Jakie pasze dajecie swoim koniom?

doloruu, generalnie zboża mają zaburzony stosunek wapnia do fosforu na korzyść tego drugiego. Ca:P - owies 1:4, jęczmień 1:6,5, kukurydza 1:7,5, otręby pszenne aż 1:13.
Można podawać pasze z dużą zawartością wapnia, np. sieczka z lucerny, wysłodki buraczane. Ja podaję dodatkowo węglan wapnia, bo niestety używam pasz wysokofosforowych.
espana, umiesz wytłumaczyć jak to wychodzi w praktyce? Jeśli podaję 1 kg jęczmienia to ile muszę dać np sieczki z lucerny do tego?
Kreda paszowa do paszy, wyjdzie bezpieczniej. Bo przy lucernie musisz jeszcze ponownie dobilansować wapń i magnez. Wapń z lucerny się nie przyswaja bo go wiąże kwas szczawiowy i powstaje szczawian wapnia.... w stawach. Stąd często opuchnięte girki po lucernie.
doloruu, spróbuję 😉
U dorosłych koni prawidłowy stosunek Ca:P powinien wynosić od 1:1 do 3:1, tolerują wzrost nawet do 5:1.
Jeśli koń dostaje 1 kg jęczmienia o stosunku Ca:P 1:6,5 to podanie 1 kg wysłodków o stosunku 9:1 lub 2 kg lucerny o stosunku 5:1 powinno wystarczyć, aby znaleźć się w tych widełkach prawidłowych. Oczywiście należy wziąć pod uwagę całą dzienną dawkę pokarmową. Zakładając, że koń nie dostaje już żadnych więcej pasz fosforowych (zboża, otręby, musli, mesze), dostaje natomiast siano ze stosunkiem na korzyść wapnia, może się okazać, że nie ma potrzeby bilansowania takiej dawki. Standardowe siano łąkowe ma stosunek Ca:P jak 1,5:1. Jak koń zjada go 15 kg dziennie, to 1 kg jęczmienia nie zaburzy tego stosunku. Ważna jest również zawartość każdego z tych makroskładników w paszy oraz zapotrzebowanie konia na nie, np. dorosły koń o wadze 500 kg potrzebuje 20 g Ca, podczas treningu wartość ta wzrasta do 30-40 g.
W praktyce ja korzystam z wyników krwi, jak mam oba pierwiastki w środku normy i ten wynik jest powtarzalny, to niczego w żywieniu nie zmieniam. Jeśli fosfor mi niebezpiecznie wzrasta ku górnej granicy normy to zmniejszam udział pasz fosforowych i dodaję węglan wapnia.
Należy patrzeć również na inne mikro- i makroskładniki, które działają współzależnie z Ca i P, np. cała ta matematyka nie zadziała przy niedoborze Mg.
kotbury, ciekawi mnie to co piszesz, bo rzeczywiście sporo koni po lucernie puchnie.
Ktoś widział o tym jakiś artykuł ?
to jest bardzo ciekawe, zwłaszcza że KER podaje skarmianie lucerny jako antidotum na wysoki udział szczawianów zawartych w tropikalnych gatunkach traw.

https://ker.com/equinews/lucerne-hay-in-equine-diets1/
https://ker.com/equinews/oxalates-equine-forages/
Artykułów - badań nad szczawianami i kwasem szczawiowym jest multum.
Niestety przestały być te badania naukowe popularne gdy wjechały do mainstreamu eko trendy i wciskanie (ludziom) zielonych smoothie i narracja, że warzywa są zdrowe.
Osobą, która mi najbardziej zapadła w pamięć w tym temacie jest Sally Norton. Ona ma nawet swoja witrynę na ten temat. Kupa badań i publikacji. Ma też książkę o wpływie szczawianów w diecie na ludzi.

