KOTY

Bischa   TAFC Polska :)
27 grudnia 2010 11:05
Tercet to dziewczyna  😉
cieciorka   kocioł bałkański
27 grudnia 2010 11:08
CuLuLa, jutro będzie u mnie Alvika, to może się wypowie jakoś, w razie dalszego braku poprawy uderzę po namiary 🙂
Bischa L w takim razie cudna jest  😡  😉
dea   primum non nocere
27 grudnia 2010 13:33
Ja moje bestie leczę z infekcji od dwóch miesięcy  😵 ostatni miesiąc wcinają scanomune. Na początku poprawa była duża, ale pojedyncze kaszelki, kichnięcia, lekko widoczna trzecia powieka i glutki w oczach i nosie u Simby zostały. Pocieszają mnie mama i siorka - za każdym razem jak mnie odwiedzają to rzucają "ależ ten Simba wielki!" (nooo rośnie sie chłopakowi faktycznie) i mówią, że lepiej z glutkami. Kaszlu znowu nie słyszałam od tygodnia. Powieka też jakby się chowa. Ale wooolnooo się zbierają. Dobrze, że Lemur nie wymaga zabiegów póki co. Powoli zaczynam wierzyć w to, że sobie poradzą z tym czymś, cokolwiek to jest. Chyba sobie daruję wożenie ich do weta.
Za to kocur siostry wylizał sobie następne placki do łysego - na łokciach :/ Ja nie wierzę, że to "nerwowe"... on jest kandydatem do konsultacji u innego weta.

magda - powodzenia w leczeniu 🙂 niech się przydadzą kropelki 🙂
dea, dziekuje  :kwiatek: przydaly sie juz i juz jest duza poprawa! w zasadzie juz tylko mlody moj ma cokolwiek w uszyskach.

ile zrobic przerwy miedzy oridermylem a szczepieniami?
dea   primum non nocere
27 grudnia 2010 14:46
Dawaj jeszcze 2-3 dni jak już wygląda, że jest OK, bo jak za wczesnie przerwiesz to moze byc nawrót!
wg ulotki to trzeba 3 tyg, wiec pewnie np co 2 dni ale bede dawac jak juz bedzie ok
dea   primum non nocere
27 grudnia 2010 15:25
Ja dawalam wg wskazań weta: do ustąpienia objawów i jeszcze 3 dni. W sumie z tydzień dostawał. Zero nawrotów. 3 tygodnie to bym się bała, ze względu na to, że to jednak spory arsenał środków - flora ucha za bardzo "oberwie" - nie przepadam za faszerowaniem antybiotykami przez dłuższy czas. Zmniejszanie dawek typu co 2 dni też mi się nie podoba - IMHO mniejsze dawki i długie stosowanie wspomagają powstanie oporności u patogenów. Może skonsultuj ze swoim wetem?
cieciorka   kocioł bałkański
27 grudnia 2010 15:31

🤣

u nas było lepiej, teraz pod wieczór jakby gorzej  🙄
czy spotkaliscie sie z kotem, ktory caly czas jest goracy jak kaloryfer? zawsze w domu mialam, mam koty. nigdy nie spotkalam tak cieplego kota. taki przenosny grzejnik😉
cieciorka dobre 😉

Kurcze, mój mały kot ma bardzo czerwone dziąsła - możliwe, że to od wyżynania się zębów? Nie pamiętam, żeby nasze poprzednie koty jak były małe miały tak przekrwione dziąsła, ale może nie zwracałam uwagi...
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
27 grudnia 2010 18:03
A tutaj mój mały rozrabiaka 🙂 Marcel 🙂
Atos nie, nigdy 😉
Tajfun czarno-rudy już po pobraniu krwi.
W czwartek wyniki.
dea   primum non nocere
27 grudnia 2010 20:06
wistra - u koni "rdzewienie" czarnej sierści to objaw braku miedzi - bezwzględnego albo względnego (względem innych "sprzężonych" minerałów). Może u kotów to to samo? Też kojarzę takie koty, znajome łaciaki, które jednego roku czarno-białe, następnego były brązowo-białe  😲

EDIT: Z ogólnych badań krwi ani z biochemii nic wtedy nie wychodzi. Więcej daje zbadanie włosa na minerały właśnie. Pytanie tylko czy w Polsce ktoś to robi i czy są jakieś normy znane dla kotów.
dea, moj wet to tylko do szczepien sie nadaje... na pytanie co to w tych uszach zero odpowiedzi tak naprawde.. gdyby nie kropelki od ciebie to by pewnie leczenie zostalo zakonczone na 2-3 wizytach. z tym podawaniem 3 dni po ustapieniu objawow to ktos bardziej zaufany poradzil? bo na ulotce 3 tyg uzasadnione sa okresem wylegu czy jak to tam sie zwalo.. nie mam pod reka ulotki a nie chce mi sie wstawac 😉
cieciorka dobre 😉

Kurcze, mój mały kot ma bardzo czerwone dziąsła - możliwe, że to od wyżynania się zębów? Nie pamiętam, żeby nasze poprzednie koty jak były małe miały tak przekrwione dziąsła, ale może nie zwracałam uwagi...


