hucuły.

Obiś-pięknie w tym zestawiku różowym.


Dziękujemy 🙂, Księciunio musiał się przyzwyczaić do tego koloru, bo ubóstwiam mojego kucusia na różowo 😜 😍
Obis zawsze podobał mi się Twoj konik.A w rózowym jest mu slicznie. Fajnie razem wyglądacie.
Oberek musi się podobać! przy tak elitarnym pochodzeniu nie ma innego wyjścia 😉 Ja jestem fanką jego ojca. Mam nadzieję, że uda mi się nim zaźrebić moją Czakrę  😍 😍 😍
No to Neruniu trzymam kciuki za przyszłego zrebaczka.
Naprawdę fajne te Wasze koniska, nie sposób ich nie lubic i nie podziwiac.
Oberek musi się podobać! przy tak elitarnym pochodzeniu nie ma innego wyjścia 😉
Fakt, pochodzenie ma fajniusie, a ja żeby było śmieszniej najpierw go kupiłam,potem jak wyrabiałam paszport dowiedziałam się jakie "perełki" ma w rodzinie  😁

Ja jestem fanką jego ojca. Mam nadzieję, że uda mi się nim zaźrebić moją Czakrę  😍 😍 😍

Wiem 🙂, pamiętam jak na kursie broniłaś Piafa i słusznie 😀 A Czakrunię musi udać się nim zaźrebić i będzie cudny źrebol 😍

Faza  Dziękujemy ślicznie :kwiatek:
Oby tylko Piaf dożył czasów kiedy stać mnie będzie na utrzymanie dwóch koni.. bo rzecz jasna nie mam zamiaru sprzedawać pierwszego źrebola!  😁
A no to wiadomo, pierwszego źrebola trzeba sobie zostawić, więc Piaf nie ma wyboru, musi długo życ 😀
czy nie wiecie gdzie mogę obejrzeć zdjęcia ze ścieżki w Sielcu?  :kwiatek:
Szumka94   This opportunity comes once in a lifetime yo ! ♥
01 lipca 2010 12:22
Ja również chętnie obejrzałabym zdjęcia z zawodów w Sielcu.
Szczególnie interesuje mnie myszato-srokaty wałach Szlak z numerem katalogowym 74.
Startowałam na nim  :kwiatek:
To ja się pochwalę moim Skarbem Bonanzą ( Nesor , Bawaria ) czystym hucułem nie jest, ale charakterek raczej huculski ma. Ma 10 latek, obecnie dzierżawie ją praktycznie na własność od ponad roku, opiekuje się ponad 2 lata. Uparte to takie i nie raz wredne, ale serce oddać można im z przyjemnością 😉

