Sesja/Studia i t d ;)
Tak, zdałam na 4 i taką ocenę miałam wpisaną w systemie odkąd egzamin był sprawdzony. Skoro miałam wpisane 4 to się nie przejmowałam już tą łaciną, po czym wczoraj dostałam maila, że zostaje mi wpisane 2, bo nie przystąpiłam do poprawki i czeka mnie poprawa modułu za rok.
Ah, w nocy odpisał mi także prowadzący od łaciny, że on nie ma pojęcia o co chodzi i żebym to załatwiała z osobą odpowiadająca za mój kierunek.
Masakra, naprawdę 🤔
Masakra 🙄 nie daj się, jesteś na ostatniej prostej, skończysz te studia :kwiatek:
Eh. No rozsądnie by było zrobić ten trzeci rok, ale wiem jak ledwo przeczołgałam się przez ten.
W każdym razie, właśnie dostałam wyniki z pisemnego egzaminu z włoskiego. 4+. Czyli kolejny argument, żeby przemyśleć rezygnację i jednak zawalczyć o licencjat.
Jak zrezygnujesz, to za 5, 10, 15 lat stwierdzisz „cholera, trzeba było skończyć te studia”. Nie warto.
Facella tak można wnioskować z innych postów infantil, że jej to potrzebne, że potem psychologia itp. Ale nie da się tak jednoznacznie stwierdzić, że „nie warto” jeśli w grę wchodzi zdrowie psychiczne.
Życie jest pełne tak ryjących zdrowie psychiczne sytuacji, że warto im stawić czoła. Mi pomaga później ta świadomość, że dałam sobie radę z czymś bardzo trudnym. Trzymam za Ciebie kciuki infantil. Zrobisz tak jak Ci będzie lepiej, my tylko doradzamy na podstawie własnych doświadczeń, ale nie dźwigamy konsekwencji.
Dokładnie tak jak pisze Naturalsi. Nie można się poddawać. Szczególnie jeśli robimy coś, co rzutuje na cała nasza przyszłość i co będzie nam w niej niezbędne.
Facella, można się poddawać.
Nie wszyscy muszą być najsilniejsi na świecie i nie wszyscy muszą wszystko. Infantil ma prawo do własnych wyborów, nawet jeśli innym będą się wydawały "głupie".
Strzyga, jak kogoś nigdy nie dotknęła depresja, to raczej nie zrozumie
Z jakiej racji "nie można się poddawać"? Kto tak powiedział?
edit: na moją przyszłość bardziej będzie rzutowało moje zdrowie, niż będzie to robił papier ukończenia studiów.
Strzyga, Madmaddie dziękuję.
infantil, warto skończyć te studia, zwłaszcza, że lubisz włoski i widać masz spory talent, skoro zdałaś wszystko na raz i to bez bytności na uczelni 😀
Ale jak nie zrobisz, to się też świat nie zawali 🙂
Nie napisałam nigdzie, ze to głupie 🤔 ja nie znam infantil, wy mnie. Jak możecie oceniać to, czy nie mam depresji? 🤔wirek:
Facella, napisałam „głupie” w cudzysłowie. Chodzi o sam fakt oceniania czyjejś decyzji.
Ja tez rzuciłam jedne studia i nie płacze specjalnie z tego powodu 🙂
Dokładnie tak jak pisze Naturalsi. Nie można się poddawać. Szczególnie jeśli robimy coś, co rzutuje na cała nasza przyszłość i co będzie nam w niej niezbędne.
Jak ktoś ma/miał depresję to wie, że można się poddawać. Czasem nawet lepiej się poddać, niż robić coś kosztem własnego zdrowia. Ja się nie poddałam, dałam radę, mam piękne CV, zaczynam i kończę dzień od kilku tabletek, które trzymają mnie w pionie i nie pamiętam, jak to jest po prostu czuć radość.
Studia nie rzutują na całą przyszłość. Nie w roku 2019 i na pewno nie w każdym kolejnym. Jestem rok po studiach i już od dawna nikt mnie o nie nie pyta. Jakieś tam mam, ale generalnie liczy się moje doświadczenie. We wszystkich rekrutacjach, które przeprowadziłam, wykształcenie nie było jakieś krytyczne. Znam przypadki managerów wielkich korpo, które teoretycznie mają politykę nie zatrudniania ludzi bez wyższego wykształcenia, którzy studiów nie skończyli.
Mam sporo znajomych, którzy borykali się z depresją. Nikt, w momencie, gdy mówiłam, że nie czuję się (psychicznie) na siłach czegoś robić nie gadał "ej, ale to ważne, dasz radę!"
Facella ale nikt nie ocenia, czy masz depresję czy nie. Oby nie. Po prostu ludzie myślą, że jak napiszą, że "nie można się poddawać" to okażą wsparcie drugiej osobie - a często jest dokładnie odwrotnie.
Poza tym.. Dokonywanie wyborów, które w danym momencie są w naszej opinii dla nas najlepsze to nie jest poddawanie się. Wprost przeciwnie, to jest oznaka siły i tego, że chcemy o siebie walczyć.
