na blogu Wiwiany
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg359050.html #msg359050]str 37[/url]
. dyskusje o wplywie zywienia na kopyta
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg353729.html #msg353729]str 34[/url] (i kolejne posty)
. roznice miedzy szkolami
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg150295.html #msg150295]Ramey a Swedish[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg323135.html #msg323135]SANHCP a AANHCP[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg359050.html #msg359050]Strasser-Ramey[/url]
. buty, a la buty
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg239377.html #msg239377]z detki[/url]
. sprzet (tarniki, noze, inne)
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg203207.html #msg203207]str 10[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231175.html #msg231175]hoof jack[/url] (tj. podporka)
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231263.html #msg231263]pomysly na podporke[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231402.html #msg231402]ostrzenie nozy[/url] (+ kilka kolejnych postow)
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg233787.html #msg233787]tarnik noz[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg369314.html #msg369314]str 46[/url] i [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg369377.html #msg369377]str 46[/url]
_________________________________________________________________
. artykuly
j. polski
[url=[[a]]http://hipologia.pl/news/show/id/461\" target=\"_blank\" rel=\"ugc\">Poszukiwanie prawdy na temat syndromu trzeszczkowego
Koniec z chorobą linii białej
Zrozumieć podeszwę
j. angielski
Articles by Pete Ramey
Forward Foot Syndrome (FFS) by Walt Friedrick
[url= http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=12911&st=0&sk=t&sd=a #p910686]bose konie w sporcie[/url]
_________________________________________________________________
. przydatne strony
j. polski
[url=[[a]]http://o-kopytach-naturalnie.blog.onet.pl/\" target=\"_blank\" rel=\"ugc\">blog Wiwiany
Naturalne kopyto
czyli rzecz o bieganiu boso
j. angielski
Swedish Hoof School
Lars Pala
Marjorie
ANHC all-natural-horse-care
The Naked Hoof
Iron Free Hoof
Case Studies
Oskar’s hooves
HealthyHoof
_________________________________________________________________
[url= http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1384.msg824845.html #msg824845]Instrukcja wykonania \"noża do czyszczenia rowków przystrzałkowych\"[/url]
_________________________________________________________________
kto się wybiera na kurs naturalnej pielęgnacji kopyt do Poznania? planowany jest 18-19 kwietnia. ja jadę na pewno. jeśli ktoś z Wawy, okolic też się wybiera można by pomyśleć o jakimś wspólnym transporcie.
BTW - wysłałam mojej wet artykuł, który wkleiła dea w wątku o dr Straser - o nowym podejściu do prowadzenia kopyt u trzeszczkowców (niskie piętki, bose kopyta itp). odpisała mi, że artykuł jest interesujący, a koncepcja Ramseya ma swoją logikę i że warto spróbować, bo sama jest ciekawa rezultatów.
fajnie, że jest otwarta. będziemy probować 😉 ">
Nie, patrze po ostatnim zdjęciu - zobacz z boku tam przed najszerszym miejscem kopyta mam wrazenie, ze jest wjechane na podeszwe już(choć więcej by sie wyjaśniło jakby kopyto było czyste). Taka głupia nie jestem by brac pękniecie za białą linię 😉
branka, wiesz, może to kopnięcie w nogę wpłynęło na wzrok? 😉 Ale z drugiej strony, jeśli to to samo kopyto na wszystkich zdjęciach (tak?), to jeśli od podeszwy nie widać wjechania w linię białą, to wydaje mi się, że na tym zdjęciu z boku, Ci się wydaje, że mustang sięgnął podeszwy. Ale nie przesądzam, poczekajmy na samą zainteresowaną.