P.S. ostatnie zdjęcie pod koleżanką dlatego na cenzurze  😡
MartucHa! po Nesorze czy Neszorze?
Ładny kobył 🙂
Dokładnie to Neŝor... jej matka wraz z 2 innymi prawie hucułami była przywieziona z gór (nie pamiętam dokładnie miejscowości) i już tu pod Warszawą przyszło na świat moje maleństwo 😉 Wiem, że tutuś był hucuł, ale matka ze wszelkimi dodatkami  🙄
Wiecie do którego roku życia klaczy można ją zaźrebić po raz pierwszy? Rzeczywiście po 8 roku życia już się nie powinno kryć pierwszy raz?
Chciałabym tą moją huckę pokryć, w tym roku nie było o tym mowy z powodu jej złego stanu spowodowanego anemią i innymi choróbskami z którymi ją kupiłam. Wcześniej była już kryta (podobno 2 razy, ale wiem, że za pierwszym razem nawet się nie grzała, a o kontroli weterynarza nawet nie mówię) i nie była źrebna. (Kucyk ma teraz 6 lat.)
Rexiu Twoja dziecinka to młode konisko. Najlepszy czas na zaźrebianie. Dobrze, że wcześniej nie załapała.
Z tego co się orientuję, zaźrebianie w późniejszym wieku (ale mowa o starszych klaczach) może być trudniejsze i ewentualnie pojawić się mogą problemy z porodem. Wydaje mi się jednak, że to indywidualna sprawa i każda klacz zareaguje inaczej. Jeśli jest w dobrej formie i kondycji, ma stwierdzoną prawidłową ruję to czemu nie? obawiałabym się zaźrebiania klaczy w wieku ok 12-15 lat po raz pierwszy, bo wcześniej to przecież dorosły, a nie stary koń 🙂 A mogę spytać o ewentualnego kandydata na "męża" ? 😀
nerunia , muszę pogadać z mamą i uświadomić jej, że dwa konie to nie dużo, wtedy dopiero pomyślę o tym na poważnie, bo na pewno go nie oddam. Myślałam o kryciu jej w sezonie 2011, lub nawet 2012.
Z kandydatem w sumie mam duży problem. Z jednej strony oczywiście chciałabym ją pokryć hucułem, ale z drugiej strony już parę osób namawia mnie do krycia jakimś innym kucem, czymś z lepszym ruchem, i bardziej "usportowionym". Nie wiem na co się zdecyduję... Z huculskich ogierów najbardziej podoba mi się chyba Gejzer i Lando (mimo tego, że poniakowaty), ale nawet nie wiem, czy one kryją klacze z zewnątrz, nie interesowałam się tym jeszcze. Myślę, że nie powinnam kryć jej jakimś większym ogierem, jak Puchacz, czy Płochacz, bo Law malutka jest, ale wszystko oczywiście przedyskutuję z weterynarzem w odpowiednim czasie. Problem też, że ogiery są daleko od nas, chyba wolałabym coś bliżej, np. Rzeszotary, czy Zabierzów, może Nielepice będą mieć do tego czasu coś interesującego. Inaczej przy kryciu kucem, bo tu nie musiałabym kryć naturalnie.
Jeśli chcesz coś usportowionego to lepiej inseminować jakimś większym kucem. Jeśli ogier miałby ok 150 to nie sądzę, żeby były z tego problemy z wyźrebieniem. Nie jest to aż wielka różnica wzrostu. Mi podobają się mieszanki hc z małopolakami. Przede wszystkim świetne użytkowo. Jeździłam na takich i byłam bardzo zadowolona - mają najlepsze cechy obu ras (wytrzymałość, siłę, wykorzystanie paszy po hc, po młp - ruch, większy wzrost, mniej "toporny" charakter niż hucuły) 🙂
nerunia, chyba najbliżyszym przykladem jest Belfast Strucelki  😉

