naturalna pielęgnacja kopyt


Ja nie umiem strugać stojących koni. W zimie przy naszych chciało mi się czasem wyć, nie wiedziałam co robić chwilami. Takie kopyta nie mówią...

Tez nie umiem😉 Jakbym takie kopyto strugał i tak mi kon na twardym maca. Musiałbym praktycznie nic nie robić aby "po struganiu" było wszystko Ok😀
Prawda jest taka, ze bez ruchu nie zrobisz nic jako strugacz. Chcesz wzmocnić czy wybudować "sole ridge", ukierunkowujesz struganie na odpowiednie części kopyta, podeszwy i co? I nic, bo bez stymulacji tego miejsca, struganiem możesz jedynie je uwrażliwić. Czasem mam ochotę dać sobie spokój z taką robotą😉
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
22 maja 2017 06:16
Strugacze kochani, czy tylko wiosenna trawa ma w sobie duże ilości "cukrów" niewskazanych ochwatowcom? Czy tyczy się to wszystkich roślin? Czy można takim koniom dorzucać do siana np. wiaderko narwanej pokrzywy czy mniszka?
Strugacze kochani, czy tylko wiosenna trawa ma w sobie duże ilości "cukrów" niewskazanych ochwatowcom? Czy tyczy się to wszystkich roślin? Czy można takim koniom dorzucać do siana np. wiaderko narwanej pokrzywy czy mniszka?


Nie wiem jak z pokrzywa, ale mniszek to bomba cukrowa 🙂
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
22 maja 2017 11:49
Dzięki za info z tym mniszkiem, jeśli chodzi o pokrzywę to w tych "wiaderkowych suszach" wyczytałam "Pokrzywa stymuluje krążenie krwi i oczyszcza ją z toksyn. Pomocna jest również w przypadkach anemii, reumatyzmu, przewlekłego zapalenia stawów i ochwatu".
TRATATA Strugacz ze mnie żaden, ale za to mogę Ci napisać, co znalazłam w mojej książce o ziołach 🙂 Pokrzywa ma dość dużo cukru (w spisie składu chemicznego, działania i zastosowania cukier jest na drugim miejscu, tuż po białkach), do tego jest wzmianka, że ze względu na właściwości odżywcze pędy pokrzywy dodawane były/są do karm dla trzody i drobiu (Były/są, a nie "są" bo książka jest już wiekowa i nie wiem, jaki jest najnowszy stan).

Mniszek to bomba cukrowa z kolei, jak już Nique słusznie wspomniała.
Ja mam w domu książkę "Medycyna naturalna dla koni" - jest tam opis mnóstwa ziół. Więc mogę jeszcze tam sięgnąć w sprawie pokrzywy 🙂
Nique Też mam, pod ręką. 😀 Ale wątpię, by tam było coś o zawartości cukrów. Tam są raczej właściwości lecznicze lub info, że trucizna w większej dawce. ;/
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
22 maja 2017 12:21
Dzięki za pomoc. Ech... ta wiosna.
Wikusiowata wiem, wiem 🙂 Ale był cień szansy że jest jakaś wzmianka :P
A ja czytałam,że liść mlecza obniża poziom cukru. Nie wiem czy można porównać to do ludzi ,ale sporo cukrzyków zajada się mleczem. 😉
Pokrzywa, ma dużo żelaza... więc trzeba uważać z bilansowaniem cynk/miedź/magnez przy regularnym dodawaniu do jedzenia.
dea   primum non nocere
22 maja 2017 22:37
...i jest moczopędna, nie zaleca się podawać dłużej żadnemu gatunkowi. Ja ze względu na to żelazo w ogóle koniom nie daję.

olorin, dzięki za pocieszenie, bo już naprawdę wpadałam w deprechę tej zimy. Szewc bez butów, cholera. Wszystkie "obce" konie, które prowadzę, miały się lepiej kopytowo niż nasze  😵
Czy ktoś ma pomysł na tani pomysł co zaaplikować koniowi z masakrycznycm ochwatem dla ochrony podeszw? Nie pytam przez brak jakichokolwiek doswiadczeń z tym temacie, ale szukam czegoś co przetrwa 3-4 tyg, a z doświadczenia właśnie wiem, że jest z tym problem.. Mam pomysł na equicast plus coś pod podeszwę, ale - jak dam piankę EVa to wydaje mi się, że to będzie za mało, że się zbije lub wytrze za szybko, bo tak zawsze mi się działo. Z kolei te podkładki oryginalne z Eguicasta są drogie (niestety wiem, nie powinnam tak na to patrzeć i nigdy tego nie robię, ale to taki dośc wyjątkowy przypadek, że patrzeć na koszta muszę i bym każdego o to zrugała heh, ale jeśli się da taniej zaaplikować coś, co będzie działać - no to fajnie, jak się nie będzie dało, no to o kosztuje coś to kosztuje, wiadomo) - ktoś ma jakiś inny patent? Dodam, że to musi być coś, co sie założy sprawnie, bo koń musi być do tego położony.  Zwykłe buty nie wchodzą moim zdaniem w grę, bo jak but się coś przekręci czy coś, to nie będzie jak tego poprawić, koń nie daje nóg - i serio nie daje, nie tylko to kwestia bólu ale i schiz psychicznych, któe ciężko odrabiać w sytuacji, że koń żyje w bólu. Musi by coś co sie utrzyma i nie przekręci i do czego nie trzeba będzie tego konia kłaść nastęnego dnia.... I tak nie wiem czy mi ta EVA przetrwa, bo inaczej  to bym się nie martwiła, ale ma 1.4 cm, myślę, ze to będzie za mało :/ Macie pomysl na jakąś inną podkładkę, ewentualnie coś innego niż equicast co się szybko założy? bo ja trochę mam dylemat co zastosować 🙁 wiadomo są różne gotowe wypełnienia do kupienia, które można też zaaplikować, ale to są drogie rzeczy z reguły, może ktoś z Was zna jakiś w miarę przystępny kieszeniowo patent 😉 nigdy się ceną nie musiałam przejmowac, stąd po prostu jestem w takich rozwiązaniach zielona....

btw - czy mi equicast sie dobrze ułoży w przypadku zakładania na leżącym koniu? zakładał ktoś z Was go  w takiej sytuacji>? ech nigdy nic nie zakładałam leżącemu koniowi, wszyskie dotychczas były w stanie ustać  - czasem w gnojowniku, czasem na poduszkach na czymkolwiek ale były, ten nie ustanie, nie wiem czy to się w ogóle w tej sytuacji dobrze 'uleży' :/
A próbowałaś opatrunek z ala gipsem? te końskie może są drogie ale może da się kupić w aptece, jak zastygnie to przetrwa na pewno te 3 tyg. no chyba że będzie stał w błocie to nie bardzo, ciężko to zdjąć ale myślę że warto, robiłam kucora któremu wet zakładał, kopytka szybko się leczyły a kucor mógł w tym czasie chodzić na dworze.
3-4 tyg to mało co wytrzyma. Chyba tylko equicast, ale drogie to to. Opatrunek poliuretanowy /ale nie ten siateczkowy/ też jest OK. Mi u kucki super sprawdza ły się buty do moczenia plus gumowa wkładka plus skarpeta na samo kopyto, żeby się noga nie odparzyła.
Dzięki dziewczyny za odpowiedź.
ansc - no właśnie słyszałam opinie, że założony gips potrafi spaść w jeden dzień z kopyta... może jeśli ten koń nie biega  a tylko łazi stępem to by nie spadł, nie wiem..

tajnaa - no właśnie, problem żeby długo wytrzymało a nie chce co chwila klaść tego konia, ile można go w narkoze wprowadzać..  buty do moczenia mam, moglabym spróbować ale jakoś tak mam wrażenie, że się ich pozbędzie łatwo :P
Ten opatrunek poliuretanowy fajny pomysl, przynajmniej to oddycha itd.
Nie wiem czy nasze cudo ktoś pamięta - ostatecznie, trochę przypadkiem, za namową doktora, zmieniłam kowala.
Przy pierwszym struganiu sporo zmian - ścięte sporo z pazura i rozkuty tył.
Przód po konsultacji wet okuty i strugany w kierunku odciążania stawu pęcinowego (znaleźliśmy tam sporą bolesność). 

Po 3 dniach macamy bardzo tyłami, ale odpukać po 3 padokowych dniach kopyta całe - nic się nie łamie! Czyli jednak chyba dobry kowal to było to, czego nam było trzeba.

poglądowo wygląda to teraz tak (postaram się dorobić w weekend więcej zdjęć):
https://goo.gl/photos/NnES7FNfqhgWhuru7

Stan poprzedni jest tu: https://goo.gl/photos/UAs1F6srub4DoCb5A
olq, Nie wiele widać, jednak z tego co widać to napisze, że kowal odwalił kawał kiepskiej roboty 🙁 Tyły są ogromnym klockiem, a przody dążą do bycia ogromnym klockiem.
To ja mam odmienne wrażenie, ale póki co nie ma nad czym dyskutować😉
A mi się wyświetla zdjęcie konia w tym co jest teraz i po nim się nie da nic ocenić 😉
branka - ja oceniam, że koń nie jest zadowolony 😉
Demed - zapomniałam dorobić porządne zdjęcia - obiecuję nadrobić  :kwiatek:

Koń był strugany przy konsylium wet+rtg+dobry kowal więc mam nadzieję, że wiedzą co robią. Fakt trochę wizualnie mi się wydaje dziwnie (np załamana linia kopyto/pęcina), ale muszę przyznać, że a) przodem koń chodzi dużo luźniej+zniknęła bolesność stawu pęcinowego b)tyły po tygodniu nie mają ani jednego zadziora (po poprzednim kowalu nie było co zbierać po 2-3 dniach na padoku).



zembria   Nowe forum, nowy avatar.
07 czerwca 2017 15:18
Szanowne konsylium kopytowe! Przychodzę z problemem. Koń znajomej ma chorobę linii białej, nie spotkałam się z tym jak do tej pory. Sytuacja wygląda następująco. W czerwcu zeszłego roku koń przyjechał do nowej stajni z dużymi flarami i sporym oderwaniem ściany w przodach, zewnętrzna strona, mniej więcej od 8 do 11 patrząc zegarowo i tak samo w drugim przodzie. Flary i przerośnięte ściany były we wszystkich 4 kopytach, ale takie duże oderwania tylko tam. Ja go robiłam wtedy 2 razy, odciążyłam co się dało, zaczęło się ładnie prostować, potem robił go parę razy kowal (nawet w sumie nie wiem kto), od jesieni znów robię ja. Kopyta ładnie w tym czasie się "zbiegły" flary zniknęły i wszystko od góry fajnie zrastało, aż do poprzedniego werkowania :/ Znów w tych miejscach pojawiły się czarne czeluści :/ Pomimo, że flary brak, kopyto nie było przeciągnięte. Przypuszczam, że jakaś infekcja wciąż się tam tliła, a że konie bardzo wcześnie poszły na trawę (od marca) i dużo tej trawy, to połączenie listewkowe osłabło na tyle, że się to rozhulało na nowo :/ Koń, ślązak, kopyta wielkie i ogółem fajne, ale ta dziura ma w tej chwili z 1 cm szerokości, długość jak na początku w ubiegłym roku i jest na co najmniej 2 cm głęboka, dalej nie grzebałam.
I tu pytanie do was mam, czy myślicie że damy radę to wyleczyć samym np. moczeniem w Armexie? Albo jakąś inną dezynfekcją? Czy lepiej od razu ściągać tą ścianę, na tyle, na ile jest to oderwanie? Koleżanka jest dosyć przerażona myślą o takim cięciu więc chciała spróbować leczyć to mniej inwazyjną metodą. Tak jak pisałam pierwszy raz mi się taki problem trafia, nie mam pojęcia co z tym robić :/
Trochę mi te zdjęcia nie wyszły (+przepraszam za brud wkoło), ale może coś tym razem widać.

https://goo.gl/photos/mxHLqC6N8vaLC1wY7

Czyli w końcu jest gorzej niż było czy lepiej? :kwiatek: Czy nie ten kierunek? No i jeśli nie to dlaczego?
To jest stan po 1 struganiu przez drugiego kowala więc nie jest to jeszcze stan ostateczny.
Nie znalazłam nic w wątku, ani na mapce strugaczy.
Czy jest ktoś z zachodnipomorskiego - okolice Chojny, kto zajmuje się werkowaniem naturalnym?
zembria, A dałabyś rade zrobić zdjęcia i wstawić? Ze zdjęciami będzie łatwiej 🙂
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
07 czerwca 2017 21:16
Dałabym, ale nie prędko :/ w przyszłym tygodniu najszybciej.
dea   primum non nocere
07 czerwca 2017 21:37
Spróbowałabym oczyścić ile się da i moczyć w tym armexie. Żelowa wersja ponoć super działa, sam armex to bym dłużej trzymała, żeby miał czas spenetrować. Tak z raz w tygodniu dobry pomysł na początek, dwa razy jak się da.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
07 czerwca 2017 21:49
Da się i codziennie jak będzie trzeba. Żelowa wersja? Nie wiedziałam, że jest. Też na allegro można kupić? To by się pewnie fajnie sprawdziło.
Trochę mi te zdjęcia nie wyszły (+przepraszam za brud wkoło), ale może coś tym razem widać.


Ciężko coś napisać, bo zdjęcia robione pod złym kątem. Tylko z kształtu można cos tam wnioskować, ale tu tez narazamy sie na przekłamanie.
Powiem tyle, ze tyły wyglądają ok., choć kąty wsporowe wyglądają na ustawione trochę nisko, ale mogę sie mylić.

P.s. Jest gdzieś opis jak robić zdjęcia do oceny. Znajdź i spróbuj opstrykac kopyta bardziej sensownie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się