ansc, tanio? Trudno powiedzieć. Proponowany nocleg jest w ośrodku Exploris, z tego względu, że to trzy minuty drogi od miejsca, gdzie odbywa się kurs. Można znaleźć pewnie coś innego w Kiekrzu, ale czasami warto postawić na wygodę. Nie chciałabym szukać swojego ośrodka, zupełnie nie znając okolicy, jeśli miałabym jeden pod nosem (chyba, że miałabym auto). Jeśli możesz dojechać samochodem, to też - najwygodniej. Ostatecznie pojechałam autem z Himenez, ale Freddie jechała pociągiem i miałam jechać tym samym. Z tego, co pamiętam, to był jakiś mecz wtedy i mówiła, że w całym pociągu byli kibice. Jak się cieszyłam, że wybrałam samochód 🙂. Jeśli nic się nie zmieni w tym roku, to jeśli dojedziesz pociągiem do stacji w Kiekrzu i umówisz się wcześniej, to zostaniesz odebrana. Mam nadzieję, że tak będzie, bo w tym roku (jeśli zdążę z zapisem), czeka mnie pociąg.
rzepka, nie można się jeszcze zapisać, możesz zgłosić chęć udziału. Wtedy, gdy będzie możliwość zapisu, zostaniesz o tym poinformowana. Tu: http://www.palohb.com/kopyta/
Mi też cały czas chce gnić trefny przód. Ale na pocieszenie oglądam kopyta pozostałych koni w stajni i od razu robi mi się lepiej. 😀iabeł:
Ja jestem troszkę przerażona tym, że poprzez to struganie widzę jak kopyto zrobi się dużo mniejsze. Zgodnie z tym co mówicie i z tym co sama widzę, będzie dużo mniejsze. Ok 0,5-1 cm na obwodzie. Wiem, że tak ma być. Wiem, że duże kopyto nie znaczy zdrowe kopyto. Zwłaszcza jeśli jest duże z powodu flar wokół. Ja to wszystko wiem. Widzę, że koń śmiga na tych małych kopytach bez problemu i kłusa wyciąga jak ta lala. Ale dziś aż zwątpiłam, bo jego i tak małe kopyta będą jeszcze mniejsze, jeśli się za to zabiorę z całą siłą i stanowczością zasad naturalnego strugania i pozwolę im na to.
Aż dziś zwątpiłam i poprosiłam mojego stajennego kowala o konsultację. Posadziłam go, wyjaśniłam mu co ja nazywam flarą, pokazałam kopyta. Pokazałam jak się zmniejszają i jak bardzo się moim zdaniem jeszcze zmniejszą w obwodzie. Popatrzył, popatrzył i powiedział, że: -zgadza się, że jest coś takiego jak flara ( inaczej to nazywał) ale nie widzi jej w moich kopytach. Dla niego flara to zjawisko duuużo większe niż to co ja mam u siebie. Jego zdaniem JA flary nie mam i moje kopytka są bardzo ładne ( wiem, że według Rameya flarę mam niewielką na prawie całym obwodzie w przodach i w części obwodu w tyłach) -powiedział, że jeśli kopyta chcą być mniejsze a koń NIE pokazuje że coś jest nie tak, to TRUDNO, niech będą mniejsze. Jeśli to działa i koń chodzi normalnie, to trudno. ( mój kowal nie jest głupi i wie że poszerzenie kopyta ma sens tylko w części piętkowej) Tak więc dostałam przyzwolenie na pozwolenie kopytom się zmniejszyć. 😅 Jakoś mi lżej na duszy, bo mój kowal jest jedyną osobą z doświadczeniem która patrzy na kopyta mojego konia w realu. - najzabawniej było kiedy powiedziałam:"No bo mówią...." a on mi przerywa- "ale KTO mówi?" I co mam powiedzieć? Dea z wątku o samodzielnym struganiu kopyt? 🤔 Weźcie przetłumaczcie tego Rameya, żeby była książka. Bo jak jest wydana książka to już jest jakoś tak inaczej, nie? 😉
Ale mimo wszystko.....będę miała najmniejsze kopyta na świecie. A przynajmniej najmniejsze w okolicy. Już słyszałam od koleżanki od lat siedzącej w koniach, która była swego czasu moim guru końskim, że- "Twój koń ma za małe kopyta". I mimo tego iż WIEM, że to nie tak, to jakoś tak mi .....dziwnie.
Dobra...to se pogadałam. A poza tym, to muszę się bardziej za nie zabrać, bo postępy są zbyt małe w moich kopytach jak na ten czas jaki je robię.
