Końskie fryzury, przerywanie czy podcinanie ?
Leovet 5*na co dzień , a po praniu Rapide magic gel.
Szampon do długich włosów lub aloesowy Dr. sante, balsam do spłukiwania aloesowy dr. Sante, olej z czarnuszki Vatika i Leovet 5*
"Szampon do długich włosów lub aloesowy Dr. sante, balsam do spłukiwania aloesowy dr. Sante"
👀 👀 👀 takie ludzkie?
Tiri, Tiri, tak, ja też takich używam. Do suchych włosów w ogonie super są szampony/odżywki do włosów farbowanych.
Da radę po czymś rozpoznać, na którą stronę lepiej przełożyć grzywę? Mam konia, który ma gęste włosy po obu stronach. Planuję przerwać i podejrzewam, że minimum połowy muszę się pozbyć, może nawet całą jedną stronę. Ale nie chcę, żeby na koniec się okazało, że nadal mi się będzie przekładać, bo przerwałam nie to, co trzeba. 👀 Nie mam pojęcia, czy brzmi to logicznie i czy moje pytanie nie jest z gatunku turbo głupich 😡 ale muszę coś z jego grzywą zrobić, zanim wróci do startów, a moja szefowa koreczków nie uznaje, więc nawet nie mam czym tego zatuszować, musi być po jednej stronie. Mam jeszcze trochę czasu, jakbym całkiem zepsuła, to ma szansę odrosnąć.
Z moich doświadczeń wynika, że łatwiej przerzucić na drugą stronę dół grzywy, niż górę. Ja grzywowe gestapo i wszystkim koniom zawsze przekładałam na jedną stronę. Cała młodzież, którą miałam pod opieką miała grzywy przekładane i jeśli któremuś się zaczynały z wiekiem jakieś dziwne przekładanie na obie strony (konie rosły, zmieniały się, wiadomo), to góra szyi zdecydowanie oporniej szła, jak zmieniałam decyzję i przekładałam dół względem góry, to taka operacja kończyła się powodzeniem 🙂
Odruchowo przekładałam przód, bo w tej części jest mniej grzywy. I wydaje mi się, że tylna część leży stabilniej, ale może to tylko moje wrażenie. Jak będę go siodłać, to uczeszę go w drugą stronę i zobaczę. Mimo wszystko i tak nie wiem, jak to rozwiązać, ,żeby ostatecznie grzywa była na prawidłowej jednej stronie i tam została, on nie może tak wyglądać na zawodach, przecież to jakaś makabra. 🤣
"Miałam" kobyłkę, której przednia 1/3 była po jednej stronie, a 2/3 dolne po drugiej, przez kilka tygodni walczyłam z górą bezskutecznie, przełożyłam dół, zawarkoczykowałam i po tygodniu leżał już grzecznie tam gdzie trzeba 😀 Przerwij jeśli za gęsta, przełóż na tą samą stronę co góra szyi i zawarkoczykuj na jakieś 2 tygodnie i będzie git 😀
A ja mam taki problem, zaczęłam przerywać mojemu koniowi grzywę i o ile od kłębu do połowy był grzeczny, tak od połowy w górę szału dostaje, trzęsie grzywą, wyrywa mi ją, jak tylko chwycę trzy włoski to już się szarpie. Nabawiłam się tylko pęcherzy, a osoba, którą poprosiłam o pomoc w trzymaniu konia za kantar - miała naprawdę świetne ćwiczenie na bicepsy 😉
O co tu może chodzić? Wyrywam naprawdę cieniutkie kosmyczki, które niemal same wychodzą. Może go to boleć albo łaskotać?
On w ogóle się nie lubi czesać, wiadomo - facet...
Żeby uczesać grzywkę, to naprawdę się muszę namęczyć. A z grzywką też mamy problem, jedna revoltowiczka napisała mi ost - całkiem słusznie - że wyglądamy jak Gracjan Roztocki 😁
Meise, ale części koni to po prostu sprawia ból. Serio nie możesz jej przerzedzić w inny sposób? Ja to robię nożyczkami, od spodu.
No dlatego właśnie pytam, czy to możliwe, że go boli.
I jasne, nie upieram się przy przerywaniu, bo nie znoszę się z tym babrać. Koń jest zarośnięty jak mustang z dzikiej doliny i ma grzywę po obu stronach - gęstą, grubą.