Ja przez długi czas miałam ochotę na hucułka, jednak po dłuższym zastanowieniu stwierdziłam, że kucyk chyba by mi nie wystarczył.Jak jest u Was nie macie niedosytu dużego konia?
Bo na terenowe przejeżdzki nie ma chyba lepszych koników,ale żeby sobie coś podziubać na ujeżdzalni, jednak przydało by się coś większej budowy.
I bądz tu mądry.A na dwa nie mogę sobie pozwolić napewno, jak na razie i czas i pieniądze.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
11 lipca 2010 19:42
Rexiu pozwolę się wtrącić 😉
To oczywiście Twoja sprawa i decyzja, ale ja osobiście albo kryłabym typowym hucułem albo sportowym poniakiem. Lawenda ma świetny papier i duże możliwości sportowe (ścieżki i skoki), więc jeśli zastanawiasz się nad sportowym 'dzieciaczkiem', to wybrałabym poniaka. Jeśli zamiast tego chcesz mieć typowego hucuła i pokazywać go potem gdzieś to polecam dobrego, sprawdzonego ogiera.
Puchacz to piękny, typowy hucuł i ma już 6 letnie potomstwo, które ma wyniki sportowe (chociaż by Osnowa, Szpak czy Wiktoria). Niestety jest bardzo daleko. Nic nie łączy go z Lawendą, za to sam ma inbred na Prislopa X (jako dziadek od strony ojca i matki).
Fryderyko to również cudny, typowy ogier, z wieloma zwycięstwami na koncie. Ma również już 4 letnie potomstwo, więc można po nich też trochę wywnioskować. Aczkolwiek Jaśmin jest zarówno dziadkiem Lawendy jak i pradziadkiem Fryderyko, Zefir jest pradziadkiem dla obojga a Maciejowa prababką. Więc podejrzewam, że to Cię nie satysfakcjonuje, pewnie chciałabyś mieć 'czysty' rodowód 😉
Lando-O należy do typu 'poniaków', więc zamiast niego ja bym się zdecydowała na kuca sportowego. W jego przypadku inbred byłby tylko na Hawrania jako pradziadka dla obojga rodziców.
Lotnik to moim zdaniem też dobry wybór. Bardzo typowy i męski. Inbred na Hawrania (dziadek Lotnika i pradziadek Lawendy) oraz Maciejową jako prababkę. Ma już 9 letnie potomstwo z wynikami sportowymi.
Olgierd-O to mój faworyt na ten sezon 😉 Bardzo męski, w starym, mocnym typie. Bardzo udany syn Lotnika. Inbred na Jaśmina jako dziadka i pradziadka oraz Hawrania jako pradziadka dla obojga rodziców. Jeszcze bez potomstwa.
Saracen również piękny i męski, z 6 letnim potomstwem. Nic go nie łączy z Lawendą, sam jedynie ma inbred na Luzaka jako pradziadka od strony obojga rodziców.
Szpak bardzo udany syn Puchacza 😉 Byłby inbred na Jaśmina i Zefira.

Strucelko, bardzo Ci dziękuję za te dane ogierów, bardzo się przydadzą 🙂
Z nich wszystkich chyba najbardziej podoba mi się pomysł Saracena, chociaż wcześniej nawet o nim nie pomyślałam. Wiecie może gdzie kryje?
Podejrzewam, że nie będę się rozwijać (ani z Law, ani kiedyś z jej dzieciakiem) w żadnym określonym kierunku. Chcę po prostu mieć fajnego użytkowo i miłego w obsłudze kucyka, na którym będę mogła pojechać w teren czy  skoczyć szaloną 60-tkę. Nie ma więc chyba co liczyć na nasze sportowe wyczyny i tym się kierować. Wydaje mi się, że różnica między Law a małopolakiem jest za duża - 150 cm to mało, ale mój kucyk jest dosyć drobny i chyba bym się bała, czy nie będzie problemów z ciążą i wyźrebieniem. Myślałam o jakimś poniaku właśnie, o czymś co poprawi źrebakowi ruch, uszlachetni go.
Ciekawa jestem, jak w ogóle będzie z tym kryciem, czy odbędzie się to bez problemowo. Matka Lawendy miała z tym pewne problemy z tego co mi wiadomo, Law na razie też nie "złapała", ale jak mówiłam nie miał nad tym kontroli żaden weterynarz, mam nadzieję, że z jego pomocą doczekam się niedługo zdrowego i pięknego źrebaka, którego, niezależnie od tego, kogo będzie miał w papierach, będę kochać nad życie 🙂
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
11 lipca 2010 22:22
Rexiu do usług 😉
Myślę, że przy pomocy weterynarza i jego stałej opieki oraz prawidłowemu kryciu Lawenda bez problemu się zaźrebi 😉

Co do sportowych kuców - patrzyłam na rejestr ogierów na ten rok i jest ich w małopolsce bardzo mało, a jeśli już, to najwięcej kuców felińskich - a przy szalonym wzroście Lawendy i prawdopodobnie małym wzroście ojca mogłoby urodzić się maleństwo 😉 Tak więc jeśli chcesz konika do kochania i wypadów w teren to polecam typowego, męskiego ogiera huculskiego. Gdybyś kiedyś musiała (czego Ci nie życzę) sprzedać źrebaka, zawsze będziesz mogła zaprezentować dobry papier. No i pokazać na ścieżkach, jeśli najdzie Cię ochota - również 😉