Według mnie Hippika to pic na wodę. Leovet jest dobry na lekko gnijące strzałki, ale jak dla mnie upierdliwy w aplikacji. Parisol działa bardzo skutecznie, jest poręczniejszy i łatwiej dostać nim w każdą dziurę w strzałce. Po dwóch opakowaniach Leoveta jest taki sam efekt, jak po niecałym Parisola 😉
Może jeszcze co nieco wyjaśnię w wątku o wałkach, marszczeniach, normalnościach, ochwatowościach itp 😉 co miałam na myśli:
1. Tak, to zwykle jest przejściowe i pokazuje się na kopytach dlatego, że pozwalamy się temu pokazać - kowal by wyciął bez pytania i tyle. 2. Nie pokazuje się u wszystkich koni - nie występuje w zdrowym kopycie - jest to objaw jakiejś patologii (u Campi np. wcale tego nie miałam), ale 3. bez przesady, to nie znaczy, że koń ma ochwat! To taki trochę skrót myślowy - osłabione listewki w przedniej częsci kopyta, rozciagnięcie listewek (flara) - to może być spowodowane mechaniką ruchu (długim pazurem przed rozpoczęciem rolowania), "ochwacik mechaniczny", i wyprostuje się z dobrym struganiem (opis poniżej) 4. O stanie podochwatowym napisałam do branki, bo jeśli koń jest długi czas prowadzony naturalnie i takie coś mu się pojawia, to jest niepokojące dużo bardziej, niż kiedy wychodzi u konia, który jest "przestawiany na naturalnie" - taki przestawiany może miec cienką podeszwę, rozciągnięcie pazura itp. Prowadzony od dłuższego czasu poprawnie - nie powinien. Jeśli coś takiego mimo to wychodzi (pojawia się widoczny toe callus) to trzeba pomyślec, czy wszystko OK z żarciem - tutaj jeszcze pokazały się pierścienie, więc coś się "działo". To "dzianie się" nie dotyczy koni takich jak kopytny ansc czy inne "przejściowe" - u tych to może być normalny etap w zmianach.
Jeszcze raz: według mnie (zgodnie z moją wiedzą na teraz) wygląda to tak, ze jesli ten półksiężyc jest na podeszwie widoczny, to dwa czynniki występują: - podeszwa mogłaby być grubsza - ściana nie jest dobrze przyrośnięta do kości
ansc, wracając do tego, co wg mnie trzeba by zrobić z tym kopytem, to: wziąć brzeg zewnętrzny tego półksiężyca, który zaznaczyłam Ci na czerwono i potraktować go jak zewnętrzny brzeg podeszwy (bo tam powinien być zewn brzeg podeszwy) - czyli dodajesz sobie w mysli do tego zdrową grubość linii białej i zdrową grubość ściany i do tego dodanego miejsca skracasz na grubość, potem robisz mustang rolla do miejsca, w którym byłaby "water line" czyli do granicy rogu barwnego i bezbarwnego. Na płasko przy podeszwie (albo "na zmarszczono"😉 zostaje kawalek "zmarszczenia" o szerokości linii białej i rogu bezbarwnego, dalej jest skos. Jeśli tak kopyto "ustawisz", to ono się skutecznie i szybko (w jednym cyklu, jeśli nic innego nie przeszkodzi) skróci. Jeśli zrobisz trochę bardziej zachowawczo, to skracanie może potrwać dłużej. Jeśli zrobisz tak jak napisałam, to w tym samym struganiu nie obniżaj piętek, daj koniowi z dwa tygodnie pochodzić na takich nogach (z krótszym pazurem), żeby sie tył kopyta miał szansę przyzwyczaić.
Z newsów u mnie: cofnęłam ostatnio Campi piętki, pisałam o tym tutaj. No i mam efekt tego - wykruszyła się podeszwa w kątach 🙂 Czyli trafiłam 🙂 Obniżamy się! Ciekawe czy przednia ściana też się jeszcze cofnie...
