Kącik WKKW

a nie uwazasz ze to dziwne?
Czara   Marzenia się spełniają.Przez kilka miesięcy w roku
23 stycznia 2011 19:11
Chociaż o tyle dobrze, że będzie mniej tych "pseudo-szportowców"  😀 A na ostatnich zawodach rozwaliła mnie punktacja jakiejś dziewczyny z L na ujeżdżeniu, co na koniu, którego wcale nie próbowała ganaszować, co tuptał sobie w zadartym łbem, otrzymała zadziwiająco wysokie oceny, niecałe 70% ( ile to jest pkt karnych to nie wiem xD) i była wyżej oceniona niż niejeden przeciętny jeździec ze zganaszowanym koniem ( nie powiem, żeby był jakiś świetnie zebrany, ale łeb w dole miał, co chyba powinno być ocenione choć troszkę wyżej niż oglądanie nozdrzy od dołu xD ). Chociaż może nie znam się 😎

. Chociaż może nie znam się 😎
masz rację, absolutnie sie nie znasz- na czworoboku WKKW oceniana jest jakość chodów i precyzja przejazdu...a zganaszowanie może być tylko ku temu pomocne, ale nie jest celem samym w sobie
a nie uwazasz ze to dziwne?
uważam ze jest to bardzo OK- RK są tak wyśrubowane, ze stopniowanie licencji jest zupełnie zbędne.
aczkolwiek tez z przykrością odebrałem swój plastik z PZJ z gołym "C" 😉
Czara   Marzenia się spełniają.Przez kilka miesięcy w roku
23 stycznia 2011 19:27
Wrotki, no to teraz już wiem 😀 i właśnie po to jest forum, żeby można się czegoś nowego nauczyć  😀
Czara i tak jeszcze odnośnie tego zganaszowania to w niższych klasach lepiej przejechać na koniu z głową wyżej ale rozluźnionym, posłusznym, po rysunku niż cały czworobok walczyć z nim żeby opuścił nos, spinając się przy tym i tworząc o wiele gorsze wrażenie.
Czara   Marzenia się spełniają.Przez kilka miesięcy w roku
23 stycznia 2011 19:45
Niby tak, chociaż akuratnie nikt z tamtych nie szarpał się z koniskiem, nikt o których mi chodzi, że wg mnie ( i niektórych widzów) pojechali lepiej od tej dziewczyny
Aha no to ok wiadomo tamtego przypadku nie widziałam tylko mówię co czestow idać właśnie w nizszych klasach: ludzie na siłe próbują zganaszować konia, nie zdajac sobie chyba sprawy, że więcej pożytku by było jakby przejechali spokojniej z głową wyżej./
Czara   Marzenia się spełniają.Przez kilka miesięcy w roku
23 stycznia 2011 19:51
Z tym się zgadzam. Mówiłam tylko o tym konkretnym przypadku.
Czara
Widocznie koń był przeganaszowany, a to tak samo ucieczka od ręki jak zadzieranie głowy. Gdyby był prawidłow ustawiony nikt by mu przecież ocen nie obniżał.
Czara   Marzenia się spełniają.Przez kilka miesięcy w roku
23 stycznia 2011 20:11
Niee. Wg mnie to chodziło to tempo. Bo co prawda to prawda, trochę się wlokły i zatrzymywanie też żadna rewelacja, no i figury trochę ścięte, no ale przynajmniej się zatrzymywały :P Nie wiem czemu takie noty, ale zawody regionalne, do tego L, więc mniej ważna klasa, sędzia jeden i obiło mi się o uszy (nie wiem ile w tym prawdy), że rodzice tej mojej wspomnianej dziewczyny dobrze się znali z sędzią. A że to taki typ "nowobogackich ze znajomościami" to może jakaś w tym prawda jest. A jakoś nie wierzę w to, że nie ma korupcji w jeździectwie  🤔 No bo w sumie to pozostali otrzymali oceny w miarę adekwatne do przejazdu, tylko ona jedna tak wystrzeliła. No chyba że wysokie noty za kilka ruchów tak to wyrównały. Bo wyciągnięcie w kłusie to ona miała 😀
