ( przednich i tylnych ) + wrzody. Wywaliłam go na 24h na padok bo w stajni łykał i kolkował mi średnio raz na dwa tygodnie, z czego połowa kończyła się w klinice. Póki co mamy spokój. Ale... Koń mi leży na padoku. Non stop latamy i sprawdzamy czy to nie kolka. I nie wiem teraz czy to zwyrodnienia czy wrzody. Ale od kad jest cieplo, to co chwilę widzę jak leży plackiem.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
07 kwietnia 2019 17:59
Mam pytanie, pisze tu bo w sumie nie wiem gdzie pasuje.
Co mogło się podziać z nogami kucyka, który po zmianie kowala (troche się narobił bo twierdził że każde kopyto było innej wysokości) zaczął inaczej chodzić? Nie chodzi o macanie po struganiu, problem pojawił się jakiś tydzień po wizycie kowala. Raz jest lepiej, raz gorzej. Idzie ostrożnie po twardym, całe nogi stawia inaczej. Na miękkim chodzi dużo lepiej ale patrząc na nią kiedyś i dziś to zmienił się jej chód. Chodzi jakoś na prostszych nogach. Poza tym jest wszystko ok, biega i to konkretnie. Jutro dzwonie po weta ale może ma ktoś pomysł?
Być może ingerencja kowala była zbyt duża. Zmienił ustawienie nogi, poprzez kopyto, co zaowocowało w np. przeciążenia stawów. Dlatego robi się to wolno i ostrożnie. Przy koniach starszych dla mnie bezcelowe.

Ale konia nie widziałam ani przed, ani po zatem gdybam.
Robaczek M., nie macie jakiegoś epizodu ochwatowego przypadkiem?
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
07 kwietnia 2019 18:29
Też jakoś tak sobie tłumacze, martwiłam się o ochwat ale chyba już by koń był w mocno tragicznym stanie.
Niby kowal polecany ale coś czuje że ten problem jest związany ze zmianą kowala. Ona miała wysokie te kopytka, teraz jest moim zdaniem mocno obniżona na piętkach a pazur został długi. Może za bardzo poprzestawial ł kopyta i nogi inaczej pracują, może ścięgna obrywają przez to.
To młody konik, 4 lata.
Mój miał kilka lekkich incydentów ochwatu zanim go całkowicie pozamiatało. Właśnie na miękkim było w miarę ok, a na twardszym koń na prostych nogach. Jest to bardzo możliwe, tym bardziej jeśli kowal poszalał.