Madmaddie napisałaś takie bzdury ze już nawet nie czytam. Infantil zrobi jak zechce i tyle mam do powiedzenia.
Ja tu widzę inną pretendentkę do miana królowej wypisywania bzdur, ale to pewnie dlatego, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia 😉
Facella madmaddie opisała swoje doświadczenia, a Ty jej odpowiadasz, że takie bzdury? Na jakiej podstawie?
infantil po prostu przemyśl sprawę i podejmij najlepszą decyzję, zrób to z myślą o sobie, a nie z tym, że "jak już zaczęłaś to musisz skończyć i się nie poddawać", bo co z tego, że będziesz miała papierek, jak Twoje zdrowie będzie w fatalnym stanie, cokolwiek nie zrobisz, ja trzymam kciuki :kwiatek:
SKOŃCZYŁAM STUDIA 😅 😅 😅 jestę prawnikię :P
Sorry że przerywam, ale jaram sie strasznie 😀 ile mnie to kosztowało to tylko ja wiem, ale kurde warto było. Idę pić 🥂
kokosnuss gratulacje!
A ja jestem też w takiej kropce, że ręce opadają. Znaczy, studiuję sobie zaocznie, skończę to, bo raczej dość łatwo to idzie, ale nie wiem jak działać na drugim froncie. Rodzice pchają do technika wet, może wtedy udałoby mi się znaleźć przejściowo spoko pracę, ale to też 2 lata spędzone na nauce. Mogłabym zacząć w tym roku roczny kurs na zoofizjoterapeutę, ale jak go zrobię i zdam egzaminy, to z kolei ciężej ze znalezieniem pracy w tym. Tutaj się działa raczej na własną rękę, więc z początku jako coś, żeby sobie dorobić tylko. Jeśli za zaczęłabym od technika, to po skończeniu tego robiłabym zoofizjo tak czy siak, ale to jednak znowu plany na wymarzony zawód odłożone na 3-4 lata. Docelowo chcę skończyć tego inż, zrobić mgr, w międzyczasie zoofizjo i zostać na uczelni. Chciałabym już mieć wtedy doświadczenie jako zoofizjo. Ale się miotam z tym wyborem. I jeszcze się boję jak pociągnę naukę zaoczną razy dwa z pracą, jak już wreszcie jakąś znajdę.
kokosnuss, super, gratulacje!
Facella madmaddie opisała swoje doświadczenia, a Ty jej odpowiadasz, że takie bzdury? Na jakiej podstawie?
Chodzi mi konkretnie o to:
[quote author=Facella link=topic=518.msg2877746#msg2877746 date=1562866065]
Dokładnie tak jak pisze Naturalsi. Nie można się poddawać. Szczególnie jeśli robimy coś, co rzutuje na cała nasza przyszłość i co będzie nam w niej niezbędne.
Jak ktoś ma/miał depresję to wie, że można się poddawać.
[/quote]
Depresja nie ma sztywnych warunków, wytycznych. Jak ktoś uważa, ze nie można się poddawać nie oznacza, ze nie ma/miał depresji. Co to w ogóle za gadanie. Ale widać niektórym można oceniać innych, bo wywnętrzają się na forum. Dalej już nawet nie czytałam.
Kokosnuss gratulacje!
Facella sorry jak może jednak najpierw przeczytaj dalej, zanim będziesz pisać takie rzeczy, chyba wyłącznie po to, żeby na siłę się nie zgodzić i wywołać burzę 😵 brak słów.
Ja już tego nie komentuję nawet, czekam tylko aż Cień na śniegu się zjawi 😁
infantil, ależ profesjonalna ta uczelnia. Nie byli łaskawie Cię nawet przeprosić? Z drugiej strony, ja jestem z Ciebie dumna, mimo, że Cię nie znam osobiście, bo przeszłaś przez tę sesję niczym buldożer mimo wszystkich przeciwności! Także wielkie gratulacje. Czy zostaniesz na studiach czy nie to już kompletnie inna sprawa, bo rozumiem, że strasznie dużo Cię to kosztowało, ale tak czy inaczej "You go girl". I chyba masz w sumie jeszcze czas na podęcie decyzji co dalej, prawda? Ja bym na Twoim miejscu spróbowała wytrzymać, zwłaszcza biorąc pod uwagę wyniki i dalszą chęć rozwoju, ale tak jak dziewczyny piszą, jak zrezygnujesz świat się nie skończy. :kwiatek:
kokosnuss, gratuluję!
Ja już tego nie komentuję nawet, czekam tylko aż Cień na śniegu się zjawi 😁
Daruj sobie, /ciach/ obrażanie
Obrażanie bezpośrednie interlokutora! DodoMod
Facella, gratuluję poziomu.
Facella chyba się trochę zapędziłaś 🤔 😵
Nie ja. Kto jej dał prawo obrażać mi matkę? Odwdzięczyłam się.