Czara - idź już spać lepiej.
Czy mógłby mi ktoś miły wyjaśnić co jest nie tak z nowymi czworobokami?
Czara   Marzenia się spełniają.Przez kilka miesięcy w roku
23 stycznia 2011 20:28
Dzięki za taką dobrą radę. Myślałam, że na forum każdy może wypowiedzieć swoją opinię, widać i tu się myliłam  😡. A skoro Wam to przeszkadza to przepraszam. I Dobranoc Wam życzę
Frania, w LL wywołuje zdziwienie: zagalopowania w literze C i A, wydłużenie wykroku na przekątnej, żucie z ręki (w LL!)
W L: serpentyna o 3 łukach na 40 m (gratulacje!), galop pośredni na ścianie (40m) też gratulacje!
zakłusowanie po nieruchomości 5s - to już w ogóle oraz... żucie z ręki na środku.
Jak pisałam  - tylko się cieszyć (z punktu widzenia chętnego na wygrywanie), ale oceniając dobro konia - makabra. Toż program MPMK i to finału (podobno taki sam jak MŚMK) jest bardziej 'konioprzyjazny' (rozsądny ruchowo) a to "wysokość" min. P i to ujeżdżeniowego.
Idea, że jak się ludzi zmusi wymaganiami, to nauczą się jeździć, dowodzi... (wstawić co kto chce), powiedzmy, utraty kontaktu z rzeczywistością. W realu obserwacja jakości wykonania czworoboków przez jeźdźców * i wyżej nasuwa uzasadnione podejrzenie awykonalności wspomnianych czworoboków LL i L i obawiam się, że sędziowanie sprowadzi do: "jakoś sobie poradzili - to wygrywają  🏇"
Ludziom to wyjdzie na dobre - szybko nauczą się "subtelnych" różnic między np. żuciem w oparciu o jedną ścianę a bez tego oparcia itp. ale dlaczego koniom zaburza się naturalny rozwój ruchowy? mimo ględzenia w PZJ o "piramidach"?
Żucie z ręki. Doskonałe. I naprawdę godne polecenia. Ale to jest ćwiczenia sprawdzające jakość roboty, i żeby dobrze je wykonać, koń musi naprawdę sporo umieć. Odpowiada poziomowi zaawansowanego L oraz P w ujeżdżeniu! To się pytam: z czym do ludzi? dalejże tresować konie, żeby żucie udawały  🏇 Ech...
takie elementy są w LL? No to faktycznie  przegieli 🙄
A tak właściwie, to kto konkretnie ustawia te programy? Czy to są ludzie, którzy na prawdę jeździli dresaż/wkkw, jeźdźili oni coś wyżej, niż P, obserwowali programy zagraniczne?
Chaos, prawdziwy chaos. A później płacz i zgrzytanie zębów, że sobie nie radzimy w wyższych klasach, że za granicą mają lepiej wyszkolone konie, że ta dyscyplina się nie rozwija. Czy w ogóle ktoś ma jakiś plan na to wkkw w Polsce? Czy to jest na zasadzie "heja banana, niech się męczą ludzie" A może założono, że do wkkw mają iśc konie, które już wcześniej chodziły P i N w dresażu? Czy ktoś w ogóle pomyślał, co będzie z końmi startującymi dziś za 5, 10 lat?