Trzeba pamiętać, że konie nie są roślinożercami. Są WYSPECJALIZOWANYMI roślinożercami. A to duża różnica. Trawa (siano) to w zasadzie jedyna roślina zielona nie zawierająca kwasu szczawiowego. (!!!).
Kwas szczawiowy w niewielkiej ilości tak dużemu zwierzęciu nie szkodzi. Ale spożywany regularnie jako dodatek do posiłków lub coraz częściej baza posiłków wielu szkodzi.

Kwas szczawiowy wiąże się z różnymi pierwiastkami tworząc szczawiany. Te z kolei możemy podzielić na rozpuszczalne w wodzie i nierozpuszczalne w wodzie. Czyli takie które powstaną gdzieś indziej i będą trudne do usunięcia, i takie które będą 'wydalane od razu'.
Kwas szczawiowy ma bardzo silne powinowactwo do magnezu i wapnia. Jeżeli w posiłku będzie i kwas i te pierwiastki to od razu (przed innymi reakcjami) utworzą się szczawiany. One mają formę bardzo ostrych kryształów. Osoba/ zwierzę, u którego utworzyły się kryształki szczawianów można powiedzieć,że dosłownie sika/ robi kupę- szkłem. "Nieszczelne jelita"- termin tak ostatnio modny wśród dietetyków to nie brak równowagi flory bakteryjnej ale często mechaniczne uszkodzenia wywołane pasażem szczawianów.
Warto wrzucić w google hasło rafidy (kryształy szczawiany wapania to są), albo szczawian magnezu i pooglądać grafiki- zdjęcia pod mikroskopem.
Jest coraz więcej koni z rozwalonymi nerkami i problemami ze stawami, za co odpowiedzialne są szczawiany z ich diety.
"The safety of a diet known to contain oxalates depends on the calcium to oxalate ratio. A diet that has a ratio of 0.5:1 or greater is generally regarded as safe." Udział szczawianu wapnia w wapniu w lucernie to jest 30%
ekhem, to nieststy nie jest prawda
No to całe szczęście że ty nam ta prawdę tu opowiadasz w co drugim wątku na forum, kompletnie niczym jej nie podpierając 🤡
ekhem, serio?
Nie wiem jak za kogoś wpisać hasła w googla i przeczytać za niego dostępne materiały ze zrozumieniem. To trochę takie lenistwo mentalne, bo nie raz odsyłałam do autorów opracowań.

Mam linkować wszystko co czytałam na ten temat....? Gdzie mam to zrobić? mam wyskakiwać jak filip z konopii i w wątku o żywieniu co chwilę pisać "o a tu kolejnych naście artykułów o szczawianach"?

Pierwszy z brzegu artykuł już nie biochemia ale taki o symptomach i czym są wywołane.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3710657/


Uzupełnienie pasz wysokoszczawianowych wapniem spowoduje jedynie, że w żołądku (ale i w nerkach i jelitach) powstanie szczawian wapnia. Jest on nierozpuszczalny, czyli nastąpi jego pasaż przez przewód pokarmowy.
A szczawian wapnia wygląda tak:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Rafidy
https://www.facebook.com/uronefro.vet/photos/a.486412925163414/625664747904897
/?type=3

Każdy czyta te badania,które chce... o ile w ogóle czyta.
Sorry, ale to nie ja przychodzę na forum z hasłami które są totalnie niezgodne z EBM i z jakimikolwiek naukowymi stanowiskami. Wiec to nie na mnie spoczywa ciężar odpowiedzialności udowadniania czegokolwiek. Przeszkadza mi bardzo, że przedstawiasz swoje poglądy jak naukowe fakty i nie na tu żadnej przeciwwagi.
ekhem, "Wyeksponowanie danych z badań naukowych (evidence) nie oznacza, że wystarczają one do podejmowania decyzji klinicznych lub odgrywają w tym procesie najważniejszą rolę."

Cytat ze strony Polskiego Instytutu Evidence Based Medicine.

to nie ja przychodzę na forum z hasłami które są totalnie niezgodne z EBM i z jakimikolwiek naukowymi stanowiskami. - wszystkie swoje wypowiedzi w zakresie szczawianów opieram o to, co wyczytałam w artykułach naukowych opublikowanych w czasopismach naukowych. Nie prowadzę badań samodzielnych. Swoimi prywatnymi "sukcesami zdrowotnymi w eliminacji szczawianów"podzieliłam się w jednym z wątków na towarzyskich.

