Zero waste - jak żyć bez śmieci
kermit to tak jak ja 😡 Jeśli woda nie będzie gazowana to nie wypiję jej w takiej ilości. Moimi bolączkami śmieciowymi są plastiki pet i folia oddzielająca plasterki w szynkach hiszpańskich 😀iabeł:
W sobotę mój mąż biegł w Business Run w Katowicach. Organizatorzy zamiast standardowej wody w plastikowych butelkach zaprosili uczestników do nalewania wody do bidonów.
Wracam z tematem szamponu w kostce.
Kupiłam taki w rossmannie (za 4 dyszki :icon_rolleyes🙂 i niestety totalnie mi nie pasuje. Sama idea szamponu w kostce podoba mi się bardoz, natomiast po tym konkretnym pomimo dwukrotnego mycia kolejnego dnia rano mam już bardzo tłuste włosy. Czy możecie polecić jakieś godne uwagi szampony w kostce? 🙂 zależy mi na mocnym nawilżeniu.
smarcik, a próbowałaś no poo? Na przykład maki żytniej?
kermit, Soda Stream działa bardzo dobrze. W Szwecji prawie każdy ma, nikt nie narzeka raczej. Czasem korzystam u mamy mojego męża i woda jest smaczna.
Strzyga nie, i szczerze mówiąc nie planuję 😉 Szampon w kostce jest dla mnie jak najbardziej ok. Byle nie ten konkretny 😁 Ale kolejne testować będę dopiero jak się skończy, to malutka kostka więc nie przewiduję, żeby starczyła na długo.
Strzyga, a ja właśnie testowałam makę ż. Oszałamiające dwa razy 🤣 Włosy nawet umyte, mąka się zmyła dobrze, skóra głowy OK – tylko włosy jakieś takie chaotyczne. Tu skręt, tu trochę wyprostowania, ni to, ni owo. To raczej nie będzie moja metoda mycia, ale dobrze wiedzieć, że jest i taka opcja na sytuacje awaryjne (coś jak z pastą do zębów soda + olej koko --> za ostre IMO na dłuższą metę, ale jako podróżny zestaw w porządku; zwłaszcza że ten sam skład może być dezodorantem). Wodą octową przepłukałam, ale nie olejowałam przed – może to by zrobiło różnicę.
Czekam na powrót szamponu w kostce, który mi przypasował, ale to mała manufakturka, więc jest pauza. W międzyczasie spróbowałam 4Szpaków, a włosy się po nim zrobiły jakieś proste i śliskie (a ja swój skręt lubię). Przekazałam dalej, niech się może innym włosom sprawdzi.
Jakie szampony w kostce stosujecie? Też zależy mi na mocnym nawilżeniu, ich ceny są mimo wszystko wysokie i wolałabym mieć coś sprawdzonego.
Zamówiłam wielorazowe waciki do demakijażu, bambusowe patyczki do uszu i szczoteczki do zębów a także tampony z bawełny organicznej. Ciągle nie mogę przekonać się do kubeczka 🙇 ale przestałam stosować wkładki i to był strzał w dziesiątkę! Mniej śmieci a i lepszy komfort 🙂
ja się czaję na 4 szpaki właśnie, ale na razie próbuję wykończyć nazbierane zapasy w plastiku.
a czy ktoś ma coś z Miodowej Mydlarni? 🙂 fajne?
kolebka, koniecznie daj znać jak Ci się sprawują wielorazowe waciki do demakijażu! 🙂
Moon stosuję od tygodnia, jestem zadowolona! Są spore i dwustronne, jedna strona z gładkiego materiału a druga z frotte - więc można dobrze doczyścić twarz. Jak już są brudne, to piorę w wannie jak się kąpie 😂 ładnie się czyszczą, ja głównie oczy zmywam plus przecieram twarz płynem miceralnym po myciu żelem wieczorem, rano stosuję tylko micelarny.
kolebka, o, super! Ja tylko wieczorem jadę płynem do demakijażu. Muszę koniecznie je nabyć! 😀
kolebka pokaż, które masz.
kolebka pokaż, fajnie to brzmi! 😉
Dziewczyny, a macie jakieś sprawdzone sposoby na przechowywanie mydła/szamponu w kostce? Nie chcę kupować plastikowych mydelniczek i generować kolejnych śmieci 🙄 trzymam w opakowaniu po odżywce do włosów ale przez brak ociekacza mydła są mokre i rozpuszczają się - może ktoś ma jakiś ciekawy patent? 😉 Chciałabym wykorzystać opakowania itp, które już mam, zamiast kupować kolejny plastik 🙂
smarcik, ja mam ceramiczną miskę (z Tigera akurat) a do niej wsypane kamyki (takie, co to się wsypuje do akwariów, jakichś ozdobnych doniczek itp), na tym leżą wszystkie moje mydła 🙂 miska stoi na wannie ale w miejscu, gdzie się nie chlapie mocno wodą więc ładnie ociekają i nie mokną niepotrzebnie, woda spływa na dół i mogę zlać, jeśli zbierze się jej dużo. Musiało być i praktycznie i estetycznie, sprawdza się, mogę wrzucić zdjęcie jak wrócę do domu
w słoiku na półce trzymam też tak szampon w kostce dla psa :P
Gdzie kupuje się te wielorazowe waciki?