Życzę wytrwałości, z tego, co czytam, to i tak co chwila PZJ zmienia swoje pomysły, więc może zmienią się te programy na lepsze.
Płacz i zgrzytanie zębami, bo...,nie mamy koni, gratulacje dla PZJ, to pierwszy krok, do zniszczenia psychicznego ,dobrych koni. Proponuje wysłać pismo, z protestem do PZJ, z podpisami jeźdźców, sędziów, hodowców,i wszystkich zainteresowanych. Gadaniem na forum, nic nie zrobimy, a przejść koło tego, nie sposób.
Ja też uważam że programy LL i L są zbyt trudne ale może nie dramatyzujmy.
Koniom krzywda się nie stanie jeżeli jeźdźcy podejdą do problemu rozsądnie i nie będą na siłę robić pewnych elementów. Mam na myśli opcję zakłusowania ze stój przez kilka kroków stępa czy lekkiego poszerzenia galopu co da się zrobić i na 30m.
Oczywiście będziemy jeździć te programy na 50-60% zamiast na 60-70% ale jak mawiał pewien trener "wszyscy mają tak samo"
Swoją drogą ciekawe dlaczego zostały zmienione dotychczasowe programy bardzo dobrze (wg.mnie) dostosowane do poziomu koni LL i L ? Komu to przeszkadzało ?
anetakajper   Dolata i spółka
24 stycznia 2011 10:09
To LL fajne byłoby na L. A z tym L te serpentyny i wydłużenie galopu na 40m czworoboku nie widzę na swoim kucyku 176 cm :/
A miałam wrócić do wkkw  😂 bo mam w końcu konia który mi nie zdechnie po dogalopowaniu do mety.
My jeździmy na hali 15/40 -3 serpentyny idzie ukręcić, ale wydłużony galop  🤔 zwłaszcza na 4l
naprawdę nie robiłbym takich histerii...
po pierwsze dla wszystkich jest taki sam program, a po drugie nikt normalny nie kupuje konia żeby wygrywać L klasę...WKKW zaczyna się trochę wyżej  😉
asior   -nothing but eventing-
24 stycznia 2011 11:15
Dokladnie, dziewczyny, opanujcie sie  😉 Bedzie niektorym koniom ciezko, szczegolnie wiekszym i db ruszajacym sie. Bo tuptusiem mozna wykrecic latwo malutkie woltki.
na czworoboku WKKW oceniana jest jakość chodów i precyzja przejazdu...a zganaszowanie może być tylko ku temu pomocne, ale nie jest celem samym w sobie

Wyjątkiem są championaty gdzie patrząc po wynikach i komentarzach... nie było wiadomo co się ocenia. 😁 taki złośliwy, pikantny żarcik...

Asior- czyli dzięki twórczości pzj nagle mam konia do wkkw 😂. Cóż normy nie wygalopuje raczej ale za to bez problemu 'wykręci" figury na czworoboku.  🏇
asior   -nothing but eventing-
24 stycznia 2011 16:09
Tez mam tuptusia i dobrze mi z tym  😉
ikarina, o pomysłach dla WKKW obecnie decyduje w praktyce jedna osoba. Owszem, były zawodnik.
Ta, rozumiem, ze idea się podoba? To super. Jeszcze lotną proponuję w LL, bo przecież robią na parkurze, nie?
Od kiedy trzeźwe zwrócenie uwagi na głupotę jest histerią? Jeśli nad czymś rozpaczam, to nad stanem umysłowym decydentów. Pewno, że przeciętny koń to zrobi, na zasadzie opisanej przez fabapi. Ale te konkursy w założeniu są dla młodych koni. Mają sprzyjać dalszemu rozwojowi, tak? Przeszkadza mi myślenie w stylu: kiepsko jest, to przykręćmy śrubę  🏇 Absolutnie sprzeczne ze wszystkimi zasadami nauczania. Ujeżdżenie w WKKW już wypada nieciekawie poziomem, po zwiększeniu trudności może stać się żenujące. A nic nie zniechęca (kibiców, sponsorów, dzieciaków myślących o startach) tak bardzo, jak żałosne występy.
Możliwość dyskusji? Dam taki przykład. Komisja WKKW opublikowała propozycję regulaminu z serdeczną prośbą o uwagi, korekty. Zauważyłam jedną bzdurę, po prostu zbędność/sprzeczność i starannie popełniłam maila na wskazany adres, pisząc co i gdzie. Zwykła korekta, coś niepotrzebnie pozostało z dawnej wersji. Gdzie tam! Regulamin opublikowano z tą bzdurą. Drobiazg, ok. A my wszyscy jesteśmy na maksa przyzwyczajeni do głupoty i bylejakości.
Czyli: ojtam, ojtam  🏇
naprawdę nie robiłbym takich histerii...
po pierwsze dla wszystkich jest taki sam program, a po drugie nikt normalny nie kupuje konia żeby wygrywać L klasę...WKKW zaczyna się trochę wyżej  😉