A Saracen kryje w SKH Tabun w Bieszczadach, tam gdzie Jasmon 😉
Czy znacie jakąś hodowlę/ stajnię przydomową pod warszawą, gdzie są kuce i hucuły?
Wiem że to nie dokładne info, ale szukam miejsca gdzie urodził się pewien hucuł.
Z góry dziękuję :kwiatek:
tutaj są hucułki: www.huculskiraj.pl  🙂
Dzięki za info ale to chyba nie to 🤔
Mam pytanie: jaki rozmiar derki na hucuła o wzroście ok 145cm?
Wiem że się je jakoś mierzy ale Plus jest teraz na obozie konnym (na razie jest rekreacyjnym koniem :emot4: )
Chce mi ktoś pomóc w wyborze koloru? 🙂 wyślę zdjęcia na priv  😁
Rexiu- też bym nie ryzykowała krycia małopolakiem ( inna sprawa pokryć małopolankę hucułem). Albo hucułem - jesli zależy Ci na posiadaniu hucuła, albo ...arabem 🙂  Ale wybór należy do Ciebie.
Jeśli hucuł to osobiście wybrałabym Saracena! jego dzieciaki - Szlak i Szum mówią same za siebie. Poza tym jest to synio Piafa a jak wiadomo nie od dziś jestem w nim aboslutnie zakochana  😍
Z tego co się orientuję to Belfast jest z matki hc po ojcu młp?

Słuchajcie, jaki rozmiar napierśnika dla hc? poniakowy nie będzie za mały?
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
12 lipca 2010 13:41
Nerunia niet 😉 Matka małopolanka a ojciec hucuł (Fant po Jaśmin od Ircha - ten sam co Likiera i Lawendy 😉).
Jeśli już robić takie mieszanki, to kryć małopolankę hucułem, nie na odwrót, jak dla mnie. Znam dwie mieszanki również z takiego połączenia (też po Fancie) i są naprawdę świetne, ale już trochę większe gabarytowo niż Belfast.
Ja hucułki arabem bym nie kryła. Temperament araba + charakter i upartość hucuła jak dla mnie = wielka demolka 😁

A ja napierśnik na Likiera mam poniakowy, na Belfasta też używam i jest ok 😉 Kupowałam w okserze.
Nerunia ja mam poniakowy, ale ten z gum, które się rozciągają. W wersji pierwotnej byłby już ciasny.
Mi się mieszanki hucuł-arab nie podobają. Widziałam parę fajnych, ale reszta taka jakaś nieproporcjonalna, z grubą huculską budową i arabim pyskiem. Nie mój typ.
Chyba w takim razie zostanę przy hucule, a jakim dokładniej, będę się zastanawiać za jakiś czas, jak już wszystko dokładnie zaplanuję  🤣
Jak wiecie jestem na wyjeździe roboczo-urlopowym. Mam do jazdy i do zajeżdżania kilka hucków. Korzystając z obecności fotografa "posiadłam" kilka zdjęć jednego z koników. Oto przed Państwem wałach huculski Boogie  😅 (jest przefajny) Swojego czasu chodził w szkółce ( niestety) i były problemy z jego sterownością, ale po dwóch tygodniach regularnej pracy polepszyło się na tyle, że zdecydowałam się na skoki bez obawy o moje życie  😁
Fajny ten hucuś 😀 Widze, że ma talent skokowy  👀
P.S. Czy on nie ma zadużych przednich ochraniaczy???
Miał :P dlatego zauważ, że na zdjęciu w skoku już ich nie ma. Gumy się w nich poluzowały i mu zjeżdżały w dół...  😡
Muszę przywieźć jakieś mojego konia, bo niestety tutaj jeszcze nie ma żadnych poniakowych, a serca nie mam, żeby skakać bez ochraniaczy.
A co do talentu skokowego to powiem Ci, że nie znam chyba hucuła który nie miałby dobrej techniki. Niektórym jedynie serca brakuje do parkurów. 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się