Tak jak napisałam wcześniej- każdy sobie wybiera, które badania czyta.
Możesz się nie zgadzać z badaniami, które przemawiają do mnie. na tym polega niejako dysput naukowy czy dyskusja. Ale twierdzenie, że pisze rzeczy nieudowodnione naukowo jest kłamstwem.

Problem polega na tym, że nie masz żadnych kompetencji żeby wyciągać wnioski z badań które czytasz, a następnie je "popularyzowac" na tym forum.

Ok, każdy ma prawo wybierać w co i komu wierzy, ale ty jesteś ze swoimi opiniami obecna w każdym wątku zahaczającym cokolwiek o temat żywienia , piszesz elaboraty, zachowując się conajmniej jak specjalista i nie mając kompletnie żadnego filtra...

Wybacz, ale twoje osobiste sukcesy w związku "z eliminacja szczawianow z diety" są g* warte jako anegdotka i nie mają żadnego znaczenia dla tej dyskusji. Nie rozumiem co to w ogóle za argument.


Możesz się nie zgadzać z badaniami, które przemawiają do mnie. na tym polega niejako dysput naukowy czy dyskusja. Ale twierdzenie, że pisze rzeczy nieudowodnione naukowo jest kłamstwem.
proszę cię 🤣

Niestety przestały być te badania naukowe popularne gdy wjechały do mainstreamu eko trendy i wciskanie (ludziom) zielonych smoothie i narracja, że warzywa są zdrowe.
sorki ze się wtrące miedzy wódke a zakąske 🙂 ale ,,popularyzować ,, na tym forum można wszystko co nie narusza regulaminu, chyba ze cos się w tym zakresie zmieniło ?
a co do ,,kompetencji,, badąń i czytania to chyba jeszcze czytanie i myślenie nie zostało zakazane, tak ze ekhem chyba poszłaś po bandzie
No nie blucha. Słyszałaś kiedyś o tym że kłamstwo powtórzone 1000razy staje się prawdą? Życzę powodzenia w weryfikowaniu prawdy o tym, że szczawiany z lucerny odkładają się koniowatym w stawach i dlatego puchną im nogi. Klawiatura wszystko przyjmie, to fakt.
Karmi ktoś paszami FDS?

https://sklep.fdspasze.pl/pl/c/Pasze-dla-koni/20

Wyglądają ciekawie w sumie i cena przyjemna
ekhem,
Nawet jeśli to Ty masz rację to można było przekazać to w inny sposób. Bo z tej rozmowy nie wynika żadna konstruktywna krytyka. I idąc dalej tą drogą, to wkrótce na tym forum jedynym wątkiem w którym ktoś będzie się udzielał bez strachu to będzie wątek o czaprakach 🙄
od 10 lat nie kupiłem żadnego czapraka. Także bałbym się odzywać.
No nie blucha. Słyszałaś kiedyś o tym że kłamstwo powtórzone 1000razy staje się prawdą? Życzę powodzenia w weryfikowaniu prawdy o tym, że szczawiany z lucerny odkładają się koniowatym w stawach i dlatego puchną im nogi. Klawiatura wszystko przyjmie, to fakt.
ekhem, ok. ja z badań na temat kwasu szczawiowego wyczytuję, że ich nadmiar w diecie (a u niektórych osobników nawet niewielka ilość) będzie powodował stany zapalne (szczególnie w stawach,również w obrębie ukłądu pokarmowego i moczowego), a wiążąc się z wapniem (toworząc szczawian wapnia) będą złogi.
Ty możesz wyczytać, że ileś gram jest ok i wystarczy zbilansować.

Każdy swojego konia będzie karmił tak jak chce (w co wierzy) i jak go stać.
Ja "propaguję" roztropność w skarmianiu lucerny i innych pasz wysokoszczwianowych (buraki), soja itd.