I owszem, ale zamiast promować konie z dobrym ruchem i potencjałem, będziemy wyszukiwać do MPMK, konie byle jakie, z gównianym kłusem i galopem 🤔wirek:, bo takim ,,......tuptusiem można wykręcić łatwo malutkie voltki." 😵

Brawo 🤣 dla byłego zawodnika dyscypliny  eventing 🤦
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
24 stycznia 2011 19:42
żucie z reki jest doskonałym sprawdzianem na to,czy koń jest ujeżdżony,czy tylko zgwałcony....tu nie da się oszukać...

a na MPMK są zupełnie inne programy niż w L klasie więc spokojnie z tymi teoriami....
Ktoś, no problem w tym, że najwyraźniej (sądząc po dotychczasowych wykonaniach w wyższych klasach) - wszystkie gwałcone  😀
A co, program w MPMK w ujeżdżeniu 5-latków (o który mi chodziło) miałby być taki sam  🤔 jak L w WKKW??? Pewnie, że inny. Ale "filozofię" układającego program łatwo odczytać z układu tegoż programu. W tym wypadku najlepiej tę "filozofię" ujęła titina  :kwiatek:
asior   -nothing but eventing-
24 stycznia 2011 19:56
titina - Sam Andrew Nicholson mowi, ze koniem slabo ruszajacym sie jest latwo jezdzic programy ujezdzeniowe, wiec nie wiem skad to oburzenie.

Jezus, gdyby wam kazali robic polpiruety na czworoboku albo galopy wyciagniete na 20m, to mozna z tego robic wielkie HALO, a w obecnej sytuacji? Trzeba spiac poslady i wiecej popracowac w domu. Zreszta wybaczcie titina i halo, nie wiem kiedy ostatni raz jechalyscie program ujezdzenia wkkw klasy L albo LL, ale jesli do wykonania jest galop posredni, to nie oznacza, ze musicie go zrobic na mlodym koniu perfekcyjnie, wystarczy, ze zaznaczycie roznice miedzy galopem roboczym a posrednim.
To nie jest przyzwyczajanie sie do bylejakosci albo cieszenie sie, ze wystarczy tuptus do przejechania klasy L.

Dzizas  😵

edit- tak halo, program 5 latkow byl swojego czasu programem Lkowym...
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
24 stycznia 2011 20:04
asior, teraz halo z titiną maja problem...chociaż ostatni wpis halo jest dla mnie wewnętrznie sprzeczny.... 😵
asior, a Ty kiedyś jechałaś? 😁

p.s. nie sądzę,żeby przez to zmieniły się programy hodowlane 😎
Nigdy nie jechałam programu kl L WKKW, ani ujeżdżeniu, ja byłam taka zdolna  :nunchaku:,że zaczęłam od P (kiedyś w tej klasie były kontrgalopy przez cały 60m.czworobok, cofanie 4 kroki z ruszeniem do kłusa, volty 10m,kłusy wyciągnięte itp)

Problem jest taki, że jak nasi super wyszkoleni jeźdźcy zaczną dreptać po tych  czworobokach,i do tego na 40m, na koniach z fajnym ruchem, to nie wróżę im różanej przyszłości,ale to nie mój problem ,ja już WKKW ,nie będę jeździć, a widzę ,że sami zainteresowani, mają to w ....głębokim poważaniu. 😁
asior, a jaka idea robienia pośredniego "na niby"? Sens i cel? Po huk, znaczy się?
Zrobić to można wszystko, no  😎 prawie wszystko (z parasolem i d* może być problem) - ale PO CO? Co dobrego może z tego wyniknąć?
Ja akurat jechałam uj. LL i L w sierpniu? wrześniu? jakoś tak... ale co to ma do rzeczy?
No tak - ujeżdżenie i tak w WKKW tylko zawadza, więc co za różnica co się jedzie?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się