Andre - o strzałkach było tu pisane duuużoooo, poszukaj 🙂
OJ DUŻO JAŚNIEJ 😉 Na razie to ja działam bardzo zachowawczo, zajęłam się tylko strzałką i ścianami wsporowymi, nie wiem czy to autosugestia ale mam wrażenie jak się dzisiaj przyglądałam kopytkom że jakby bardziej się wysklepiały - miseczkowały podeszwy. Czekam z niecierpliwością na kurs może wówczas nabiorę odwagi i zrobię porządek z tymi kopytami 🙂 Dzięki DEA :kwiatek:
dempsey myśle, że powinnaś skrócić troche ściany przedkątne (czerwone linie), zrobic lekki łuczek, bo na zdjeciu z profilu ( nie wiem jak z reszta kopyt) jest tak, że pod kątami wsporowymi i ścianami bocznymi jest jakaś taka dziwna przestrzeń od podłoża, a przedkątne przyciśnięte do podłoża, aż się rysa wygieła - zielona strzałka.
Dopóki łuczek sam z siebie nie będzie sie robił, lepiej kopytu pomagać go robić za pomocą tarnika. Łuczkiem "zlikwidujesz" tą rysę i flare. No i oszczędzisz kopytku sińca, który całkiem często powstaje w miejscu, które zaznaczyłam czerwonym kółkiem. Ostatnio całkiem sporo takich widziałam.
Przechodze kryzys, jestem podlamana. Ogladalam zdjecia z poczatkow strugania i porownywalam je ze stanem na teraz i nie widze zmian w kopytach 🙁 teraz mi jeszcze pietki poszly w gore, buuuuu i strzalka wygnila, buuuu 😕 i jeszcze kon dostawal owies, "bo mroz byl" buuuu!!!!!! I mam grzyba w peknieciu, zrobilo sie czarne i straszy, jak patrze. Chlip. Nie mam juz sily normalnie. Dlaczego to kopyto dalej peka? Dlaczego sie nie zmienia? 😕 Co na strzalke gnijaca najleiej? Vagotyl moze byc?
Nam też mocno gniją strzałki 🙁 wpakowałam już po 2 tubki clotrimazolu z tribioticiem, jednak kasa się skończyła i nie mam za co kupić więcej maści. Zrobiłam nalewkę propolisową i pakuje do dziur propolis, zatykam watą a tę jeszcze nasączam samą nalewką. Póki co troszkę się przysuszyło ale to pewnie przez alkohol a nie właściwości samego propolisu.... Zobaczymy co będzie dalej. Po wypłacie mam zamiar kupić Parisol Bezdziegciowy spray do strzałek, który ktoś wyżej wymienił.
A ja przez moją idiotyczną nogę oraz poprawki(w czasie jak sie zaczął semestr na dodatek...)nie mogę pojechać do stajni i pewnie strzałki nam też poleciały. CO gorsza nie skończyłam sprawy ścian wsporowych i chce też skontrolować w ogóle co sie dzieje w kopytach i dopiero w piątek będe miec na to czas, wcześniej mam codziennie zajęcia od 8 do wieczora 🙁 Ja chcę mieć stajnie pod domem 👿
Orzeszkowa - uff, no to nie jestem sama 😉 Jak sobie przypominam to całkiem możliwe, że też wtedy coś z grotem strzałki kombinowałam. 4. O stanie podochwatowym napisałam do branki, bo jeśli koń jest długi czas prowadzony naturalnie i takie coś mu się pojawia, to jest niepokojące dużo bardziej, niż kiedy wychodzi u konia, który jest "przestawiany na naturalnie" - taki przestawiany może miec cienką podeszwę, rozciągnięcie pazura itp. Prowadzony od dłuższego czasu poprawnie - nie powinien. Jeśli coś takiego mimo to wychodzi (pojawia się widoczny toe callus) to trzeba pomyślec, czy wszystko OK z żarciem - tutaj jeszcze pokazały się pierścienie, więc coś się "działo". To "dzianie się" nie dotyczy koni takich jak kopytny ansc czy inne "przejściowe" - u tych to może być normalny etap w zmianach.