Nożyczkami przerzedzasz/tniesz przy samej nasadzie, czy jakoś cieniujesz?
Ja to bym chyba zostawiła po obu stronach to grzywsko, jeśli ma je równej grubości mniej więcej i tylko wyrównała na prosto, a grzywkę zostawiła i niech rośnie jak u andaluza :P Zwłaszcza, jak koń tego nie znosi. Ale ja mam niesportowego rekreanta z lichą grzywką, więc cierpię na niedosyt włosia 😁
Ano właśnie, kto to wymyślił, że na końskich salonach grzywa powinna być na jednej stronie? Jak przywiozłam mojego konia, to od razu zwrócono mi na to uwagę 😉
No i trochę się głowię o co to chodzi z tą grzywą na jedną stronę. Ja rozumiem, jak pojedyncze kosmyki uciekają, ale jak gęsta czapa grzywy? Przecież ja to pół roku będę "łamać". Chciałabym, żeby młody wpisywał się w nowoczesny typ konia wierzchowo-sportowego, ale ja u siebie samej potrafię związać włosy w koński ogon i to szczyt moich umiejętności...
budyń, to Ty pisałaś o Gracjanie 😁 😂
Meise, wiesz co, ja swojego przywiozłam z grzywą ogromną na obie strony. Przerzedziłam nożyczkami tnąc tak "w pionie". Nie wiem czy wiesz o co chodzi? Popsikałam czymś śliskim i codziennie czesząc przekładałam na jedną stronę. Po miesiącu był już porządek 😉
Nie wiem o co chodzi, że w pionie 👀
Tniesz te warstwy od spodu? I przy nasadzie? Czy z wierzchu? Domyślam się, że od spodu, tylko nie wiem jak w pionie 👀 I czy są to zwykłe nożyczki, czy jakieś cuda do trymowania?
Meise, czeszesz grzywę, żeby włos był w miarę prosto w dół, bierzesz nożyczki, ustawiasz pionowo i od spodu grzywy robisz cięcia nożyczkami ustawionymi w pionie. Ostrza nożyczek są równolegle do opadającego w dół włosa. To się robi tak trochę "w ciemno" ale powoduje, że jest bardzo naturalny efekt. Jak miałam ekstra grubą grzywę, to leciałam po całości a nie tylko od spodu. Tak jakby wcinasz się w grzywę nożyczkami. Na koniec tylko równam dół, żeby była równa linia w miarę.
Aaaa, czyli ostrzem nożyczek do góry i tak jakby podcinam grzywę od spodu? Wiem, o co Ci chodzi, brzmi zacnie i dużo przyjemniej niż przerywanie takiego buszu! Będę próbować, dzięki 😍 :kwiatek:
flygirl - eeeee, co to jest za przekładająca się grzywa 🤣 easy, ogarniesz raz dwa. Tym bardziej, że włos wygląda na suchy i podatny. Zobacz w którą stronę są pozawijane włosy i przełóż zgodnie z nimi, na tę właśnie stronę. Fakt, na ogół dół się łatwiej przekłada niż górę, ale nie zawsze. Zobacz gdzie masz wicherki i jaki kierunek nadają one włosom. Przełoż, przerwij, zapleć, trzymaj zaplecionego długo i zaplataj jeszcze wiele razy 😁 i będzie dobrze.
Ja mam takie zjawisko - o dziwo szlachetny, andaluzyjskich korzeni też nie ma:
I tu jest masakra, grzywy tyle, że na 4-5 koni by wystarczyło, włos sprężysty, mocny, gruby, żyjący własnym życiem, niepodatny na układanie, 4 wicherki z jednej strony i 6 z drugiej, koń nie do przerwania, a samo zaplatanie go jest misją, bo się je robi w locie, bo się trzepie albo wspina 😁
Haha no całe szczęście takiego hardkoru na żadnym nie mam. Temu póki co dałam spokój, bo jest po kontroli wet i ma jeszcze jakieś 3 miesiące samego stępa, także mam czas. Ale jak już mu zaczęłam zaplatać na każdą noc, to się zaczęła przekładać i codziennie trzymała się na jednej stronie dłużej. Także przynajmniej już wiem, że się da, podatną ma na szczęście na wszelki zabiegi. 😀
No dlatego właśnie pytam, czy to możliwe, że go boli.