Moja kotka ma tak fabrycznie. Jakies cos autoimmunologiczne, ale po zrobieniu wycinka i sprawdzeniu, ze nie jest to nowotworowe wet stwierdzil, ze nie ma sensu nic z tym poki co robic, bo bez sensu ladowac kota sterydami.
Pozdrawiamy wszystkie zmagające się z chorobą kociaki 😀 Trzymajcie się.

Moje czekały na pierwszą gwiazdkę żeby w końcu odpakować prezenty:
cieciorka   kocioł bałkański
27 grudnia 2010 22:18
ja swoim daje czas do końca roku- brak poprawy -> wizyta u okulistki ;/
dea   primum non nocere
28 grudnia 2010 11:28
magda - mój "etatowy" koci wet, do tej pory mówiłabym, że zaufany... ale po historii z Felą już nie do końca :/ Może on już widział, że ona nie ma szans tym razem i dlatego nie chciał na nią nawet spojrzeć :|
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
28 grudnia 2010 11:37
Heloł kącik! Nadrabiam zaległości w czytaniu, sporo tego jest 🙂
W tym roku pierwszy raz od ...nastu lat byłam wyrodnym niewolnikiem i wyjechałam BEZ kotów.
Koty sfochowane siedzą same w domu, a do dochodzących karmicieli nawet się nie odzywają (Fredzisława pozorowała nawet zaginięcie przyprawiając karmiciela o stan przedzawałowy, ale na szczęście dźwięk otwieranego tuńczyka spowodował materializację zaginionego kota).

Tęsknię za sierściuchami 🙁

Deuś, a czy w międzyczasie przeserwisowałaś podwozia? Czy Pasiaki czekają na Ciotkę Sadystkę?
dea   primum non nocere
29 grudnia 2010 08:17
Jak Ciotka Sadystka nas odwiedzi, to będzie mogła do woli wytarmosić Simbę i popatrzeć na Lemura 😉 Simba ma podwozie serwisowane bezproblemowo i regularnie, Lemura naprawdę nie chcę stresować. Cokolwiek i ktokolwiek zaburzy jego "świat" - jest gorzej. Ale zapraszamy serdecznie, jeśli masz ochotę pomachać wędkami - zwierzątka zdecydowanie niewybawione 🙂

W stajni wczoraj łaził za nami starszy brat Lemura. Łaził, łasił się, w lecie niedotykalski, teraz kazał się drapać, ocierał się o nogi, normalnie przejść się nie dało. Przypomniało mi się karmienie gołębi z ręki i głaskanie w zimie, w lecie niemożliwe 🙂 Może Lemura wywalę na tydzień o głodzie na balkon, to zacznie znowu kochać ludzi? 😉 No i tenże braciszek kaszle identycznie jak moje. Poza tym wygląda na okaz zdrowia - bujne futro, czyste oczy i nos. Ciekawe co za franca. Nie może być specjalnie zjadliwa, bo pierwszy raz słyszałam ten kaszelek w tej "rodzince" zeszłej zimy i nie widziałam, żeby coś się z tego rozwijało, zwierzaki wyglądają zupełnie dobrze poza tym. Może jednak te robaki? Zobaczymy, jak uznam, że Lemur się nadaje do akcji "zubażamy życie wewnętrzne", to wezmę dzień urlopu na Naprawdę Dokładne sprzątnięcie chałupy...
Hej, hej :kwiatek:

U nas wszystko ok, Findus okazał się świetnym podróżnikiem, przesypia całą drogę w samochodzie w swoim transporterze, wypuszczany na picie i fizjologię bez problemów korzysta z okazji. Ale już się rozbrykał na całego, atakuje namiętnie naszego psa i nasze stopy 😁
Jutro jedziemy na kolejną serię interferonu  🙂
cieciorka   kocioł bałkański
29 grudnia 2010 09:39
zen, super! czekamy na zdjęcia 🙂
Ze zdjęciami to będzie problem, ale postaram się na dniach coś zrobić 🙂

Młody jest już wybredny na maksa- nie chce jeść żadnych mokrych w galaretkach z kawałkami mięsnymi, takimi pociętymi na prostokąty. Po prostu nie je i już. Odstawiłam mu już gerbera i teraz zjada nawet schesira- i bardzo mu smakuje feline z ryżem dla kociąt. Z wybredności kota najbardziej cieszy się pies, który jak tylko widzi, że kociak odchodzi od miski, to robi gigant skok i pochłania jednym mlaśnięciem zawartość 😵 Ale jak Finus je, to pies grzecznie czeka. Brzuchol nadal niestety wzdęty 🤔 Coś czuję, że bez pasty na robale to się nic nie podziała..
xxagaxx mega jest to zdjęcie  🤣
cieciorko, jak kicikłaczki?
xxagaxx ale fajne zdjecie  😎
do czego teraz - tylko- sluzy moje siodelko..
dea   primum non nocere
29 grudnia 2010 13:38
Aaa! Ale cudo pasiaste 🙂 🙂
Dea, dziekuje.. jeszcze sie nim pochwale, jakim byl slodziaczkiem za mlodu..
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się