Dea - ogólnie jasno, tylko jeszcze jak dla mnie pozostaje kwestia ile to jest "długi czas" i odkąd liczyć, że kopyta są "prowadzone poprawnie". Nie pamiętam ile branka robi sama kopyta, ale pamiętam, że już dość dawno pisała, że ma callusa (i zdjęcia też wstawiała). Teraz rozumiem, że zaczął on się kruszyć i to ją "zaniepokoiło" (a nie sam fakt, że był). U mnie podeszwa z przodu kopyta wykruszyła się po ładnych paru miesiącach odkąd zaczęłam sama robić kopyta (nie pamiętam dokładnie, ale obstawiałabym coś blisko rok). Nasze kopyta były dość mocno rozciągnięte do przodu - po zdjęciu które wstawiała branka wydaje mi się, że u niej na tyłach też jest "dziób" (czyli jak piszesz - ściana nie jest dobrze przyrośnięta do kości). Razem dawało mi to obraz właśnie "etapu przejściowego", dlatego zdziwiło mnie, że akurat u branki sugerujesz "epizod ochwatowy".
Ja się wciąz uczę, więc wszystko jest możliwe. strugam półtora roku, co to tak naprawdę jest? Nic. Ale z drugiej strony latem koń kilka miesięcy spędził u ludzi, którzy mnie strugać uczyli i tam był strugany pewno poprawniej niż ja to robię. I od tego czasu kopyta są fajne, choć ja wciąż czasem robię błędy(nieraz spore jak patrzę wstecz na zdjęcia i to nie tak dawne). I koń nie chodzi tyle co chodził latem. Takie marszczenie się Branka miała jak wyszła na trawę latem(pomimo, że były pasione tylko nocą). Potem było juz dobrze. Teraz pojawiły się pierścienie niedawno i pomarszczenie też, więc stawiam że dea ma rację, bo współgra to czasowo i jest podobne do sytuacji z lata. Jednak możliwe, że pomarczenie jest efektem jakiegoś mojego błędu. Tyły może sa u nas trochę za długie, z drugiej strony ona ma tylne nogi krzywe i te kopyta są do tego dostosowane - na zdjęciach może tego tak nie widac, ale widac jak koń stoi na ziemi na żywo, to wszystko jakoś współgra, próbowałam je skracać ostatnie pół roku, ale one póki co krótsze być nie chciały i mam wrażenie, że jest ok(poz amoimi ostatnimi wyczynami w okolicach przedkątów). Ale moje wrażenie może być mylne.
Nie chodziło mi, że te marszczenia są wynikiem błędów w struganiu. Piszesz, ze kopyta "póki co nie chciały być krótsze" - może właśnie im się zachciało 😉 (ja po mojej Rudej nie przewidywałam, że jej się tak jednorazowo zmieni kształt tyłów) m.in. dzięki systematycznemu skracaniu pazura. Chodziło mi raczej o to, ile to "długi czas" w przypadku kopyt - dla mnie te parę miesięcy to nie długo. Nie mówię też, że dea nie ma racji co do wpływu żywienia. Po prostu nie pasowało mi wykluczanie twojego przypadku jako "etapu przejściowego". A swoją drogą - co się stało z tym letnim "pomarszczeniem"? Wykruszyło się, zarosło?
Trudno mi powiedzieć z letnim co się stało, bo wyjechałam na kilka miesięcy z Polski. Niemniej z tego co wiem i widziałam jeszcze zanim wyjechałam, to chyba się wykruszyło jak sie zrobiło twardo - podeszwy wtedy się zrobiły grubaśne, callus był mało widoczny, kopyta się ładnie rozszerzyły, strzałki też. Potem jak sie zrobiło jesiennie i miękko to miseczki z powrotem sie zrobiły głębsze i callus wyraźniejszy, ale już w normalnym kształcie. To pomarszczenie się było tylko na początku i wystąpiło też u kilku innych koni tam wraz z początkiem wypasania, potem wszystko wróciło do normy.
No, półtora roku na w miarę normalne kopyta to sporo - raz, dwa - kopyta, które wyglądały dobrze, a potem coś się w nich "sypło", trzy - pierścienie które pojawiły się w zbliżonym czasie i ogólna wrażliwość klaczy na zmiany w żarciu - to mi się do kupy poskładało... stąd moje "wnioski", może nie uprawnione. Tak na czuja.