Dla mnie teoria mówiąca o tym, że powodem puchnięcia nóg po lucernie jest przebiałczenie jest taką samą teorią (bo nie ma badań tego bezpośrednio dowodzących) jak dla ciebie teoria na temat odkładania się szczawianów w stawach.

Z tym przebiałczeniem to mi śmierdzi o tyle, że jak zmieniłam lucernę na esparcetę (podoba ilość białka, a nawet nieco wyższa jest w esparcecie) to mi koń nie puchnie 🙃
Moim pierwszym tropem było swojego rodzaju nadwrażliwość czy uczulenie, ale imo te szczawiany też mają sens. Biorąc pod uwagę to, że całkiem sporo koni źle znosi typowo lucernę.
oessusmaria, miałam się już nie wypowiadać, ale...

Po pierwsze, ja nic nie mówiłam o przebiałczeniu.
Po drugie, keirashara, rozumiem że porównałaś również parametr % udziału szczawianu wapnia w esparcecie, żeby wyciągnąć taki wniosek, prawda?😉 I wykluczyłaś alergie na białko lucerny u Twojego konia? I wzięłaś poprawkę na właściwości esparcety, wynikające z zawartości tanin, które ułatwiają trawienie białka ogólnie?
To jest to do czego cały czas pije. Nie wyciągamy ogólnych wniosków na podstawie osobniczych reakcji czy anegdotycznych dowodów, bo zmiennych jest milion-pińcet. Nie mam żadnego interesu w bronieniu lucerny, moja kobyła jej nie je bo jest uczulona, czego jednym z objawów było puchnięcie nóg. Jeśli pojawią się rzetelne, weryfikowalne informacje na temat udziału szczawianów w tym zjawisku, przyjmę to bez żadnego mrugnięcia.

Nic personalnie do kotbury nie mam, może sobie karmić swoje konie czym chce, jeść co chce i g.. mi do tego, także proszę mi nie wciskać, że dyskutuje ad personam. Stawianie własnych opinii na równi z opinią środowiska naukowego w zakresie żywienia koni i doradzanie na podstawie tejże opinii wszystkim, którzy tylko mrukną gdziekolwiek słowo na "L" jest dla mnie poniżej poziomu wiedzy, który długo trzymało to forum i tylko to mnie dziwi.
87wgt6.jpg 87wgt6.jpg
ekhem, - jeżu, to jest luźna sugestia, że może coś w tym być 😉 Esparcetę zaczęłam podawać po jakiś czasie po odstawieniu lucerny (jak potrzebowałam białko dopakować, ale bez dodatku energii i tuczenia). Jak napisałam moją pierwszym domysłem była właśnie reakcja alergiczna na lucernę, bo mój koń je takie znikome ilości treściwego względem masy i treningu, że teoria "za dużo białka w diecie" od razu była skreślona.
Żeby coś stwierdzić na pewno potrzebne by były testy. Natomiast zjawisko z lucerną i nogami jest na tyle częste, że nie wykluczam, że coś w tym jest 🤷 Problem z badaniami w obecnych czasach jest taki, że często ciężko zweryfikować ich rzetelność, szczególnie, jak ktoś nie siedzi w temacie.
Choć co by to nie było to rozwiązanie wypada tak samo - nie sypać lucerny do żłobu jak koń od niej puchnie 😉
jest dla mnie poniżej poziomu wiedzy, który długo trzymało to forum.

piszesz o wiedzy nabytej w siodlarni?
bo innej wiedzy na tym forum to ja raczej nie spotkałem. Jedyna wiedza na tym forum to opiera się na swoim przekonaniu i wynika z " ja znam swojego konia i wiem co jest dla niego najlepsze".
Czy Waszym zdaniem jest możliwe, żeby od Saracena Re-Leve-Mix koniu "podpuchły" nogi ? No takie tyły lekko nabrane (nie opoje).
Właśnie zakończyliśmy stopnione przechodzenie na ta paszę a to taki zonk. Oczywiście będę analizować również inne przyczyny.
Musli zawiera soję więc teoretycznie alergia jest możliwa ...