Ja przerzuciłam się z wilgotnych chusteczek do wycierania koniom nosów na szmatki, które moczę, a potem suszę. Co prawda nie wiem, jak będę je suszyć, gdy zrobi się zimno.
Dziewczyny, a macie jakieś sprawdzone sposoby na przechowywanie mydła/szamponu w kostce? Nie chcę kupować plastikowych mydelniczek i generować kolejnych śmieci 🙄 trzymam w opakowaniu po odżywce do włosów ale przez brak ociekacza mydła są mokre i rozpuszczają się - może ktoś ma jakiś ciekawy patent? 😉 Chciałabym wykorzystać opakowania itp, które już mam, zamiast kupować kolejny plastik 🙂
Ja trzymam na jakimś wygrzebanych sitku, któremu odcięłam rączkę. Mam zgrabny okrągly pojemniczek, na którym nie stoi woda.
Kamyki! 😍 świetny pomysł, dziękuję!
smartini pokaż proszę jak będziesz miała możliwość :kwiatek:
smarcik, ja mam ceramiczną miskę (z Tigera akurat) a do niej wsypane kamyki (takie, co to się wsypuje do akwariów, jakichś ozdobnych doniczek itp), na tym leżą wszystkie moje mydła 🙂 miska stoi na wannie ale w miejscu, gdzie się nie chlapie mocno wodą więc ładnie ociekają i nie mokną niepotrzebnie, woda spływa na dół i mogę zlać, jeśli zbierze się jej dużo. Musiało być i praktycznie i estetycznie, sprawdza się, mogę wrzucić zdjęcie jak wrócę do domu
w słoiku na półce trzymam też tak szampon w kostce dla psa :P
Brzmi genialnie! Też z chęcią zobaczę 🙂
Dobry pomysł z kamyczkami!
Natomiast nieestetycznie i plastikowo – ale czasem w domu zalega nieużywana – mogła by się nadać taka siatkowa drapiąca myjka do naczyń. Też mogłaby iść na dno miseczki / słoika i robić za ociekacz. Jeden plus, że się nie rozsypie w transporcie.
kolebka, a dlaczego zamówiłaś białe a nie niebielone? Chodzi mi o ew. praktyczne wady/zalety jednych i drugich, bo nie wiem, jakie mam chcieć 😉
trusia szczerze? Chyba tylko kwestia przyzwyczajenia, że wacik ma być biały 😂
Wobec takiego argumentu też zamówiłam białe :emota200609316:
A bielone nie są przypadkiem mniej eko?
espana, są, bo czymś je trzeba wybielić.
A myślicie że taki wacik wielorazowego użytku da radę sobie z codziennym zmywaniem mocno kolorowych rzeczy typu mascara, cień do brwi, róż, podkład, korektor itd.? Nie umiem sobie za bardzo wyobrazić tego że będzie się na tyle dobrze zmywać z niego kolor, żeby to miało sens, może się mylę? Może potrzebuję np. dwóch zestawów wacików, z czego jeden się moczy, a drugi używam? Co sądzicie?
Ciągle nie mogę przekonać się do kubeczka 🙇 ale przestałam stosować wkładki i to był strzał w dziesiątkę! Mniej śmieci a i lepszy komfort 🙂
Kiedyś spróbuj, serio. Ja kupiłam jakiś najtańszy na początek. Przez ostatnie 3 miesiące nie wydałam na swój okres ani grosza 😉 i nie wyprodukowałam żadnego menstruacyjnego śmiecia 😀
Mogę powiedzieć to samo, tylko że u mnie okres nie generuje kosztów dla mnie ani środowiska oraz żadnych zapachów nawet w najgorsze upały 😅 od hmmm... siedmiu lat! Z półtoraroczną przerwą na ciążę, ale i tak fajnie 😉
busch myslę że spokojnie, to bardziej kwestia dobrego płynu 🙂 te waciki można prać, jest dołączony woreczek - a pranie bankowo Ci je doczyści. Ja myję wieczorem twarz żelem, wiec zmywam wstępnie wszystko - domywam potem oczy i twarz płynem micelarnym. Tyle że ja się maluję podkład+tusz+kredka, wiec nigdy nie miałam problemu ze zmyciem makijażu no i te waciki mogę wyprać w wannie, jak się kąpię.
Cricetidae, dea powiem Wam, że zaczynam myśleć o kubeczku, może sobie kupie faktycznie najtańszy i zobaczę... Wcześniej to było właściwie niemożliwe, bo pracowałam w centrach handlowych gdzie umywalka była poza kabiną plus ofc spora ilość ludzi... Teraz pracuję w biurze, warunki komfortowe to można sprobować.