Jeszcze jedna refleksja - o kształcie "miseczki", bo o tym ostatnio myślę sporo. Coś mi sie zdaje, że taka miseczka "płaska na dnie i idąca ostro do góry" (nie wiem jak to wytłumaczyć, taka jak u Branki np., z wyraźnym "dołem" przed przednią ścianą) to nie jest za gruba podeszwa. Właściwy kształt miseczki powinien być nawet mniej zbliżony do łuku a bardziej do skosu w przekroju, bardzo lekko wygiętego w stronę wnętrza kopyta.
Skąd takie wnioski?
1. Struktury wewnętrzne. Takie są - prawie płaskie (patrz załącznik - źródło barefoothorsecare)!
2. Wątek na barefoothorsecare😉 ostatnio się pojawił. Zgadnijcie o czym..? O wałkach 😉 przy ścianie. I takie podobne zdjęcia były właśnie - wałek przy ścianie a dalej zamiast podeszwy schodzącej łagodnym łukiem taka Wielka Micha. Dyskutowali, czy ten wałek tarnikować (niektórzy mówili, że zaobserwowali, że koń chodził lepiej po wyrównaniu tego ze ścianą), inni mówili - nie ruszać, bo to tam jest dobra grubość podeszwy, dokoła jest zwyczajnie za mało. Konkluzja była taka - niektóre konie w szczególnych warunkach pogodowych (mokro i duże siły ścierające - błoto z piachem albo śnieg z lodem) wycierają sobie dużo podeszwy i przejściowo mają za cienką. Działa wtedy tymczasowe "obutowanie" - podeszwa się odbuduje i wszystko z czasem wraca do normy. Jeśli ktoś na podstawie tej informacji stwierdzi, że wypiłuje tę wystającą podeszwę, to niech ma świadomość, że to jest piłowanie podeszwy jak każde inne, koń ją musi później odbudować... Może czasem jak nie ma innego wyjścia dla wygody konia, to można to zrobić, ale lepiej to traktować jak ostateczność, IMHO.
Czy dostaliście już jakieś informacje na temat zapisów na kurs? Swoją chęć uczestniczenia zgłosiłam w maju zeszłego roku, mam nadzieję że nie zostanę przeoczona.
Czy nie jest przypadkiem tak, że przy miękkim podłożu ściera się mniej podeszwy niż normalnie, a ponieważ róg odrasta szybciej w miejscach mocniej obciążonych tworzy się wystający brzeg ( po polsku nazywa się to "powierzchnia nośna podeszwy" Ja raczej zauważam, że kopyta robią się głębsze przy podłożu równym i miękkim. Bardzo dobrze widać to tej zimy, gdy nawet u koni o płaskich kopytach podeszwy są wyraźnie wysklepione.
ciemny pastuch - wysklepienie wysklepieniu nierówne. A jeśli uważasz, że błoto to "miękkie" podłoże, to spróbuj wziąć nieco między dłonie i poszorować. Peeling jak w gabinecie kosmetycznym 😀iabeł: Podobnie jest z grudkami lodu na kopycie rozmiękniętym od roztopionego śniegu. A to co jest najtwardsze (najbardziej zbite z powodu największego obciążenia), raczej opiera się wycieraniu niż szybciej rośnie.
Jeśli powstaje miska o kształcie naśladującym kształt tkanki twórczej podeszwy (jak na foto powyżej), to super. Tak mam u rudej już drugi rok (wcześniej tego nie obserwowałam) i u Wiedźmina w tym roku pierwszy raz - miski wyglądają gładko, zdrowo, maja poprawny kształt i tylko się z nich cieszę. Jeśli tak się wysklepiają te "płaskie kopyta", to są to zdrowe płaskie kopyta (dostosowane do "twardszych" warunków) i tylko pogratulować 🙂
ansc - nie tyle zostaniesz przeoczona, co ewentualnie przeoczysz 😉 bo trzeba się zgłosić wtedy, kiedy będą przyjmowane zgłoszenia. Dam znać, jak będę o tym wiedzieć. Z tego co wiem, te wstępne zgłoszenia niczego nie rezerwują.
U mojego konia zaobserwowałam, że z jednej strony w rowku przystrzałkowym strzałka jakby rosła szersza o dobre 2mm, czy to oznaka że rośnie większa/szersza, czy to coś niepokojącego, bo rowek robi się ciasny 😲