Albo właśnie jest mu źle po takich zmianach..
dea   primum non nocere
07 kwietnia 2019 18:46
Jak zostawił długie pazury to ryzyko ochwatu jest. Może nie mieć takiego ostrego, że leży, albo nie od razu, ale to nie znaczy, że nie ma zmian ochwatowych. Takie przestawienie mocno też obciąża ścięgna.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
07 kwietnia 2019 18:54
Właśnie raz jest lepiej, raz to jest mocno widoczne. Nie miałam jej w domu i nie widywałam codziennie ale z relacji osoby, która się nią opiekowała to nie codziennie tak chodziła. Do tego normalnie biegała, staje też normalnie, kopytka nie grzeją i nie tętni nic.
No nic, jutro ściągnę weta. Nie wiem co "lepsze", ocheat czy te ewentualne przeciążenia.
dea   primum non nocere
07 kwietnia 2019 19:34
Niech zrobi RTG, na deseczce koniecznie, żeby było widać grubość podeszwy pod kością. Powiedzmy że weci... różnie sobie radzą z diagnozą ochwatu, możesz też tu wrzucić
Może na siłę wyprostował kopyta i sypnęła się góra?
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
07 kwietnia 2019 21:35
Na jesień miała robione RTG kopytek na takiej białej deseczce, wszystko było dobrze ale teraz też zrobimy dla spokoju. Martwie się bo zawsze było wszystko ok, a tu kowal ortopeda i troche się martwie że coś popsuliśmy.
Jeszcze tak sobie myśle, ona ma taką dziwną hmm przypadłość w kolanie. Miała przeswietlenia, usg tego kolanka i zdiagnozowano małą ilość mazi. Od tego strugania pogłębił się ten problem, więcej odciąża tą nogę nawet jak idzie. Przeskakuje jej ta noga, w momencie jak robi krok i staje całym ciężarem na nodze to tak jakby kość wskakuje w staw, słychać to. I przed chwilą jeszcze ją obserwowałam i ona tak jakby nadrabia przednimi nóżkami żeby nie obciążyć tego zadu jak chodzi. I to może też mieć jakiś wpływ.
No nic, jutro mam nadzieje że przyjedzie do nas nasza Pani doktor i oceni co dalej. Myśle że to kolano zdiagnozuje jeszcze z kimś innym, nie wierze ze młody koń tak musi mieć, zwłaszcza że to wyszło nagle.
Robaczek M., - nie wierzę, że końskie kolana pracują aż tak inaczej od ludzkich i jako człowiek z problemami oraz podobnym problemem z małą ilością mazi podpowiem, że tak, to się leczy. Suple, leki i na pewno coś idzie zrobić 😉 Nie wierzę, że z ludzkimi się da, a z końskimi "tak jest" i już. Diagnozuj, bo jak konik tak młody, to wiele lat przed nim, a zdolności do regeneracji organizmu ma ciągle spore.
Kowal ortopeda, który niegdyś raz zawitał do jednej stajni, tak konie zrobił, że wszystkie zakulały. Nienaturalnie wyciął podeszwę, mocno ingerując w miskę, której nie było z różnych powodów. Także uwierzę we wszystko.
dea   primum non nocere
08 kwietnia 2019 05:42
Od jesieni mogło się dużo zmienić. Kopytowe RTG potrafi się zmienić z tygodnia na tydzień, albo i z dnia na dzień (po struganiu!). Jak są niepokojące objawy, to zrób, chociażby żeby porównać (świetnie, że masz tamto jako punkt odniesienia).
Nasza klacz ma problem z wyskakującą rzepką w obu zadach. Nie wiem czy to samo, ale u nas pomaga krótki pazur, piętki nie za niskie, dużo ruchu po górkach i sucho. Ona lubi w błocie stać. Jak jest to błoto, to bywa gorzej.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
08 kwietnia 2019 12:29
Dzięki dziewczyny, na środe dopiero udało mi się ściągnąć weta.
Z tego co opowiedziałam też jej to pachnie jakimiś przeciążeniami. Patrzyłam w kalendarzu i kowal był 13.03 a to jej skracanie wystąpiło 16.03. I trawa już tyle czasu, raz lepiej a raz gorzej. Mam wrażenie, że rano jest ok, popołudniu zaczyna gorzej chodzić.
Czy ochwat nawet jakiś lżejszy i taki przewlekły daje inne objawy niż ten taki gwałtowny? Znaczy może się obyć bez grzejacych kopyt, bez tętnienia i tej charakterystycznej postawy?
Czyściłam jej jeszcze wieczorem kopyta i ma bardzo płaską podeszwe. Ona zawsze miała tam taką jakby głębszą miseczke, teraz niemal nie ma tam tego wgłębienia (przepraszam za słowa ale ja na kopytach mało się znam). Zrobimy RTG bo przyda się też dla kowala.
Te trzy tygodnie temu nawet nie było trawy, skąd by ten ochwat się przyplątał. Ona jest na diecie, nie dostaje nic poza swoją dawką paszy i sianem. W stajni w której była miały duże pastwiska ale tam jest teren piaszczysty i trawa się bardzo powoli odbija. Pare razy niby uciekła ale tam w koło raczej marna trawa do teraz. Wiem że niby dużo nie trzeba... Ehh
Robaczek M., konia można ochwacić złym werkowaniem.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
08 kwietnia 2019 12:43
Rozumiem tylko zastanawiam się czy taki ochwat może przebiegać niemal bezobjawowo? Znaczy może objawiać się tylko zmianą chodu na bardziej sztywny? Bo tak jak mówie nic nie grzało, nie tętniło i nic się w zachowaniu konia nie zmieniło (nie polegiwała, normalnie biegała z końmi).
Robaczek M., może. Ale mam nadzieję, że to nie to...
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
08 kwietnia 2019 12:52
Tak, może, jeszcze jak napisałaś o wypłaszczonej podeszwie to tym bardziej ochwatowo to wygląda. Taki subkliniczny przewlekły ochwat będzie widoczny na puszce kopyta i może się objawiać tylko takim macaniem, sztywnością na twardym, a w środku pomalutku się będzie psuło.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
08 kwietnia 2019 13:08
Kurcze 🙁
No nic, musimy wytrzymać do środy. Ja jej schłodze te nóżki, mam cichą nadzieje że to nie ochwat
Robaczek M., tak jak Ci pisałam wyżej przy sugestii ochwatu - u nas właśnie tak się działo. Pierwszy epizod ochwatowy był u nas na przełomie luty/marzec, czyli gdzie tam do trawy. I nie wiedziałabym, że mam ochwatowca, gdyby nie fakt, że pewnego dnia przeprowadzałam konie na padok, gdzie trzeba było przejść przez ulicę. Pokazał wtedy, że idzie jak na szczudłach. Jak stał czy chodził po miękkim to nie miał postawy ochwatowej i nie było nic widać.
Koń na wiecznej diecie ochwacił się z powietrza.

Następnie, już całkowicie się ochwacił (stan ostry) przy wizycie kowala.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
08 kwietnia 2019 14:47
Czyli z pewnością RTG kopyt na tej deseczce. Co jeszcze trzeba zrobić? Chce być przygotowana żeby wet niczego nie pominął. Moge komuś z Was wysłać później zdjęcia do oceny?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się