Nic personalnie do kotbury nie mam, ...
Stawianie własnych opinii na równi z opinią środowiska naukowego w zakresie żywienia koni i doradzanie na podstawie tejże opinii wszystkim, którzy tylko mrukną gdziekolwiek słowo na "L" jest dla mnie poniżej poziomu wiedzy, który długo trzymało to forum i tylko to mnie dziwi.

ekhem, jestem po kolejnym szkoleniu prowadzonym przez drugie co do wielkości na świecie laboratorium / koncern zajmujący się żywieniem koni. Temat zgłębiam od roku. Powołuję się na badania, które pierwsze prowadzone były- tadamm! na bydle i koniach!
Nawet polskie katedry naukowe już w latach 70tych ubiegłego stulecia zwracały uwagę na problem.
Przytoczyłam tu nazwiska i strony gdzie zebrane są linki do publikacji naukowych osób, które opublikowały swoje badania, a także szersze spojrzenie na sprawę (i te książki zostały przetłumaczone na wiele języków - np. Sally Norton).

"I fucking don't know ", jak "bardziej poprawnie naukowo" można podzielić się czymś, czego się dowiedziało na laickim forum.

ekhem - może dla odmiany tu wrzuć NAUKOWE BEZSPRZECZNE DOWODY, że kwas szaczwiony oraz szczawiany są obojętny dla zdrowia koni?

Nigdzie nie piszę aby nie karmić koni lucerną czy wysłodkami buraczanymi. Piszę, że jeżeli koniowi puchną nogi lub ma problemy z nerkami, szpat, osteohondrozę czy nawracające a leczone wrzody, a w żarciu codziennie dostaje rośliny wysokoszczawianowe, to warto rozważyć ich eliminację.


A mem zajebisty! Doceniam, sejvuje i puszczam na swoich social mediach!!!
keirashara,
A jaką esparcete podajesz? (firma) Jak to wizualnie wygląda, tak jak lucerna?
Jeśli chodzi o puchnięcie nóg to ja zauważyłam zależność pomiędzy wiekiem konia, temperaturą otoczenia i ilością ruchu. Z obserwacji mojego konia.
Czy ktoś się spotkał z tą pasza ?

https://arpav.shop/pl/p/Mavallo-Pasza-Gastro-15kg/4246

Jest w lokalnym sklepie, ale jakoś pasza gastro i skrobia 22% trochę mi się nie dodają
uszatkowa   Insta: kingaielif
05 grudnia 2023 22:37
Uważam, że wracający temat szczawianow (i jakikolwiek inny który ma klimat nowości, uświadamiania) jest dobrym zjawiskiem, nawet jeśli podnoszony przez jedną osobę bo motywuje do sledzenia artykułów naukowych i ogólnej czujności na popadnie w trendy, które po paru latach okazują się szkodliwe dla zdrowia.
Amelia, - podaję Nature Best. Zdjęcia z google dobrze oddają jej wygląd, to jest niby Eggersmann akurat, ale imo wygląda tak samo 😉 Jedynie jest diabelsko zbita i wyciąganie jej z worka doprowadzało mnie do szału, ale ktoś tu mi podrzucił genialny pomysł, żeby przeciąć cały worek i wrzucić go gdziekolwiek. Jak się poluzuje w sobie to jest super.
U mnie za esparcetą przemówił dobry stosunek białka do energetyczności (potrzebowałam podać jakieś dodatkowe źródło białka, ale nie dodając energii ani nic tuczącego), a do tego pozytywne właściwości dla układu trawiennego. Faktycznie, na wiosnę po wyjściu na trawę kupy dalej normalne, a mój ma ogromną tendencję do biegunek od każdej pierdoły, więc chyba potwierdzam magię 😉
uszatkowa, - dokładnie 🙂 to nie byłaby pierwsza rzecz czy teoria, którą początkowo bagatelizowano.
sieczka-z-esparcety-15-kg-1.jpg sieczka-z-esparcety-15-kg-1.jpg
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się