I jasne, nie upieram się przy przerywaniu, bo nie znoszę się z tym babrać. Koń jest zarośnięty jak mustang z dzikiej doliny i ma grzywę po obu stronach - gęstą, grubą.
Nożyczkami przerzedzasz/tniesz przy samej nasadzie, czy jakoś cieniujesz?
Ja robię trymerem - czyli takim jakby scyzorykiem z ząbkami.
Przekładam na "odwrotną" stronę i sczesuję tym. Wtedy się po tej stronie trymuje. Potem przekładam na dobrą i gotowe- od spodu pocieniowana.
Jak dobrze, że tu weszłam 😁 też mam aktualnie problem z grzywą. Tylko nam góra przekłada się na dwie strony, a dół na jedną. 🙄
O mamo, jak ja wam wszystkim zazdroszczę 😂
Moja ruda ma grzywę na jedną stronę, ale włos "ludzki" - cienki, delikatny i do tego pięć włosków na krzyż. Jak zaplatam, to wychodzą warkoczyki grubości małego palca 😁
A grzywa u konia w stylu "buszmen" i właśnie najlepiej rozłożona równo na dwie strony była zawsze moim marzeniem 😜
Buszmen niby ok ale nasza to bardziej afro 😂
[quote author=Meise link=topic=118.msg2904109#msg2904109 date=1577356822]
No dlatego właśnie pytam, czy to możliwe, że go boli.
I jasne, nie upieram się przy przerywaniu, bo nie znoszę się z tym babrać. Koń jest zarośnięty jak mustang z dzikiej doliny i ma grzywę po obu stronach - gęstą, grubą.
Nożyczkami przerzedzasz/tniesz przy samej nasadzie, czy jakoś cieniujesz?
Ja robię trymerem - czyli takim jakby scyzorykiem z ząbkami.
Przekładam na "odwrotną" stronę i sczesuję tym. Wtedy się po tej stronie trymuje. Potem przekładam na dobrą i gotowe- od spodu pocieniowana.
[/quote]
Ale to jakiś pro trymer do grzywy, czy jakiś najzwyklejszy kupiony w ludzkim sklepie? Mogłabyś mi podesłać link to sklepu z takim sprzętem? 😉
Mi się nie podoba niestety taka grzywa od nożyczek.
I jeżeli już tu jestem - możecie pokazać swoje grzywki? Jak je podcinacie? My mamy gęstą grzywkę w stylu "obcięta od garnka" i nie wiem czy to też jakoś się trymuje, czy co? Bo póki co wygląda idiotycznie 😵 (można zobaczyć w mojej galerii w czym problem 😉)
Ja mam taki trymer, ale chyba nie do końca wiedziałam jak go użyć 😂
U mnie akurat grzywka marna, ale jakbym miała mieć andaluzyjską, to chyba bym mimo wszystko podcinała do takiego stanu jaki mam, bo jest spoko i bezproblemowa. Nie muszę się w żadne warkoczyki bawić :P Chociaż te upodobania to sinusoida 🤣
Taką Folkową grzywkę to bym zapuściła i zobaczyła jak się układa najpierw, wtedy dopiero ewentualnie podciąć by oczu nie zasłaniało, ale nie od gara, tylko tak wymodelować w trojkąt bardziej. Swoją grzywkę tak stopniuję i tnę równolegle z włosem i zdaje egzamin.
Puma, dziękuję za linka :kwiatek:
Ja właśnie też nie wiem, czy będę się umiała tym obsłużyć, no ale trzeba będzie spróbować 😉
budyń, Wy właśnie macie bardzo ładną, naturalną grzywkę 😍 Folk ma już naprawdę długą tą grzywkę i zaczęła mu przeszkadzać, więc ją nieco skróciłam, ale jak widać wyszło bardzo średnio, bo talentu do strzyżenia to ja nie mam 😁
Z tym wycięciem w trójkąt to dobry pomysł, spróbuję też mu ją pocieniować tak jak mówisz, aczkolwiek nie lubię za dużo majstrować mu nożyczkami przy łbie, bo młody rzuca głową z dupy i ogólnie nie cierpi jak mu coś przy głowie robię (zazwyczaj czyszczę nozdrza gąbką z piachu, co jest feee i beee) 🤔wirek: